
DE na masterach - czym, z kim i jak graliśmy
Moderator: Yudokuno
Re: DE na masterach - czym, z kim i jak graliśmy
nie rani. To zboczenie zawodowe, Żabciu 

...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.

ostatnio grałem przeciw VC i nie straciłem ani jednego modelu ........ Taktyka oparta na strzelaniu i Magi
moge jedynie dodać że generała zabiłem mu w 2 lub 3 turze graliśmy na 1650 p .

moge jedynie dodać że generała zabiłem mu w 2 lub 3 turze graliśmy na 1650 p .
- Arbiter Elegancji
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4807
- Lokalizacja: Warszawa
Żaba, co z raportem



Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..
jak bede miec swojego kompa i chęci to napisze swój....
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
Czółko,
mając na uwadze niesłabnące zainteresowanie wyczynami DE na PGA postanowiłem w krótkich żołnierskich słowach opisać co przyniósł los
Moja rozpa składała się z:
smoka + lorda (ful osprzęt, Pok, Crismon, Zęby Hydry)
BSB na steedzie + słomka i hotek
caddy
Ass z manbane i gwiazdkami
2 x DR z kuszami
10 kusz z tarczami
3 x harpie
2 x 12 szejdów z ahw
4 x bolty
runda 1 - Dwarfy
uwielbiam opowieści o heroicznych zwycięstwach DE nad karłami ale moje doświadczenia są inne - taktyczne zwycięstwo to wszystko na co możemy liczyć (no chyba że pędzimy na pałę ale wtedy nizebędny jest pok na BSB), przeciwnik miał sympatyczny standard poza BSB z +1 do CR-u (3 kolcki piechoty w tym 1 z +9do CR) a zamiast 2 organów Rangersów - e rozumiem zachwytu nad nimi - choć skaut ze skirmiszem i ładnym wygarem w strzelaniu może działać na wyobraźnię każdego Dwarfa
generalnie szachy i wzajemne strzelanie do siebie - ja trzymam się poza 24 '' do organów - krwi napsuli mi rangersi, popchnięci minerzy i katapki - tracę 3 bolce, 2 szejdów (rangersi i kowadło + niezdana panika na drugich) i DR - zajmuję 2 ćwiartki, społawiam hamków, zabijam handgunnerów, rangersów i minerów - wynik 11:9 dla skrzatów.
runda 2 - Danonki
Blady, 2 x heraldzi tenczy na rydwanach, lamery, 3 x furie, 1 x psy, bloodlettery, 2 kloce horrorów (1 mega). Heraldzi na rydwanach na moją rozpę są analni, zwłaszcza że każdy z nich zadaje hity z s3 wszystkiemu w styku. Przeciwnik wybrał zaczynanie więc wybrałem stronę gdzie po ruszeniu przerzuciłem 1 szejdów z assem do domku. Danonki ruszyły na pałę do przodu (2 regony furii i herald ustawiły się na szarże naprzeciw boltów) - oddziałem z domku ostrzelałem lamery a resztą armii szykujące się do szarży regony - została 1 furia i herald - w odwecie zdjęły mi one 2 bolty, blody ukrywa się za domkiem. Strzelam dalej
zabijam heralda BSB na rydwanie (regon z domku wraz z assem + bolty), regony harpii zagryzają ostatni regon furii, Blady wylatuje tyłem (by uniemożlić szarżę smoka w psy), 12 szejdów z AHW wpada w bok rydwanu - pada ich 6
ale pozostali dają radę i ubijają pokrakę (była już poraniona ostrzałem) za tę zniewagę rewanżuję się ostrzałem, harpie odginają boodletterów którzy dostają od boku szarżę 10 kuszników, 2 DR wpadają w 10 horrorów. Ostatne harpie odginają psiaki, lamery umierają od regonu z domku. Blady szarżuje na BSB który daje flee. Ostatecznie rozwiązuję kwestię demonów - w ostatniej turze smok szarżuje na pokiereszowany kloc horrorów, który jako jedyny przetrwał bitwę. wynik 19:1 dla sił MRRRRROKKKUUUU - tych prawdziwych
Generalnie lubię grać z demonkami, jak zdajemy liderki to jest dobrze
runda 3 hordowe WE - 2 magów (lord z powtarzaniem tree singinga i caddy), 5 regonów łuczników, 3 x driady, WW, 2 x wildzi, 2 x GR, 2 x WD. WE stanęły daleko poza moim zasięgiem zasłonięci driadami by następnie zacząć daleki objazd flanki kawalerią i orłem. Ja stanąłem wszystkim za murkiem/ w ruinkach i zaczęliśmy wymianę uprzejmości na odległość, smok wylatuje za duży lasek na środku. Świadomy śmiertelnego zagrożenia jakim są driady (tydzień wcześniej jak grałem z Kalesonerem na lokalu 1 regon zeżarł mi pół armii) zabrałem się za dziesiątkowanie krzaków w tempie 1 bądź 2 na turę
Smok zebrał ostrzał w tym od WW na bliskim, w rewanżu zaszarżował w nich (uciekli i zostali złapani - mogłem lecieć bo wyszli z lasu bym nie mógł wpaść w magów), strzelanie trwa dalej, WD w lesie zostają przywiezieni pod moje ruiny - w odpowiedzi mój ass + 2 regony karpii zaszarżowały na nich - BSB podjechał by dać im ew. przerzut - WD wybrali ward na 4+, ale zostali zjedzeni - ass nie wybiegł z lasu co skończyło się zagryzieniem przez korzonki w fazie magii, Ostatecznie jeszce zdjąłem orła, 1,5 regonu WR i 2 regony GR, driady oraz 3,5 rogonu łuków (część od terorów, panik, kombatu), największym zawodem było jak smok strzelaniem i zębami nie pocharatał zbytnio 6 WD z 2 magami, ostatecznie straciłem jeszcze połówkę smoka i lorda - rozegraliśmy 4 albo 5 tur z powodu presji czasu
ostatecznie 13 albo 14 dla DE (nie pamiętam). Generalnie hordowe WE to koszmar, Główne punkty (magowie) są ciężko dostępne a reszta nic nie warta... nie było nawet dżewa które tak lubię
- dobrze że nie było chociażby 4-5 regonów driad wtedy zmrok nadszedłby nadzwyczaj szybko
CDN
miłego,
Ż.
mając na uwadze niesłabnące zainteresowanie wyczynami DE na PGA postanowiłem w krótkich żołnierskich słowach opisać co przyniósł los

Moja rozpa składała się z:
smoka + lorda (ful osprzęt, Pok, Crismon, Zęby Hydry)
BSB na steedzie + słomka i hotek
caddy
Ass z manbane i gwiazdkami
2 x DR z kuszami
10 kusz z tarczami
3 x harpie
2 x 12 szejdów z ahw

4 x bolty
runda 1 - Dwarfy
uwielbiam opowieści o heroicznych zwycięstwach DE nad karłami ale moje doświadczenia są inne - taktyczne zwycięstwo to wszystko na co możemy liczyć (no chyba że pędzimy na pałę ale wtedy nizebędny jest pok na BSB), przeciwnik miał sympatyczny standard poza BSB z +1 do CR-u (3 kolcki piechoty w tym 1 z +9do CR) a zamiast 2 organów Rangersów - e rozumiem zachwytu nad nimi - choć skaut ze skirmiszem i ładnym wygarem w strzelaniu może działać na wyobraźnię każdego Dwarfa

runda 2 - Danonki
Blady, 2 x heraldzi tenczy na rydwanach, lamery, 3 x furie, 1 x psy, bloodlettery, 2 kloce horrorów (1 mega). Heraldzi na rydwanach na moją rozpę są analni, zwłaszcza że każdy z nich zadaje hity z s3 wszystkiemu w styku. Przeciwnik wybrał zaczynanie więc wybrałem stronę gdzie po ruszeniu przerzuciłem 1 szejdów z assem do domku. Danonki ruszyły na pałę do przodu (2 regony furii i herald ustawiły się na szarże naprzeciw boltów) - oddziałem z domku ostrzelałem lamery a resztą armii szykujące się do szarży regony - została 1 furia i herald - w odwecie zdjęły mi one 2 bolty, blody ukrywa się za domkiem. Strzelam dalej




runda 3 hordowe WE - 2 magów (lord z powtarzaniem tree singinga i caddy), 5 regonów łuczników, 3 x driady, WW, 2 x wildzi, 2 x GR, 2 x WD. WE stanęły daleko poza moim zasięgiem zasłonięci driadami by następnie zacząć daleki objazd flanki kawalerią i orłem. Ja stanąłem wszystkim za murkiem/ w ruinkach i zaczęliśmy wymianę uprzejmości na odległość, smok wylatuje za duży lasek na środku. Świadomy śmiertelnego zagrożenia jakim są driady (tydzień wcześniej jak grałem z Kalesonerem na lokalu 1 regon zeżarł mi pół armii) zabrałem się za dziesiątkowanie krzaków w tempie 1 bądź 2 na turę




CDN
miłego,
Ż.
Zajebista koncepcja, prawda?Generalnie hordowe WE to koszmar,

Pozostaje mi tylko pogratulować wyniku, mimo, że rozpa absolutnie nie w moim klimacie

To kwestia rozpy i stylu gry. Jak grasz asekurancko, to walczysz o 13. Jeśli zagrałbyś kiedyś rozpą czysto ofensywną i ryzykował, to kraśki mają bardo ciężko. Pewnie, można wtopić, jak przeciwnik wszystko dobrze rzuci, ale częściej wyniki są bardzo satysfakcjonujące.uwielbiam opowieści o heroicznych zwycięstwach DE nad karłami ale moje doświadczenia są inne
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
żaba, gratuluję wyników i fajnej rospy
zastanawiam się czy rospa dawałaby radę gdyby zmniejszyć oddziały shade-ów do 6-7, wywalić 2 bolce, a w zamian wrzucić hydrę i jakieś coldone-y albo chariot
zastanawiam się czy rospa dawałaby radę gdyby zmniejszyć oddziały shade-ów do 6-7, wywalić 2 bolce, a w zamian wrzucić hydrę i jakieś coldone-y albo chariot
Cosmo pisze:Tak sie kurwa hartuje komandosow. Tak sie hartuje zwyciezcow. Wchodzi i ma 6 tur zeby rozpierdolic. A jak przy okazji wygra rzut na zaczynanie, to po prostu rozpierdoli ture wczesniej.
wywalając te bolce i wsadzając hydrę sporo byś osłabił rozpiskę.

- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
No dawaj dalej Zabson - nie pogratuluje Ci, jesli nie pofatygujesz sie nawet pelnej relacji wyprodukowac ;-]
Barbara ojatam ojtam
Dzień drugi:
na którego początku nastąpił kluczowy i przełomowy moment - po trzecim rozdaniu par trafiłem na SAFACH skavenów Młodego, na stole gdzie jedynym ciekawym terenem był domek
- Młody grał wcześniej z DE Robsona z których został lord i smok na 1 ranie, magiczka i mengil z pomocnikiem
co tu dużo mówić jak nie mamy odpowiednich terenów to skavy dymają na po same kule
ale po tym smutnym początku nastąpiło jeszcze 4 rozdanie i trafiłem na Danonki
składające się z Bladego, 2 heraldów tenczy - w tym BSB, 2 klocków horrorów (jeden mega), 2 x psów, lamerów, 3 x karpii, demonetek.
przegrałem zaczynanie więc wybrałem sympatyczny lasek zaraz za moim deplojem - gdzie umieściłem szadów z assem.
reszta ukryta. Przeciwnik ruszył a następnie w fazie magii popchnął z małego Waagh (scenariusz) lamery w regon z assem. Dzielnie ustałem, lord i BSB w zasięgu, a po bodajże 3 turach walki wyciąłem w pień. Niestety prosiaki nie zdały terroru na 10 co skończyło się wylądowaniem przed mega klocem horrorów. Ja spokojnie omiatam śmieć (smok z zębami zdjął furie), drugie zaszarżowane przez 2 regony harpii, trzecie rozstrzelane. Blady się ukrywa. W fazie magii ledwo co przetrzymuję, Hotek podjerzdża pod klocek z heraldami, smok szaleje, demony powoli topnieją pod ostrzałem, giną DR zaaszarżowanie przez demonetki (zasłonili bolta przed furiami), smok dostaje szarżę drugiego regonu psów, który wycina.
Hotek po otrzymaniu grzecznościowej 1 tzeencza, wywołuje goblińskiego miskasta na heraldzie (głupota + frenzy), jupiiii
- w końcu bo od kilku turniejii nie dawał rady
a dostawał w zasięg, slanów, skaveny, Infernale (z 5 kostek) i mnóstwo innych pomniejszych czarów. Latający Herald zdejmuje uciakających szadów z assem, wpadając w moich kusznków z tarczami, którzy go w końcu ubijają
zdesperowany blady szarżuje na Hoteka on robi flee, następnie zostaje ponie popchnięty w fazie magii, hotek ucieka o 1/4 cala dalej
Blady już na otwartej przestrzeni dostaje to na co zasługiwał
demon Slanesza pewnie nie miałby nic przeciwko bolcowaniu, a Khorna już niekoniecznie
Drugi regon szejdów anichilował w HtH regon horrorów z domkul. Ostareczny wynik 18/2 dla DE
Bitwa V DE vs DE
jeśli w ostatniej bitwie na Masterze, na wysokim stole spotykają się całkiem odmienne wersje tej samej armii to dobrze świadczy to o twórcy
Przeciwnik miał: Smoka z Pokiem, kociołem i caddiego. Hydrę, 2 bolty, gwardię, 3 x karpie, 2 x DR, kuszoli i Coki. No cóż nie trzeba być geniuszem by stwierdzić że na patelniowatym stole jest to dobry matchup - dla DE rzecz jasna
Ekscytujące zwroty w bitwie - smok dobija resztki BG, dostają KB z kociołka i biorą halabardy - dzięki czemu POK ratuje mnie od killing blowa, ekscytujacy pojedynek 2 wrogich par bolców, który trwał do piątej tury, zakończony wynikiem 1 : 1
, wrogi smok wylatujący na całą moją armię, zostaje na ostatniej ranie (góra i dół), szarża na szejdów, którzy ze S&S ubijają prosiaka. Ostatecznie wynik 19:1
Malal nieco zwątpił jak po podliczeniu pkt za Hobbyzm (tak miałem być hobbystą turnieju ale podstępnie odebrano mi ten tytuł
) bo choć miał więcej pkt za bitwy, to ostatecznie wyprzedziłem go, ale chwilę później szara sieć i układ przyznały mi 1 karniaka za bitwę 3 bitwę i honor i PR DE został uratowany (no przecież DE nigdy nie wygrały dużego Mastera)
Ostatecznie na zachodzie bez zmian DOCH rulesssssss.u.c.k.
wielkie dzięki za sympatyczne bitwy (no może poza jedną gdzie przeciwnik był nieco zmęczony, więc spox
- ale jeśli byłem nieco niegrzeczny to przepraszam wszystkich dotkniętych.
miłego,
Ż.
P.S. dla dobrego wyniku na masterze potrzebne są trzy rzeczy: gracz, armia i dobre paringi
ew. nieco szczęścia w bitwach.

Dzień drugi:
na którego początku nastąpił kluczowy i przełomowy moment - po trzecim rozdaniu par trafiłem na SAFACH skavenów Młodego, na stole gdzie jedynym ciekawym terenem był domek




przegrałem zaczynanie więc wybrałem sympatyczny lasek zaraz za moim deplojem - gdzie umieściłem szadów z assem.
reszta ukryta. Przeciwnik ruszył a następnie w fazie magii popchnął z małego Waagh (scenariusz) lamery w regon z assem. Dzielnie ustałem, lord i BSB w zasięgu, a po bodajże 3 turach walki wyciąłem w pień. Niestety prosiaki nie zdały terroru na 10 co skończyło się wylądowaniem przed mega klocem horrorów. Ja spokojnie omiatam śmieć (smok z zębami zdjął furie), drugie zaszarżowane przez 2 regony harpii, trzecie rozstrzelane. Blady się ukrywa. W fazie magii ledwo co przetrzymuję, Hotek podjerzdża pod klocek z heraldami, smok szaleje, demony powoli topnieją pod ostrzałem, giną DR zaaszarżowanie przez demonetki (zasłonili bolta przed furiami), smok dostaje szarżę drugiego regonu psów, który wycina.
Hotek po otrzymaniu grzecznościowej 1 tzeencza, wywołuje goblińskiego miskasta na heraldzie (głupota + frenzy), jupiiii






Bitwa V DE vs DE
jeśli w ostatniej bitwie na Masterze, na wysokim stole spotykają się całkiem odmienne wersje tej samej armii to dobrze świadczy to o twórcy



Malal nieco zwątpił jak po podliczeniu pkt za Hobbyzm (tak miałem być hobbystą turnieju ale podstępnie odebrano mi ten tytuł



wielkie dzięki za sympatyczne bitwy (no może poza jedną gdzie przeciwnik był nieco zmęczony, więc spox

miłego,
Ż.
P.S. dla dobrego wyniku na masterze potrzebne są trzy rzeczy: gracz, armia i dobre paringi

- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Gratulacje. Wierze, ze na przyszlym ETC naszym graczem DE bedziesz wlasnie Ty - jestes obecnie generalem z najlepszymi wynikami ta armia, a zapewne do top 3 tez sie zalapiesz.
Wez powiedz tak cos ogolniej o zebach - widze, ze konsekwentnie od DMP sie nimi bawisz, sprawdzaja Ci sie? W jakich sytuacjach?
Wez powiedz tak cos ogolniej o zebach - widze, ze konsekwentnie od DMP sie nimi bawisz, sprawdzaja Ci sie? W jakich sytuacjach?