ja by w życiu z ludźmi wypowiadającymi się w ten sposób nie wyszedł na miast w obawie że w razie czego zostanę sam-do tego stwierdzam ze problem będzie istniał do czasu kiedy gracze przestaną lekcewarzyć do tego stopnia zakaz picia, lub coponiektórzy nauczą się w końcu tej jakże ciężkiej kultury picia, albo do czasu kiedy jakis organizator(owie) nie wywali rygorystycznie z turnieju każdego pijącego na sali/już przejawiajacego oznaki syndromu ogórka kiszonego z jogurtem i śledzikiem w oleju bez względu na to kim jest.
Zarzygany kolega, czy nawet lekko pijany wymaga opieki a nie debilnego zasłaniania sie regulaminem - powiedzcie mi ludzie którzy tak pisaliście że wywalilibyście Tomasha w takim stanie jak był na dwór? Jeśli mi to powiecie to nie chce z Wami więcej gadać...
Sprawa rozbija się tylko o to jak zrobić by nie było przypału z salą i dyrektorami itd Dla mnie wyjściem jest picie w knajpie dio tej 1-2 i powrót na sale ale spać! I jak się ktoś nawet zchawtuje to się można wytłumaczyć że byliśmy w knajpie, koleś się upił i zrzygał albo zatruł czymś i chyba to nie będzie problem wielki - problemem jest spożywanie alkoholu. To że ktoś jest pijany czy coś to tak naprawdę nie obchodzi tych dyrektorów i kierowników - ich obchodzi nie picie w szkole i porządek po turnieju. TYLE. A orgów Wasze zadowolenie, finanse i święty spokój...