Armie Proxów Na Turniejach

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ludvik
Wałkarz
Posty: 84

Re: Armie Proxów Na Turniejach

Post autor: Ludvik »

Oczywiście, że tak! Staroedycyjne, metalowe figsy są wartością samą w sobie - nikt nie wymaga przerabiania takiego oddziału. Inaczej ma się sprawa z nowiutkimi miniaturkami,w których opcja różnego uzbrojenia znalazła się w wypraskach.

A czerwoni DP pozostają czerwonymi DP, muszą być przekonująco "uśmierceni" jako BK, zgadzam się z Cormaghem w 100 %.

WYSIWYG powinien być zasadą obowiązującą, wobec wszystkich tych, którym GW umożliwiło zachowanie go. Np. jeżeli ktoś ma staroedycyjnych rycerzy hałasu z kopiami, to nie śmiem nawet sugerować, żeby zniszczył piękne metalowe modele, urywając im lance. Ale jak ktoś ma nowych, w plastiku, to naprawdę mógłby to zrobić.

Inna sprawa- tarcze w piechocie, dobrym przykładem są trupki (sam mam ich trochę, ale bez BK, których nie wystawiam, bo ich nie mam) - kościeje wyglądają ślicznie z włóczniami i tarczami, bo w nowej edycji dostali naprawdę wypasione bitsy uzbrojenia. Zatem wklejamy - ładne się prezentuje. I od tej pory wystawiam TYLKO z tym co skleiłem, bo te kilkadziesiąt pkt naprawdę jest warte tego, by na stole mieć to samo co na kartce. I nie przekonuje mnie argument, że spłacają się tacy a śmacy - jak ktoś chce grać wymaksowaną do granic armią, poświęci trochę czasu i odżałuje te tarcze na modelach. A jak ktoś stwierdza, że szkoda zachodu, to znaczy, że zdrowo odpuści i dociśnie armię tylko na 99% i i tak będzie fajnie :D.
"I made one mistake in my life, I should've burned Berlin!" - Napoleon I Bonaparte

_reszka
Chuck Norris
Posty: 551

Post autor: _reszka »

Wydałem już sporo kasy na "ludki durnostojki", zawsze mając na celu granie WYSWIGIEM. Mam 2 armie, bretkę i ogry - dodatkowym bonusem było to, że tam o WYSWIG w miarę łatwo - kopia/tarcza/koń, ogre club albo 2.

i ku swojemu zdziwieniu, mam z wyswigiem/proksami problem, a to zabraknie 9tego do lancy i "wchodzi tam" kozak, albo 60 goblinów ze skull passa robiło za gnoblary, których miałem tylko 45. (Teraz mam 120 i problem się rozwiązał).

Dla mnie sprawa jest prosta - jeśli nie ma szans na pomylenie się, czym jest dany oddział wsio ok - tak jak ngobliny u ogrów, które z odległości 1/1,5 metra są w kupie w miarę podobne. Jeśli muszę pamiętać, że swordsmani niebiescy to szkielety, halabardnicy i swordsmani inni niż niebiescy to ghule a szaman orków to wampir na piechotę, to jest mocno nie halo.

Jeżeli w pierwszym szeregu jest odpowiedni WYSWIG a reszta modeli z grubsza się zgadza, to nie mam pytań - wiem co to jest.
Ludvik pisze:To może ja kupię command do GSów (5 modeli na pierwszy rank) po czym dołożę 35 swordmanów - wyglądają podobnie, mają koszule, szczątkowe pancerze płytowe i miecze? Kit z tym, że nie dwuręczne.
gdyby tak było to bym złego słowa o armiach kolegów nie powiedział.

Jak widziałem imperial archers robiące za skinki w skirmishu, to też wiedziałem co to jest ale mną lekko telepało.

taka never ending story.

Awatar użytkownika
#helion#
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3927
Lokalizacja: Warshau - CZARNE WRONY

Post autor: #helion# »

Król Goblinów pisze:btw. za zdjęć z bazyla gdzie Bless ponoć walczył ogniem i mieczem z jakością armii, widziałem steam tanka chyba z kartonu( jeżeli się mylę to sorry,ale tak wyglądał 8) -food for thought )
to pewnie o mojego Tobie chodziło, tak się składa że poza burtami (de facto po części z kartonu) wszystko jest z części GW + wikol + szpilki, Bless miał wiele okazji aby przyjżeć się tej samoróbce, więc nie sądzę że dopuścił go tylko przez znajomość ze mną, inna kwestia że przypomina dość ten z GW, jest czołgiem i adekwatne uzbrojenie; w razie wątpliwości mogę podesłać lepsze zdjęcia oraz spis części z jakich jest zrobiony (zdjęcie w linku w podpisie na 1 stronie); to z off topu :wink:

co do proxów, to niestety, wytłumaczenie że w 40k musi być a w Batku nie, jakoś do mnie nie trafia, bronie mają inne statsy a pomylić się lub nie upilnować przeciwnika też nie jest łatwo, brak Wysiwigu powinien być karany, ale nie jakoś drastycznie; jak do tej pory karniaki na masterach lecą za przeciąganie gry, a to jest trochę mniej ważne niż ewentualna możliwość wąłka/pomyłki; co do mutacji Blodków, jak pomaluje, usmierci, doklei wampirze głowy, to nie ma problemów, ale jak czai się z czymś pseudo-podobnym (jazda imperialna/bretońska, sklejona byle jak i maźnięta na czarno) to niech chłopak ściąga regon ze stołu, bo to jest właśnie prox i kolor tutaj nic nie pomorze, dla mnie Blodki mogą być różowe, ale jest różnica między wypasionym wąpierzem a zwykłym elfem czy knechtem :roll:
"(...)Imperium raz zaatakowane, zawsze kontratakuje(...)"
Kajus C+, Misja Kleopatra
Obrazek
GALERIA

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Np. jeżeli ktoś ma staroedycyjnych rycerzy hałasu z kopiami, to nie śmiem nawet sugerować, żeby zniszczył piękne metalowe modele, urywając im lance.
To niech ich wystawia z lancami. Dopóścił byś wystawianie staroedycyjnych halabardników z imperium jako spearmenów? A jeżeli jakiś staroedycyjny model się zdezaktualizował i nie można go wystawić ze sprzętem, który jest na figurce - to trudno. Niech będzie wystawiany jako estetyczny prox. Dla komfortu gry, na który się wszyuscy powołują, naprawdę nie ma znaczenia, czy jest to model z innej armii, czy z odpowiedniej, ale nieodpowiednio wyposażony.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Ludvik
Wałkarz
Posty: 84

Post autor: Ludvik »

Co do tanka z kartonu, to naprawdę dużo ich jest i nie widzę problemu - jak wygląda fajnie oraz na pierwszy rzut oka autentycznie, to niech sobie będzie nawet z masy solnej :D.

Co do poronionych konwersji, w 40k przewija się po Polsce kilka machin do Imperium w 100% zrobionych z tekturki. Jeżeli po pierwszym rzucie oka na stół nie umiem odróżnić, który jest klejony super glutem, a który wikolem, to co mnie to obchodzi? Grunt, żeby armia prezentowała się odpowiednio do tego co ma w rozpisce.

I przypomnijcie sobie te wszystkie wstydliwe sytuacje, gdy sami mylicie się co właściwie dzierży wasz regon i przypadkowo zapominacie, że great wep. jest ostatni, ale dwa siły już sobie doliczacie (bo to jest ważne). I mimo najszczerszych dobrych chęci z waszej strony, przeciwnik i tak ma wrażenie, że wałujesz....
Jankiel pisze:To niech ich wystawia z lancami.
W sumie racja.
"I made one mistake in my life, I should've burned Berlin!" - Napoleon I Bonaparte

Awatar użytkownika
kubon
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: kubon »

We wszystkim trzeba znaleść złoty srodek. Nie grać na imperialnych łucznikach jako skinki ale też nie przesadzać ze trzeba mieć każdego fisga z WYŚWIG-iem. Tak samo ze trzeba kupować oryginalnych modeli BK jeśli mozna zrobic spoko konwensje, jednocześnie nie będące konwulsjami, lub pomalowanymi na czerwono Gralowcami lub DP.

Edit: Jankiel, nie przesadzaj, bo popadasz ze skrajności w skrajność. To ze ma staroedycyjny model to znaczy ze ma go wystawiać w plewnej opcji ?

ps Powiedzcie, kto z was tak napawde przykuwa taka uwagę do wyswigu. Obstawiam ze, nawet jeśli przeciwnik ma wszystko złożone pod rozpiskę to i tak przy walkach, i paru innych sytuacjach będziecie pytać, co na pewno ma ten oddział... :roll:
‎... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.

And Satan said 'That's what I was thinking'.

Awatar użytkownika
#helion#
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3927
Lokalizacja: Warshau - CZARNE WRONY

Post autor: #helion# »

ja się nie przyczepię do oponenta o 2-5 modeli max w hordzie 40 wyposażonych w zupełnie coś innego; przyczepię się o 15-20 modeli inaczej wyglądających/wyposażonych, dlaczego?? bo to nie jest 10% tej jednostki tylko praktycznie połowa regimentu; tak samo z kawą jak na 10-12 kawalerzystów przypałętał się jakiś przybłęda, to nie sprawia to problemów ani estetycznych ani nie zaburza komfortu gry, gorzej jak połowa jest z dwurakami, połowa z lancami i do tego nie ma command group a w rozpie jest takowy umieszczony, to chyba jednak może sprawiać problem w trakcie rozgrywki na turnieju :?:

ja mam Wysiwig nawet na lokalach, mimo że mam Pegaza z bronią i tarczą to nigdy nie wystawię (w ropzisce) z lancą albo dwurakiem, nie będę niszczył modelu, a wolę dać już biting blade
"(...)Imperium raz zaatakowane, zawsze kontratakuje(...)"
Kajus C+, Misja Kleopatra
Obrazek
GALERIA

Awatar użytkownika
Cormagh
Dr. House
Posty: 365
Lokalizacja: Janusze Wargamingu

Post autor: Cormagh »

kubon pisze: ps Powiedzcie, kto z was tak naprawde przykuwa taka uwagę do wyswigu. Obstawiam ze, nawet jeśli przeciwnik ma wszystko złożone pod rozpiskę to i tak przy walkach, i paru innych sytuacjach będziecie pytać, co na pewno ma ten oddział... :roll:
A nie sądzisz, że to jest właśnie skutek tego, że idąc na turniej nigdy nie możesz być pewien, że widzisz to, co widzisz? :mrgreen:

Sam mam często gruby problem ze swoją krasiową armią: a to, że nie mogę wystawić starych spearmanów jako dwuraki, choć każdy mniej więcej wie, że krasie spearów nie mają, że nie chciałem kleić tarcz do ładnie pomalowanych strzelców i musiałem robić kombinacje z trayem, czy że wszystkim moim (licznym i pomalowanym) warriorom powinienem teraz przykleić dwuraki, bo choć ładnie wyglądają tak, jak są, to ich uzbrojenie według nowych zasad jest bez sensu. W grze towarzyskiej takie numery przejdą, bo mam tolerancyjnych kumpli, którzy przymkną oko. Ale na turniej nigdy bym się z taką armią nie wybrał, już tylko dlatego, że byłoby mi po prostu wstyd :oops:
A co do tego, ilu "odstępców" może być w regonie, żeby nie waliło po oczach, to według starych, oficjalnych zasad GW 25% stanu oddziału mogło posiadać inna broń niż w rozpisce.
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...

Awatar użytkownika
kubon
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: kubon »

Cormagh pisze:
ps Powiedzcie, kto z was tak naprawde przykuwa taka uwagę do wyswigu. Obstawiam ze, nawet jeśli przeciwnik ma wszystko złożone pod rozpiskę to i tak przy walkach, i paru innych sytuacjach będziecie pytać, co na pewno ma ten oddział...


A nie sądzisz, że to jest właśnie skutek tego, że idąc na turniej nigdy nie możesz być pewien, że widzisz to, co widzisz?
W takim razie i tak sie tego nie zmieni ;)
Poza tym nie jestem taki pewny czy to tego wina. Ja jako początkujący gracz, nie majacy styczności jeszcze z BP, turniejami, galeriami figsów itp. od pierwszych lokali pytałem sie co ma ten oddział a co tamten. IMO to jest naturalne pytanie.

Jesteście strasznie pedantyczni :mrgreen:

Wyświg, wyświg. Takie pierdzielenie. Moim zdaniem na prawdę zadko przykuwa sie uwagę do tego jakie bronie ma przyklejony oddział. Raczej patrzysz, ,,O maruderzy, Wojowie, Kawa" a nie ,,O maruderzy, zaiste maja przyklejone włócznie oraz tarcze co moze błednie oddziaływać na zachwianie czasoprzestrzeni przez czarna dziurę, która negatywnie wpływa na moje pojmowanie kawałka społu 48x48" ...
‎... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.

And Satan said 'That's what I was thinking'.

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

Ja powiem tak, z racji, iż sam moje armia to jeszcze cała masa WIPów itp, to ciężko mi się odnieść do tego co tam się dzieje na masterach, na których też nie bywam. Mimo wszystko ja sam mam zamiar dbać o WYSWIG. Jeśli chcę mieć spearelfy z tarczami, gdyż takie modele mi się podobają, to będę ich wystawiał z tarczami. Jak tam przeciwnik sobie do tego przywiązuje uwagę - to jego sprawa. Raczej i tak bym się upewniał i pytał, a nie polegał na modelach. Wielkich pretensji też bym nie miał, żeli bym zobaczyć maruderów z flailami na rozpisce a bronią ręczną na modelu. To już jak tam kto woli. Mimo wszystko na pewno bym odczuwał większą przyjemność z gry, gdyby na stole walczyło to co walczy.

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

Hmm ogólnie to znaczenie WYSWIGU mocno zależy od armii.

Gram VC i DW więc w teorii nie jest problemem dla mnie skleić sobie połowę GG i plastików DW z HW a połowę z GW. (zwłaszcza że DW mam właśnie tak zrobione).
Ew. dać GW na plecy modeli (a tarcze oprzeć o kolana thunderersów).

Ale u graczy którzy mają po kilka możliwości złożenia danego oddziału ?
Np. wspomnieni już maruderzy?

Idea ideą ale przecież nie ma realnej szansy aby choć jeden z graczy na świecie kupił taką ilość modeli danego oddziału żeby wsytawiać sie w dowolnej konfiguracji zachowując WYSWIG.

Podczas gdy gracz np. demonów nie ma takiego problemu.

Z jednej strony WYSWIG jako kilka dodatkowych punktów dla ludzi którzy dopasowują swoją rozpiskę pod WYSWIG jest w porządku ponieważ "nagradza" ich ciężką pracę i czasem gorszą rozpiskę.
Z drugiej strony jednak zmusza choćby starych graczy albo do niszczenia metalowych modeli albo do czucia się "gorszym" na turnieju mimo posiadania ślicznej, pieknie pomalowanej i dopracowanej armii.


Mom zdaniem Battle to kolekcjonerstwo ale także gra i jako taka powinna być od strony "życiowej" choć trochę traktowana realistycznie.
Podejście od strony idealnego WYSWIGU uważam ża zbyt skrajne.

IMHO inne wyposażenie jest jak najbardziej do przyjęcia, a pierwszy szereg z właściwym wyposażeniem to w ogóle luksus.

I nawet jak na turnieju się trafi przeciwnik z WYSWIGIEM to i tak każdy będzie go pytał o wyposażenie modeli bo:
- większosć graczy nie ma WYSWIGu i mieć nie raczej będzie;
- broń na starych modelach czasami wygląda inaczej niż na nowych i zawsze będzie budziła lekkie wątpliwości;

Awatar użytkownika
kubon
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: kubon »

White Lion +1 =D>
‎... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.

And Satan said 'That's what I was thinking'.

Awatar użytkownika
Havelock
Kradziej
Posty: 919
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Havelock »

White Lion pisze:Idea ideą ale przecież nie ma realnej szansy aby choć jeden z graczy na świecie kupił taką ilość modeli danego oddziału żeby wsytawiać sie w dowolnej konfiguracji zachowując WYSWIG.
bzdura
Ludvik pisze:Wystawianie np. Black Knightów jako Blood Knightów uważam za osobistą obrazę

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

"bzdura" jest oczywiście dowcipnym i inteligentnym przytoczonym tu cytatem jednego ze znanych kabaretów tym niemniej uściślę:

nie chodzi mi o to że nie ma graczy zachowujących 100% WYSWIG na turniejach.

jak najbardziej są i ja często też do nich należę.

Chodzi mi o to że nie ma graczy którzy zakupią sobie taką ilość modeli aby każdy oddział poskładać w każdej WYSWIGowej konfiguracji.
A więc tacy gracze albo nie będą trzymali WYSWIG albo będą składać takie rozpiski na jakie pozwoli im skład modeli - czyli będą musieli się świadomie ograniczyć.

Niektóre modele w ogóle ciężko złożyć WYSWIGowo.
(Np. Pokażcie mi gracza który za 140zł kupi sobie kowadło a następnie zmasakruje Thoreka żeby go przerobić na Great Weapona albo urwie mu lewą rękę i przyklei plastikową z tarczą)

Tak więc uważam że idealny WYSWIG jest możliwy do osiągnięcia tylko w teorii, podobnie jak tylko w teorii można zabronić wykonywania najstarszego zawodu świata lub sprzedaży specjalnych artykułów kolekcjonerskich :):)


p.s. swoją drogą poza dyskusją o proxach i konwersjach jaki macie stosunek do fillerów oddziałowych?

Na początku stosowałem je głównie ze względów ekonomicznych ale teraz pomimo tego że figurek mi nie brakuje to nie wyobrażam sobie wystawienia moich GG bez ślicznego kurchanika ze złamanym krzyżem, wystawienia Minersów bez kucyka z wózkiem, Rangersów bez składu beczek Bugmana czy Slayersów bez klęczącego, przykutego łańcuchem do słupa Trolla.
Co prawda zawsze mam zapas modeli na turnieju na wypadek jakiegoś czepliwego gracza ale na szczęście jeszcze mi się taki nie trafił.

Oczywiście mówię o ładnie i klimatycznie pasujących fillerach do danej armii a najlepiej do danego oddziału a nie o podstawkach z bliżej nieokreśloną masą przypominającą zastygnięty efekt kataru.

mlepkows
Wodzirej
Posty: 732

Post autor: mlepkows »

White Lion pisze: Chodzi mi o to że nie ma graczy którzy zakupią sobie taką ilość modeli aby każdy oddział poskładać w każdej WYSWIGowej konfiguracji.
A więc tacy gracze albo nie będą trzymali WYSWIG albo będą składać takie rozpiski na jakie pozwoli im skład modeli - czyli będą musieli się świadomie ograniczyć.
W czym problem? Nie masz np. gwardii z dwurakami to nie wystawiasz gwardii z dwurakami. To dokładnie to samo co z posiadaniem lub nie figurek - mam czołg to go wystawię, nie mam to nie stawiam Tygrysa z Flames of War (bo to też czołg) ani War Altara (bo to też rydwan). Nigdzie nie jest powiedziane, że każdy ma prawo wystawić cokolwiek mu się tam zamarzy nad zeszytem wymyślić. Powiem więcej, wystawianie takich oddziałów, jakie się ma i w takiej konfiguracji, w jakiej sklejone są figurki tylko zmusza do dodatkowego myślenia i ciut ogranicza powergaming. Daw duże plusy.

Maciek

Awatar użytkownika
kubon
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: kubon »

mlepkows pisze:W czym problem? Nie masz np. gwardii z dwurakami to nie wystawiasz gwardii z dwurakami. To dokładnie to samo co z posiadaniem lub nie figurek - mam czołg to go wystawię, nie mam to nie stawiam Tygrysa z Flames of War (bo to też czołg) ani War Altara (bo to też rydwan).
Jest róznica miedzy proksem a brakiem WYŚWIG-u.
‎... And then God said 'Let metal bands have the most insanely awesome, twisted, kickass music videos known to man'.

And Satan said 'That's what I was thinking'.

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

W sumie to można iść w bój, że nie ma różnicy. :-k
Moim zdaniem każdy ma poniekąd rację. No ale to już zależy od podejścia. To hobby, a nie sport i też trochę w drugą stronę, to też hobby.

Awatar użytkownika
Booxi
Falubaz
Posty: 1063
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Booxi »

Co do proksów to uważam, że sprawa jest na tyle elastyczna, że ciężko dać jednoznaczną odpowiedz. Jedynie naprawdę przegięte rzeczy typu wspomnianych archerów zamiast skinków powinny być przedmiotem kary i nie przychylnego spojrzenia. Jeżeli model jest tej samej rasy a konwersje pozwoliły na rozróżnienie na pierwszy rzut oka co to jest nawet nie doświadczonemu graczowi, to nie ma się o co czepiać. Każdy chcę zaoszczędzić trochę kasy, a jak wiadomo nie tylko bananowe dzieciaki grają w warhammera.

Co do WYSIWYG-u. Moja armia krasnoludów przede wszystkim składa się z IV, V edycyjnych modeli. Za tamtych czasów nawet niektórzy hammerersi przedstawiani byli z jednoręczną bronią. Słabo by było gdyby moje długoletnie polowania na allegro i przeróżnych internetowych forach, aby stworzyć armię naprawdę w dobrym klimacie z samych perełek na początku turnieju ustawiały mnie na szarym końcu tylko dlatego, że warhammer ma dla mnie także ogromną wartość modelarsko-kolekcjonerską a nie tylko turniejową. Jeżeli przeciwnik z góry będzie wiedział, że oddział ma taką a nie inną broń to nie powinno być z tym problemu. zawsze można też zaznaczyć jakoś co ma na sobie dany oddział np. freehandem na sztandarze czy modelami w pierwszym szeregu.

Zatem moja opinia jest taka, że brak wysywigu tak, ale slayerzy jako ironbreakerzy już nie.
"Not that I have anything against senseless violence, manling, but why exactly are you strangling that old man?"
+++ Gotrek Gurnisson, Trollslayer +++
facebook.com/HammerhoodGames <--- takie tam o grach
Stare Dwarfy oraz O&G KUPIĘ

Awatar użytkownika
Pieta
Chuck Norris
Posty: 488
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Pieta »

Ja bym sobie zadał pytanie czy figurki są tworzone do istniejących zasad, czy zasady dla figurek?
Jasnej odpowiedzi pewnie nie ma, ale osobiście tworzę armię jaka mi się podoba, a dopiero później patrzę jakie ma statystyki i jak będzie się zachowywać w grze z kostkami. Jeśli składałem uzbrojenie według schematu sprzed 15 lat, to sam jestem sobie winien, że nie ma do niego zasad. Świat się zmienia, również ten wymyślony :roll:
Jak się nie ma jakiejś konfiguracji, można zawsze dokupić, albo skonwertować. Nie trzeba nic niszczyć.

Awatar użytkownika
Booxi
Falubaz
Posty: 1063
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Booxi »

pewnie , że można co edycję kupować nowe regimenty bo akurat stanie się tak , że tym razem w modzie będą tarcze i sikawki na wodę. Ale nie po to zbieram dziesiątki modeli żeby tworzyły regiment, żeby później nie wystawić ich w bitwie.

ODPOWIEDZ