bez bicia sie przyznam, ze na nowe nie gralem (od razu jak wyszly, wklepywalem wyniki u nas na BoB(, ale w starych to dosc oczywiste - tunelingi + latarki.Fluffy pisze:A z ciekawości, Skaveny czemu?
Jak wszyscy, to wszyscy - BP 1.6
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Re: Jak wszyscy, to wszyscy - BP 1.6
No cóż gorzej się zaczyna kiedy u skaven'ów pojawia się i abominacja i furnance, a żeby i wisienki na spaczeniowym torcie nie zabrakło wspomagane dzwonkiem, censerami i sztormówką. No ale to tylko a propo turniejowej mentalności Polaków...
Co do BP - wyraziłem swoją opinię co do proponowanych zmian dotyczących krasnoludów. Myślę, że jednak nie na tyle wystarczająco by do końca zrozumieć mój punkt widzenia. Tak naprawdę chcę, żeby krasnoludy były armią kompetytywną, chce żeby można było mieć możliwość grania z przeciwnikiem na równym poziomie niż błaganie go o podejście lub poleganie w dużym stopniu na strategiach nie zawsze pewnych. Nie sądzę jednak, żeby rozwiązaniem była lista żalów czy poprawek, która jest jedynie odpowiedzią na rewolucyjne zmiany wprowadzone w ostatnim BP i podążaniem za ogólnym trendem "i ja chce coś dla siebie". Po prostu takie rozwiązanie wydaje mi się uwłaczające dumie armii jaką gramy.
Sam jednak do rozwiązania tego problemu jeszcze nie doszedłem. Przynajmniej nie do takiego, które byłoby ogólnie przyjętym - na turniejach i na domowych stołach.
Wcześniej wspomniano o mentalności Polaków. No cóż, jedynym pocieszeniem na aktualny stan jest możliwość gry w gronie osób, z którymi znajdujesz wspólny dialog, co do formy w jakiej gracie WFB. Jak Byro powiedział - znacznie przyjemniej się gra, gdy na stołach w armiach przeciwnika widzi się niecodzienne rozwiązania, a nie kolejne porno-standardy. Wtedy nie tylko rozgrywka zyskuje na frajdzie i nie myśli się o czasie spędzonym nad WFB, jak o czasie straconym, ale też wszystkie ciśnienia czy kłótnie o zasady nie mają znaczenia. W takich grach nie ma przegranych. Niestety, takie gry są udziałem jedynie części battlowej społeczności. Niestety... a to właśnie jest rozwiązanie wszystkich tych problemów.
Czemu WFB musi być prostą sekwencją:
Muszę mieć przegiętą armię -> muszę mieć przegięty porno-standard -> muszę wygrać -> muszę zdobyć I miejsce i nagrodę z turnieju.
a nie może być:
Gram bo lubię grać -> próbuje wiele rozwiązań -> mam z tego świetną zabawę -> miło spędzam czas -> i to właśnie jest moim celem, a nie wygrywanie.
My tu dyskutujemy o rozwiązaniu spraw, które są problemami krasnoludów, w tej pierwszej sekwencji. Gdyby jednak ta druga była prawdziwym obliczem WFB, krasnoludy byłyby najbardziej zbalansowaną armią tego systemu - co również chciałem pokazać, pisząc swojego pierwszego posta w tym temacie.
Co do BP - wyraziłem swoją opinię co do proponowanych zmian dotyczących krasnoludów. Myślę, że jednak nie na tyle wystarczająco by do końca zrozumieć mój punkt widzenia. Tak naprawdę chcę, żeby krasnoludy były armią kompetytywną, chce żeby można było mieć możliwość grania z przeciwnikiem na równym poziomie niż błaganie go o podejście lub poleganie w dużym stopniu na strategiach nie zawsze pewnych. Nie sądzę jednak, żeby rozwiązaniem była lista żalów czy poprawek, która jest jedynie odpowiedzią na rewolucyjne zmiany wprowadzone w ostatnim BP i podążaniem za ogólnym trendem "i ja chce coś dla siebie". Po prostu takie rozwiązanie wydaje mi się uwłaczające dumie armii jaką gramy.
Sam jednak do rozwiązania tego problemu jeszcze nie doszedłem. Przynajmniej nie do takiego, które byłoby ogólnie przyjętym - na turniejach i na domowych stołach.
Wcześniej wspomniano o mentalności Polaków. No cóż, jedynym pocieszeniem na aktualny stan jest możliwość gry w gronie osób, z którymi znajdujesz wspólny dialog, co do formy w jakiej gracie WFB. Jak Byro powiedział - znacznie przyjemniej się gra, gdy na stołach w armiach przeciwnika widzi się niecodzienne rozwiązania, a nie kolejne porno-standardy. Wtedy nie tylko rozgrywka zyskuje na frajdzie i nie myśli się o czasie spędzonym nad WFB, jak o czasie straconym, ale też wszystkie ciśnienia czy kłótnie o zasady nie mają znaczenia. W takich grach nie ma przegranych. Niestety, takie gry są udziałem jedynie części battlowej społeczności. Niestety... a to właśnie jest rozwiązanie wszystkich tych problemów.
Czemu WFB musi być prostą sekwencją:
Muszę mieć przegiętą armię -> muszę mieć przegięty porno-standard -> muszę wygrać -> muszę zdobyć I miejsce i nagrodę z turnieju.
a nie może być:
Gram bo lubię grać -> próbuje wiele rozwiązań -> mam z tego świetną zabawę -> miło spędzam czas -> i to właśnie jest moim celem, a nie wygrywanie.
My tu dyskutujemy o rozwiązaniu spraw, które są problemami krasnoludów, w tej pierwszej sekwencji. Gdyby jednak ta druga była prawdziwym obliczem WFB, krasnoludy byłyby najbardziej zbalansowaną armią tego systemu - co również chciałem pokazać, pisząc swojego pierwszego posta w tym temacie.
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
- Aron_Banalny
- Masakrator
- Posty: 2170
- Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa
turniejowe granie to turniejowe granie. jak dla mnie granie turniejowe to maksowanie rozpisek bo turniejowy warhammer to sport. nic na to nie poradzisz, jak ktoś jedzie na turniej NAPIERDALAĆ to ja go rozumiem. nie ma w tym nic złego. a "wyważone" rozpiski na turnieju to tak jak bys pojechał na dajmy na to turniej judo i mówił przeciwnikowiCzemu WFB musi być prostą sekwencją:
Muszę mieć przegiętą armię -> muszę mieć przegięty porno-standard -> muszę wygrać -> muszę zdobyć I miejsce i nagrodę z turnieju.
a nie może być:
Gram bo lubię grać -> próbuje wiele rozwiązań -> mam z tego świetną zabawę -> miło spędzam czas -> i to właśnie jest moim celem, a nie wygrywanie.
"no siema, to teraz bez napinki, ostatnio nauczyłem się nowej ekstra techniki, daj mi się pocisnąć"
dla jaj można grać w domu, sklepie itp. też jest spoko
Istota turnieju jest rywalizacja, więc ludzie tuningują rozpiski zeby były jak najefektywniejsze. To że booki pozwalają na to by rozwiazanie sprowadzało się do pornocomba polegającego na nap***dalaniu kostkami to wina systemu.
Dlatego chcac nie chcąc trzeba ograniczenia wprowadzac
Natomiast krasnoludy będac rasa niezwykle klimatyczną mają ograniczenie: ruch 3''. Co ogranicza nas niestety do "stand&wait&shot&kill". Przed strzelaniem ludzie się chowają. Wszelkie ofensy są stopowane przez rozgarniętego przeciwnika który nam po prostu ucieknie - krasnoludów jest za mało by kontrolowac caly blat 72x48 :/
Proste rozwiązanie - forester na rangersach i kowadło nie wybuchajace na małych runach pozwolilyby moze cos powalczyc ofensywnie ale zgodzimy się że szybko takiego rozwiązania nie będzie.
Pozostaje cieszyc się graniem jedną z bardziej klimatycznych ras starego swiata i ostatecznie jak będzie odpowiedni grunt zaproponowac rozsadne zmiany.
Pozdrawiam.
Dlatego chcac nie chcąc trzeba ograniczenia wprowadzac
Natomiast krasnoludy będac rasa niezwykle klimatyczną mają ograniczenie: ruch 3''. Co ogranicza nas niestety do "stand&wait&shot&kill". Przed strzelaniem ludzie się chowają. Wszelkie ofensy są stopowane przez rozgarniętego przeciwnika który nam po prostu ucieknie - krasnoludów jest za mało by kontrolowac caly blat 72x48 :/
Proste rozwiązanie - forester na rangersach i kowadło nie wybuchajace na małych runach pozwolilyby moze cos powalczyc ofensywnie ale zgodzimy się że szybko takiego rozwiązania nie będzie.
Pozostaje cieszyc się graniem jedną z bardziej klimatycznych ras starego swiata i ostatecznie jak będzie odpowiedni grunt zaproponowac rozsadne zmiany.
Pozdrawiam.
Tyle tylko by dało, że organki i thundererzy mogliby strzelać w pierwszej turze, zakładając, że byś zaczynał. Jeśli i tak jesteś drugi, to bez różnicy, a nawet trochę minus - latacze i wszystko co ma możliwy zasięg do 18 cali mogliby już stanowić poważne zagrożenie dla maszyn, zanim cokolwiek byś zrobił, a ponadto ogólnie wróg byłby u Ciebie szybciej = mniej strzelania (no chyba, że zależy Ci na combacie, by zlikwidować możliwość shooting'u i częściowo magii przeciwnika lub akurat wokół walki cc zbudowałeś koncepcje swojej armii - tu jednak początkowy bonus jest likwidowany przez manewrowość przeciwnika, która będąc jakkolwiek niska, zawsze będzie większa niż krasnoludzka). Plusem również byłaby możliwość wykorzystania MRoC do złapania jakiejś wrogiej latającej poczwary zanim ta cokolwiek by mogła zrobić.DaBossa pisze:Nie gram Dwarfami ale się zastanawiam czy jakby sie mołgy wystawiać do 18 cali to było to pomocne krasnalom czy bez róźnicy?
Jeśli ten pomysł miał zlikwidować minus jakim jest niska wartość ruchu krasnoludów, to raczej nietrafiony pomysł.
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
No cóż... to byłoby coś!Byro pisze:A może taki myk, że jeśli nie mają wroga w zasięgu 8 cali, to mogą maszerować 3 x ruch
Krasie biegające po polu bitwy 9 cali... już widzę miny przeciwników =
To by rozwiązało problem, no i byłoby niejako zbalansowane - wrogowie mieliby się na baczności by blokować krasnoludzki niezwyciężony marsz no a po drugie, w końcu już są oddziału które są piechotą i maszerują 10, 12 czy 14 cali.
Nawet z punktu widzenia fluff'u dałoby się to jakoś wyjaśnić - krasie są tak niestrudzone, że są zdolne do wysiłków nieznanych innym rasom. Krasnoludzki marsz nie jest zatrzymywany obecnością wroga w promieniu 8 cali, a ponadto jeśli żadna jednostka wroga nie występuje w promieniu 8 cali, krasnoludy mogą marszować 3x swój zwykły ruch.
Taki update do zasady Relentless - podoba mi się.
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
A do tego przenikaja przez teren nieprzekraczalny... w koncu to niezrownani gornicy, wiec na szybko sobie wykopia tunel
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Takie organki swoje by tez kosztowaly, nie zwieksza to jego zywotnosci, nie widze w tym nic przegietego ;] A swoja droga do wszystkich przeciwnikow zmian - i tak juz od dawna nie gramy w Warhammera. Pare zmian w ta czy w tamta co za roznica.Gogol pisze:Jasne organki z siłą 8 albo siłą 7 strzelające co turę. Uważaj bo
Zasada "All ye see is like a mine fer me" - każda jednostka krasnoludzka jest przygotowana do życia i walk w tunelach, co oczywiście tyczy się odpowiedniego wyekwipowania. Jednostka krasnoludzka (poza żyrokopterem i machinami) która dojdzie do kontaktu z nieprzekraczalnym skalnym terenem może poświecić jedną turę ruchu, by przebić się przez przeszkodę. W następnej turze jednostka pojawia się na przeciwko, po drugiej stronie przeszkody i może poruszać się jak jednostka, która wróciła z gonienia przeciwnika za pole...Filup pisze:A do tego przenikaja przez teren nieprzekraczalny... w koncu to niezrownani gornicy, wiec na szybko sobie wykopia tunel
Taaaaak, no cóż Może trochę zbyt wymyślne, choć zdecydowanie ciekawe. Jednak pomysł z marszem x3 prostszy
Auto-hit magiczne ataki z siłą 8 i -6 do AS.Arqueek pisze:Takie organki swoje by tez kosztowaly, nie zwieksza to jego zywotnosci, nie widze w tym nic przegietego ;] A swoja droga do wszystkich przeciwnikow zmian - i tak juz od dawna nie gramy w Warhammera. Pare zmian w ta czy w tamta co za roznica.
Ilość hitów losowana z artyleryjki z możliwością przerzutu (poza misfire'em).
Koszt 195 punktów.
Kumple przestaliby ze mną grać...
A co do zmian - może i nie gramy w Warhammer'a, tylko Polhammer'a jak niektórzy lubią to nazywać, ale kraśki to wciąż armia Warhammer'owa, bo jedyne zmiany jakie tyczą się nich w całym BP/Uściśleniach to ograniczenie kostek dispela zależnie od formatu rozgrywki.
Wydaje mi się, że jest to jednak dobry wskaźnik tego, jak GW się postarało, żeby nie schrzanić sprawy kraśków w żadną stronę - nie są za mocna ani za słaba armia (no cóż, nie żeby GW musiało się starać, żeby taki efekt otrzymać). Armia ta ma jedynie z założenia parę czynników ją charakteryzujących - niektórzy nazwą je wadami, niektórzy fluff'em. Uważam, że czynniki te zostały z myślą i swoistą premedytacją włożone w tą armię, a nie jak w nowszych bookach, GW pakuje bezmyślnie wszystko co może - tysiące tabelek, zasad, odporności na wszystko, ataków w kosmos lub zupełnie na odwrót totalnych nieprzewidywalności uniemożliwiających armiom normalną rozgrywkę i bezużyteczności sugerujących tylko jeden słuszny standard.
Podczas gdy głównym celem BP są właśnie te bezmyślnie, wsadzane przez nienasyconych producentów, problemy, my w tym temacie staramy się rozwiązać problemy krasnoludów, które w rzeczywistości miały być od początku, miały charakteryzować tą armię, miały być rzeczą oczywistą i integralną. Nie sądzę by była to dobra droga do ingerowania w armię, no ale to tylko moje zdanie. Mam nadzieje, że mój punkt widzenia w tym aspekcie został zrozumiany.
"Remember, a Dwarf's only as big as his beard."
Szanowni Brodaci Bracia !
W świetle ostatnich zdarzeń ( B.P. 1.5) wychodzi na to, że o swoje trzeba walczyć. mamy armię typowo średnią ( co dobitnie stwierdził Barb) i ingerencji ( tak jak WoCh i WE) ze strony BP nam się nie należą. Łaskawa LS, w swej mądrości, zapomniała, że w przeciwieństwie do innych armii (poza TK) mamy "zajebisty" m=3. I nic poza żyrkiem nie pobiegnie nam szybciej.
W związku z tym, że jesteśmy średniakami, zacznijmy dbać o swoje ( a raczej nasze interesy).
Lobbujmy za naszą armią. Za ( na początek) dwiema zmianami ( nie żadnym koncertem życzeń)- magiczny dwurak dla BSB-ka i Forester na Rangerach.
Jak ?
Prosto- ślijmy privy do członków LS, zakładajmy wątki na podforach jacy to jesteśmysłabi bez tych zmian, róbmy zamieszanie na turniejach itp.
Co więcej, lobbujmy wspólnie z innymi średniakami.
PS. Tak, jestem zły i rozgoryczony zaistniałymi wydarzeniami. Tak, jestem przygotowany mentalnie na bany itp...
W świetle ostatnich zdarzeń ( B.P. 1.5) wychodzi na to, że o swoje trzeba walczyć. mamy armię typowo średnią ( co dobitnie stwierdził Barb) i ingerencji ( tak jak WoCh i WE) ze strony BP nam się nie należą. Łaskawa LS, w swej mądrości, zapomniała, że w przeciwieństwie do innych armii (poza TK) mamy "zajebisty" m=3. I nic poza żyrkiem nie pobiegnie nam szybciej.
W związku z tym, że jesteśmy średniakami, zacznijmy dbać o swoje ( a raczej nasze interesy).
Lobbujmy za naszą armią. Za ( na początek) dwiema zmianami ( nie żadnym koncertem życzeń)- magiczny dwurak dla BSB-ka i Forester na Rangerach.
Jak ?
Prosto- ślijmy privy do członków LS, zakładajmy wątki na podforach jacy to jesteśmysłabi bez tych zmian, róbmy zamieszanie na turniejach itp.
Co więcej, lobbujmy wspólnie z innymi średniakami.
PS. Tak, jestem zły i rozgoryczony zaistniałymi wydarzeniami. Tak, jestem przygotowany mentalnie na bany itp...