Ano, nie od dziś chodzi mi to po głowie... Tamiya, Verlinden, Dragon, Hofi - 1:16, ... Pegaso, Andrea itp.... ale kiedy? Ech... A poza tym tutaj musiałbym już odświeżyć zasoby farb olejnych, które na szczęście są stosunkowo tanie, jak na modelarskie hobby. Na półce kurzą się jeszcze blistery, pudełka z figurkami, no i czołgi i samoloty... a na te ostatnie to trzeba o wiele więcej czasu, niż na figurki i zupełnie innego podejściavocal pisze:nie wiem czy większa skala modeli by Ci bardziej nie odpowiadała pod tym względem
Myślałem o tym, ale pomysł zarzuciłem jeszcze tym razem. Pewnie przy jakimś orku do "40" się pojawi takowa, bo mam fioła na punkcie orkówvocal pisze:jak zrobiłeś już niewymiarową podstawkę to okrągła byłaby chyba lepsza dla niego ale to moje zdanie
Natomiast wszystkie cienie i rozjaśnienia ciężko wyłapać na zdjęciach, bo są naprawdę lekkie, a nie takie drastyczne. Momentami faktycznie można by podciągnąć kilka elementów, ale to może przy następnym szamanie
A modele dla siebie? To zależy, co robię, jakie mam podejście, ale zawsze staram się nawet przy eksperymentach od razu uzyskać możliwie (jak na mnie) najlepszy efekt.
Pozdrawiam
Sławol