Arena of Death nr 9

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Arte
Wodzirej
Posty: 723
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arte »

eee tam z tym losowaniem to zawsze sa przeręty

mur niby mial ten program do losowania ale nic nie wspomnial o tym ze losowal tak dlugo az wyskoczy taka para :)

Tullaris napisal: ...walka pokarze...

kogo ty chcesz karać? :D

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Na arenie ponownie po kilku miesiącach zebrali się wojownicy chcący zaryzykować życie dla chwały i złota. Przybyli z najróżniejszych stron świata a tajemniczy mag witał ich i gościł chętnie. A walczyć było o co bo na zwycięzcę czekała nagroda w wysokości 10 000 złotych koron licząc wedle waluty imperium. Teraz tuż przed walką nr 1 jak zwykle się toczyły zakłady i dyskusję kto też okażę się zwycięski.

Tedeus kapłan sigmara klęczał w kaplicy boga-człowieka Sigmara i modlił się żarliwie o swe zwycięstwo. Jego celem było niszczenie zła i chaosu i ta walka należała którą miał stoczyć miała zniszczyć zło. Gobliny były plagą od czasów gdy sam boski patron Imperium chodził po ziemii i teraz on Tedeus miał rozprawić się z kolejnym nikczemnym przedstawicielem tego plemienia. Tedeus pokrzepiony modlitwą ścisnął swoją ikonę po czym wstał i wyszedł w kierunku areny.

Oblo był gotowy. Jak patrzył po uczestnikach to nikt chyba nie zdawał sobie sprawy z tego że nie mają z nim szans. Co gorsza niektórzy krzywili się a jeszcze naigrywali z jego krzywego ryja. Dobrze- pomyślał olbo niech sięśmieją. Bo dostaną w ryj od Da Wryja.. Oblo jest szef i ludkowie się o tym dowiedzieć. Jego własny szef też.

Gdy stanęli oko w oko obaj stanęli w pozycji do walki. Gdy rozległ się gong Oblo ruszył biegiem składając się do ciosu z niezwykłą szybkością, której by się Tedeus nie spodziewał po zielonej paskudzie. Nie zdołał uskoczyć a Olbo musiał do tego źle wymierzyć bo zamiast rozpłatać człowieka ostrze broni goblina rozcięło z łatwością zbroje tnąc głęboką rane w torsie kapłana. Tedeus nie poczuł jeszcze bólu , ba adrenalina i religijny zapał sprawiły że sam zaatakował zadając ciosy goblinowi i wytrącając zielonoskórego z rytmu. Olbo obolały ale cały stał się ostrożniejszy, kilka ze stłuczeń po chwili przestały go zupełnie boleć a siniec zniknął.. Chwilę mierzył Tedeusa wzrokiem i ryknąwszy WAAAAAAGH znów zaatakował. Tym razem Olbo był dokładniejszy. Ciął z prawego ramienia lecz w tym momencie ikona na piersi Tedeusa się rozgrzałą lekko a broń Olba w mistyczny sposób została odchylona. Niestety sfrustrowany niepowodzeniem goblin spróbował natychmiast ponownie nim Tedeus zebrał się do kontry. Da Wryj zagłębił się w pierś kapłana sigmara z plaśnięciem. Tedeus padł na plecy martwy. Olbo nieśpiesznie podszedł do truchła i wyjął swą ukochaną broń z człowieka.
-Olbo by da Boss – krzyknął do publiki.
Ta dała mu owację w podzięce za piękną walkę.
Ostatnio zmieniony 20 sie 2008, o 13:35 przez Murmandamus, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Arte
Wodzirej
Posty: 723
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arte »

gratki!!!

a tak btw... co to za nagroda dla elektora imperium, to 10 000Koron ?

tyle to on moze sobie wydac w jeden dzien... :D

Awatar użytkownika
tedzio
Masakrator
Posty: 2149
Lokalizacja: Nordland > Gdynia > SNOT

Post autor: tedzio »

znowu ded, trzeba było dac 2h młot :/ Niech ta kapłanka odpawi za mnie modlitwe ;)

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Arte pisze:gratki!!!

a tak btw... co to za nagroda dla elektora imperium, to 10 000Koron ?

tyle to on moze sobie wydac w jeden dzien... :D
Ja myślałem że Karol walczy dla chwały i sławy, a pieniądze to taki dodatek :roll: .
[/i]
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Poprzedniego nieszczęśliwca zniesiono z placu boju a piach zagrabiono by zakryć plamę krwi by przygotować pole walki na kolejną parę walczących. W środku areny w odosobnionej komnacie w Kunio w samotności dokonywała rytuału oczyszczenia i ostrzenia miecza. Obmyła się zimną wodą, po czym klęcząc na małym dywaniku przywiezionym z rodzinnych stron poczęła ostrzyć kawałkiem specjalnego kamienia swoją katanę. Chwilę później najwyraźniej zadowolona z efektu swych działań wzięła wakizashi i podobnie jak z kataną poczęła je ostrzyć, jej umysł był w stanie silnej koncentracji wyzbyty z wszelkich niepotrzebnych myśli….

Tlectolz założył swą zbroję szybko i wprawnie jak przystało na weterana. Był zawsze gotowy do walki, do której go stworzono. Dziwny los zawiódł go w te obce strony z daleka od dżungli Lustrii. Niegdyś miał władzę lecz został jej pozbawiony, niegdyś miał chwałę wojownika lecz ją utracił. To co mu pozostało? Tułanie się. Ale żył walką i znajdował ją gdziekolwiek by nie poszedł. Nawet w tych odległych stronach.

W końcu wyszli na arenę. Gdy Kunio wychodziłą wiele osób zaniemówiło z wrażenia. Jaszczury tutaj już widziano i inne dziwne strony ale przybyszy z dalekiego Nipponu owianego mitem tylko raz. Do tego była to kobieta odziana w białe jedwabie. Poruszała się z gracją i lekkością a sam fakt że występuje jako jeden z wojowników sprawia że musiała być groźna. Przyjęła pozę bojową z wyciągniętym wakizashi do przodu a kataną zza głowy na lekko ugiętych nogach. Jaszczur z Lustrii po prostu stał ściskając oburącz swą halabardą patrząc bez strachu swoimi jaszczurzymi oczami posykując.

Gdy rozleg się gong oboje się wpatrywali w siebie. Tlectolz wiedział że jego przeciwnik jest wojownikiem, jak on. A raczej wojowniczką. Postanowił nie atakować od razu sprawdzając co ona zrobi. Kunio wpatrywała się będąc gotowa do odparcia ataku. Nieco zaskoczył ją fakt że jaszczur jeszcze nie rzucił się na nią. Obserwował ją. Czyżby jej przeciwnika nie był tylko dziką bestią posługującą się bronią? Przestawiła lekko nogę by łatwiej było jej wykonać unik lub zaatakować. Tlectolz nadal nie nacierał. Analizował. Kobieta była prawdopodobnie zwinniejsza, ale on był wytrzymalszy. Mógł to wykorzystać. Postanowił spróbować klasycznego natarcia. Ale za chwilę… Zwłoka przedłużała się. Na trybunach panowała niczym nie zmącona cisza. Kunio zastanawiała się jakiż to wymyślny atak zdolny przeprowadzić jest ten wojownik. Gdyby miał atakować wprost już by to zrobił. Musi coś planować… Wtedy zaatakował. Ciężki jaszczur po prostu ruszył na przód . Kunio była gotowa lecz odrzuciła atak wprost jako jedną z możliwość. Jej pomyłka sprawiła że ostrze halabardy zraniło ją powyżej piersi przecinając jedwab i barwiąc go na czerwono. Odskoczyła na bok ranna z kapiącą krwią z rany. Jaszczur szedł za ciosem znów się do niej zbliżając. Teraz sama zaatakowała. Najpierw kataną co jaszczur sparował od razu unosząc swą halabardę lecz dzięki temu przeszła pod jego ramionami tnąc swym wakizashi. Nie przewidziała jednak że skóra jaszczura będzie taka twarda bo ostrze ześlizgnęło się po łuskach nie czyniąc szkody Tlectolzowi. Jaszczur będąc teraz blisko niej skierował ogon wprost pod nogi wojowniczki, i ta chcąc oddalić się poza zasięg oręża swego adwersarza potknęła się lądując na arenę. Następne co zobaczyła to lecącą na nią halabardę i była to jej ostatnia rzecz jaką zrobiła w życiu. Nie zdążywszy się zasłonić, ostrze Saurusa rozpruło bez trudu ciało wzbijając w powietrze niewielką fontannę. Tlectolz syknął z satysfakcją. Ta kobieta wojownik uległa mu jednak, najwyraźniej być może ją przecenił lekko. Nawet go nie zadrasnęła. Na widowni widzowie oklaskiwali go. Tlectolz uniósł halabardę w górę i ryknął triumfalnie.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Sartanis obserwował kolejne walki, najbardziej zaintersowała go ostatnia w któerj walczyła wojowiniczka ze wschodu, była dobrze wyszkolona i wydawać by się mogło, że pokona swego przeciwnika, jednak to jaszczór okazał się lepszy.
Sartanis wiedziął że zbliza się jego walka, nie widział swego przeciwnika wcześniej w akcji i zastanwął się co prezentuje ten człowiek, a musiał byc naprawdę nie bezpieczy skor pokonał Khelariona, no cóż ktos musi położyć kres jego dobrej passie. Sartanisa martwił jeszcz jeden fakt, był zupełnie sam na ziemi tych przeklętych ludzkich barbarzyńców, Utrion nie mógł mu toważyszyć gdyż miał jeszcz coś do załatwienia (a raczej do splądrowania) na Morzu Tieliańskim. Jednym mrocznym elfem który mu towarzyszł był najemnik Vaks, z bandy Mengila, jednak Sartanis unikła kontaktów z nim bowiem ochydny kanibal wzbudzał wnim obrzydenie, nie mógł go jednak zabić gdyż był to jego jedyny przewodnik po świecie tych parszywych ludzi. Tak czy inaczej już wkródce odda dusze zabujcy swego towarzysza Khainowi, lub umrze próbując.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Arte
Wodzirej
Posty: 723
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arte »

Tullaris pisze:
Arte pisze:gratki!!!

a tak btw... co to za nagroda dla elektora imperium, to 10 000Koron ?

tyle to on moze sobie wydac w jeden dzien... :D
Ja myślałem że Karol walczy dla chwały i sławy, a pieniądze to taki dodatek :roll: .
[/i]
no bo tak jest... a pieniadze oddam dla rodzin ofiar

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Ooo, co za hojność ze strony Karola :wink: .
Ciekawe czy Mur da rade jeszcze dziś z naszą walką :roll: .
Ostatnio zmieniony 20 sie 2008, o 18:09 przez Tullaris, łącznie zmieniany 2 razy.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Chmuruś
Chuck Norris
Posty: 462

Post autor: Chmuruś »

Łapa oglądał pojedynek pobratymca i bardzo się ucieszył z jego zwycięstwa. Bogowie byli w dobrych nastrojach. Oby nie zapomnieli o nim. Ale z kim on miał walczyc? Ze śmierdzącym Orkiem... Był prawie pewnien, że pokona to bezmózgie stworzenie ;)

Awatar użytkownika
galahar
Mudżahedin
Posty: 226

Post autor: galahar »

Juuuuuuhuuuu :D Moge zjeść jej serce w nagrode?
a tak btw, to mój saurus nie nosi zbroi :)

Awatar użytkownika
Arte
Wodzirej
Posty: 723
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Arte »

Tullaris pisze:Ooo, co za hojność ze strony Karola :wink: .
Ciekawe czy Mur da rade jeszcze dziś z naszą walką :roll: .
oj musi dac musi!

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

troszke później, kończe regiment milicji malowaći wkurza mnie bo każdy gostek musi byc inny.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Kokesz
Kretozord
Posty: 1749
Lokalizacja: kolebka cywilizacji

Post autor: Kokesz »

"Człowieki są słabe" - stwierdził Oblo widząc śmierć wojowniczki z Dalekiego Wschodu. Siedział na widowni w dumnie podniesioną głową i jedną ręką opartą o Da Wryj. Nie sięgał nogami podłoża, lecz to mu nie przeszkadzało w prezentowaniu swojej wyższości nad zgromadzonymi na Arenie.

Nie sądziłem, że mój gobos przejdzie pierwszą rundę. Jednak skoro tak się stało to wygra całą Arenę :D

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2177
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

He he, nie to co kusznicy DE :D .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Ice-T
Kretozord
Posty: 1620
Lokalizacja: 8 Bila

Post autor: Ice-T »

Świta pani Kunio z niedowieraniem patrzyła na to co stało sie na arenie ich mistrzyni. Wojownicy cienia wpadli na Arenę nie wiadomo skąd by nikt nie dotknoł ciała ich pani. wbiegajace służki zdjeły jej czerwoną zbroję. A tajemni mnisi wyniesli jej ciało... Które spocznie w Klasztorze Białego Lotosu

Przegrana w pierwszej potyczce cóż nastepna Arena znowu przywiedzie kogos z dalekiego wschodu.

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

W swej luksusowej komnacie Karol polerował swój rapier. Z pewnym wahaniem powrócił w te strony by znów stanąć na piaskach areny jako zawodnik ale zew przygody go ciągnął. Musiał też być najlepszy ze wszystkich ponownie. Niby wiedział że może umrzeć i że to nie przelewki ale nadal to miało swój urok. Bez ryzyka nie ma zabawy- zawsze tak mówił. W końcu przeglądnął się w lustrze. Wciąż wyglądał nieźle jak przystało na arystokratę i będzie stanowił porywający widok na arenie nie tylko dzięki pokazowi walki jaki da.

Mroczny elf chodził niecierpliwie w jednej z poczekalni w jakiej oczekiwali wojownicy na wyjście na arenę.; Nie tknął nawet przedniego wina jakie zapewniał gospodarz. Po prostu miał już ochotę zabić tego przeklętego przez khaina człowieka. Tam gdzie Khelerion i Uriel zawiedli on miał zrobić to za nich. Nie wątpił w swoje umiejętności ale to czekanie było wielce irytujące. W końcu przybył służący oznajmiając mu że już czas. Satanis poprawił pas z brońmi i poszedł za służacym.

Wyszli naprzeciw siebie. Karol odziany w przednie eleganckie ubranie arystokraty i zakuty w pyszny polerowany napierśnik z zawadiackim kapeluszem oraz rapierem przypiętym do pasa witany przez entuzjastyczny tłum pamiętający jego ostatnie wyczyny oraz Satasnis z dwiema brońmi w rękach pałający nienawiścią na widok człowieka którego chciał zabić od dawna. Stanęli w oczekiwaniu na gong i gdy ten wreszcie zabrzmiał Karol błyskawicznie dobył rapiera gotując się do walki. Satanis zakręcił długim mieczem młyńca i skierował się w stronę Karola. Wallenstein odczekał aż się elf zbliży i wtedy pchnął prosto między spoiny zbroi. Ostrze wbiło się głęboko w ciało przeciwnika i Satanis jęknął gdy żelazo znalazło się w nim. Wallenstain na szczęście szybko wyciągnął broń spowrotem bo miecz i półtorak osobliwie dzierżony jedną ręką leciał w jego kierunku. Odparował jeden cios potem drugi potem trzeci, Satanis atakował raz po raz ignorując ranę. I jego ostrza w końcu naznaczyły Karola własną krwią Karola w miejscach gdzie zbroja nie osłaniała. Własne próby kontry Karola spełzły na niczym bo Satanis jako biegły szermierz zawsze zastawiał się swoimi mieczami. Elf nadal atakował lecz już Wallenstein poznał jego sposób ataku toteż łatwiej było mu się bronić i odparowaywać ciosy. Klingi uderzały o siebie a iskra za każdym uderzeniem dzwięczała metalicznym głosem. Karol postanowił skończy z tym i cofnął się o krok a potem pchnął szybkim wysunięciem rapiera przed siebie i krokiem do przodu. Ostrze Białej iskry precyzyjnie trafiło w oko elfa. Ten upuścił broń i osunął się na ziemię obficie krwawiąc z oczodołu. Karol spojrzał na rapier i dokłądnie wytarł go z krwi o szatę martwego przeciwnika. Tłum wiwatował na cześć znanemu Wallensteinowi, mistrzowi jednej z poprzednich aren
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Ice-T
Kretozord
Posty: 1620
Lokalizacja: 8 Bila

Post autor: Ice-T »

widże że powrót w wielkim stylu :D

Awatar użytkownika
Artein
Masakrator
Posty: 2284

Post autor: Artein »

Karol robi sobie poważnych wrogów w Naggaroth :roll:

Awatar użytkownika
Ice-T
Kretozord
Posty: 1620
Lokalizacja: 8 Bila

Post autor: Ice-T »

wiesz Ten peon z ostatniego miejsca na czarnej liście wyprzedił już Caradryana i jest w top 10 :D hahaha

ODPOWIEDZ