Drużynowe Mistrzostwa Polski "Games R Us" 28-29.08.10 GWlkp.
Re: Drużynowe Mistrzostwa Polski "Games R Us" 28-29.08.10 GW
Dostaję paczki z fotkami od Illusionripa powoli, jak będzie całość, to wrzucę z listą A turniejowe ogarnę dzisiaj.
Za rok to może nie, poczekajmy aż autostardę dociągną do Warszawy, bo powrót, jak zawsze zresztą, to dramat.Manfred pisze:ale ogólnie turniej był Mega Wchu*j, mój pierwszy raz w Gorzowie i mam nadzieję że nie skalamy się 8 edycją, wtedy pewnie uda mi się wrócić do GW za rok na DMP. Bo nikt inny nie zrobi DMP lepiej od was :]
Przecież ty z Warszawy nie jesteśKielon pisze:Za rok to może nie, poczekajmy aż autostardę dociągną do Warszawy, bo powrót, jak zawsze zresztą, to dramat.Manfred pisze:ale ogólnie turniej był Mega Wchu*j, mój pierwszy raz w Gorzowie i mam nadzieję że nie skalamy się 8 edycją, wtedy pewnie uda mi się wrócić do GW za rok na DMP. Bo nikt inny nie zrobi DMP lepiej od was :]
tam nie ma nocnegoSzmajson pisze:Musze kiedyś pojechać na to osiedle wieczorem i spisać co jest tam otwarte 24h i gdzie się znajduje.. zrobię mapkę... na tym osiedlu jestem tylko kiedy organizujemy turniej..Arbiter Elegancji pisze:Hejka, ja też już wróciłem. Turniej zorganizowany zajebiście, świetna miejscówa (szkoda tylko że w okolicy nie ma nocnego ;( )
Podziękowania dla Organizatorów, przeciwników (same świetne bezciśnieniowe bitewki), dla wszystkich znajomych mord które spotkałem w Gorzowie i przede wszystkim dla mojego teamu
Mam garść fotek z całego wyjazdu (między innymi bitwy o mistrzostwo PKP którą opisał Lazur). Wrzucę je jak się wyśpię
Fajne bzdury gadasz Knight. No ale nic. Ja swoje powiedziałem, środowisku ocenić kto tu zagrał jak kutafon. Jak widać relacje z gry ze mną są bardzo inne niż te przedstawione przez Ciebie.
Mi z tego meczu pozostanie jedynie satysfakcja, że nawet takiej osobie jak Ty jestem w stanie pierwszy podać rękę po zakończeniu zmagań.
pozdrawiam
Furion
Mi z tego meczu pozostanie jedynie satysfakcja, że nawet takiej osobie jak Ty jestem w stanie pierwszy podać rękę po zakończeniu zmagań.
pozdrawiam
Furion
Animosity dostalo karniaki, ale NAM nie o to chodzilo by Oni stracili tylko My bysmy zyskali.Szmajson pisze:Jasif pisze:Bo grał tam Furion ?
Furion byl grzeczny. karne byly do DPT.. wiec match pointow to nie ruszyly w przypadku animosity alpha.
Jeżeli chodzi wyniki jutro wkleję poprawiona tabelkę. Z pewnych poprawek nemezis zamiana na miejsca z bastionem.
sytuacja polega na tym, ze chlopaki mieli blad w rozpisce Podbitej przez sedziow (sorry ogrowie ale to byla Wasza wina) przez to Trikk dowiedzial sie w trakcie szarzy 2x3 flammerow na bok duzego combata, ze tak naprawde to jest jedna 6 flammerow, przez co przegral combat, sypnal keepera, a przeciwnik uratowal w cholere punktow...
wiec chlopaki powinni poprostu przeprawic rozpiske i/lub nas o tym przed bitwa uprzedzic.
a tak poza tym to dziekuje chlopakom z druzyny za przygody (zepsuty samochod 100km przed poznaniem), tulanie sie po nocach roznymi srodkami transportu.
przeciwnikom za mile spedzony czas (zadnych cisnien i przyjemna gra ).
Ogrom za doskonala robote przy organizacji.
oraz ekipie z pociagu za ciekawy powrot do domu
pozdrawiam
Czasami mysle ze Ewa w raju opieprzyla nie tylko jablko ale i weza.
żeby rozładowac flejm to napisze coś od siebie
Gratulacja dla ordinu za wygraną jak i dla inkwizytora za 3 miejsce
Krótki raporcik:
1 Kult 2 (WE)
hmm co by tu powiedzieć nei poszedłem moimi wampirkami do przodu tylko czekałem bitwa bez szczególnego szału
10:10
2 JH (WE)
po pierwszej bitwie i kolejnym oszałamiającym pairingu stwierdziłem, że nie będe stał w miejscu i poleciałem jak szalony do przodu. Oczywiście szybkie elfy nie dały za dużo punkcików sobie wyrwać więc bitwa skończyła się ponownie 10:10
3 Nemezis (DE)
smoczek i inne bajery. Wygrałem zaczynanie zasłoniłem się wraciakami przed ostrzałem z bolców i z magi wskrzeszałem. Przeciwnik ustawił smoka i BSB na wraciaki i zagrał asekuracyjnie. Wraciaki znowu pobiegły do przodu liczac się z tym ze dostaną smoka i BSB. Lecz czekała na to kontra gravów z wampirkami. Rince zdecydował się na ten ruch i wpadł tymi oddziałami. Wraciaki sie wysypały równiutko na styk. BSB z hate musiał poleciec gwardie z którą się złożył i został zagoniony, a smok poleciał dokładnie w miejsce w którym kloc ghuli miał go na boku. Jakieś tam szachy śmieciami w między czasie i strzelanie bolcami po moich śmieciach.MAN of the match czyli ghule które tracą wpierw czempiona a w następnej turze breakują smoka(tura przeciwnika), po czym w mojej z szarzy powodują jego ucieczke za stół, dzieki czemu gravi mogli zająć się gwardią.Koniec końców straciłem śmieci przeciwnik stracił główne oddziały i skończyło się 12:8
BTW trauma smoków na DMP podtrzymana(kto wie o co chodzi ten wie)
4 XIII Kohorta (empire)
Wygrało mi się zaczynanie. Wraciaki posłałem na czołg który stał daleko od papieża, zaś na samego kleche posłałem varghulfa. Po pierwszej turze prawie cała moja armia była praktycznei najdalej jak mogła. Myślałem że Piotr nie wyjedzie a będzie bardziej się kampił, ale zaskoczył mnie i wyjechał. Z dział wielkiego szału nie było celował po biegaczu bo lord siedział poza widokiem jego dział.Zaszarżowałem varghulfem w ołtarz ale niestety zrobiłem błąd z dostawieniem tegoż pana i skutkowało to wjazdem kawalerii od boku w nastepnej turze i odblokowaniem altara na 4 ture. Wraciaki powoli zaczęły rozkręcać czołg drugi zaś blokowałem wilkami i innymi śmieciami. Altar wjechał w klocek gravów w 4 turze i zaczęło mi się ciepło robić bo nie miałem już śmieci na odginanie drugiego czołgu. Papież przyjął challange od mojego BSB, rzuciłem Kb ale zdany ward, w turze w której wjechał czołg zginęło mi 4 gravów ale odkupiłem to Kb na papiezu który nie zdał warda i lord nakosił 2 rany na czołgu W ostatecznym rozrachunku rokreciłem 1 czołg wraciakami zabiłem papieza i zdobyłem działo które sie wysadziło tracąc śmieci czyli kolejne 10:10
5 Ordin (skaveny)
Cóż pairing strasznie skopaliśmy, z ta armią złożoną na 2x abomce, dzwonku, full magii, rakietnicy, 3x censerach mogłem tylko possać po same kule. Po wystawieniu się bardzo asekuracyjnie(czyt. zakampiłem całą armie za jeziorkiem) przeciwnik zaczął. Pierwsza tura przeciwnika 3 miscasty, z czego dwa to reboundy z których powstały dwa olbrzymie kloce zombie( na czymś trzeba było zatrzymać abomki). W mojej oczywiście mega dowskrzeszanie tych klocków. Szarża abomki z którą moje biedne zombie przegrały o chyba 18 nie dały mi nadzieji na to ze duże kloce zombie to dobra taktyka. Ogólnie około 3 tury jedna abominacja siedziała mi już w klocku gravów próbując utłuc BSB. Mortar usadził mi 5 gravów i jak dobrze pamiętam 2,5 wraciaka. Ogólnie traciłem oddziały bitwa się przesrywała aż w ostatniej turze Dyd zaszarżował drugą abomke w ostałą banshee chcąc robić ovverun w kloc gravów, z którymi walczyła pierwsza abomka(zdane wszystkie stubborny od ok 3 tury i regenki na rany ale nie narzekam bo ja zdawałem wszystkie sv i regeny na BSB w którego co chwila szło 3d6 ataków). Niestety Dyd zamiast pkarcić mnie możliwe że do 0 zrobił błąd, o którym odrazu ogarnął się po jego wykonaniu a mianowicie rzucił obszarówke z dzwonu która zabiła mi banshee uniemożliwiając mu overrun w kloc drugą abomką. Tym kosmicznym zagraniem skończył sie anal terror i abomka wlaczac z klockiem nie zdała w końcu stubborna w ostatniej i sie zbreakowała. Został mi kloc z Lordem i BSB oraz jedne baty, zabiłem 2x połówke censerów, pół maga i jedną abominacje. Wynik bitwyt 5:15
Ogólnie dobrze mi sie grało, sorki za błedy w tym co pisałem ale nie chce mi sie tego sprawdzać. Jeszcze raz gratki dla teamów na podium i osób z Snota Beta
Myśle że jako bloker dałem rade .
Żeby nie zapomnieć jeden z najlepiej zorganizowanych turnieji na jakich mogłem być i koszt tej wejściówki, był nieodczuwalny przy takim profesjonaliźmie organizacyjnym
Jak coś pomyliłem w raporcikach to poprawcie mnie
Gratulacja dla ordinu za wygraną jak i dla inkwizytora za 3 miejsce
Krótki raporcik:
1 Kult 2 (WE)
hmm co by tu powiedzieć nei poszedłem moimi wampirkami do przodu tylko czekałem bitwa bez szczególnego szału
10:10
2 JH (WE)
po pierwszej bitwie i kolejnym oszałamiającym pairingu stwierdziłem, że nie będe stał w miejscu i poleciałem jak szalony do przodu. Oczywiście szybkie elfy nie dały za dużo punkcików sobie wyrwać więc bitwa skończyła się ponownie 10:10
3 Nemezis (DE)
smoczek i inne bajery. Wygrałem zaczynanie zasłoniłem się wraciakami przed ostrzałem z bolców i z magi wskrzeszałem. Przeciwnik ustawił smoka i BSB na wraciaki i zagrał asekuracyjnie. Wraciaki znowu pobiegły do przodu liczac się z tym ze dostaną smoka i BSB. Lecz czekała na to kontra gravów z wampirkami. Rince zdecydował się na ten ruch i wpadł tymi oddziałami. Wraciaki sie wysypały równiutko na styk. BSB z hate musiał poleciec gwardie z którą się złożył i został zagoniony, a smok poleciał dokładnie w miejsce w którym kloc ghuli miał go na boku. Jakieś tam szachy śmieciami w między czasie i strzelanie bolcami po moich śmieciach.MAN of the match czyli ghule które tracą wpierw czempiona a w następnej turze breakują smoka(tura przeciwnika), po czym w mojej z szarzy powodują jego ucieczke za stół, dzieki czemu gravi mogli zająć się gwardią.Koniec końców straciłem śmieci przeciwnik stracił główne oddziały i skończyło się 12:8
BTW trauma smoków na DMP podtrzymana(kto wie o co chodzi ten wie)
4 XIII Kohorta (empire)
Wygrało mi się zaczynanie. Wraciaki posłałem na czołg który stał daleko od papieża, zaś na samego kleche posłałem varghulfa. Po pierwszej turze prawie cała moja armia była praktycznei najdalej jak mogła. Myślałem że Piotr nie wyjedzie a będzie bardziej się kampił, ale zaskoczył mnie i wyjechał. Z dział wielkiego szału nie było celował po biegaczu bo lord siedział poza widokiem jego dział.Zaszarżowałem varghulfem w ołtarz ale niestety zrobiłem błąd z dostawieniem tegoż pana i skutkowało to wjazdem kawalerii od boku w nastepnej turze i odblokowaniem altara na 4 ture. Wraciaki powoli zaczęły rozkręcać czołg drugi zaś blokowałem wilkami i innymi śmieciami. Altar wjechał w klocek gravów w 4 turze i zaczęło mi się ciepło robić bo nie miałem już śmieci na odginanie drugiego czołgu. Papież przyjął challange od mojego BSB, rzuciłem Kb ale zdany ward, w turze w której wjechał czołg zginęło mi 4 gravów ale odkupiłem to Kb na papiezu który nie zdał warda i lord nakosił 2 rany na czołgu W ostatecznym rozrachunku rokreciłem 1 czołg wraciakami zabiłem papieza i zdobyłem działo które sie wysadziło tracąc śmieci czyli kolejne 10:10
5 Ordin (skaveny)
Cóż pairing strasznie skopaliśmy, z ta armią złożoną na 2x abomce, dzwonku, full magii, rakietnicy, 3x censerach mogłem tylko possać po same kule. Po wystawieniu się bardzo asekuracyjnie(czyt. zakampiłem całą armie za jeziorkiem) przeciwnik zaczął. Pierwsza tura przeciwnika 3 miscasty, z czego dwa to reboundy z których powstały dwa olbrzymie kloce zombie( na czymś trzeba było zatrzymać abomki). W mojej oczywiście mega dowskrzeszanie tych klocków. Szarża abomki z którą moje biedne zombie przegrały o chyba 18 nie dały mi nadzieji na to ze duże kloce zombie to dobra taktyka. Ogólnie około 3 tury jedna abominacja siedziała mi już w klocku gravów próbując utłuc BSB. Mortar usadził mi 5 gravów i jak dobrze pamiętam 2,5 wraciaka. Ogólnie traciłem oddziały bitwa się przesrywała aż w ostatniej turze Dyd zaszarżował drugą abomke w ostałą banshee chcąc robić ovverun w kloc gravów, z którymi walczyła pierwsza abomka(zdane wszystkie stubborny od ok 3 tury i regenki na rany ale nie narzekam bo ja zdawałem wszystkie sv i regeny na BSB w którego co chwila szło 3d6 ataków). Niestety Dyd zamiast pkarcić mnie możliwe że do 0 zrobił błąd, o którym odrazu ogarnął się po jego wykonaniu a mianowicie rzucił obszarówke z dzwonu która zabiła mi banshee uniemożliwiając mu overrun w kloc drugą abomką. Tym kosmicznym zagraniem skończył sie anal terror i abomka wlaczac z klockiem nie zdała w końcu stubborna w ostatniej i sie zbreakowała. Został mi kloc z Lordem i BSB oraz jedne baty, zabiłem 2x połówke censerów, pół maga i jedną abominacje. Wynik bitwyt 5:15
Ogólnie dobrze mi sie grało, sorki za błedy w tym co pisałem ale nie chce mi sie tego sprawdzać. Jeszcze raz gratki dla teamów na podium i osób z Snota Beta
Myśle że jako bloker dałem rade .
Żeby nie zapomnieć jeden z najlepiej zorganizowanych turnieji na jakich mogłem być i koszt tej wejściówki, był nieodczuwalny przy takim profesjonaliźmie organizacyjnym
Jak coś pomyliłem w raporcikach to poprawcie mnie
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Turniej FEST!!! Nie ma to jak klimat DMP i grania w drużynie zajebistych ludzi
Ruszyliśmy z ostrymi ambicjami, rozbuchanymi jeszcze bardziej po DMW. Podium było blisko, ale cóż, jeszcze tam wejdziemy
Ja zagrałem swim demonicznym standardem, czyli blady, jugger i klocek
I bitwa ze strefą zero beta
Ja z WE Bartka, na luzie bitwe, przyjemny przeciwnik. Miał w ch więcej wysatwień, więc byłem zadowolony z rozpracowania jego taktyki i ustawienia się na jedną flankę. Zabiłem wszystko oprócz lorda, 1 magiczki, 2 driad i 1, 0,5 i 0,5 wardancerów. Straciłem furie i flamery, Wynik 16:4 (mogło być trochę więcej, ale jugger w szarzy nie zabił żadnego z 3 ostatnich wardancerów, a magia nie dotłukła kolejnych, cóż..)
II bitwa z Legionem
Jak zwykle nasze empire i DE uciekały od Tomb Kingów, więc zagrałem z mumiami. Bitwa bez rewelacji, dobrze usatwiony las pozwalający blademu podlecieć pod -12 do klop. Przeciwnik się zakopał 4 oddziałami, co dało mi możiwość lepszego wystawienia i 3 tury więcej na dojechanie. Gwardia utłuczona przez bladego, psy i bloodki. Liszka zastrzelona. Wszystko wytłuczone, a straty to furie i pieski.
Wynik 20:0
III bitwa ze Snotem na 2 stole
Snot wystawił VC licząc, że demony łykną przynęte, ale zrobiliśmy ten sam myk co z Ordinem na DMW i dostawiliśmy DE, a ja poczekałem znów na TK Młodego. Śmieszny początek bitwy, bo przekrzykiwaliśmy się z Młodym czy on więcej razy wygrał z demonami, czy ja więcej razy z TK Calkiem fajna bitwa. 3 rydwany sypnęły się od psów i odsłoniły flankę gwardii oraz klope dla furii. Jugger dostał z blade i się sypnął. Gdy została jedna klopa bez heretica i Kinga w zasięgu, wyleciałem blodziem. Dostał w głowę, ale na szczęście zdałem warda, bo Młody rzucił ile było by ran z wynikiem 6. Sprzątnąłem kinga, pół gwardii, 1 rydwany, 2 klopy i skorpiony. Straciłem juggera, flamery, 2x psy i 2x furie. Wynik 9:11
Mimo całkiem dobrej bitwy mojej i zaskakująco dobrego wyniko Kotleta przeciwko Xetowi, przegraliśmy jakieś 61? i wylecieliśmy poza zasięg 1 miejsca.
IV bitwa i Monolit ze Szczecina na 5 stole.
Tutaj zostałem dostawiony do jakiś strasznie śmiesznych lizaków na eterycznym slannie. W drugiej turze zabiłem kloc coldów z 2 herosami, społowiłem priesta na enginie i zjadłem 2x4 terki, w 3 blady siedział już w slannie i padł priest, 4 tura to ustawienie bladego na samotnego stegadony i sprzatniecie skinkowych śmieci. Straty to pół oddziału furii i jedne pieski. Wynik: 20:0
V bitwa na 3 stole ze Strefą Zero Alfa
Tak jak w zeszłym roku ostatnia bitwa z Poznaniem, jednak tym razem nie udało nam się wymaksować. Szkoda, bo wyszedł chujowy remis 50:50, a 13 punktów brakowało nam do 3 miejsca
Ja sam zagrałem po raz trzeci z TK. Kudłaty już mniej więcej opisał tę bitwę. Nie mogłem złapać latającego lisza, więc tylko 16:4
Ogólnie jestem bardzo zadowolony ze swoich bitew. Nie mogę sobie przypomnieć żebym zrobił jakiś błąd, a na pewno nie żaden poważny.
Łącznie natłukłem 81/100 punktów, co mnie bardzo cieszy.
Szkoda, ze edycja się kończy, natomiast pytaniem jest czy MY się przez to nie rozlecimy... no a to zalezy tylko od nas i od takich turnieji jak te gorzowskie DMP
pozdro
P.S. Dzięki orgom za wzorową organizację i przeciwnikom za miłe bitwy. Nie trafiłem żadnego ciśnieniowca, a to znacznie ułatwia grę i sprawia większą przyjemność!
Ruszyliśmy z ostrymi ambicjami, rozbuchanymi jeszcze bardziej po DMW. Podium było blisko, ale cóż, jeszcze tam wejdziemy
Ja zagrałem swim demonicznym standardem, czyli blady, jugger i klocek
I bitwa ze strefą zero beta
Ja z WE Bartka, na luzie bitwe, przyjemny przeciwnik. Miał w ch więcej wysatwień, więc byłem zadowolony z rozpracowania jego taktyki i ustawienia się na jedną flankę. Zabiłem wszystko oprócz lorda, 1 magiczki, 2 driad i 1, 0,5 i 0,5 wardancerów. Straciłem furie i flamery, Wynik 16:4 (mogło być trochę więcej, ale jugger w szarzy nie zabił żadnego z 3 ostatnich wardancerów, a magia nie dotłukła kolejnych, cóż..)
II bitwa z Legionem
Jak zwykle nasze empire i DE uciekały od Tomb Kingów, więc zagrałem z mumiami. Bitwa bez rewelacji, dobrze usatwiony las pozwalający blademu podlecieć pod -12 do klop. Przeciwnik się zakopał 4 oddziałami, co dało mi możiwość lepszego wystawienia i 3 tury więcej na dojechanie. Gwardia utłuczona przez bladego, psy i bloodki. Liszka zastrzelona. Wszystko wytłuczone, a straty to furie i pieski.
Wynik 20:0
III bitwa ze Snotem na 2 stole
Snot wystawił VC licząc, że demony łykną przynęte, ale zrobiliśmy ten sam myk co z Ordinem na DMW i dostawiliśmy DE, a ja poczekałem znów na TK Młodego. Śmieszny początek bitwy, bo przekrzykiwaliśmy się z Młodym czy on więcej razy wygrał z demonami, czy ja więcej razy z TK Calkiem fajna bitwa. 3 rydwany sypnęły się od psów i odsłoniły flankę gwardii oraz klope dla furii. Jugger dostał z blade i się sypnął. Gdy została jedna klopa bez heretica i Kinga w zasięgu, wyleciałem blodziem. Dostał w głowę, ale na szczęście zdałem warda, bo Młody rzucił ile było by ran z wynikiem 6. Sprzątnąłem kinga, pół gwardii, 1 rydwany, 2 klopy i skorpiony. Straciłem juggera, flamery, 2x psy i 2x furie. Wynik 9:11
Mimo całkiem dobrej bitwy mojej i zaskakująco dobrego wyniko Kotleta przeciwko Xetowi, przegraliśmy jakieś 61? i wylecieliśmy poza zasięg 1 miejsca.
IV bitwa i Monolit ze Szczecina na 5 stole.
Tutaj zostałem dostawiony do jakiś strasznie śmiesznych lizaków na eterycznym slannie. W drugiej turze zabiłem kloc coldów z 2 herosami, społowiłem priesta na enginie i zjadłem 2x4 terki, w 3 blady siedział już w slannie i padł priest, 4 tura to ustawienie bladego na samotnego stegadony i sprzatniecie skinkowych śmieci. Straty to pół oddziału furii i jedne pieski. Wynik: 20:0
V bitwa na 3 stole ze Strefą Zero Alfa
Tak jak w zeszłym roku ostatnia bitwa z Poznaniem, jednak tym razem nie udało nam się wymaksować. Szkoda, bo wyszedł chujowy remis 50:50, a 13 punktów brakowało nam do 3 miejsca
Ja sam zagrałem po raz trzeci z TK. Kudłaty już mniej więcej opisał tę bitwę. Nie mogłem złapać latającego lisza, więc tylko 16:4
Ogólnie jestem bardzo zadowolony ze swoich bitew. Nie mogę sobie przypomnieć żebym zrobił jakiś błąd, a na pewno nie żaden poważny.
Łącznie natłukłem 81/100 punktów, co mnie bardzo cieszy.
Szkoda, ze edycja się kończy, natomiast pytaniem jest czy MY się przez to nie rozlecimy... no a to zalezy tylko od nas i od takich turnieji jak te gorzowskie DMP
pozdro
P.S. Dzięki orgom za wzorową organizację i przeciwnikom za miłe bitwy. Nie trafiłem żadnego ciśnieniowca, a to znacznie ułatwia grę i sprawia większą przyjemność!
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
SamozwaniecLazur pisze: Szósta bitwa MPKP : (Dwarfy)
Z Krzyża jechaliśmy dość załadowanym pociągiem i konduktorka zaproponowała nam przedział do przewozu rowerów Przedział był zajebisty. Część ludzi grała w czoko-kości, część sobie spała a ja zagrałem z Grischalkiem o Mistrzostwo Polskich Kolei Państwowych
Mistrzem pkp jest runepriest gdyż zagrał w pociągu więcej bitew i ani jednej nie przegrał.
Poza tym my w pociągach grywamy męskie bitwy na 2350
A teraz do sedna.
Gratulacje dla Ordinu.
Szkoda że nie mogłem przyjechać, team rozpadł nam się trzy dni wcześniej i straciłem dostęp do pomalowanej armii.
Bo kawa i herbata była z pod lady. Za rok jak znowu nie będzie mi się chciało grać to poprowadzę jakiś pełnoprawny bufetKrassus pisze:Robson pisze:Bo trzeba był gadać z Pamelą, a nie ze Szmają.Brakowało bufetu z herbatą / kawą.
Kocham to forumHD pisze:Połykasz?FemmeFatale pisze:CHCIAŁAM TYLKO WYSTAWIĆ MOJE USŁUGI
KLUB GIER BITEWNYCH "ROGATY SZCZUR"
Dzięki klubowi Rogaty Szczur za zorganizowanie tak dobrego turnieju, było bardzo klawo, wszystko dopięte na ostatni guzik, nawet się światło znalazło aby w piłeczke pograć.
Ordinowi, za wygranie szczere gratulacje. Btw. mówiłem, że to główny faworyt.
Klubowi Nemezis przeprosiny za moje wyniki, sory chłopaki, ciągnąłem was w dół.
Ordinowi, za wygranie szczere gratulacje. Btw. mówiłem, że to główny faworyt.
Klubowi Nemezis przeprosiny za moje wyniki, sory chłopaki, ciągnąłem was w dół.
Tak Tak... Taka osoba jak ja czuje się zaszczycona...Furion pisze:Fajne bzdury gadasz Knight. No ale nic. Ja swoje powiedziałem, środowisku ocenić kto tu zagrał jak kutafon. Jak widać relacje z gry ze mną są bardzo inne niż te przedstawione przez Ciebie.
Mi z tego meczu pozostanie jedynie satysfakcja, że nawet takiej osobie jak Ty jestem w stanie pierwszy podać rękę po zakończeniu zmagań.
pozdrawiam
Furion
Ja też żadnej nie przegrałemeliah91 pisze: Samozwaniec
Mistrzem pkp jest runepriest gdyż zagrał w pociągu więcej bitew i ani jednej nie przegrał.
Poza tym my w pociągach grywamy męskie bitwy na 2350
Na 8 ed. corów miałem na 300 pts przy sobie więc zagraliśmy na tyle. Miałem połowę armii pożyczoną więc 2350 przy sobie nie miałem
To co? Może następne DMP na trasie Krzyż-Lubliniec? Ludzie nie będą się skarżyć, że daleko, a i bitwy nie będą się przedłużać pomimo braku karniaków Warunki "lokalowe" do wglądu jak Arbiter wrzuci fotki
OK, po 8h snu w końcu jestem do życia. Wyjazd masakra, najpierw na autostradzie sypie nam się auto- dojeżdżamy PKSem do Gorzowa. W drodze powrotnej 10h jazdy pociągami. Miejsce 8, trochę poniżej oczekiwań, ale bez tragedii.
Bitwa 1: Terror Boyz
Dostaje WE z Wardancerem, duzymi tancerzami, 3x magowie, w tym jeden z moonstonem.
Rozpoczyna się zamiatanie, Keeper wyciąga Widów syreną, którzy niestety zdają breaka, co stawia mnie w niekomfortowej sytuacji. Dostaje keeperem tancerza lorda z netlingami i w 4 tury combata na 24 ataki rzucam 1x6. W kluczowym momencie 4 dryady, które mają flamery z przodu i psy z boku zdają breka na 3 kościach na 4, a oddział wd z magami z głupotą zdaje ją na 3D6 na 6, przez co a) nie mam jak ich dorwać, b) w 6 turze odpala moonstone i spierdala po za zasięg czegokolwiek: 12-8, Team maksuje
Bitwa 2: Inkwizytor
Ustawienia: Empire vs Demony - 14:6 (Kubi zdaje 2x ward z dział w 1 turze, trzecie go nie wounduje)
Lizaki vs DE (4:16 tutaj, Łysy wybija sobie 8 templi z miscasta, a Żaba wystrzeliwuje resztę)
Dwarfy vs VC (12:8, w 2 turze Mikeowi wybucha kowadło, w 5 holanowi Lord)
VC- WE (Matej vs Darek, dograne tylko 4 tury. Matej właśnie zamykał Darka, który IMO przegrałby coś koło 13 przy 6 turach, a tak wynik odwrotny)
DoCh- WoCh( Ja vs Bartek Białowąs i jego pełna śmieci rozpa. Bitwa dziwna, załoga z rydwanów wbija 3 rany na psach co turę. Helki, które cisnęły chyba same hity na strzał. Z jednej strony zdany ward z helki na keeperze, z drugiej zdana głupota na 6 na oddziale z magami stojącymi 2" od keepera , ogólnie 9:11)
Wynik 47:53
Bitwa 3 Animosity Alfa
DoCh z Bloodziem vs DoCh z keeperem.
5:15, ale ale. Gdybym wiedział wcześniej, że 2x3 flamery to 6 flamerów to gra potoczyłaby się zupełnie inaczej, więc nawet szkoda się rozpisywać. Największy fail tego turnieju (szczególnie, że orgowie w trakcie bitwy staneli po stronie przeciwnika, tzn to moja wina, że on ma złą rozpę)
Przeciwnik jednak spoko, ale to mogłyby być kluczowe punkty. Uważam, że taktycznie zagrałem dobrze, herald khornea z psami nabili 240 pkt (horrory i demonetki)
Bitwa 4 Kult 2
OnG vs DoCh - Wrona, kloc kawy z golanem, 3x mag, 4x chariot, 6 bolców, 2 DD ,masa śmieci, klocek z morkiem
Keeper za górką, na której stoją horrory i demonice, żeby nie dostać z parku. postanawiam resztą iść zamiatać. Wchodzi pocisk z beasta, który sprząta fasta, panikuje chariot, który zabija inny chariot. W turze przeciwnika odpalane jest waagh, kawaleria oblewa, fast się zabija, panikuje drugi chariot , który wbija 2 rany na 4tym chariocie. Przeciwnik postanawia zagrać wszystkim na 1 kartę, wyskakuje kawa i wroną. Tylko na to czekam
Keeper wychodzi na wronę, obok niego bsb, furie blokują kawę, furie zjadają pump wagona i dochodzą do 1 bolca. chariot wypada za stól, drugi się zbiera.
Odpalam syrenę na wronę, kawa przejeżdża furie. Wpada w horrory z heraldem. Warboss dostaje rane, uwala LD i nie atakuje.W mojej na bok szarża demonic z bsb, warboss ginie, wrona ucieka, horrory zatrzymują dużą kawę. W jego turze doomdiver strzela do keepera, znosi na horrory z cc, 5 hitów, 1 w heralda, 4 w zwykłych, zwykli zostają, herald dostaje ostatnią ranę i pada na ryj. W mojej psy i furie zamiatają park, Demonice i keeper jedzą kawę. Klocka orków z 2x shaman nie dostałem. Ogólnie natłok śmieci strasznie bruździł, ale 14:6 było. Team OK, Matej, grajac VC z DE na 3 kościach i hoteku przez 3 tury magii nie rzucił nic oprócz pały na leczenie
Bitwa 5: 4 drużyna
Dostaje znowu demony na bloodziu. Lizaki na Lizaki, Empire na WoCh, VC na Skavy i Dwarfy na ChD.
U lizaków ich slaan bierze fire`a, nasz heavenkę 12:8
Dwarfy robią 12:8 na chd
Empire masakruje WoCh
VC z przegranego boju (29" na abomce w 2 tury) robi 11:9 po megakanapce na dzwonku
Ja znowu mam bloodzia i 30 horrorów. wystawiam moje furie na jego furie tak, by doszła 1. Łapie przynętę i w drugiej turze jestem o oddział do przodu. Fartowna ifka na pocisku z lighta wbija 2 rany na bloodziu. Syreną łapię flamery, które zjadam. Bloodzio podlatuje pod keepera, dostaje 3 rane z flamerów, wpada, dostaje 2 rany i się składa. duże zaorane pole skutecznie blokuje szarżę psów na moje klocki, w końcu herald wyszarżowuje w horrory, dochodzi na styk i zjada je i poł heralda w 4 tury CC. Moje psy szarżują na jego psy i je zjadają, wpadając w klocek 30 horrorów, by uniemożliwić czarowanie. 14:6
Ogólnie 3x 65
1x35 z Animosity
i 1x 47:53 z inkwizytorem (chociaż gdyby Darek grał "odrobinkę" szybciej, to coś koło remisu)
Bitwa 1: Terror Boyz
Dostaje WE z Wardancerem, duzymi tancerzami, 3x magowie, w tym jeden z moonstonem.
Rozpoczyna się zamiatanie, Keeper wyciąga Widów syreną, którzy niestety zdają breaka, co stawia mnie w niekomfortowej sytuacji. Dostaje keeperem tancerza lorda z netlingami i w 4 tury combata na 24 ataki rzucam 1x6. W kluczowym momencie 4 dryady, które mają flamery z przodu i psy z boku zdają breka na 3 kościach na 4, a oddział wd z magami z głupotą zdaje ją na 3D6 na 6, przez co a) nie mam jak ich dorwać, b) w 6 turze odpala moonstone i spierdala po za zasięg czegokolwiek: 12-8, Team maksuje
Bitwa 2: Inkwizytor
Ustawienia: Empire vs Demony - 14:6 (Kubi zdaje 2x ward z dział w 1 turze, trzecie go nie wounduje)
Lizaki vs DE (4:16 tutaj, Łysy wybija sobie 8 templi z miscasta, a Żaba wystrzeliwuje resztę)
Dwarfy vs VC (12:8, w 2 turze Mikeowi wybucha kowadło, w 5 holanowi Lord)
VC- WE (Matej vs Darek, dograne tylko 4 tury. Matej właśnie zamykał Darka, który IMO przegrałby coś koło 13 przy 6 turach, a tak wynik odwrotny)
DoCh- WoCh( Ja vs Bartek Białowąs i jego pełna śmieci rozpa. Bitwa dziwna, załoga z rydwanów wbija 3 rany na psach co turę. Helki, które cisnęły chyba same hity na strzał. Z jednej strony zdany ward z helki na keeperze, z drugiej zdana głupota na 6 na oddziale z magami stojącymi 2" od keepera , ogólnie 9:11)
Wynik 47:53
Bitwa 3 Animosity Alfa
DoCh z Bloodziem vs DoCh z keeperem.
5:15, ale ale. Gdybym wiedział wcześniej, że 2x3 flamery to 6 flamerów to gra potoczyłaby się zupełnie inaczej, więc nawet szkoda się rozpisywać. Największy fail tego turnieju (szczególnie, że orgowie w trakcie bitwy staneli po stronie przeciwnika, tzn to moja wina, że on ma złą rozpę)
Przeciwnik jednak spoko, ale to mogłyby być kluczowe punkty. Uważam, że taktycznie zagrałem dobrze, herald khornea z psami nabili 240 pkt (horrory i demonetki)
Bitwa 4 Kult 2
OnG vs DoCh - Wrona, kloc kawy z golanem, 3x mag, 4x chariot, 6 bolców, 2 DD ,masa śmieci, klocek z morkiem
Keeper za górką, na której stoją horrory i demonice, żeby nie dostać z parku. postanawiam resztą iść zamiatać. Wchodzi pocisk z beasta, który sprząta fasta, panikuje chariot, który zabija inny chariot. W turze przeciwnika odpalane jest waagh, kawaleria oblewa, fast się zabija, panikuje drugi chariot , który wbija 2 rany na 4tym chariocie. Przeciwnik postanawia zagrać wszystkim na 1 kartę, wyskakuje kawa i wroną. Tylko na to czekam
Keeper wychodzi na wronę, obok niego bsb, furie blokują kawę, furie zjadają pump wagona i dochodzą do 1 bolca. chariot wypada za stól, drugi się zbiera.
Odpalam syrenę na wronę, kawa przejeżdża furie. Wpada w horrory z heraldem. Warboss dostaje rane, uwala LD i nie atakuje.W mojej na bok szarża demonic z bsb, warboss ginie, wrona ucieka, horrory zatrzymują dużą kawę. W jego turze doomdiver strzela do keepera, znosi na horrory z cc, 5 hitów, 1 w heralda, 4 w zwykłych, zwykli zostają, herald dostaje ostatnią ranę i pada na ryj. W mojej psy i furie zamiatają park, Demonice i keeper jedzą kawę. Klocka orków z 2x shaman nie dostałem. Ogólnie natłok śmieci strasznie bruździł, ale 14:6 było. Team OK, Matej, grajac VC z DE na 3 kościach i hoteku przez 3 tury magii nie rzucił nic oprócz pały na leczenie
Bitwa 5: 4 drużyna
Dostaje znowu demony na bloodziu. Lizaki na Lizaki, Empire na WoCh, VC na Skavy i Dwarfy na ChD.
U lizaków ich slaan bierze fire`a, nasz heavenkę 12:8
Dwarfy robią 12:8 na chd
Empire masakruje WoCh
VC z przegranego boju (29" na abomce w 2 tury) robi 11:9 po megakanapce na dzwonku
Ja znowu mam bloodzia i 30 horrorów. wystawiam moje furie na jego furie tak, by doszła 1. Łapie przynętę i w drugiej turze jestem o oddział do przodu. Fartowna ifka na pocisku z lighta wbija 2 rany na bloodziu. Syreną łapię flamery, które zjadam. Bloodzio podlatuje pod keepera, dostaje 3 rane z flamerów, wpada, dostaje 2 rany i się składa. duże zaorane pole skutecznie blokuje szarżę psów na moje klocki, w końcu herald wyszarżowuje w horrory, dochodzi na styk i zjada je i poł heralda w 4 tury CC. Moje psy szarżują na jego psy i je zjadają, wpadając w klocek 30 horrorów, by uniemożliwić czarowanie. 14:6
Ogólnie 3x 65
1x35 z Animosity
i 1x 47:53 z inkwizytorem (chociaż gdyby Darek grał "odrobinkę" szybciej, to coś koło remisu)
Release the Przemcio!
po czesci nasza. w praktyce sytuacja wygladala jednak inaczej. Siimson mial zmienic to w rozpisce, a jak sie okalazalo nie zrobil tego. Niestety kiedy sie o tym dowiedzialem nie moglismy juz zmienic wynikow. Marek zasedziowal przy stole tak a nie inaczej. Z tego co z nim rozmawialem- nie otrzymal tyle samo info co ja- nie uwazam tego za blad z jego strony. Karniaki zostaly przyznane i tak troche pozno.Mobi pisze:Animosity dostalo karniaki, ale NAM nie o to chodzilo by Oni stracili tylko My bysmy zyskali.Szmajson pisze:Jasif pisze:Bo grał tam Furion ?
Furion byl grzeczny. karne byly do DPT.. wiec match pointow to nie ruszyly w przypadku animosity alpha.
Jeżeli chodzi wyniki jutro wkleję poprawiona tabelkę. Z pewnych poprawek nemezis zamiana na miejsca z bastionem.
sytuacja polega na tym, ze chlopaki mieli blad w rozpisce Podbitej przez sedziow (sorry ogrowie ale to byla Wasza wina) przez to Trikk dowiedzial sie w trakcie szarzy 2x3 flammerow na bok duzego combata, ze tak naprawde to jest jedna 6 flammerow, przez co przegral combat, sypnal keepera, a przeciwnik uratowal w cholere punktow...
wiec chlopaki powinni poprostu przeprawic rozpiske i/lub nas o tym przed bitwa uprzedzic.
Jeszcze raz dzieki wszystkim za udzial. Mam nadzieje, ze za jakis czas spotkamy sie znowu w szerszym gronie.
WIELKIE dzieki calemu ROGATEMU i JEGO PRZYJACIOLOM !! kazdy dolozyl swoja cegielke do tego, zeby bylo lepiej.
po tegorocznych doswiadczeniach moze byc jeszcze lepiej.
na mega plus atmosfera- zero cisnien przy stolach, mnostwo sensownych pomyslow na granie w figurki na zbalansowane zasady.
Dzieki za dobre slowa i konstruktywna krytyke. to pokazalo, ze spanie 6 godzin w ciagu 60 dni przygotowan i turnieju oplacilo sie.
tyle na teraz. uciekam do lozka bo rozlozylem sie konkretnie- moje gardlo ma dosyc. Żabie urosl nie tylko brzuch
WIELKIE dzieki calemu ROGATEMU i JEGO PRZYJACIOLOM !! kazdy dolozyl swoja cegielke do tego, zeby bylo lepiej.
po tegorocznych doswiadczeniach moze byc jeszcze lepiej.
na mega plus atmosfera- zero cisnien przy stolach, mnostwo sensownych pomyslow na granie w figurki na zbalansowane zasady.
Dzieki za dobre slowa i konstruktywna krytyke. to pokazalo, ze spanie 6 godzin w ciagu 60 dni przygotowan i turnieju oplacilo sie.
tyle na teraz. uciekam do lozka bo rozlozylem sie konkretnie- moje gardlo ma dosyc. Żabie urosl nie tylko brzuch
Gratulacje dla zwycięzców i wielki szacun dla orgów !!!
Dzięki chłopakom z teamu za niezły fun, jako najemnik do składu dołączyłem głównie dla zabawy i spotkania znajomych z forum
Przeciwnikom dzięki za bitwy bez ciśnień, potem może skrobnę relację w dziale chd
Pamela dzięki za kawkę !! Ratowałeś mnie tym
Do zobaczenia
Dzięki chłopakom z teamu za niezły fun, jako najemnik do składu dołączyłem głównie dla zabawy i spotkania znajomych z forum
Przeciwnikom dzięki za bitwy bez ciśnień, potem może skrobnę relację w dziale chd
Pamela dzięki za kawkę !! Ratowałeś mnie tym
Do zobaczenia