zaczynałem w 5 edycji, więc sentyment jest i to mocny.
z tego, co czytałem, to ludzie (na zachodzie) bardzo chwalą 3. czekam na przesyłkę z podręcznikami i może niedługo zagram (po raz pierwszy od kilku lat )
Stare edycje wfb
Widziałem kiedyś rozgrywkę 3 ed. i była bardzo ciekawa. Klocki piechoty mogące przybierać różne formacje, czary typu -1 M a nie "na 2+ zabijam Ci pół armii", kilka stron mutacji chaosu do wylosowania itd.
A w 5 ed. zaczynałem grać, więc jak tylko 9 ed. okaże się marketingowym shitem i niegrywalnym niewypałem to bardzo chętnie się przerzucę. Problem z 5 ed. jest taki, że aby mieć radość z gry trzeba grać z osobą normalną a nie sportowcem bo arsenał przegięć jaki tam można spotkać jest nieporównywalny z obecną edycją chociażby.
A w 5 ed. zaczynałem grać, więc jak tylko 9 ed. okaże się marketingowym shitem i niegrywalnym niewypałem to bardzo chętnie się przerzucę. Problem z 5 ed. jest taki, że aby mieć radość z gry trzeba grać z osobą normalną a nie sportowcem bo arsenał przegięć jaki tam można spotkać jest nieporównywalny z obecną edycją chociażby.
OldHammer - Cooperation over Competition.Remo pisze:Problem z 5 ed. jest taki, że aby mieć radość z gry trzeba grać z osobą normalną a nie sportowcem bo arsenał przegięć jaki tam można spotkać jest nieporównywalny z obecną edycją chociażby.
...