1 runda Imperium - faza magii - czarownik wbil 1 wounda na ratogrze, sam zaliczyl 2 z feedback scrolla
faza strzelania - 1 zabity stormvermin (tu dzialal stormbanner)
1 runda skavenow - faza magii - z IF wchodzi 13tka - kosi prawie polowe hordy swordsmanow
faza strzelania - placek z WLC przetacza sie z sila 10 centralnie przez oddzial flagellantow - z 30 zostaje 9

2 rundA imperium - faza magii - zapuszczenie jakiegos dopalacza na oddzial halabardnikow - na IF - wizard dostaje
wounda i tym samym schodzi
- faza strzelania - mortar niszczy oddzial klanratow z wloczniami, wbicie paru woundow abominacji.
2 runda skavenow - faza magii - znow IF na 13 - skasowanie oddzialu kusznikow (z 16 zostal 1)
3 runda imperium - faza walki wrecz - oddzial halabardnikow szarzuje na horde plague monkow (34 sztuki) z plague
furnace - i naturalnie z plague banner. Z 50 halabardnikow zostalo 10! Dwoch plague monkow zginelo
3 runda skavenow - faza magii - znow wchodzi 13tka! wrogi mag juz nie zyl, wiec nie zdispellowal. Czar zmienia 15
free company, pilnujacych dzial w skaveny - dziala sa wystawione na szarze nowego oddzialu.
- faza walki wrecz - dokonczenie halabardnikow przez plaguemonkow.
- abominacja sama ginie, ale wczesniej zabija wrogiego generala.
W trakcie bitwy troche pokrecilismy z zasadami ucieczki - ale nie mialo to wiekszego znaczenia - po 3 rundzie
imperium mialo juz tylko 3 maszyny, 10 pistolierow (ktorzy zgodnie z zasadami uciekania powinni byc poza polem bitwy)
i 5 flagellantow. Wtedy uznalismy, ze pora skonczyc gre. Przez cala bitwe nie wyrzucilismy zadnego misfire'a.
Ogolnie rogaty szczur bardzo dbał o swych wyznawców
