Wyverna
Moderator: Kołata
hmm...chwile...(wertuje polski podręcznik)..."Herszt może używać lekkiej zbroi(+3 pkt)..."Poza tym w opisie barw wojennych też nic niema...ale ja się nie znam bo nie wystawiam nigdy dzikusów,i mam tylko polskiego AB
Liczą się tylko czterej bogowie:Khorne,Tzeentch.....Gork i Mork
a tez bylem kiedys zdziwiony jak moglem dac ls na SBB na rydwanieGogol pisze:Dobrze grający ork nie da sobie go wyciągnąć .
P.S. Nie sądze żeby Savage mógł mieć lekką zbroje czy wogle zbroje (poza shieldem)
ps.nawet dobrze grajacy orcas nic nie poradzi na overruna
Ja stawiam na wrone warbosa savage z screaming swordem. Nazwalem to efekt dopplera poniewaz perzejezdza po wielu rzeczach w pierwszej turze i slychac tylko
...rrrrRRRRRAAAAARRRRRRGGggghhhh..... i znika jednostka.
Fajne jest to ze daje wyvernie frenzy dzieki czemu jest dodatkowy atak, ale bardzo latwo wyciagnac to do walki. Gosc na gorze ma zawsze warda bo to savage.
Kiedys gosc podpuscil mi wyverne psami z VC musiialem szarzowac. Dostalem kontre od Black Knightow. W pierwszej turze walki w chalenge zjadlem strigoia. w drugiej championa, i opiero w trzeciej calkiem przypadkowo jeden gosc scial leb generalowi. :/
Moja maszyna do zabijania wyglada tak
SAVAGE WARBOS
5At z S5 a jak dopisze szczescie to nawet 8At z S8
Tarzcza co na jedynkach zadaje hita S5
Kradzenie warda
wyverna
wyciaga sie z tego 12 atakow i jeszcze potencjalne hity za rzucenie jedynki
...rrrrRRRRRAAAAARRRRRRGGggghhhh..... i znika jednostka.
Fajne jest to ze daje wyvernie frenzy dzieki czemu jest dodatkowy atak, ale bardzo latwo wyciagnac to do walki. Gosc na gorze ma zawsze warda bo to savage.
Kiedys gosc podpuscil mi wyverne psami z VC musiialem szarzowac. Dostalem kontre od Black Knightow. W pierwszej turze walki w chalenge zjadlem strigoia. w drugiej championa, i opiero w trzeciej calkiem przypadkowo jeden gosc scial leb generalowi. :/
Moja maszyna do zabijania wyglada tak
SAVAGE WARBOS
5At z S5 a jak dopisze szczescie to nawet 8At z S8
Tarzcza co na jedynkach zadaje hita S5
Kradzenie warda
wyverna
wyciaga sie z tego 12 atakow i jeszcze potencjalne hity za rzucenie jedynki
Taki lordzio to oczywiscie for fun... jest ok.
Choc zwroc uwage, ze tarcza dziala nie na Twoje jedynki na hita, ale na 1 na hita, ktore rzuca wrogowie atakujacy Twojego lorda. Tymczasem po wykonaniu atakow raczej nie sadze, ze bedzie mialo co atakowac, wiec pomysl raczej bez sensu.
Choc zwroc uwage, ze tarcza dziala nie na Twoje jedynki na hita, ale na 1 na hita, ktore rzuca wrogowie atakujacy Twojego lorda. Tymczasem po wykonaniu atakow raczej nie sadze, ze bedzie mialo co atakowac, wiec pomysl raczej bez sensu.
Przydaje sie. Raz nie zawsze ja szarzuje i czasami ktos wpadnie pierwszy, dwa nie zawsze sie uda wybic wszystkich. Nie potrzeba tak naprawde juz zadnej ochrony bo ma podkradanie save'a, a juz nauczylem sie ze jak ktos chce sie z nim bic to raczej leje po wyvernie zeby CR nabic albo pozbawic mozliwosci latania i terroryzowania. A HE maja ASF .Nie mam co na niego wsadzic tak naprawde i z braku laku wrzucam te tarcze. Gosc ma te wade ze nie ma save'a i jak sie trafi jakis VC z regeneracja to niestety jest bezbronny i liczy jedynie na wlasne 6 warda. Ale potrafi kosic regimenty i trudno go ze statica rozgromic. Jak pada to od szmaciarzy typu swarmy z poisonem albo ktos mu leb zetnie;/
OK, z co powiecie o takim lordzie na wronie:
Black Orc Warboss
Heavy Armour, Shield
Shaga's Screamin' Sword
Guzzla's Backbone Brew
Warboss Um's Best Big Boss At
Statystyki ma powalające: WS7, z mieczyka przynajmniej +1A i +1S.
Przy tym spore szanse na przerzuty z Hate'a i możliwe że dodatkowy A dla niego i wrony.
W efekcie uzyskujemy latającą killing machine, niedaleką jakością od Wielkiego Grimgora, a przecież nieporównywalnie mobilniejszą.
Przy dobrym ustawieniu mamy przynajmniej 6A z WS7 i S7 oraz 3A z WS5, S6 i poisonem. Do tego, w zależności co nam wypadło przy wypiciu browara: przerzuty na te wszystkie ataki lub przerzuty i dodatkowe 2 A (lub [wersja pechowców] żadnego bonusa, tylko głupota ). [w tym przypadku powiedzenie "Głupi ma zawsze szczęście" nie zdaje sprawdzianu ]
Jeśli chodzi o obronę AS3+, WardS5+, co daje szefowi sporą przeżywalność.
Parę dni temu zagrałem czymś takim na 2K z DE. Browar dał Hate i Frenzy. Frenzy nie opłaciło się do końca. Zaszarżowałem Reaper Bolt Throwera. Przeciwnik zadeklarował ucieczkę i uciekł z zasięgu. Nxt turn musiałem lecieć za dwoma obsługantami, bo nic innego nie widziałem i wyleciałem za stół. W efekcie przez 3 tury rozwaliłem jedynie machinę. Jednak przez drugą połowę bitwy lordzik okazał się nieoceniony - zdjął oddział Exeków z BSB, first strikiem, stubbornem i nie wiem czym jeszcze (pomógł mu w tym drugi black orc boss posadzony w rydwanie). Później zabił coś jeszcze i zajął na koniec ćwiartkę. W efekcie 1:0 dla zielonych
Jednak była to moja pierwsza bitwa z lordem na wronie, a przy okazji pierwsza, w której nie miałem ani jednego klocka z tego względu, że giencia przeznaczyłem do walki, a nie żeby poprawiał morale w szeregach ).
Black Orc Warboss
Heavy Armour, Shield
Shaga's Screamin' Sword
Guzzla's Backbone Brew
Warboss Um's Best Big Boss At
Statystyki ma powalające: WS7, z mieczyka przynajmniej +1A i +1S.
Przy tym spore szanse na przerzuty z Hate'a i możliwe że dodatkowy A dla niego i wrony.
W efekcie uzyskujemy latającą killing machine, niedaleką jakością od Wielkiego Grimgora, a przecież nieporównywalnie mobilniejszą.
Przy dobrym ustawieniu mamy przynajmniej 6A z WS7 i S7 oraz 3A z WS5, S6 i poisonem. Do tego, w zależności co nam wypadło przy wypiciu browara: przerzuty na te wszystkie ataki lub przerzuty i dodatkowe 2 A (lub [wersja pechowców] żadnego bonusa, tylko głupota ). [w tym przypadku powiedzenie "Głupi ma zawsze szczęście" nie zdaje sprawdzianu ]
Jeśli chodzi o obronę AS3+, WardS5+, co daje szefowi sporą przeżywalność.
Parę dni temu zagrałem czymś takim na 2K z DE. Browar dał Hate i Frenzy. Frenzy nie opłaciło się do końca. Zaszarżowałem Reaper Bolt Throwera. Przeciwnik zadeklarował ucieczkę i uciekł z zasięgu. Nxt turn musiałem lecieć za dwoma obsługantami, bo nic innego nie widziałem i wyleciałem za stół. W efekcie przez 3 tury rozwaliłem jedynie machinę. Jednak przez drugą połowę bitwy lordzik okazał się nieoceniony - zdjął oddział Exeków z BSB, first strikiem, stubbornem i nie wiem czym jeszcze (pomógł mu w tym drugi black orc boss posadzony w rydwanie). Później zabił coś jeszcze i zajął na koniec ćwiartkę. W efekcie 1:0 dla zielonych
Jednak była to moja pierwsza bitwa z lordem na wronie, a przy okazji pierwsza, w której nie miałem ani jednego klocka z tego względu, że giencia przeznaczyłem do walki, a nie żeby poprawiał morale w szeregach ).
a skad ta pewnosc?nie zawsze w okolicach jest jakis heros przeciwnikaz mieczyka przynajmniej +1A i +1S.
never...moze miec glupote a to zawsze wrozy katastrofe w decydujacym momencieGuzzla's Backbone Brew
hate ujdzie ale frenzy na lataczu bedzie masakra-> z jakiegos powodu korniszonowy smoczus nie jest tak popularny
4+ -> 3+ze zbroi no i tarczaJeśli chodzi o obronę AS3+,
trzeba bylo dostawisc sie do maszyny i robic overrunaZaszarżowałem Reaper Bolt Throwera. Przeciwnik zadeklarował ucieczkę i uciekł z zasięgu
Jeśli wystawiam lorda na wronie, to w bitwie na 2K lub 3K, czyli przeciwnik ma 4 herosów. Trudno wykonać taki atak, żeby w okolicy nie było przynajmniej jednego herosa przeciwnika. A mając latającego mounta można przecież tak celować, żeby herosów było w okolicy jak najwięcej.quas pisze:a skad ta pewnosc?nie zawsze w okolicach jest jakis heros przeciwnikaz mieczyka przynajmniej +1A i +1S.
Dla mnie to ten lord jest do atakowania, więc w żadnej turze nie powinien siedzieć bezczynnie. Dlatego frenzy mi tak bardzo nie przeszkadza. Znów lataniem mogę się ustawić tak, że zaszarżuję to co chcę od tej strony, którą chcę.quas pisze:never...moze miec glupote a to zawsze wrozy katastrofe w decydujacym momencieGuzzla's Backbone Brew
hate ujdzie ale frenzy na lataczu bedzie masakra-> z jakiegos powodu korniszonowy smoczus nie jest tak popularny
Jednak rozumiem Twoje obawy względem ścigania przeciwnika:/ Można się w ten sposób łatwo wystawić na atak.
Ale... bez ryzyka nie ma zabawy, nie?
To samo się tyczy głupoty
Dla mnie Hate i Frenzy za 15 punktów to złoty deal. Jednak jeśli wypadnie głupota... No cóż. Trzeba zacisnąć zęby i jakoś przetrwać bitwę.
A głopota nie jest taka straszna, jeśli ustawiamy się w większej odległości i poza zasięgiem jazd przeciwnika. Fakt, tura dla lorda zmarnowana, ale podchodzimy tylko o 2 cale do przodu, więc jeśli już wylosujemy głupotę, możemy się trzymać na dystans.
Choć quas co do browara może masz trochę racji. O ile w pojedynczej bitwie mogę go wziąć, o tyle nie wiem, czy polecałbym go na jakiś turniej - tam zawsze wejdzie 1 lub 2 :/
4+? Może źle wyliczyłem. 5+ od HA, 4+ za shielda no i ostatecznie 3+ za mounta.quas pisze:4+ -> 3+ze zbroi no i tarczaJeśli chodzi o obronę AS3+,
Hm, nie wiedziałem, że tak można. Jak to dokładnie wygląda? Dojeżdżam do machiny, pokonuję ją automatycznie i robię najeżdżanie, tak?quas pisze:trzeba bylo dostawisc sie do maszyny i robic overrunaZaszarżowałem Reaper Bolt Throwera. Przeciwnik zadeklarował ucieczkę i uciekł z zasięgu
Niby możesz się ustawić gdzie i jak chcesz lataczem. Jednak po twoim ustawieniu się ruch należy do przeciwnika. Głupim fastem może podejść pod nos twojemu lordowi i w ten sposób wciągnąć go w pułapkę. Jak dla mnie frenzy opłaca się najbardziej na klockach piechoty. Mają mniejszy zasięg więc trudniej je bezpiecznie wyciągnąć z szyku. Latanie i frenzy może być bardzo bolesne. Duży zasięg takiego lorda może spowodować, że będzie osamotniony w walce i za późno otrzyma wsparcie.Łoś pisze: Dla mnie to ten lord jest do atakowania, więc w żadnej turze nie powinien siedzieć bezczynnie. Dlatego frenzy mi tak bardzo nie przeszkadza. Znów lataniem mogę się ustawić tak, że zaszarżuję to co chcę od tej strony, którą chcę.
za 1W monta jest bonus...za wrone juz niei ostatecznie 3+ za mounta.
szarzujesz na nia po czym robisz overrunaHm, nie wiedziałem, że tak można. Jak to dokładnie wygląda? Dojeżdżam do machiny, pokonuję ją automatycznie i robię najeżdżanie, tak?
dlatego robienie flee zaloga juz jest ogolnie do doopy
frenzy jest teraz o klase lepsze niz w poprzedniej edycji ale nadal zbyt niestabilne
wystarczy ze w pierwszej turze przeciwnik wyjedzie do przodu fastem-ty musisz szarzowac po czym on robie flee a ty zlapiesz spora szarze co koniec koncow raczej skonczy sie niedobrze dla ciebie
a nie zawsze jest domek/lasek ktorym zaslonisz LoS
Chyba macie rację z tym frenzy na wronie. Nie rozważałem do tej pory takich manewrów przeciwnika, a wyżej wymienionego lorda testowałem na razie raz (akurat wylosował Hate i Frenzy) przeciw DE. Wystawiłem go z dala od 2 fastów i Harpii, ale nie zawsze się da to zrobić.
Choć dla pewności spróbuję jeszcze parę razy Szaloną Wronę.
Jeśli chodzi o przykład z fastem. Trzeba się po prostu ustawić tak, żeby mieć w zasięgu to, co chcemy oprócz fasta (fast nam przecież nie może zasłonić innych oddziałów, bo jesteśmy LT).
Choć dla pewności spróbuję jeszcze parę razy Szaloną Wronę.
Jeśli chodzi o przykład z fastem. Trzeba się po prostu ustawić tak, żeby mieć w zasięgu to, co chcemy oprócz fasta (fast nam przecież nie może zasłonić innych oddziałów, bo jesteśmy LT).
Ja wystawiam savage'a na wronie i mam frenzy za frajer i nie ryzykuje glupoty. Z frenzy trzeba nauczyc sie zyc i tyle. Ja jak moge w pierwsej turze wystawiam wrone za lasem.
A) Nie widzi celu i nie musi szarzowac
B) Jego ine widac i nie mozna don strzelac.
Juz sie nauczylem nie stawac na srodku stolui czekac na wymuszenie szarzy.
W piewszej turze ustawiam sie na flance przeciwnika i poruszam klockami do przodu. w drugiej waagh wszystkim i juz tylko piore.
Urocze w tym jest to ze nie deklarujesz szarzy tylko sprawdzasz co masz w zasiegu i wybierasz cel do ktorego wiesz ze dolecisz wiec w drugiej turze fast juz Ci nie zasloni regimetu zebys musial w niego szarzowac. Taka taktyka strasznie sciaga uwage rpzeciwnika na wyverne ale czasami bedzie musial strzelaczy obrocic do wrony a co oznacza ze w nastepnej turze bedzie musial sie obrocic spowrotem(nie liczasc maszyn oczywiscie)
Moja lubic frenzy
A) Nie widzi celu i nie musi szarzowac
B) Jego ine widac i nie mozna don strzelac.
Juz sie nauczylem nie stawac na srodku stolui czekac na wymuszenie szarzy.
W piewszej turze ustawiam sie na flance przeciwnika i poruszam klockami do przodu. w drugiej waagh wszystkim i juz tylko piore.
Urocze w tym jest to ze nie deklarujesz szarzy tylko sprawdzasz co masz w zasiegu i wybierasz cel do ktorego wiesz ze dolecisz wiec w drugiej turze fast juz Ci nie zasloni regimetu zebys musial w niego szarzowac. Taka taktyka strasznie sciaga uwage rpzeciwnika na wyverne ale czasami bedzie musial strzelaczy obrocic do wrony a co oznacza ze w nastepnej turze bedzie musial sie obrocic spowrotem(nie liczasc maszyn oczywiscie)
Moja lubic frenzy
Ha, wiedziałem że nie muszę zakładać nowego wątku tylko poszukać padliny.
Pytanie nie związane z graniem, ale przenoszeniem wrony. Zastanawiam się czy skrzydła/ogon będą się trzymały na magnesach (jeśli tak to ilu), ewentualnie czy wzmacniać dodatkowo takie połączenie spinem wklejonym tylko w korpus - tak by po założeniu elementu równo siedział.
Pytanie nie związane z graniem, ale przenoszeniem wrony. Zastanawiam się czy skrzydła/ogon będą się trzymały na magnesach (jeśli tak to ilu), ewentualnie czy wzmacniać dodatkowo takie połączenie spinem wklejonym tylko w korpus - tak by po założeniu elementu równo siedział.
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.