Arena of Death nr 8

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Ledwie minęło 10 minut nim zniesiono dzielnego łowcę z areny gdy na piasek weszli kolejni wojownicy. Dave Arras powrócił co wielu wprawiło w prawdziwy szok. Nawet mag – władca areny zacisnął zęby na wspomnienie brutalnego zaklęcia które z łatwością przeniknęło przez jego własne osłony. Zaiste ktoś potężny musiał sprawować opiekę nad tym nieumarłym. Dave czuł to całym sobą że jak zawiedzie nic go już nie uratuje. I tak jego pan okazał się wspaniałomyślny, zdaje się trafił na dobry humor wielkiego nekromanty.

Sywyl Al.-Rygul kroczył spokojnie. Jego myśli wypełniały modlitwy do Ormazda przed pojedynkiem. W walce zawsze ktoś ginie- mówił kiedyś jego mistrz. Lecz gdy ginie się w walce z niewiernym szło się do raju i to dodawało Sywylowi otuchy. Oczywiście nie miał zamiaru jeszcze ginąć…

Stanęli naprzeciw siebie patrząc sobie w oczy. Sywyl wytrzymał spojrzenie wampira czekając na rozpoczęcie walki.
Dave zastanawiał się dlaczego ten człowiek nie ma miecza tylko jakiś śmieszny kij okuty na od końców prawie do połowy. Przecierz to nawet nie wygląda na broń. Rozbrzmiał gong i Sywyl przyjął pozycję lekko przykucniętą chwytając kij oburącz. Dave ruszył biegiem na człowieka. Cios mieczem trafił w piasek. Sywyl skoczył zwinnie mijając z prawej wampira zawadzając go swym kijem w brzuch. Wampira odrzuciło lekko do tyłu lecz Sywyl zręcznie obrócił się i drugim końcem uderzył w plecy wampira. Sporą siłę ciosu pochłonęła zbroja lecz Dave odczuł uderzenia. Chwilę potem kopniak Sywyla posłał go na piasek. Osłabienie koncentracji sprawiło że natychmiast zaczął się rozsypuwać w proch. Spanikowany Dave siłą woli starał się stłumić proces niszczenia siebie i w znacznej mierze powstrzymał to. Udało mu się niezgrabnie wstać gdy w tym momencie dosięgnął go kij mnicha uderzając w czaszkę i znów posyłając na ziemię. Tym razem na dobre utracił kontrolę nad sobą i po Davie pozostała tylko kupka popiołu.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Manfred
Postownik Niepospolity
Posty: 5907
Lokalizacja: Cobra Kai

Post autor: Manfred »

:shock: jakieś fatum :) zabił mnie jakis oprych bez zbroi i z kijem :D

był zbyt słaby niedawno wskrzeszony z zaledwie resztakmi sił przepadł na dobre...

Awatar użytkownika
Kokesz
Kretozord
Posty: 1749
Lokalizacja: kolebka cywilizacji

Post autor: Kokesz »

Wydaje mi się, że ten kapłan to przebrany mnich Shaulin :D

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

pewnie Hashashin :)
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Dzięki KreoL :wink: , miło, że ktoś jeszcze pamięta o praworządnych bogach z I ed WFRP.
Manfred naprawde twój wamp musi mieć jakiegoś cholernego pecha :roll: , stwórz nowego i wyposarz go inaczej :wink: , i nie łam się kiedyś się uda :) .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Chmuruś
Chuck Norris
Posty: 462

Post autor: Chmuruś »

- Pierwsza runda i odrazu zdrajca - pomyślał Demetrius i uśmiechnął się na myśl o śmierci wojownika z Naggarythe. - Oby tylko Bogowie sprzyjali - dodał i poszedł w kierunku areny.

@ Murmi - w drugim poście wszystkie imiona są pogrubione tylko nie Demetriusa :(.

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Następna walka zapowiadała się na bardzo zaciętą. Wszyscy już wiedzieli że znienawidzeni wrogowie zetrą się na śmierć i życie. Rakhia – krwiożercza druchii i Demetrius spokojny elfi wojownik. Widownia widziała występ poprzedniego szlachetnego elfa z Ulthuanu i spodziewała się podobnego występu tym bardziej że równierz należał on do bractwa mistrzów miecza.

Rakhia odurzona dygotała z niecierpliwości by zatopić swe ostrza w jakimś ciele. Jednak gdy ujrzała Demetriusa coś w niej pękło i radość i nienawiść ją wypełniły. Nienawiść do znienawidzonych Asurów i radość że ma okazję takiego wypatroszyć. Niech tylko ten przeklęty gong szybciej dzwoni bo nie wytrzymam.- pomyślała.

Demetrius chłodno kalkulował. Widział przeklętą druchii przeżartą jej nienawiścią i postanowił ukrócić jej cierpienia. Bolał nad koniecznością zabijania kogoś z własnej rasy i po raz koleny przeklął Malekitha za podzielenie jego ludu.
Zacisnął ręce mocniej na mieczu.

Gdy gong się rozległ Rakhia ruszyła z wrzaskiem z uniesionymi mieczami. Demetrius tylko oczekiwał aż się zbliży by mógł wymierzyć celny i silny cios. Gdy się zbliżyła ciął jednak Rakhia przeskoczyła nad lecącym nisko mieczem zasypując znienawidzonego elfa grade ciosów. Demetrius cofnął się . Nie nadążał parować i w wielu miejscach zaczął krwawić gdzie jego pyszna zbroja nie zdołała powstrzymać stali Rakhi. Starał się ją odepchnąć- bez rezultatu, starał się trafić – równierz bez rezultatu a grad ciosów nadal spadał i coraz bardziej go ranił. Jak tak dalej pójdzie polegnie. Znów będąc nieco za wolny przepuścił ostrze które wbiło mu się tym razem głęboko w brzuch. Drugie natychmiast znalazło się w jego piersi gdy tylko jego obrona zniknęła na skutek rany. Demetrius znalazł się na piasku niezdolny do zrobienia czegokolwiek chwilę potem zobaczył jak elfka się nad nim pochyla. Rakhia wbiła po raz kolejny raz miecz w jego pierś i kilkoma ruchami wycięła ociekające krwią serce podnosząc je do góry i ukazując publice.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Manfred
Postownik Niepospolity
Posty: 5907
Lokalizacja: Cobra Kai

Post autor: Manfred »

Tullaris pisze:Dzięki KreoL :wink: , miło, że ktoś jeszcze pamięta o praworządnych bogach z I ed WFRP.
Manfred naprawde twój wamp musi mieć jakiegoś cholernego pecha :roll: , stwórz nowego i wyposarz go inaczej :wink: , i nie łam się kiedyś się uda :) .
nie, teraz dam sobie spokój z wąpierzem, dam coś innego czego nikt się nie spodziewa, :twisted:
ale Murmiemu nalezą się naprawde Gratulacje za to co robi i poświęca dla nas czas ;) nie mówiąc już o tym że robi to świetnie a z każdą areną coraz lepiej

Awatar użytkownika
Morrok
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3847
Lokalizacja: Wro

Post autor: Morrok »

...Już niedługo... Jeszcze tylko kilka istnień... kilkaset... więcej...

Chmuruś
Chuck Norris
Posty: 462

Post autor: Chmuruś »

No i dupa, co za wstyd - pobiła mnie Dark Elficzka :( Czekam na Arene nr. 9 :D

Posłaniec wrócił na wyspę i powiedział matce co stało się z Demetriusem, ta popadła w rozpacz. Została sama na tym świecie, nie miała nikogo. Gdy przyszedł mrok, wybrała się w góry i słuch o niej zaginął...

Awatar użytkownika
Kokesz
Kretozord
Posty: 1749
Lokalizacja: kolebka cywilizacji

Post autor: Kokesz »

Oj, brakuje chałasu. Ci przynajmniej jak już umierali to długo. Ta Arena jakaś taka ekspresowa.

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

A zwycięstwo nad znienawidzonym Ulthuańczykiem :twisted: , brawa dla Rakhiny :D , tylko jak pomści smierć mojego Khelariona, jeśli na Arenie nie spotka Karola :roll: .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Artein
Masakrator
Posty: 2284

Post autor: Artein »

Rukhia nachyliła się nad ciałem i wycięła mu na czole runę, znak Krwaworękiego Boga. Następnie powiedziała coś w swoim twardym języku "Kynthuithalkein! Khaela Mensha Khaine!" Po czym zeszła z areny.
Może to jednak nie był zły dzień.



Ładnie, ładnie. Jak na debiutową walkę Death Hag było chyba dobrze :)
Ten mizerny elfik trafił chociaż raz?

Awatar użytkownika
tedzio
Masakrator
Posty: 2149
Lokalizacja: Nordland > Gdynia > SNOT

Post autor: tedzio »

o moj mnich rozwalił wampira bez małego zadarpania.

Po bitwie stoczonej z nieumarłym Sywyl nie zwazając na oklaski poszedł prędko do swojej komnaty gdzie dziekował Alahowi za zwyciestwo oraz pomodlił sie za Abdula ktory go tego wszystkkiego nauczył. Poźniej poszedł na nastepna walke gdzie elfka ze sztyletami zabiła jakiegos szlachcica elfickiego, zdziwiło go bardzo wyjecie jeszcze w poł-bijącego serca przeciwnika i chwalenie sie nim jak gdyby był to jakis złoty puchar czy wór ze złotem. Czekał na dalsze bitwy, wiedzial ze inny z jego rasy tu bedzie walczył i w razie czego odprawi pogrzeb dla niego.

Awatar użytkownika
Artein
Masakrator
Posty: 2284

Post autor: Artein »

Murmi, taka sugestia, jakbyś gdzieś w pierwszym poście wrzucił dokładnie jakie są pary i aktualizował kto wygrywa itd, żeby wszystko było w kupie a nie trzeba było przeskakiwać tyle między tymi stronami

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Dum! DUM! DUM! Łomotały bębny. W ich rytm wyszły dwie postacie. Jedna smukła w obcisłej czerni i płaszczu i druga w łąchmanach lecz płonącym dwuręcznym korbaczem wydzielającym dym jakiś. Uriel był pewien wyniku tej walki. Wręcz nie miał sobie równych. Stał spokojnie sprawdzając czy ma łatwy dostęp do broni i obserwował swego przeciwnika. Wyglądało to ni na szczura ni na człowieka. Ohyda. Osobiście to był afront że marnował swój czas na walkę ze szkodnikiem tym bardziej że jego celu nie było w pobliżu. Zwycięzca poprzedniej areny zniknął a on Uriel nie mógł go odszukać wcześniej niż po wygraniu turnieju. Przeklinając człowieka chwycił mocniej fosforową kulę.

Veskit zaskrzeczał i zachichotał. Elfie-Coś- piszczał –tak tak chodz do Veskita. Veskit ci cos da.
Kapłan zarazy uśmiechnął się na samą myśl . Był zawiedziony że nie ma więcej czasu. Ależ ten elfik o wątłej posturze by chorował na to co nosi. To takie pyszne było. Rogaty szczur byłby zadowolony. Teraz nie miał niestety czasu i elfik umrze szybko nawet się nie zaraziwszy. Veskit począł kręcić kadzielnicą. Jego umysł był odurzony i pragnął niszczyć. Do tego miał ochotę po tysiąckroć zabić to nadęte elfiątko. ZabiĆ! Zabić. Rozbrzmiał gong i Veskit ruszył. Gdy szedł naprzód za nim szłą chmura gazu wydobywająca się z kadzielnicy. Uriel skoczył ze wstrzymanym oddechem ryjąc pazurami bruzdy na ofutrzonym ciele i drąc szaty. Veskit nawet tego nie poczuł, chiochocząc starał się dosięgnąć kadzielnicą elfa ale ten był nieuchwytny niczym wiatr w polu. Veskit nagle skrzywił się z bólu coś wewnątrz niego, nie rana , zabolało. Mocno. Elf nieświadom tego atakował dalej zostawiając coraz więcej krwawych bruzd swymi pazurami. Musiał jednak żle obliczyć czas bo kadzielnica zakreśliwszy szeroki łuk spotkała się z nim jak odskakiwał. Coś trzasnęło w jego boku, chyba żebro do tego głęboko zaczerpnął mgły z kadzielnicy skavena co przypłacił atakiem bolesnego kaszlu. Odwrócił się spodziewając się ataku, lecz kapłąn zarazy zachwiał się na nogach i padł w konwulsjach na ziemię. Po chwili znieruchomiał. Publika dała owację Urielowi jednak ten zastanawiał się czy smierć skavena sprawiły jego rany czy to że sam zachłysnął się tą swoją substancją z kadzielnicy. Utykając skierował się do wyjścia.



hm zauważyłem że starcia w tej arenie są szybsze i brutalniejsze zarazem. Ba. Takie kości.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Celedor
Kretozord
Posty: 1534
Lokalizacja: Komorów

Post autor: Celedor »

Jak przegral plague priest? Mikstura ze spaczenia byla zepsuta, czy nawdychal sie smrodku z kadzielnicy...? :wink:
Blog o malowanych przeze mnie figurkach. http://celedorverminhorde.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

wszystko po troszku, rany, miksturka, kadzienica
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Kolejny DE wygrał chwała Kheinowi :twisted:
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Chmuruś
Chuck Norris
Posty: 462

Post autor: Chmuruś »

Artein pisze:Ten mizerny elfik trafił chociaż raz?
Nie denerwuj mnie. Z tego co mi się wydaje to nie :lol2:

ODPOWIEDZ