Arena of Death edycja IV
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
No ale skaven był assasinem (dość nieprzeciętne statystyki i AsF), a Lokki miał bazowo S5... mógł zobie pozwolić na zabawe z tarczą. No i Lokki przegrał z warrior priestem, którego statystyki są śmieszne.Murmandamus pisze:troszkę się mylisz. Tak prawda że mistrzowie obu aren to dwurakowcy, ale pierwszej to skaven z dwiema brońmi, w trzeciej do półfinału doszedł lokki to lekkim toporem i tarczą i uległ ottowi dopiero. Tak czy inaczej ciut przyciołem te bronie teraz. Miałem radykalniejszy pomysł co zrobiC z dwurakami jak -1 do hita ale poszedłem na inny pomysł.
Ale to tylko gderanie starego piernika ;p Nie przejmuj się
Dodalem historie swojego pupila
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
oto parowanie na rundę nr 1
Walka nr 1
Elander(he commander) Średni pancerz 2 sztylety zbroja z ithilmaru
Gurthang Żelaznobrody (Dwarf Thane)
Walka Nr 2
Gjurmlar Haarska (Exalted Champion of Khorne)
Driharaz the Anger (bullcentaur hero)
Walka nr 3
Triti Zarażony (Skaven Plague priest)
Edwin Wszechwiedzący (ex champion tzeencha)
Walka nr 4
Etharion Dark Elves Assasin
Krelox Scar Veteran
Walka nr 5
Sir Godefroy - pierworodny Duke'a Parravonu Molderoy'a (Paladin)
Tzunkiki Trujący Tancerz (skink chief )
Walka nr 6
Hiroshi z Nipponu (statystyki imperialnego)
Eomund Rotrenhof - (Warrior-priest of Sigmar)
Walka nr 7
Jon Edynson (slayer)
Othgroor Mściwy (Plague Priest z Pestilens Clan)
Walka nr 8
Mosko da Parosko (Black Orc Big Boss)
Volgrim Żelazna Pięść Krasnoludzki Than
Walka nr 9
Johann Silbereule – Empire Captain
Artein Blacksorrow - (DE Noble)
Walka nr 10
Cossalion Mistrz Miecza Hoetha (commander HE)
Chi Ich Yu (Aspiring Champion)
Walka nr 11
Kamoris Flakopruj (Exalted champion khorna )
Nabuhodonozord (Chaos Dwarf hero)
walka nr 12
Otto Kalman (Blood Dragon Vampire Thrall )
Elianthor(He commander)
Walka nr 13
Talsa Doom(mercenary captain)
Oko-Ucho Assassin Adept z klanu Eshin(skaven assasin)
Walka nr 14
Kondzior von Carstein
Mel'thar Durien (dark elf Assasin)
Walka nr 15
20.Zkar-Gig Szczszpetny - szemrany hobgoblin
10.Chuko Blessed Warrior of Sotek (Saurus scar - veteran)
Walka nr 16
Roland Wędrowny Rycerz (paladin)
Earl Hector z Bastone - Paladyn z księstwa Czerwonego Smoka
Walka nr 1
Elander(he commander) Średni pancerz 2 sztylety zbroja z ithilmaru
Gurthang Żelaznobrody (Dwarf Thane)
Walka Nr 2
Gjurmlar Haarska (Exalted Champion of Khorne)
Driharaz the Anger (bullcentaur hero)
Walka nr 3
Triti Zarażony (Skaven Plague priest)
Edwin Wszechwiedzący (ex champion tzeencha)
Walka nr 4
Etharion Dark Elves Assasin
Krelox Scar Veteran
Walka nr 5
Sir Godefroy - pierworodny Duke'a Parravonu Molderoy'a (Paladin)
Tzunkiki Trujący Tancerz (skink chief )
Walka nr 6
Hiroshi z Nipponu (statystyki imperialnego)
Eomund Rotrenhof - (Warrior-priest of Sigmar)
Walka nr 7
Jon Edynson (slayer)
Othgroor Mściwy (Plague Priest z Pestilens Clan)
Walka nr 8
Mosko da Parosko (Black Orc Big Boss)
Volgrim Żelazna Pięść Krasnoludzki Than
Walka nr 9
Johann Silbereule – Empire Captain
Artein Blacksorrow - (DE Noble)
Walka nr 10
Cossalion Mistrz Miecza Hoetha (commander HE)
Chi Ich Yu (Aspiring Champion)
Walka nr 11
Kamoris Flakopruj (Exalted champion khorna )
Nabuhodonozord (Chaos Dwarf hero)
walka nr 12
Otto Kalman (Blood Dragon Vampire Thrall )
Elianthor(He commander)
Walka nr 13
Talsa Doom(mercenary captain)
Oko-Ucho Assassin Adept z klanu Eshin(skaven assasin)
Walka nr 14
Kondzior von Carstein
Mel'thar Durien (dark elf Assasin)
Walka nr 15
20.Zkar-Gig Szczszpetny - szemrany hobgoblin
10.Chuko Blessed Warrior of Sotek (Saurus scar - veteran)
Walka nr 16
Roland Wędrowny Rycerz (paladin)
Earl Hector z Bastone - Paladyn z księstwa Czerwonego Smoka
- Dead_Guard
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 189
- Lokalizacja: Kraków
A więc zmierzę się z długouchym zdrajcą na początku, wyśmienicie...
No Dzik jak przegrasz z hobgoblinem to przez lata bedziesz posmiewiskiem lustrii Mi sie trafil jeden z najwiekszych wrogow naszej rasy , mam nadzieje , ze moj drugi pupilek nie splewi...
- Dead_Guard
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 189
- Lokalizacja: Kraków
walka nr.16 na pewno będzie najbardziej rycerska (i może honorowa).
-
- Falubaz
- Posty: 1152
Śmierć sługusowi fałszywego grala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A tak na serio to niech wygra lepszy.
- Dead_Guard
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 189
- Lokalizacja: Kraków
Mocne słowaBretonnian pisze:Śmierć sługusowi fałszywego grala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
o 2 bretońce na końcu walczą
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Haha! Krzyknoł Volgrim... Świetnie pomyślał... W pierwszej wlace zmieży się z orkiem... zmieży się to za dużo powiedziane on go poprostu zmasakruje... Slyszał ze tamten przybywa ze swoją bandą przygłupich współplemieńców którzy nie uznaja żadnego niekorzystnego dla nich wyników... Volgrim pomyślał że historia mogła sie powtarzać albo to była ta sama niehonorowa banda parszywych orków która nadgryzła jego dume... Nic tak czy tak zabicie tego parszywca sprawi mu wielką przyjemność poza tym pomści kolejną uraze swojego ludu jak i właśną osobistą...
Blog o malowanych przeze mnie figurkach. http://celedorverminhorde.blogspot.com/
- Dead_Guard
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 189
- Lokalizacja: Kraków
Było by w pompkę gdyby dwaj mistrzowie wcześniejszych aren zginęli w pierwszej turze.
Ziemko pisze:No Dzik jak przegrasz z hobgoblinem to przez lata bedziesz posmiewiskiem lustrii Mi sie trafil jeden z najwiekszych wrogow naszej rasy , mam nadzieje , ze moj drugi pupilek nie splewi...
nie splewi, fajną masz walkę - no i wróg podręcznikowy i na poziomie
ten skiniak też może byc ciekawy...
ja się cieszę że saurusy na siebie nie trafiły
Skoro w poprzedniej edycji Areny Worxil okazał się godny imienia swego batlowego turniejowego protoplasty - to teraz podobnie trudne zadanie przed Chuko
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
walka nr 1
Elander vs Gurthang
Krasnolud w hełmie wzbudził ciekawość publiczności. Hełm zakrywał mu całą twarz, co przyprawiało mu tajemniczości i jedyną część głowy, co było widać to broda. Długa krasnoludzka broda. Z niecierpliwością wyczekiwał swojego przeciwnika, którym miał być nie kto inny jak elf. Nie trzeba dodawać że taki obrót sprawy bardzo podniecił Gurthanga Żelaznobrodego zawsze skoremu by pomacać jakiego elfa młotem dziadka Lotara.
Gdy jego przeciwnik wszedł na arenę Gurhang zdjął topór z ramienia…
Elander pławił się w chwale. Nie żeby cokolwiek znaczył dla niego włochatych ludzi ale
Zawsze było miło być podziwianym nawet przez prymitywów. Elf trzymając ręce blisko swoich sztyletów podążał wolnym krokiem w kierunku niskiej krępej postaci z hełmem na głowie.
-Krasnolud.-Stwierdził elf- dawno nie czułem smrodu krasnoluda. Powiedz brodaczu, to wpuszczają takich jak wy na arenę kulturalnych istot?
Krasnoludem aż zatrzęsło z oburzenia. Niby wiedział, że elfy są bezczelne ale doświadczyć na własnej skórze to co innego.
-Niech tylko gong zabije a wytnę twój niewyparzony język elfie-warknął krasnolud.
-Oh doprawdy? Chyba nie dosięgniesz…-zakpił elf-chyba musisz zapytać nadzorcę o stołek.
Gurhang obiecał sobie że nie da się sprowokować tak łatwo nawet przez elfie pokrakę.
Charknął i splunął a w tym czasie zabrzmiał gong wzywający do walki.
-Dobra elfia pokrako. Czas umierać.- rzekł chwytając młot.
Elander był szybszy. Dobył błyskawicznie sztyletów przy pasie i skacząc na krasnoluda. Sztylety dosięgły przeciwnika natrafiając tylko na Gromrill. Próba elfa by wyszukać słabszego miejsca w zbroi płytowej nie przyniosła efektu. Gurhang tylko zarechotał uderzając toporem i boleśnie tłukąc biodro Elanderowi. Elf odczuł tępy młot mocno. Pulsujący ból w biodrze irytował, ale nie był nieznośny. Zwinnie okręciwszy się wokół własnej osi ciął w przerwę między hełmem i zbroją. Sztylet delikatnie drasnął szyję krasnoluda zabarwiając się na czerwono. Cios młota przeszedł kilka centymetrów od twarzy Elandera, gdy ten zdołał odchylić głowę. Natarł na krasnoluda ten nadstawił na cios swój pancerz i plan elfa uderzenia w szparę między ramieniem a torsem spalił na panewce. Zanurkował szybko by uchylić się przed młotem atakując ponownie niestety znów nieskutecznie. Gromrilowa zbroja była zbyt dobra. Gurhang krwawił z rany przy szyi. Wyglądało na to że ta była jednak nieco poważniejsza niż sądził. Zadając ciosy na lewo i prawo wielkim młotem dziada nie mógł trafić zwinnego elfa. W końcu jednak przyłapał go i rąbnął w plecy. Młot wylądował na przepięknym pancerzu Ilthramirowy. Elandem poczuł jak w jego plecy uderza coś ciężkiego.
Co prawda większa część ciosu zostaje wyparowana przez iltramir to nawet wtedy coś mu chrupnęło w grzbiecie boleśnie. Elandem mimo starań nie mógł wyprowadzić skutecznego ataku by odnaleźć lukę w opancerzeniu. Unikał wielu ciosów ale kilka go dosięgnęło. Po kolejnym nieudanym ataku Elandem dostał w kark. Ten cios okazał się krytyczny i smierteny. Kręgosłup pękł od razu. Martwe ciało padło na ziemię. Krasnolud jedynie splunął na leżącego.
-I co elfia pokrako. Już nie jesteś taki wygadany co?-rzekł do ciała.
Na trybunach wybuchały okrzyki aplauzu i aprobaty.
Elander vs Gurthang
Krasnolud w hełmie wzbudził ciekawość publiczności. Hełm zakrywał mu całą twarz, co przyprawiało mu tajemniczości i jedyną część głowy, co było widać to broda. Długa krasnoludzka broda. Z niecierpliwością wyczekiwał swojego przeciwnika, którym miał być nie kto inny jak elf. Nie trzeba dodawać że taki obrót sprawy bardzo podniecił Gurthanga Żelaznobrodego zawsze skoremu by pomacać jakiego elfa młotem dziadka Lotara.
Gdy jego przeciwnik wszedł na arenę Gurhang zdjął topór z ramienia…
Elander pławił się w chwale. Nie żeby cokolwiek znaczył dla niego włochatych ludzi ale
Zawsze było miło być podziwianym nawet przez prymitywów. Elf trzymając ręce blisko swoich sztyletów podążał wolnym krokiem w kierunku niskiej krępej postaci z hełmem na głowie.
-Krasnolud.-Stwierdził elf- dawno nie czułem smrodu krasnoluda. Powiedz brodaczu, to wpuszczają takich jak wy na arenę kulturalnych istot?
Krasnoludem aż zatrzęsło z oburzenia. Niby wiedział, że elfy są bezczelne ale doświadczyć na własnej skórze to co innego.
-Niech tylko gong zabije a wytnę twój niewyparzony język elfie-warknął krasnolud.
-Oh doprawdy? Chyba nie dosięgniesz…-zakpił elf-chyba musisz zapytać nadzorcę o stołek.
Gurhang obiecał sobie że nie da się sprowokować tak łatwo nawet przez elfie pokrakę.
Charknął i splunął a w tym czasie zabrzmiał gong wzywający do walki.
-Dobra elfia pokrako. Czas umierać.- rzekł chwytając młot.
Elander był szybszy. Dobył błyskawicznie sztyletów przy pasie i skacząc na krasnoluda. Sztylety dosięgły przeciwnika natrafiając tylko na Gromrill. Próba elfa by wyszukać słabszego miejsca w zbroi płytowej nie przyniosła efektu. Gurhang tylko zarechotał uderzając toporem i boleśnie tłukąc biodro Elanderowi. Elf odczuł tępy młot mocno. Pulsujący ból w biodrze irytował, ale nie był nieznośny. Zwinnie okręciwszy się wokół własnej osi ciął w przerwę między hełmem i zbroją. Sztylet delikatnie drasnął szyję krasnoluda zabarwiając się na czerwono. Cios młota przeszedł kilka centymetrów od twarzy Elandera, gdy ten zdołał odchylić głowę. Natarł na krasnoluda ten nadstawił na cios swój pancerz i plan elfa uderzenia w szparę między ramieniem a torsem spalił na panewce. Zanurkował szybko by uchylić się przed młotem atakując ponownie niestety znów nieskutecznie. Gromrilowa zbroja była zbyt dobra. Gurhang krwawił z rany przy szyi. Wyglądało na to że ta była jednak nieco poważniejsza niż sądził. Zadając ciosy na lewo i prawo wielkim młotem dziada nie mógł trafić zwinnego elfa. W końcu jednak przyłapał go i rąbnął w plecy. Młot wylądował na przepięknym pancerzu Ilthramirowy. Elandem poczuł jak w jego plecy uderza coś ciężkiego.
Co prawda większa część ciosu zostaje wyparowana przez iltramir to nawet wtedy coś mu chrupnęło w grzbiecie boleśnie. Elandem mimo starań nie mógł wyprowadzić skutecznego ataku by odnaleźć lukę w opancerzeniu. Unikał wielu ciosów ale kilka go dosięgnęło. Po kolejnym nieudanym ataku Elandem dostał w kark. Ten cios okazał się krytyczny i smierteny. Kręgosłup pękł od razu. Martwe ciało padło na ziemię. Krasnolud jedynie splunął na leżącego.
-I co elfia pokrako. Już nie jesteś taki wygadany co?-rzekł do ciała.
Na trybunach wybuchały okrzyki aplauzu i aprobaty.