Jaaakiś czas temu byłem u kumpli na bitwie. Po bitwie powiedzieli tak: Granie taką ilością minosków jest średnim pomysłem, przydałby ci sie stubborn, weź lorda zapuszkuj go i daj koronę, weź bestigory zamiast minosów - więcej ran , szeregi - bardziej ci sie opłaci. Stwierdzili ze dobrym pomysłem było by wrzucenie więcej magii.... Taka kumpelska pogawędka co byłoby ok w tej armii. Stwierdziłem ze przemyśle sprawe
Kilka stron temu w tym temacie standardem było : dumbull minosy minosy i zapychanie corów. Strasznie sie zdziwiłem tymi ostatnimi zmianami w waszych koncepcjach. Skąd ta nagła zmiana tendencji.
Oświeciło mnie wczoraj
I wszytsko jasnegram rozpiską podobną do Crusa