Picie na turniejach
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- Kedziorson
- Masakrator
- Posty: 2219
- Lokalizacja: Rogaty Szczur Gorzów Wlkp.
Kola, wszystkie znane mi przypadki śmierci od wielorybka były mocno wspomagane środkami ciężkiego kalibru (np. barbiturany), więc może nie dramatyzuj.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Kurcze trochę nie w tą stronę ja chciałem iść - sporo ludzi a także ja sobie nie wyobrażam turnieju bez piwka i imprezy w nocy, ale to nie może przeszkadzać tym co chcą pospać albo nie lubią sie napić (5, 6 na lidze - 3/4 phi) i orgom w rozliczeniach z ośrodkami. Nie pojadę 600km do Gorzowa np. jak nie będę mógł się napić z qmplami, przestanie mnie podniecać taki wyjazd, spadnie frekwencja na łeb na szyje. Ja dużo pije i ostro, ale chyba nie narzekają na mnie ludzie z Polski u których gościłem. Na Krakonie była knajpa też - moim zdaniem chujowa i poszedłem na miasto popić z qmplami potem wróciliśmy jakoś i spać, nie chlać. I o to właśnie chodzi. W Lublinie chyba będzie można zawsze pić. Tylko chodzi chłopaki o to że jak się mówi schować piwo albo pijcie gdzieś w parku, nie wiem gdzie, gdzie chcecie ale nie w ośrodku to trzeba się ogarnąć, ja uwielbiam turnieje wyluzowane z piwkiem, nie lubię grać ze sztywniakami i ciśnieniowcami bo się robie drażliwy i złośliwy. Każdy lubi w warhammerze co innego tylko to trzeba pogodzić - NA SALI ŚPIMY - PIJEMY W KNAJPIE - wraca na sale ten co już chce spać albo grać w nocy ale NIE PIĆ.
Argument że o 1 w nocy knajpę zamykają jest z dupy, to już odpowiedni moment na pójście spać by wstać o 8 , zwłaszcza jak ktoś sie upił, jak się nie zdążyłeś skuć to nie wiem, jebnij na szybko 2 bro jak ja i masz womita i spoko możesz wracać na sale bo jesteś nawalony albo w monopolu na szybko ćwiartkę albo nie wiem co radź se jak chcesz, ale nie pij na sali.
Tyle ode mnie i życzę każdemu organizatorowi cierpliwości - wywalanie na mróz to chamstwo, sprzedawanie sukom to buractwo- profilaktyka lepsza niż leczenie środkami medycyny ludowej.
Bądźmy dalej zajebistymi qmplami a nie pseudo profesjonalnymi firmami organizującymi turnieje dla bandy dzieci.
szacun
Argument że o 1 w nocy knajpę zamykają jest z dupy, to już odpowiedni moment na pójście spać by wstać o 8 , zwłaszcza jak ktoś sie upił, jak się nie zdążyłeś skuć to nie wiem, jebnij na szybko 2 bro jak ja i masz womita i spoko możesz wracać na sale bo jesteś nawalony albo w monopolu na szybko ćwiartkę albo nie wiem co radź se jak chcesz, ale nie pij na sali.
Tyle ode mnie i życzę każdemu organizatorowi cierpliwości - wywalanie na mróz to chamstwo, sprzedawanie sukom to buractwo- profilaktyka lepsza niż leczenie środkami medycyny ludowej.
Bądźmy dalej zajebistymi qmplami a nie pseudo profesjonalnymi firmami organizującymi turnieje dla bandy dzieci.
szacun
Kilka razy przeczytałem stwierdzenie "po tym co się stało w Lublinie". .. ale nikt nie napisał co się właściwie tam stało. Więc ja pytam. Co się stało w Lublinie ?
Wszystko zależy imo od konkretnego turnieju, jego wielkości, warunków. . .
Czasem jeśli turniej odbywa się w cieplejszej połowie roku, gdzieś na obrzeżach miasta można zorganizować ognisko i tam też zgromadzić grupę alkoholową. Potem pozbieranie kilku butelek to raczej mały problem.
Jak bliżej centrum to niech się ludzie bawią w barach i knajpach.
Jeśli jest taka możliwość, ktoś miejscowy może zorganizować domówę
We wszystkich przypadkach powyższych - bezwzględny zakaz picia na samej sali.
Można też pozwolić tylko na spożycie browaru, bez żadnych mocniejszych trunków. To jest imo jakieś wyjście. Po piwie nikt nie będzie spawał, no i doprowadzić się do naprawdę krytycznego stanu jest trudniej ;P
Jak jest dużo miejsca, można oddzielić pijących od niepijących. Np. w szkole, wsadzić wszystkich którzy chcą sobie dłużej posiedzieć do późnej nocy do jednej sali. . . ew. wyznaczyć osobą salę dla tych, którzy wracają z zabawy na mieście - po to żeby inni nie musieli czuć rano zapachu rozkładającego się alkoholu
Najgorszym wyjściem jest chyba wpisywanie zakazu picia czy posiadania alkoholu, który nie jest egzekwowany Bo potem jak już ktoś na serio wyznaczy taki zakaz to wszyscy myślą, ze i tak będzie tak jak zwykle
Wszystko zależy imo od konkretnego turnieju, jego wielkości, warunków. . .
Czasem jeśli turniej odbywa się w cieplejszej połowie roku, gdzieś na obrzeżach miasta można zorganizować ognisko i tam też zgromadzić grupę alkoholową. Potem pozbieranie kilku butelek to raczej mały problem.
Jak bliżej centrum to niech się ludzie bawią w barach i knajpach.
Jeśli jest taka możliwość, ktoś miejscowy może zorganizować domówę
We wszystkich przypadkach powyższych - bezwzględny zakaz picia na samej sali.
Można też pozwolić tylko na spożycie browaru, bez żadnych mocniejszych trunków. To jest imo jakieś wyjście. Po piwie nikt nie będzie spawał, no i doprowadzić się do naprawdę krytycznego stanu jest trudniej ;P
Jak jest dużo miejsca, można oddzielić pijących od niepijących. Np. w szkole, wsadzić wszystkich którzy chcą sobie dłużej posiedzieć do późnej nocy do jednej sali. . . ew. wyznaczyć osobą salę dla tych, którzy wracają z zabawy na mieście - po to żeby inni nie musieli czuć rano zapachu rozkładającego się alkoholu
Najgorszym wyjściem jest chyba wpisywanie zakazu picia czy posiadania alkoholu, który nie jest egzekwowany Bo potem jak już ktoś na serio wyznaczy taki zakaz to wszyscy myślą, ze i tak będzie tak jak zwykle
jestem tego samego zdania co supel. widac, ze ludzie tacy jak grzech, wypowiadaja sie nie wiadomo jak ostro, a gowno wiedza o organizacji duzych imprez. mozesz sie zesrac i tak alkoholu nie wyplenisz. to nawet nie jest wyjscie zadne. chodzi o to, co napisale supel, zeby picia nie bylo na miejscu turnieju. to jest bolesne i przez to wlasnie sa palone miejscowy... tyle ode mnie. nie mozna popadac w paranoje, bo zle sie to skonczy i dla organizatorow i dla uczestnikow i dla ogolu swiatka battlowego w polsce. a lublin nie jest za zakazem picia alko na turniejach jako tako, ale za zakazem picia na miejscach turnieju(chyba ze jest to dozwolone)
pozdro
pozdro
RaptorJesus jest fajny, ale trochę za duży.
nie no bez jaj, niech mówią wszyscy bo po to został temat przeniesiony z forum LL, tylko ja chce zobaczyć jak mnie czy ciebie taki organizator wyprasza bo znalazł przy mnie flaszkę trzymana na wieczór albo wróciwszy po zgonie na sale wyrzuca na bruk w obcym mieście bez kasy i przytomności, a jakby mnie ktoś jeszcze sprzedał na psy to już nie wiem co bym zrobił na 2 dzień... na szczęście mam szczątkową samokontrolę i wspaniałych kolegów, ale nie każdy ma... Dobra, zobaczymy jak na WI będzie i co chłopaki zakminia w tej sprawie...
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
A ja jeszcze tak powiem...
Sami reklamujecie turniej nie tylko jako turniej, ale w dużej mierze, jako wypasiona impreze alkoholową z wielkim chlaniem w roli głownej, więc sie nie dziwcie ze ludzie chleją.
żeby nie było - imprezy na (prawie) 100 osób robiłem Nasze rozwiązanie jest bardzo proste i radykalne - miejsce grania z dala od miejsca spania/imprezowania.
Sami reklamujecie turniej nie tylko jako turniej, ale w dużej mierze, jako wypasiona impreze alkoholową z wielkim chlaniem w roli głownej, więc sie nie dziwcie ze ludzie chleją.
żeby nie było - imprezy na (prawie) 100 osób robiłem Nasze rozwiązanie jest bardzo proste i radykalne - miejsce grania z dala od miejsca spania/imprezowania.
Macie takie możliwości, gratuluje, może dajmy Poznaniowi wszystkie mastery i będzie spokój w tej kwestii... Spoko szafa, znam Cię i wiem że nie piszesz ze złośliwości, ale nie byleś i nie widziałeś co się działo, zrobiliśmy co się dało by tego uniknąć - miejsce w okolicy wielu knajp i klubów, sala na uboczu budynku, tanie piwo w knajpach, no nie wiem co jeszcze a picie na sali i tak było. I żeby jeszcze tam picie było tylko i posprzątane to choj nawet z tym bo w nocy ciecia przekupiliśmy ale widzisz, nie można ufać nawet samemu sobie chyba już. Na sali był chlew, i tu nawet o rzygi nie chodzi bo rzyga nie widać tak od razu i się go szybko usuwa, tylko o wódę na stołach i ogólny wygląd jakby pułk ruskiego wojska dorwał sie do gorzelni. Potrzebny jest sposób na to, a wywalanie i turnieje dla 15 latków bez piwka mi się osobiście strasznie nie podobają. Bo to już nie hobby tylko komercja...
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
hmm ciekawie, ciekawie....
Podobają mi się najbardziej trzy pomysły:
- Master u Kondziora (latem)
- Spanie gdzie indziej niz w miejscu turnieju (wynajmując do tego sale, lub po ludziach porozrzucac)
- Wynajęcie sali weselnej ja tam mogę te 50 zł za mastera zapłacić, raz do roku (wiem ze jestem mniejszością)
Ja tam znam swoje granice, nie narobiłem ostatnio bałaganu. Bardzo podobał mi się wypad do knajpy. Chłopaki naprawde się postarali.
Szkoda, ze za rok sie juz nie uda w tym samym miejscu zrobic turnieju....
Podobają mi się najbardziej trzy pomysły:
- Master u Kondziora (latem)
- Spanie gdzie indziej niz w miejscu turnieju (wynajmując do tego sale, lub po ludziach porozrzucac)
- Wynajęcie sali weselnej ja tam mogę te 50 zł za mastera zapłacić, raz do roku (wiem ze jestem mniejszością)
Ja tam znam swoje granice, nie narobiłem ostatnio bałaganu. Bardzo podobał mi się wypad do knajpy. Chłopaki naprawde się postarali.
Szkoda, ze za rok sie juz nie uda w tym samym miejscu zrobic turnieju....
ej, jakoś na Strategiconach nie było problemów, w Gorzowie identycznie, na Arenie wolna ręka, Wejherowo- osobna miejscówa do picia podobnie jak na PGA, a Kohortex też nieźle obmyślony- byłem tu i tam i nie spotkałem się z przegięciami bełtów itd.- powyższe przykłady pokazują tylko, że da się pogodzić picie z graniem (Arena )
Nie będę wymyślał jakiś rozwiązań, już te sensowniejsze zostały zaproponowane przez innych. Chcę tylko powiedzieć, że wystarczy odrobinę KULTURY, a będzie gut
Nie będę wymyślał jakiś rozwiązań, już te sensowniejsze zostały zaproponowane przez innych. Chcę tylko powiedzieć, że wystarczy odrobinę KULTURY, a będzie gut
Jestem tego samego zdania co Jerzyn i Supeł. Dla mnie tureniej battla to jest okazja do pogrania z dobrymi graczami, i pochlania z fajnymi ludzmi z calej Polski. Np. na DMP zabraklo tego elementu i byl to dla mnei najgorszy turniej roku. Nie wyobrazam sobie turniejow battla bez picia wieczorem. Tzn. wyobrazam sobie, ale bylyby to chujowe imprezy, i wtedy jezdzilbym na nie pewnei ze dwa razy do roku.
Co zrobic aby bylo fajnie i nie palic miejscowki ? Hmmm, niedlugo bedziemy pewnie organizowac dwudniowy turniej w Bialymstoku. Liczymy na to ze przyjedziecie do nas nie tylko pograc, ale takze wypic z nami i zabawic sie wieczorem na licznych imprezach odbywajacych sie wtedy w Bialymstoku (Juwenalia). Dlatego prawdopodobnie bedzie to wygladac tak:
1. Turniej od rana do wieczora na sali, gdzie bedzie zakaz picia. Wieczorem wszyscy goscie przyjezdni maja wynajete pokoje w akademikach (100m. od sali turniejowej). Kazdy gosc jest przypisany do swego pokoju. Kazdy zostawia dowod osobisty w recepcji. I noc jak to noc: jedni ida na impreze do pubu, inni zostaja w akademikach i chleja woodke. Ci co chca spac to ida spac, bo w pokojach akademickich raczej bedzie latwo odizolowac jednych od drugich. A jesli ktos sie nachleje i zarzyga lozko, firanki, spali posciel, nie wiem, generalnie narobi jakiegos burdelu w pokoju, to dowod zostaje na recepcji i wiadomo kto to zrobil, i komu wystawic rachunek za ew. straty. Pozatym to akademiki, i jesli juz ktos bedzie biegl w nocy zataczajac sie do kibla, to widok taki nie zrobi raczej wiekszego wrazenia na obsludze domu studenckiego
Co sadzicie o takim rozwiazaniu ? Mi sie podoba: sa i warunki do chlania, i do spania, i orgowie nie powinni dostac po dupie.
Co zrobic aby bylo fajnie i nie palic miejscowki ? Hmmm, niedlugo bedziemy pewnie organizowac dwudniowy turniej w Bialymstoku. Liczymy na to ze przyjedziecie do nas nie tylko pograc, ale takze wypic z nami i zabawic sie wieczorem na licznych imprezach odbywajacych sie wtedy w Bialymstoku (Juwenalia). Dlatego prawdopodobnie bedzie to wygladac tak:
1. Turniej od rana do wieczora na sali, gdzie bedzie zakaz picia. Wieczorem wszyscy goscie przyjezdni maja wynajete pokoje w akademikach (100m. od sali turniejowej). Kazdy gosc jest przypisany do swego pokoju. Kazdy zostawia dowod osobisty w recepcji. I noc jak to noc: jedni ida na impreze do pubu, inni zostaja w akademikach i chleja woodke. Ci co chca spac to ida spac, bo w pokojach akademickich raczej bedzie latwo odizolowac jednych od drugich. A jesli ktos sie nachleje i zarzyga lozko, firanki, spali posciel, nie wiem, generalnie narobi jakiegos burdelu w pokoju, to dowod zostaje na recepcji i wiadomo kto to zrobil, i komu wystawic rachunek za ew. straty. Pozatym to akademiki, i jesli juz ktos bedzie biegl w nocy zataczajac sie do kibla, to widok taki nie zrobi raczej wiekszego wrazenia na obsludze domu studenckiego
Co sadzicie o takim rozwiazaniu ? Mi sie podoba: sa i warunki do chlania, i do spania, i orgowie nie powinni dostac po dupie.
Ile będzie kosztował wjazd? nocleg wliczony? z tymi akademikami macie spoko, bylem rok temu w wakacje to wiem, spałem za free z laską w 8 osobowym pokoju będę na bank i życzę wam spełnienia marzeń o nie picu ludzi na sali. i apeluje skończmy już ten temat i po prostu zachowujmy się trochę lepiej i słuchajmy się orgów
Daj spokój Supeł. Jak jadę raz na kilka miechów na mastera, by spotkać się z ludźmi, których nie widzialem kupę czasu, to wcale nie chcę się zwijać o 1 w nocy.Argument że o 1 w nocy knajpę zamykają jest z dupy, to już odpowiedni moment na pójście spać by wstać o 8 , zwłaszcza jak ktoś sie upił,
To chyba podstawowa różnica w naszym podejściu. Jak podstawowym celem jest zajebanie się w trupa i pozyganie, to nawet pół godziny starczy. Ja wolę sobie posiedzieć i pogadać przy alkoholu do 4 w nocy, a nie zaliczyć zgona o 23.jak się nie zdążyłeś skuć to nie wiem, jebnij na szybko 2 bro jak ja i masz womita i spoko możesz wracać na sale bo jesteś nawalony albo w monopolu na szybko ćwiartkę albo nie wiem co radź se jak chcesz, ale nie pij na sali
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Wjazd na turniej bedzie kosztował około 1zł (słownie: jeden złoty polski). Nagrody Masterowe Ale o tym pozniej. Narazie jestesmy w fazie wczesnych przygotowań. Nocleg w akademiku bedzie kosztował podobnie jak ostatnim razem, czyli mowia nam ze 10-15zł (te same akademiki), ale ostatnio wyszło nawet ze za free (ale nie obiecuje ze tym razem bedzie podobnie, wiec wole od razu pisac 10-15zł, a jak wyjdzie ze za free, to znow bedziesz mial miłą niespodzianke:)).Supeł pisze:Ile będzie kosztował wjazd? nocleg wliczony? z tymi akademikami macie spoko, bylem rok temu w wakacje to wiem, spałem za free z laską w 8 osobowym pokoju będę na bank i życzę wam spełnienia marzeń o nie picu ludzi na sali.
No to chyba ja tez zostałem źle zrozumiany.
Nigdzie nie mówiłem o zakazie picia. Wszędzie wspominałem o oddzieleniu imprezowania z alkoholem od miejsca imprezy właściwej. i na miejscu tej imprezy właściwej o przestrzeganiu regulaminu.
A w tym akurat najmniej mi przyswiecał cel zachowania miejscówki, ale po prostu przyzwoitego zachowania.
Nigdzie nie mówiłem o zakazie picia. Wszędzie wspominałem o oddzieleniu imprezowania z alkoholem od miejsca imprezy właściwej. i na miejscu tej imprezy właściwej o przestrzeganiu regulaminu.
A w tym akurat najmniej mi przyswiecał cel zachowania miejscówki, ale po prostu przyzwoitego zachowania.
pozwolę sobie wtrącić moje 2 peeleny wdyskusji:
1. jestem zdecydowanym przeciwnikiem chlania i imprezowania w miejscu organizacji imprezy, zwłaszcza w szkole.
2. znam ból wynikający z konieczności sprzątania czyichś vomitów i innych ekscesów. sam nie raz musiałem to robic-trudno jest mi sie upić a ktos gospodarzom imprezy musi pomóc. stara prawda sprawdzona w czasie licznych libacji
3. popieram zakaz wnoszenia i spozywania alkoholu na terenie turnieju.
4. nie możemy wywalić nikogo pijanego na mróz ( to jest nieludzkie) ale w sytuacji gdy rozrabia i demoluje obiekt, to niestety, trzeba wezwac panów w niebieskich mundurkach
5. z uwagi na odpowiedzialność organizatorów- od graczy niepełnoletnich wymagać zgody rodziców (na nocleg np). Wiem, ze to trudne, ale uwierzcie, lepiej nie wpuscic kilkunastu gówniarzy niż w młodym wieku miec wyrok w zawiasach za niedopilnowanie sprawy.
6. Przy rejestracji ludzi (opłata miejscówki) ządac okazania dowodu tożsamości- niestety, trzeba spsywac numer dowodu, imie , nazwisko itp.
Panowie, to nie jest stalinizm, tak jest 9 jeśli ktoś np nocował w schroniskuw górach to wie o co chodzi)
Żeby było jasne: swoje wypiłem.. co więcej, z wieloma osobami z forum chętnie bym się napił- nawet na Masterze. w sposób kulturalny i spokojny.
Mówie natomiast NIE chlejącej, szczajacej i rzygającej trzodzie.
PS. Po bodajże Masakratorze w 2005r. kumpel miał plecak zalany wódą a drugi zarzygany spiwór...
Zarazę trzeba tępić, Panowie.
Granie a później impreza na mieście-ok
Chlanie w miejscu grania-nie
1. jestem zdecydowanym przeciwnikiem chlania i imprezowania w miejscu organizacji imprezy, zwłaszcza w szkole.
2. znam ból wynikający z konieczności sprzątania czyichś vomitów i innych ekscesów. sam nie raz musiałem to robic-trudno jest mi sie upić a ktos gospodarzom imprezy musi pomóc. stara prawda sprawdzona w czasie licznych libacji
3. popieram zakaz wnoszenia i spozywania alkoholu na terenie turnieju.
4. nie możemy wywalić nikogo pijanego na mróz ( to jest nieludzkie) ale w sytuacji gdy rozrabia i demoluje obiekt, to niestety, trzeba wezwac panów w niebieskich mundurkach
5. z uwagi na odpowiedzialność organizatorów- od graczy niepełnoletnich wymagać zgody rodziców (na nocleg np). Wiem, ze to trudne, ale uwierzcie, lepiej nie wpuscic kilkunastu gówniarzy niż w młodym wieku miec wyrok w zawiasach za niedopilnowanie sprawy.
6. Przy rejestracji ludzi (opłata miejscówki) ządac okazania dowodu tożsamości- niestety, trzeba spsywac numer dowodu, imie , nazwisko itp.
Panowie, to nie jest stalinizm, tak jest 9 jeśli ktoś np nocował w schroniskuw górach to wie o co chodzi)
Żeby było jasne: swoje wypiłem.. co więcej, z wieloma osobami z forum chętnie bym się napił- nawet na Masterze. w sposób kulturalny i spokojny.
Mówie natomiast NIE chlejącej, szczajacej i rzygającej trzodzie.
PS. Po bodajże Masakratorze w 2005r. kumpel miał plecak zalany wódą a drugi zarzygany spiwór...
Zarazę trzeba tępić, Panowie.
Granie a później impreza na mieście-ok
Chlanie w miejscu grania-nie