nasze bitwy...
Moderator: Yudokuno
1k bitwa toczona w trakcie meczu liverpool vs Manchester
bitwa w naszym wykonaniu było Dark elves vs Bretonia
Ja
tularek na pegazie
regenka , słomka
laska 1lvl
dispell
płaszcz
hydra
15x korsarze z chrągwią -1 do armora
5x dr , kusze, muzyk
5zimne ,chorąży ,myzyk
On
mistrzu na koniu
laska 1lvl pusta
5 grali fcg
8 erantów
9 relmów
3 pegazy
wygrałem masakrą
mi padło 15xkorsarzy i 3 zimne ( nie było bitwy ,w której by oni nie zgineli na tej rozpie)
ja mu rozpichciłem wszystko... Wszystko!!!
w 3turze szarża gonią korsarze, 3 zimne, ale stoją , hydra odbija atak erantów i szarża od boku na realmów, pegaz też Dr ścigało uciekających erantów... to była gonitw a rzeż , masakra
pozdro
bitwa w naszym wykonaniu było Dark elves vs Bretonia
Ja
tularek na pegazie
regenka , słomka
laska 1lvl
dispell
płaszcz
hydra
15x korsarze z chrągwią -1 do armora
5x dr , kusze, muzyk
5zimne ,chorąży ,myzyk
On
mistrzu na koniu
laska 1lvl pusta
5 grali fcg
8 erantów
9 relmów
3 pegazy
wygrałem masakrą
mi padło 15xkorsarzy i 3 zimne ( nie było bitwy ,w której by oni nie zgineli na tej rozpie)
ja mu rozpichciłem wszystko... Wszystko!!!
w 3turze szarża gonią korsarze, 3 zimne, ale stoją , hydra odbija atak erantów i szarża od boku na realmów, pegaz też Dr ścigało uciekających erantów... to była gonitw a rzeż , masakra
pozdro
I believe in Honour.!
Zimnokrwisty pisze:Zadanie niemożliwe ( mistrz tylko się podoła )
Dark elves vs Bretonia
Skomponuj rozpiske na 500 pkt z Battalionu Dark Elfów ( 16 kuszników , 12 spearmeanów , 20 Korsarzy , 5 Cold One Knightów )
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
Przenoszę tutaj mój po-arenowy raport, coby w bardziej przystępnym miejscu był:
Raporcik. Na Arenę jechałem z celem oczywiście odniesienia zwycięstwa, ale za przyzwoitość uważałem być w TOP 10, mimo, że ostatnio nie miałem okazji sprawdzić mojej armii a tym bardziej rozpiski w warunkach bojowych. Jednak 10 miejsce, uważam za spory sukces po tym jak wyglądał sam turniej.
1 bitwa; Bless (VC)
Umówiony challangyk. Pierwsza moja bitwa na masterze z nowymi VC i sam byłem ciekaw jak z tym grać, słyszałem, że straszne i mocne te VC, więc zwyczajnie ze sporym respektem do tego pojedynku podchodziłem, zważywszy że generał dobry i ograny. Rozpa Blessa zapewne standardowa - Lord + 3 wampirki (w tym BSB z regenką), 3x ghule (lord mógł je wskrzeszać), jakieś baty, BK, 2 Varghulfy - niby nic, ale z VC to tylko teoria.
Początek był jak u Hitchcocka - Blessowi wybuchł mały wampir raniąc paru BK, potem jeszcze był jakiś miscast na lordzie i też ranka, więc pierwsza tura i nie robiąc nic miałem małego wampira i paru BK. Moje elfiki w pierwszej turze w zasadzie też nic nie zrobiły i ograniczyły się do zabicia nietoperza. Do około 3-4 tury trwało takie szachowanie. W międzyczasie wampir-lord przeniósł się z BK do Ghuli by stawić czoła nadciągającym od flanki elfom. Odporność na KB miał, więc Assasin nie miał wielkiej potrzeby wlatywać do walki z nim. Posłałem hydrę, która ... zdała lordowi 1 ranę, natomiast 1 poganiacz wklepał kolejne 2 z tym, że 1 została uratowana, ale starczyło. Generał padł i było po bitwie. Hydra jak to ma w zwyczaju po heroicznym czynie nie ustała brejka na -1 pomimo Ld 10 od generała i została wdeptana. Potem śmieci się wysypały i ocalały ghule z wampirem i BK. Varghulfy w desperackiej szarży próbowały ubić maga w klocku BK z Lordem i ASF, ale tutaj kości ewidentnie Blessowi nie sprzyjały i kontra od warriorów z Assasinem zakończyła zabawę.
Ostatecznie 15:5 na dobry początek.
2 bitwa; Assur (VC)
Pokrzepiony zwycięstwem z Blessem dostałem ... drugie wampiry Stwierdziłem jednak, że aż tak źle nie będzie. I w sumie nie było. Bitwa też polegała na szachach - przeciwnik skutecznie osłaniał 13 BK z 2oma wampierzami (BSB z regenką a jak) przed moim assasinem, bo tu jednak generał nie miał odporności na KB Udać się udało, a na wyniku przesądziła jedna akcja. Męczyły mnie niemiłosiernie Wraithy, toteż po zmiękczeniu ich z magią zaszarżował w nie mój Lord. Ubiłem Banshee i Wraitha, coś się sypnęło, ale w turze VC, Tomek wskrzesił Banshee i ... zaział Lorda. To był punkt zwrotny, bo lord trzymał 2 oddziałki harpii na swoim Ld, coby zblokowały BK - mogłem je co prawda łatwo odgiąć, ale chciałem je utrzymać przed BG by władować w klocka wszystko po anihilacji Wraithów - niestety, jeden feralny krzyk sprawił, że BG, które potem dzielnie walczyły z BK zginęły, Wraithy wstały z martwych i było po zabawie.
Wynik 6:14 choć tu co najmniej remis był w zasięgu.
3 bitwa; Roman Husarski (Demony)
Do pełni szczęścia brakło mi demonów, więc dostałem a jak Był Bloodzio, było 2x6 piesków, flamery, 3x horki, 3 heraldow tęczy, 3x furie - cud miód.
Thirster zajął się terroryzowaniem scoutow - niestety skutecznie, ale przynajmniej dał mi czas zaopiekować się resztą. Przeciwnik bardzo chciał zaczynać, więc nawet jakbym wygrał rzut to dałbym mu to szczęście. Nie chciało mi się dostawać od horrorów i iść do demonów, to się skitrałem poza zasięgiem czarów i pozwoliłem mu podejść. W mojej turze sobie wyjechałem i potem nastąpiło to co miało nastąpić - przyjąłem pieski na to na co miałem je przyjąć. Przeciwnik bardzo chciał sprawdzić przydatność BG, więc mu nie przeszkadzałem - 3 martwe pieski ostudziły jego zapał. Powolutku, krok po kroku dojechałem w co miałem dojechać, po czym zająłem horrory walką z moimi śmieciami. Jak BG i COKsy przejechały swoich przeciwników to zostało tylko dobić resztki. Został tylko Thirster, połowa furii i połowa horków. Niestety nie miałem jak zatrzymać dużego demona, nawet jak miał 1 WS to trafiał prawie wszystko na 5+, więc ubił kloc piechoty, assasina, maga - zarobił na siebie zdobywając jakieś 600 pkt. Z racji tego, że ja zczyściłem resztę, to skończyło się 15:5 dla mnie.
4 bitwa; Piszczałka (DE)
Pojedynek bratobójczy. Nie grałem DE z DE nigdy, toteż byłem ciekaw jak to będzie. U przeciwnika strzelania prawie wcale, ale za to 2 hydry i kocioł. Zapowiadało się ciekawie. Pierwsze 2 tury były bliźniacze - kocioł rzucał warda na hydrę, potem 2x popychaczka z shadowa, a ja scroll + dispell z kości (a raczej misdispel). Hydra w 2giej turze była w mojej strefie rozstawu !!! Postanowiłem ubić zwierza w końcu, więć BG z lordem mieli być popchnięci w hydrę - niestety - miscast i koniec tury magii bardzo w tym przeszkodził Potem hydra zaziała 11 BG i było CIEPŁO. Ale od trzeciej tury postanowiłem działać zdecydowaniej, widząc, że jak tak dalej pójdzie to głupia hydra sklepie mi pół armii. Parę odważnych szarż lordem, harpiami i 1 shadem zanihilowało Witchki, hydra dała się złapać w pułapkę na championa BG, który jeszcze się odgryzł i ją poranił, potem starczyło by ją dobił assasin ( to była ta pożyczona, to wiedziała kiedy nie zdać regenki ). Moja hydra z kolei wypatrzyła wraży kloc BG i nie zastanawiając ( a raczej gnana frenzy po stracie z ziania załogantów) wpadł w ich bok, rozkręcając ich w 3-4 rundy. Ostatni akt desperacji przeciwnika to były szarże assasina w mojego lorda i jego lorda w mój klocek z magami - biedna czarodziejka się poświęciła i wzięła challange - lord przegrał o 1 i polał brejka, a moi dzielni wojownicy zadeptali go butami Assasin bił, bił, KB nie rzucił i w końcu dostał pałką w łeb. 5ta tura to szarża lorda i harpii w warriorów z czarkami + dopchanie z shadowa mojego assasina - czarki w piach, warriorzy ustali, ale kolejna tura i by była masakra, ale czas się skończył, więc wcześniej umówiliśmy się na 5 tur.
Wygrałem 17:3 tracąc właściwie tylko połowę BG i parę śmieci oraz 2 czarki. Sztandar BG wyleciał sobie z walki z hydrą za pomocą steed of shadows za górkę ratując 130 pkt.
5 bitwa; Aleksander Preiss (Demony)
Udana bitwa poprzednia sprawiła, że znów trafiłem na plac zabaw z demonami i wampirami. Przeciwnik miał strasznie toporną armię: 2 heraldów nurgla, 2x20 plagueberrersów, 20 letterów, 2x pieski, nurglingi i BSB khorna z D3 CR oraz na dokładkę flejmery i 3 fiendy - radość i szał - co z tym zrobić. Miałem na bitwę 1,5 godz. bo się na pociąg spieszyłem, więc podstawą było grać szybko i wyrwać chociaż remis. Co zaplanowałem to zrealizowałem, może jedynie poza tym, że mi flejmery BG odparowały - trudno, ale zemsta była słodka. W 2giej turze hydra + assasin zrobili overruna przez pieski z BSB, a BG przez fiendy Wspomniane flejmery coś jeszcze były w stanie zrobić, ale w końcu lord + assasin wykończyli ich. Zostało rzucanie pitki w nurglitów i męczenie klocków krok po kroku. Udało się zrobić 13:7 z czego jestem niezmiernie zadowolony, choć zdaję sobie sprawę, że przy staranniejszym graniu bez pośpiechu to spokojnie 15-17 pkt. było w moim zasięgu.
Podsumowując:
15:5 z VC
6:14 z VC
15:5 z DL
17:3 z DE
13:7 z DL
razem 66 z bitew, 20 z malowania, dało 10 miejsce.
Moja rozpa:
Lord z terrorem i pendantem
3x maginie
assasin standard z lotem
2x dr
21 warriorow bez tarcz
2x5 harpii
5 shadow
13 bg z oczywistym bannerem
5 koksów bez niczego
hydra
2 bolczyki
Raporcik. Na Arenę jechałem z celem oczywiście odniesienia zwycięstwa, ale za przyzwoitość uważałem być w TOP 10, mimo, że ostatnio nie miałem okazji sprawdzić mojej armii a tym bardziej rozpiski w warunkach bojowych. Jednak 10 miejsce, uważam za spory sukces po tym jak wyglądał sam turniej.
1 bitwa; Bless (VC)
Umówiony challangyk. Pierwsza moja bitwa na masterze z nowymi VC i sam byłem ciekaw jak z tym grać, słyszałem, że straszne i mocne te VC, więc zwyczajnie ze sporym respektem do tego pojedynku podchodziłem, zważywszy że generał dobry i ograny. Rozpa Blessa zapewne standardowa - Lord + 3 wampirki (w tym BSB z regenką), 3x ghule (lord mógł je wskrzeszać), jakieś baty, BK, 2 Varghulfy - niby nic, ale z VC to tylko teoria.
Początek był jak u Hitchcocka - Blessowi wybuchł mały wampir raniąc paru BK, potem jeszcze był jakiś miscast na lordzie i też ranka, więc pierwsza tura i nie robiąc nic miałem małego wampira i paru BK. Moje elfiki w pierwszej turze w zasadzie też nic nie zrobiły i ograniczyły się do zabicia nietoperza. Do około 3-4 tury trwało takie szachowanie. W międzyczasie wampir-lord przeniósł się z BK do Ghuli by stawić czoła nadciągającym od flanki elfom. Odporność na KB miał, więc Assasin nie miał wielkiej potrzeby wlatywać do walki z nim. Posłałem hydrę, która ... zdała lordowi 1 ranę, natomiast 1 poganiacz wklepał kolejne 2 z tym, że 1 została uratowana, ale starczyło. Generał padł i było po bitwie. Hydra jak to ma w zwyczaju po heroicznym czynie nie ustała brejka na -1 pomimo Ld 10 od generała i została wdeptana. Potem śmieci się wysypały i ocalały ghule z wampirem i BK. Varghulfy w desperackiej szarży próbowały ubić maga w klocku BK z Lordem i ASF, ale tutaj kości ewidentnie Blessowi nie sprzyjały i kontra od warriorów z Assasinem zakończyła zabawę.
Ostatecznie 15:5 na dobry początek.
2 bitwa; Assur (VC)
Pokrzepiony zwycięstwem z Blessem dostałem ... drugie wampiry Stwierdziłem jednak, że aż tak źle nie będzie. I w sumie nie było. Bitwa też polegała na szachach - przeciwnik skutecznie osłaniał 13 BK z 2oma wampierzami (BSB z regenką a jak) przed moim assasinem, bo tu jednak generał nie miał odporności na KB Udać się udało, a na wyniku przesądziła jedna akcja. Męczyły mnie niemiłosiernie Wraithy, toteż po zmiękczeniu ich z magią zaszarżował w nie mój Lord. Ubiłem Banshee i Wraitha, coś się sypnęło, ale w turze VC, Tomek wskrzesił Banshee i ... zaział Lorda. To był punkt zwrotny, bo lord trzymał 2 oddziałki harpii na swoim Ld, coby zblokowały BK - mogłem je co prawda łatwo odgiąć, ale chciałem je utrzymać przed BG by władować w klocka wszystko po anihilacji Wraithów - niestety, jeden feralny krzyk sprawił, że BG, które potem dzielnie walczyły z BK zginęły, Wraithy wstały z martwych i było po zabawie.
Wynik 6:14 choć tu co najmniej remis był w zasięgu.
3 bitwa; Roman Husarski (Demony)
Do pełni szczęścia brakło mi demonów, więc dostałem a jak Był Bloodzio, było 2x6 piesków, flamery, 3x horki, 3 heraldow tęczy, 3x furie - cud miód.
Thirster zajął się terroryzowaniem scoutow - niestety skutecznie, ale przynajmniej dał mi czas zaopiekować się resztą. Przeciwnik bardzo chciał zaczynać, więc nawet jakbym wygrał rzut to dałbym mu to szczęście. Nie chciało mi się dostawać od horrorów i iść do demonów, to się skitrałem poza zasięgiem czarów i pozwoliłem mu podejść. W mojej turze sobie wyjechałem i potem nastąpiło to co miało nastąpić - przyjąłem pieski na to na co miałem je przyjąć. Przeciwnik bardzo chciał sprawdzić przydatność BG, więc mu nie przeszkadzałem - 3 martwe pieski ostudziły jego zapał. Powolutku, krok po kroku dojechałem w co miałem dojechać, po czym zająłem horrory walką z moimi śmieciami. Jak BG i COKsy przejechały swoich przeciwników to zostało tylko dobić resztki. Został tylko Thirster, połowa furii i połowa horków. Niestety nie miałem jak zatrzymać dużego demona, nawet jak miał 1 WS to trafiał prawie wszystko na 5+, więc ubił kloc piechoty, assasina, maga - zarobił na siebie zdobywając jakieś 600 pkt. Z racji tego, że ja zczyściłem resztę, to skończyło się 15:5 dla mnie.
4 bitwa; Piszczałka (DE)
Pojedynek bratobójczy. Nie grałem DE z DE nigdy, toteż byłem ciekaw jak to będzie. U przeciwnika strzelania prawie wcale, ale za to 2 hydry i kocioł. Zapowiadało się ciekawie. Pierwsze 2 tury były bliźniacze - kocioł rzucał warda na hydrę, potem 2x popychaczka z shadowa, a ja scroll + dispell z kości (a raczej misdispel). Hydra w 2giej turze była w mojej strefie rozstawu !!! Postanowiłem ubić zwierza w końcu, więć BG z lordem mieli być popchnięci w hydrę - niestety - miscast i koniec tury magii bardzo w tym przeszkodził Potem hydra zaziała 11 BG i było CIEPŁO. Ale od trzeciej tury postanowiłem działać zdecydowaniej, widząc, że jak tak dalej pójdzie to głupia hydra sklepie mi pół armii. Parę odważnych szarż lordem, harpiami i 1 shadem zanihilowało Witchki, hydra dała się złapać w pułapkę na championa BG, który jeszcze się odgryzł i ją poranił, potem starczyło by ją dobił assasin ( to była ta pożyczona, to wiedziała kiedy nie zdać regenki ). Moja hydra z kolei wypatrzyła wraży kloc BG i nie zastanawiając ( a raczej gnana frenzy po stracie z ziania załogantów) wpadł w ich bok, rozkręcając ich w 3-4 rundy. Ostatni akt desperacji przeciwnika to były szarże assasina w mojego lorda i jego lorda w mój klocek z magami - biedna czarodziejka się poświęciła i wzięła challange - lord przegrał o 1 i polał brejka, a moi dzielni wojownicy zadeptali go butami Assasin bił, bił, KB nie rzucił i w końcu dostał pałką w łeb. 5ta tura to szarża lorda i harpii w warriorów z czarkami + dopchanie z shadowa mojego assasina - czarki w piach, warriorzy ustali, ale kolejna tura i by była masakra, ale czas się skończył, więc wcześniej umówiliśmy się na 5 tur.
Wygrałem 17:3 tracąc właściwie tylko połowę BG i parę śmieci oraz 2 czarki. Sztandar BG wyleciał sobie z walki z hydrą za pomocą steed of shadows za górkę ratując 130 pkt.
5 bitwa; Aleksander Preiss (Demony)
Udana bitwa poprzednia sprawiła, że znów trafiłem na plac zabaw z demonami i wampirami. Przeciwnik miał strasznie toporną armię: 2 heraldów nurgla, 2x20 plagueberrersów, 20 letterów, 2x pieski, nurglingi i BSB khorna z D3 CR oraz na dokładkę flejmery i 3 fiendy - radość i szał - co z tym zrobić. Miałem na bitwę 1,5 godz. bo się na pociąg spieszyłem, więc podstawą było grać szybko i wyrwać chociaż remis. Co zaplanowałem to zrealizowałem, może jedynie poza tym, że mi flejmery BG odparowały - trudno, ale zemsta była słodka. W 2giej turze hydra + assasin zrobili overruna przez pieski z BSB, a BG przez fiendy Wspomniane flejmery coś jeszcze były w stanie zrobić, ale w końcu lord + assasin wykończyli ich. Zostało rzucanie pitki w nurglitów i męczenie klocków krok po kroku. Udało się zrobić 13:7 z czego jestem niezmiernie zadowolony, choć zdaję sobie sprawę, że przy staranniejszym graniu bez pośpiechu to spokojnie 15-17 pkt. było w moim zasięgu.
Podsumowując:
15:5 z VC
6:14 z VC
15:5 z DL
17:3 z DE
13:7 z DL
razem 66 z bitew, 20 z malowania, dało 10 miejsce.
Moja rozpa:
Lord z terrorem i pendantem
3x maginie
assasin standard z lotem
2x dr
21 warriorow bez tarcz
2x5 harpii
5 shadow
13 bg z oczywistym bannerem
5 koksów bez niczego
hydra
2 bolczyki
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
ostatnio grałem na 2 tysie, i mialem 13 BG z ASF, w tym assasina, BSB ze sztandarem AP i dreadlorda z black amulet.do tego kocioł który dawał warda. zrobili mi na nich kanapke: 2 skorpiony od tyłu,10łuczników szkieletów z liszem od boku i 18 tomb guardów z tomb kingiem w środku.w dwie tury wszystko poszlo, a ja bez strat
To albo miałes b.dobre rzuty ze nic nie straciłes albo koleś miał tak złe. Natomiast to ze kanapke przezyłes, w moim odczuciu to całkiem normalne bo ten odział trzeba wystrzelac a nie pchać sie do CC z nim, chyba ze to są charioty.
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
No Scimi faajnie CI poszlo.
Mam pytanie do wszystkich, jak wam sie sprawdza Heros na Mantikorze. Ostatnio gralem na 1500w moim lokalnym sklepie i facet zawsze na siebie zarabia ogromne punkty. Wiadomo ze troche kosztuje ale ...
Czy ktos w Polsce urzywa tego modelu na male punkty ??
Mam pytanie do wszystkich, jak wam sie sprawdza Heros na Mantikorze. Ostatnio gralem na 1500w moim lokalnym sklepie i facet zawsze na siebie zarabia ogromne punkty. Wiadomo ze troche kosztuje ale ...
Czy ktos w Polsce urzywa tego modelu na male punkty ??
Nie mam doświadczenia z taką konfiguracją ale powoli dojrzewam do tego aby spróbować. Jak do tej pory wydawało mi się że lepiej już dać mastera na pegaza, bo kosztuje mniej, jest małym celem i nie wpadnie w nic nie warty odział przez frenzy gdy tego nie chcemy. Ale z drugiej strony można spróbować, bo te 4-5 A z KB mogą się opłacić jak się nie ma kotła. Na małe punkty taka mantysia wraz z hydrą może wielu armią nastręczyć kłopotów.Strasznie szkoda że nie ma żadnego save'a bo ją mogą byle łucznicy ustrzelić i głównie z tego powodu myślę na papierze wygląda to słabo.
Jednak w rzeczywistości sprawdza sie świetnie. Jak dasz deathprincea to wychodzi Ci 7 A z KB natomiast gdy nie zdasz LD to masz tych ataków 9 wiec fajna zabwka
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
Bo trzeba to dobrze rozplanowac
kangur022 pisze: Ze niby czarodziejki są szpetne ?
dzikki pisze:Wypadki z kotłem się zdarzają ;] , nożem rytualnym można się skaleczyć jak się ofiara poruszy. Tudzież jakieś obmierzłe praktyki seksualne.
Kacpi 1998 pisze:te praktyki to chyba z użyciem cegły...
Grałem na starym booku. Myślę, że może to dać radę - nie mam jeszcze pomalowanej Manticory (tzn. nie mam w schemacie reszty armii, bo jakoś pomalowana jest).H@lfing pisze:No Scimi faajnie CI poszlo.
Mam pytanie do wszystkich, jak wam sie sprawdza Heros na Mantikorze. Ostatnio gralem na 1500w moim lokalnym sklepie i facet zawsze na siebie zarabia ogromne punkty. Wiadomo ze troche kosztuje ale ...
Czy ktos w Polsce urzywa tego modelu na male punkty ??
A jak ją składasz ?? Bo wydaje mi się, że ASv 1+ i Hotek to imo dobry pomysł ?? Mysłałem o BSB na Manticorze.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild