Games Workshop - co to będzie, co to będzie?

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
-DE-
Mudżahedin
Posty: 263

Re: Games Workshop - co to będzie, co to będzie?

Post autor: -DE- »

Kal_Torak pisze:Artykuły i opinie pracowników GW odkąd pamiętam wyjaśniały, że zdecydowaną większością klientów GW są "modelarze-malarzo-hobbyści" (w skrócie kolekcjonerzy) i oni są głównym targetem tej firmy. Zasad są bardziej "smaczkiem" i spełniają rolę trzeciorzędną (jak nie dalszą) i na nich poza pierwszymi edycjami nie skupiano się za bardzo - dlatego WFB nigdy nie był "gra turniejową" - w przeciwieństwie do np. Privaatera z WMH/Hordes, którzy od początku swój system tworzyli z myślą o grze turniejowej, co im się udało w 2 edycji (z ogromną pomocą graczy). Stąd frustracja "graczy", że jedne armie są słabsze a połowa jednostek w AB spełnia rolę "klimatyczną" to według GW opinia nielicznej reprezentacji klientów GW. Być może kiedyś to się zmieni wraz z kolejnymi sukcesami tych systemów, które postawiły na zbalansowane i nowoczesne zasady. W tej chwili model stedzia czy inny to dla "kolekcjonera" mus do zakupu (wyzwanie modelarskie i "fajowy" duży model świetnie prezentujący się na półce) - to wystarcza, aby wydał na niego kasę ;P. Regularni gracze zaś to jakiś malutki ułamek, którym raczej nie należy się przyjmować - gdyby GW się takimi klientami przejmowało to już dawno mielibyśmy przynajmniej turniejową wersję WFB aktywnie wspieranego przez GW. Ich marketing nie przewiduje zysków w zbalansownych przynajmniej wewnętrznie AB (być może za wiele zachodu, a za mały zysk?).
Przepraszam bardzo, ale skad niby GW to wie, skoro sam prezes w raporcie za ubiegly rok przyznal, ze nie przeprowadzaja badan rynku? W OGOLE!

GW nie ma zielonego pojecia, kto i po co kupuje ich produkty, a teksty o hobbystach to zwykle mydlenie oczu i prymitywne wymowki. Poza tym - jezeli firma celuje w modelarzy, to czemu wydaje taka mase podrecznikow o najwyzszych na rynku cenach? Jezeli graczami firma sie nie przejmuje, to po co wlasciwie gry? Czyzby po to, by naciagnac co poniektorych na kupno 6 rogali nekronskich czy 3 heldrake'ow? Ja jakos nie wyobrazam sobie modelarzy, ktorzy zaopatrywaliby sie w wielokrotnosc pojazdow tego typu, bo ich malowanie sprawia im az taka frajde... Gdyby nie gra, GW mialoby moze 1/3 obecnych obrotow. Od strony modelarskiej ich produkty sa 100 lat za murzynami.

Dargor
Chuck Norris
Posty: 479

Post autor: Dargor »

Witam,
Od strony modelarskiej ich produkty sa 100 lat za murzynami.
Masz na myśli farbki cążki dłuta czy same modele? Bo o ile sprzęt "około hobbystyczny" mają drogi i nie wart ceny według mnie, to modele akurat trzymają poziom, i przyjemnie się z nimi pracuje i dają dużo "bonusów" w postaci różnych części i dodatków do przyozdabiania modeli/podstawek/dioram często niewidzialnych dla graczy.

-DE-
Mudżahedin
Posty: 263

Post autor: -DE- »

Modele, w porownaniu do zestawow historycznych albo plamo (Gundamy i te sprawy). Modele GW sa przy nich jak zabawki dla dzieci i nie wykorzystuja nawet ulamka mozliwosci, jakie daje dzisiejsza technologia. To po prostu plaskie ramki odlane w dwuczesciowej formie w jednobarwnym plastiku. Tak sie produkuje najprostsze zabawki, pominawszy oczywiscie szczegolowosc.

Awatar użytkownika
Ratzing
Kretozord
Posty: 1549

Post autor: Ratzing »

-DE- pisze:Modele, w porownaniu do zestawow historycznych albo plamo (Gundamy i te sprawy). Modele GW sa przy nich jak zabawki dla dzieci i nie wykorzystuja nawet ulamka mozliwosci, jakie daje dzisiejsza technologia. To po prostu plaskie ramki odlane w dwuczesciowej formie w jednobarwnym plastiku. Tak sie produkuje najprostsze zabawki, pominawszy oczywiscie szczegolowosc.
Mógłbyś rozwinąć tę myśl? Bo niespecjalnie rozumiem, o co chodzi. Powinny być cięższe w sklejaniu? Czy mieć ruchome stawy? Ossobiega? Czy może taki model jak Terrorgeist/Zombiedragon to "najprostsza zabawka"?
Uerph.

-DE-
Mudżahedin
Posty: 263

Post autor: -DE- »

Nabadz droga kupna np. dowolnego Gundama z serii Real Grade za $25 (albo i High Grade z ostatnich lat za $15), a zobaczysz, czego mozna dokonac w temacie plastikowych modeli. Wieloczesciowe formy dopuszczajace skomplikowane bryly, formy wielobarwne (wiele modeli nie wymaga malowania), elementy przezroczyste, doskonale dopasowane zaczepy i brak koniecznosci stosowania kleju, ruchome stawy (a nawet wszystkie palce dloni w skali 1/144!), kompatybilnosc wybranych zestawow, dodatkowe elementy fototrawione... Tymczasem GW odlewa dokladnie w ten sam sposob, w jaki odlewalo w 1987, przy pierwszym zestawie Space Marines i szczytem szczescia jest, gdy w pudelku znajdzie sie kalkomanie! Wiele nowych figurek nie dopuszcza jakiejkolwiek "pozowalnosci" lub znikoma - taki Helbrute moze miec raczki nieco w dol lub nieco w gore, i to przy uzyciu ogromniastych czesci alternatywnych! Natomiast blistery plastikowe nie umozliwiaja zadnych zmian.

Stad tez wlasnie moje stwierdzenie, ze gdyby nie gry, to modele Citadel bylyby malo atrakcyjne dla modelarzy, bo konkurencja wyprzedzila GW o lata swietlne. W temacie bitewniakow - niekoniecznie, bo malo komu sie oplaca odlewac w plastiku przy tej skali produkcji (choc sie to zmienia i np. modele Malifaux bija zlozonoscia i szczegolowoscia cytadelki na glowe, a np. taki DFG Leviathan jest w pelni ruchomy - a jak mozna upozowac takiego Knighta?), ale w szerszym swiecie modelarstwa? Jesli jeszcze wziac pod uwage fakt, ze produkty GW sa 2 do 4 razy drozsze przy mniejszej liczbie ramek...

PS Tak, Terrorgheist od strony odlania jest niczym nieskomplikowana zabawka plastikowa. Lego produkuje sie dokladnie tak samo.

tiny
Chuck Norris
Posty: 453

Post autor: tiny »

Modele, w porownaniu do zestawow historycznych albo plamo (Gundamy i te sprawy). Modele GW sa przy nich jak zabawki dla dzieci i nie wykorzystuja nawet ulamka mozliwosci, jakie daje dzisiejsza technologia. To po prostu plaskie ramki odlane w dwuczesciowej formie w jednobarwnym plastiku. Tak sie produkuje najprostsze zabawki, pominawszy oczywiscie szczegolowosc.
Eee modele historyczne lepsze od gw?można jakiś przykład, oczywiście w tej samej skali nie modele Andrea 54mm czy jakieś busty. A z tym plamo toś pan już całkiem doj.... te modele wyglądają faktycznie jak zabawki. Może to miał być trolling?

Kal_Torak
Masakrator
Posty: 2828

Post autor: Kal_Torak »

-DE- pisze:Przepraszam bardzo, ale skad niby GW to wie, skoro sam prezes w raporcie za ubiegly rok przyznal, ze nie przeprowadzaja badan rynku? W OGOLE!

GW nie ma zielonego pojecia, kto i po co kupuje ich produkty, a teksty o hobbystach to zwykle mydlenie oczu i prymitywne wymowki. Poza tym - jezeli firma celuje w modelarzy, to czemu wydaje taka mase podrecznikow o najwyzszych na rynku cenach? Jezeli graczami firma sie nie przejmuje, to po co wlasciwie gry? Czyzby po to, by naciagnac co poniektorych na kupno 6 rogali nekronskich czy 3 heldrake'ow? Ja jakos nie wyobrazam sobie modelarzy, ktorzy zaopatrywaliby sie w wielokrotnosc pojazdow tego typu, bo ich malowanie sprawia im az taka frajde... Gdyby nie gra, GW mialoby moze 1/3 obecnych obrotow. Od strony modelarskiej ich produkty sa 100 lat za murzynami.
Nie pisałem o "targetach" w kontekście jednego roku - raczej całokształtu.
Zapewne masz rację i w tym roku GW nie przeprowadzało badań rynku - o tym nie wiedziałem.

Nie podważałem znaczenia zasad samych w sobie. Zasady, które tworzą "grę" są integralną częścią figurek GW. Istnieje jednak kolosalna różnica między zasadami do gry "towarzyskiej/okazjonalnej", a "turniejowymi", które wymagają znacznie aktywniejszego supportu i dbałości. Obecnie GW nie widzi przyszłości w stworzeniu zasad turniejowych/zbalansowanych. Aczkolwiek to może się zmieni wraz z coraz efektywniejszą konkurencją.

-DE-
Mudżahedin
Posty: 263

Post autor: -DE- »

Kal_Torak pisze:Nie pisałem o "targetach" w kontekście tylko tego roku. Zapewne masz rację i w tym roku GW nie przeprowadzało badań rynku.

Nie podważałem znaczenia zasad samych w sobie. Zasady, które tworzą "grę" są integralną częścią WFB. Istnieje jednak kolosalna różnica między zasadami do gry "towarzyskiej/okazjonalnej", a "turniejowymi", które wymagają znacznie aktywniejszego supportu i dbałości. Obecnie GW nie widzi przyszłości w stworzeniu zasad turniejowych.
Malo kogo obchodzi, co GW widzi, a czego nie. Przeanalizuj sobie historie bitewniakow oraz innych gier planszowych i komputerowych - liczba turniejow jest swego rodzaju wyznacznikiem popularnosci gry. Im ich wiecej, tym gra ma sie lepiej pod wzgledem sprzedazy. Nawet D&D bylo (i jest) grane turniejowo. Kazda gra bitewna zyje turniejami. Turnieje popularyzuja gre wsrod szerszej publiki, zachecaja ludzi do kupna, a graczy do poszerzania kolekcji. Odcinajac sie od turniejow, GW samo sobie uszykowalo stryczek. I dla jakich korzysci? Zadnych! Mozna bylo bez problemu napisac gre tak, by dalo sie grac w nia i "twardo", i towarzysko, przy piwie. Ale to kosztuje pieniadze (niewielkie w ujeciu obrotow firmy), a GW ma alergie na koszty. GW nie widzi przyszlosci w turniejach, bo GW w ogole nie widzi przyszlosci w dalszej perspektywie; ich wzrok siega kolejnego polrocza i raportu z finansow firmy dla akcjonariuszy. Przypomne - GW to firma, ktora zrezygnowala w programu Outriderow (promotorow gier), choc nie kosztowal jej wlasciwie wcale. GW kompletnie nie rozumie swoich klientow i ich potrzeb, ale jak ma rozumiec, skoro nawet nie wie, kim oni sa.

Jezeli GW teraz nie przeprowadza ankiet i prezes tym sie szczyci, to myslisz, ze kiedykolwiek to robili? Zreszta zdaje sie pamietam, ze juz kilka lat temu Kirby stwierdzil cos podobnego. "Kolekcjonerzy" to urojony twor i chciejstwo pana prezesa, a nie realia.

Awatar użytkownika
hypnotic
Kretozord
Posty: 1708
Lokalizacja: Kraków

Post autor: hypnotic »

Podejście GW do graczy to faktycznie jakaś kpina i tylko dziw bierze, że w dzisiejszych czasach jeszcze takie coś istnieje. Zamiast się udoskonalać poprzez kontakt z klientem, a możliwości do tego są większe niż kiedykolwiek, to się od niego odcinają. Cofają się w rozwoju i w dodatku twierdzą że są z tego dumni. Dla kogo oni tę grę robią skoro nie interesuje ich opinia klientów. Naprawdę chciałbym wiedzieć czym oni się kierują, bo nie widzę żadnego logicznego wyjaśnienia dla tej sytuacji.

Awatar użytkownika
Ratzing
Kretozord
Posty: 1549

Post autor: Ratzing »

Z tą ruchmością stawów to był żart, bo po 1) na modelach "organicznych" wyglądałoby to paskudnie w 90% przypadków, w robotach można to zrobić z dużo większą łatwością 2) nie ma sensu w figurkach do bitewniaka. Kolorowy plastik też jest bzdurnym pomysłem, bo malowanie figurek jest połową tego hobby, przynajmniej w oczach GW. Przezroczysty plastik, no wow, znalazłby milion zastosowań w figurach WFB.

Pozowalność modeli jest jedynym logicznym zarzutem, bo rzeczywiście czasem są z tego tytułu problemy, głównie z multi-part kitami, a pozowalność jest jak najbardziej porządana w figurkach do bitewniaka.

I generalnie nie zdawałem sobie sprawy, że porównujesz stricte modelarskie produkty do figurek bitewniaków. Bo to jest najzwyczajniej w świecie głupie. To tak, jakby stwierdzić, że jakaś firma robi gówniane kubki bo są plastikowe i jednorazowego użytku, a ta firma robi normalne, fajne szklane i które służą latami. Zastosowanie niby to samo, ale porównanie jest z dupy wyjęte, w ramach swojej użyteczności plastikowe kubki sprawdzają się świetnie.

Zresztą, modelarz robiący figurki od GW robi to raczej tylko dlatego, że mu się te figurki podobają, a nie dlatego, że są jakieś wyjątkowe pod względem modelarskim. Ich przeznaczeniem podstawowym jest być fajnymi figurkami do gry i dobrze się prezentować na półce, a nie rozpierdzielać umysł technologiami modelarskimi.

tl;dr - modele do bitewniaka to, jak sama nazwa wskazuje, modele do bitewniaka. Porównywanie ich do modeli które służą tylko do złożenia/oglądania mija się z celem. Stosowanie większości technik o których wspomniałeś mija się z celem w figurkach do bitewniaka i tylko dałoby pretekst do jeszcze większego windowania cen.

PS. I co z tego, że odlewa się go w wypraskach? Sklejanie go wymaga minimalnych umiejętności, prezentuje sobą dość skomplikowane kształty i w dodatku można go skleić na dwa różne sposoby - nierozumiem, czemu ujmuje mu to jako modelowi w ostatecznym kształcie... Chyba że dla zasady.
Uerph.

Awatar użytkownika
meiss
Mudżahedin
Posty: 217
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą

Post autor: meiss »

Ratzing pisze: I generalnie nie zdawałem sobie sprawy, że porównujesz stricte modelarskie produkty do figurek bitewniaków. Bo to jest najzwyczajniej w świecie głupie.
Jeżeli pada tutaj stwierdzenie, że duże, fajne i niegrywalne modele jak Stegadon są według GW dla modelarzy, a nie dla graczy, to siłą rzeczy takie porównanie musi się pojawić.

Kal_Torak
Masakrator
Posty: 2828

Post autor: Kal_Torak »

PiotrB pisze:Mądre słowa Kal_Torak. Dokładnie tak samo myślę. Mnie cena też nie przeszkadza- stać mnie na figurki ale przeszkadza mi to że pomimo tego że kupuje produkt drogi firma która mi go sprzedaje ma mnie w nosie. Dlatego obraziłem się na GW choć gram w batla od 4 edycyji... konkurencja GW otworzyła mi oczy , że może być inaczej i nie musi być tak drogo...
Święte słowa ;P. Mam przyjaciół, którzy jeszcze jakiś czas temu byli fanatycznie oddani jedynemu i słusznemu wydawcy czyli GW ;P. Ale nawet w ich przypadku granica cierpliwości została przekroczona. Dostrzegli przez to "konkurencję" i jedni stali się regularnymi graczami planszówek, a drudzy weszli w inne systemy bitewne.
-DE- pisze:"..."
-DE- wydaje mi się, że we wszystkim się zgadzamy ;P.

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

-DE- pisze:Modele, w porownaniu do zestawow historycznych albo plamo (Gundamy i te sprawy). Modele GW sa przy nich jak zabawki dla dzieci i nie wykorzystuja nawet ulamka mozliwosci, jakie daje dzisiejsza technologia. To po prostu plaskie ramki odlane w dwuczesciowej formie w jednobarwnym plastiku. Tak sie produkuje najprostsze zabawki, pominawszy oczywiscie szczegolowosc.
Technologia wykonania modelu jest prosta, ponieważ to dwustronna wypraska (no chyba, że mówimy tu o żywicznych czy metalowych, które są faktycznie trójwymiarowe), ale zaraz, tak samo produkuje się historyczne modele redukcyjne. Dzięki temu, że modele składają się z poszczególnych części, nabierają trójwymiarowości. Już pomijając fakt, że Land Ridera czy stegadona można pomalować takimi samymi technikami jakimi posługują się modelarze redukcyjni, nie mówiąc już o tym, żeby malować przy użyciu farb olejnych i nakładaniu realistycznych śladów eksploatacji. Materiał jest ten sam, tylko nadano mu inny kształt. Żeby nie szukać daleko, galeria z wipem:
http://www.minireplika.pl/galeria/lotnictwo/133-hellcat
A więc mit obalony.
-DE- pisze: gdy w pudelku znajdzie sie kalkomanie!
Tylko profan by używał kalkomanii [-X . Oznaczenia prawdziwy modelarz maluje przy użyciu aerografu i masek.

Poza tym, po co ruchome modele? Ja rozumiem, że wieżyczki w czołgach muszą się obracać na potrzeby celowania, ale to są modele. Z założenia mają pozostawać ustawione w określonej pozie, ponieważ tym objawiają się umiejętności modelarza, czy potrafi ustawić model w ciekawy sposób.
tiny pisze:Nie podważałem znaczenia zasad samych w sobie. Zasady, które tworzą "grę" są integralną częścią figurek GW. Istnieje jednak kolosalna różnica między zasadami do gry "towarzyskiej/okazjonalnej", a "turniejowymi", które wymagają znacznie aktywniejszego supportu i dbałości. Obecnie GW nie widzi przyszłości w stworzeniu zasad turniejowych/zbalansowanych. Aczkolwiek to może się zmieni wraz z coraz efektywniejszą konkurencją.
Cały pomysł z grą wziął się stąd, że GW sprzedawało figurki do rpgów, a później wpadli na pomysł, żeby dorobić do tego własną grę.
-DE- pisze: GW nie widzi przyszlosci w turniejach, bo GW w ogole nie widzi przyszlosci w dalszej perspektywie; ich wzrok siega kolejnego polrocza i raportu z finansow firmy dla akcjonariuszy.
Nie ma to jak korpo. :lol2: Przychodzi zarząd, robi coś, dostaje swoje, akcjonariusze nawet nie interesują się tym, czym faktycznie zajmuje się ich firma (oczywiście wiedzą, jaka to branża, żeby móc ocenić, czy w danym momencie warto w to wchodzić i tak dalej, ale przede wszystkim, to maszynka do zarabiania dużej ilości pieniędzy teraz. Kluczowe jest słowo "teraz" ponieważ pieniądz, który ma się w tej chwili jest więcej warty niż pieniądz, który ma się w przyszłości, choćby ze względu na inflację, ale też na możliwość natychmiastowego zainwestowania, czyli nieutracenia korzyści. A to, że przy okazji zarżnie się firmę? Cóż, jej przydatność i tak się skończyła, a jeszcze ktoś tanio kupi masę upadłościową. Szczerze powiedziawszy tylko akcjonariatowi powinno zależeć, żeby spółka przetrwała, bo inaczej poniosą straty. Zarząd ma to gdzieś, bo zawsze może pójść gdzie indziej, chyba, że sam jest udziałowcem (to z resztą jedna z tzw. "dobrych praktyk"), jednak biorąc pod uwagę fakt, że nawet nie przeprowadzają badań rynku (co oni tu jeszcze robią?), wątpię, żeby stosowali takie posunięcia.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Dargor
Chuck Norris
Posty: 479

Post autor: Dargor »

Witam,

http://www.belloflostsouls.net/2014/08/ ... onths.html

Z powyższego linka wynika że kwadraciaki dostaną więcej miłości dopiero w przyszłym roku...:(
Co mnie jednak bardziej zaciekawiło to pojawiające się plotki że od maja Pan M.W nie pracuje już w GW, a patrząc na składy zespołów projektujących ichniejsze systemy, możemy stwierdzić że GW straciło swojego Ward Save'a ...

Pozdrawiam,

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

40kowcy zapewne szaleją z radości po tej informacji o panu M. W. ;)

Awatar użytkownika
Jasif
Masakrator
Posty: 2978

Post autor: Jasif »

Hmm, no news is good news :) Skoro 9 ed ma wyjść za rok, to może Bretka i Szczurołaki się doczekają swoich podręczników w takim razie.
paulinka17 pisze:Mówiłem, jabaniutki nawet oczka zmrużył z rozkoszy.
Dziedzic pisze:JH i UD razem, piekło zamarzło i serce Szaitisa pękło.

Awatar użytkownika
Aldean
Kretozord
Posty: 1996

Post autor: Aldean »

Ja sie bardzo ciesze, zabrał swordmasterom mistrzostwo w posługiwaniu sie bronią dwuręczną. Niech juz nie wraca :twisted: :wink:
"Our weapons cut through them like blade through air!"

"Double or nothing, aim for his cock"

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Ward uczynił już szkody na długie lata w odniesieniu do pewnych armii. I długie lata będziemy się z tym zmagać.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Okoń
Masakrator
Posty: 2289
Lokalizacja: Oleśnica

Post autor: Okoń »

Matt Ward jest legendą. Polecam:
http://1d4chan.org/wiki/Matthew_Ward
Obrazek

Awatar użytkownika
Aldean
Kretozord
Posty: 1996

Post autor: Aldean »

"And for his next magical trick, Matt is going to make your favorite fluff disappear"
HAHA padłem xD
"Our weapons cut through them like blade through air!"

"Double or nothing, aim for his cock"

ODPOWIEDZ