ARENA 2011 - Master w Krakowie, , WYNIKI NA STR. 39
Re: ARENA 2011 - Master w Krakowie, , WYNIKI NA STR. 39
Gratulacje dla True Legionu świetnego turnieju, organizacja rewelacyjna, dużo osób do ogarnięcia wszystkiego…
kelnerowanie i donoszenie jedzenia na stoły to świetna sprawa!
Sala świetna, tak jak pisałem można turniej zrobić w mniej atrakcyjnym miejscu(zmniejszając koszty) albo spróbować przez jakiś NZS czy inne studenckie organizacje(byłaby szansa na salę za free).
Co do konkursu malarskiego – podszedł do mnie Skaven i zapytał czy mam coś fajnego na konkurs – stwierdziłem że mam ładnego maga i mogę się nim pochwalić na konkursie:)
EDIT - nawet nie czytam regulaminów konkursów malarskich bo mnie nie interesują, podszedłeś zapytałeś, stwierdziłem czemu nie.
Dziękuje przeciwnikom za bitwy, były naprawdę ciekawe.
Refleksja co do rozpiski – 3 drzewa mają swój urok, ale nie potrzebują lore of life – tylko w 1 bitwie zdarzyło się mi uleczyć drzewo a tak to magia jest zachowawcza, lepsza byłaby beast.
I Bitwa – bohater mastera – Zielony (Meeting engagement)
VC na eterykach, dużo bohaterów, mało oddziałów – paring świetny
Zielony zaczął i ostro przetrzebił mi łuczników z pocisków, w mojej turze wszystko max do przodu, łucznicy ubijają kilka ghouli, magia również (stały w lesie), druga tura to szarża 4 wrajtów z basią(daleko od hełmu) na wildów, walka się praktycznie nie odbyła bo Zielony zakrzyczał mi jazdę na 2x6, kolejne pociski redukują GG, pita z DSowana. Moja tura szarża 2 drzew i driad na 1 ghoule, 1 drzewo i tancerze w szkielety, orzeł w oddział z lordem, driady w klepacza(który wcześniej przegonił wildów), driady we wrajty(mszcząc wildów), hełmu brak więc ghoule zeszły, treemeny z overruna podeszły na 2 cale od ostatniego większego oddziału ghouli(z wszystkimi bohaterami), driady wpadły we wrajty a ancient z tancerzami zredukowali szkielety do 3, więc na moją kolejną turę miałem 3 treemeny, driady i tancerzy kontra 27 ghouli, 2 wampiry i 3 nekromantów.
Zielony w swojej popycha duchy w GG z BSB, uciekam 3 cale i dostaje zjedzony, 1lvl wampir rzuca pitę w 2 treemeny, duży mag nie dispelluje, hit, 2 niezdane inicjatywy i klops…
W mojej turze wildzi szarżują na bok duchów(nie dochodzą na 8 cali wymagane na kostkach), driady palą szarżę na drugie duszki(6 wymagane), ancient wpada w ghoule z pomocą tancerzy (4 na 5 zginie zanim zaatakują zabici przez wampira lorda a KB nie będzie:), Duszki wchodzą z popychaczki w tancerzy z magiem lordem i ubijają go mimo pomocy 2 oddziałów driad(magia nie weszła). Wildzi (z WB) wpadłszy na tył duchów nie dają im rady, Ancient do końca gry zabija na przemian czempiona i nekromante.
8:12
II Bitwa – Zembol i LIZ (picza)
Slann na shadow, wywołał trwogę(w grach tą rozpą 3 rzucone pity zabiły mi 4 drzewa do tej pory – same hity i niezdane inicjatywy), engine, TG, kloc saurusów, salki i śmietnik.
Treemeny porozsiewałem po kątach, tancerze czaili się na priesta, 1 treemen wyszedł jako wabik(powstrzymujący flankę)
WE śmietnik jest lepszy niż śmietnik lizaków dzięki czemu dość szybko kontrolowałem stół, nie mając jednak co zrobić z trzonem armii. Udało mi się jednak zaszarżować na engine tancerzami, a mag lord wrzucił dwellersów na TG – Slann nie zdał LOS i testu siły, musiało to osłabić TG bo 10 na 18 również nie zdało tego testu, stojąca obok horda saurusów spanikowała(bodajże przez złamanie skinków przez driady) i armia Zembola się praktycznie zniknęła. Mój mag zapłacił za te dwellersy najwyższą cenę ale raczej się opłacało:D.
Później już tylko łapanie resztek, na końcu został 1 terradon.
19:1
III Bitwa i Gremlin z WE (B&G)
Czułem że w tej bitwie miałem przewagę w rozpisce (dzięki 3 drzewu). Gremlin miał za to 8 break pointów i przewagę w GG(48 do 30) do tego wayów udało mi się zacząć i dzięki szczęśliwym rzutom na BS z drzew ściągnąć wayów i 1 oddział GG, drzewa popędziły do przodu. Gremlin ładnie ściągnął mi screenujące driady niestety strzelanie pechowo niewiele zdziałało. W mojej drugiej turze ancient zwarł się z ancientem a treemen z treemenem, 3 drzewo przemknęło się bokiem i stanęło 12 cali przed linią łuczników, niestety Gremlin ściągnął mi je jedną włócznią z beasta(IFka i 6 ran), na stole zaczęły się krwawe walki – driady lały się z tancerzami i wildami, trup padał obficie, kiedy opadł kurz okazało się że mój treemen na ostatniej ranie przebił się przez Gremlinowego. Była moja 5 tura i stwierdziłem że nie będę ryzykował szarży na 11 cali do 4 break pointów Gremlina tylko podejdę i przywalę z szyszek a w kolejnej nie będzie już opcji niedogonienia. Niestety Gremlin, wyciągnął hodę z rękawa i ubił mi ostatniego break pointa… i skończyło się 18:2 dla niego.
Później(grubo później;) jednak przypomniałem sobie że mój BSB(którym jak idiota strzelałem w GG) nie ubił się sam z łuku bo był na bliskim i trafiał na 2+ z re-rollem i Gremlin zgodził się na 10:10 – szacun za to, odwdzięczę się za takie zagranie fair play.
IV bitwa Ździchu i EMP (Meeting engagement)
Shadow na 2 magach, 2 działa, 2 moździerze, 7 kawy z generałem, priestem i BSBkiem, 15 i 16 kuszników, 5 outridersów, 2x25 flagellantów, 2 detki free companies i czołg.
Pitki i działa nie uśmiechały się moim drzewom dlatego przytuliły się do obielsków w daleko od przeciwnika.
Ździchu źle się wystawił, za szeroko, duży mag bezpiecznie w rogu stołu w kusznikach jako obrona moździerzy, mały w drugich kusznikach na prawej flance, obok jazda, 1 oddział flagelantów, drudzy biczownicy z outriderami na lewej flance, na środku, bardzo z przodu wystawił czołg – w efekcie czołg kręcił się jak gówno w przeręblu nie zdobywając ani jednego punktu przez całą bitwę:D, wildzi i orły pomknęły w kierunku maszyn, treemeny, widząc że pitka daleko a działa powinny dostać szarżę w 2 turze, popędziły w kierunku jazdy Ździcha. Driady podeszły maksymalnie blisko na flance a następnie popchnęły się z magii dzięki czemu w 2 turze były przy krawędzi i z Wildami wpadły w kuszników z 2 magiem. DS poszedł na penumrlal pendulum, działo wspólnie z moździerzami i kusznikami próbowały powstrzymać fasty i lataczy na szczęście bezskutecznie(przy okazji arcy wbił sobie ranę na IFce na obniżenie T na wildów).
Szybko ściągnąłem działa, jazda rozpoczęła odwrót, ścigana przez drzewa i strzały GG, w końcu połasiła się na driady dzięki czemu wpadła do lasu z którego wyszli żywo tylko bohaterowie.
Arcy dostał drugą ranę od orła a 3 z feedback scrolla, do kuszników i moździerzy nie dałem radę się dobrać. Te ostatnie w ostatniej turze mnie mocno skarciły – 2 hity(jeden mimo indirecta), oblane paniki i 2 oddziały GG z 2 magami i BSB uciekły
Wynik 12:8
V bitwa i Dymitr, Slann na lifie, engine, TG, 30 sauruów i śmietnik.
Bohaterów wystawiłem daleko od od klocków jednak za blisko Terków, które wsparte kameleonami sprawiły jeszcze zanim zacząłem chwilę grozy(choć patrząc statystycznie zrobiły tyle ile musiały – kamyki poszły lepiej a kameleony gorzej) – dość powiedzieć że po ostrzale i kamykach, javelinach i blowpipach z 10 GG, BSB i arcy zostali bohaterowie na 1 ranie:D(co w połączeniu z bane headem i feedback scrollem spowodowało małą aktywność magiczną mojego maga:D. Później szybko ogarnąłem ten śmietnik szyszkami i hodą, na flance drzewo przyjęło engine i spory oddział skinków z kroxami dostając tylko 2 rany, kontra tancerzy i driad zlikwidowała skinki, niestety kontra TG ze scar weteranem z burnig bladem zlikwidowała drzewo(a później tancerzy).
Ogarnięcie śmietnika nie kosztowało mnie nawet orła.
Duży mag zginął dość pechowo – małemu na IFce wpadła popychaczka i każdy mój mag dostał po hicie… tym swoim osiągnięciem musiał się speszyć bo uciekając przed stedziem rzuciłem 3(mimo bonusu z obrotu od szarżującego nie udało się umknąć). Ancient z drugim treemenem, wsparci driadami błyskawicznie rozprawili się z saurusami(TG byli za daleko, zajęci moim drzewem żeby ich wesprzeć magicznie). Stedziu wpadł później w ancienta i zadał mu 4 rany w szarży, odsyłając go na tamten świat, treemen zdołał go jeszcze sprowadzić do 1 rany, pomścił go szyszkami ostatni pozostały przy życiu treemen wsparty 10 GG na bliskim(skinki ubiłem już wcześniej ze strzelania).
Na stole został Dymitrowi Slann ze swoim oddziałem komandosów(nie zginął żaden z 2D6 S5, 16 testów trudnego terenu, salwy 20 GG na bliskim), został on otoczony przez driady, wildów, drzewo i tancerzy a następnie poświęciwszy orzełka przyjąłem go treemenem i skanapkowałem 2 oddziałami wildów, drugim orłem, tancerzami i 2 oddziałami driad(wcześniej udało mi się zdispellować bonus do T, warto zaznaczyć że slann był 1 poziomowy wówczas), po mojej szarży przy życiu pozostał slann scar veteran i 2 TG, kolejna tura była tylko formalnością i skończyliśmy z czystym stołem.
Straty po mojej stronie dość spore – ancient, drzewo, mag duży i mały mag, 2 oddziały GG, 1 tancerze i orzeł. Sama bitwa bardzo przyjemna, gdyby Dymitr miał więcej szczęścia w akcji z 1 tury mogłaby wyglądać inaczej.
16:4
kelnerowanie i donoszenie jedzenia na stoły to świetna sprawa!
Sala świetna, tak jak pisałem można turniej zrobić w mniej atrakcyjnym miejscu(zmniejszając koszty) albo spróbować przez jakiś NZS czy inne studenckie organizacje(byłaby szansa na salę za free).
Co do konkursu malarskiego – podszedł do mnie Skaven i zapytał czy mam coś fajnego na konkurs – stwierdziłem że mam ładnego maga i mogę się nim pochwalić na konkursie:)
EDIT - nawet nie czytam regulaminów konkursów malarskich bo mnie nie interesują, podszedłeś zapytałeś, stwierdziłem czemu nie.
Dziękuje przeciwnikom za bitwy, były naprawdę ciekawe.
Refleksja co do rozpiski – 3 drzewa mają swój urok, ale nie potrzebują lore of life – tylko w 1 bitwie zdarzyło się mi uleczyć drzewo a tak to magia jest zachowawcza, lepsza byłaby beast.
I Bitwa – bohater mastera – Zielony (Meeting engagement)
VC na eterykach, dużo bohaterów, mało oddziałów – paring świetny
Zielony zaczął i ostro przetrzebił mi łuczników z pocisków, w mojej turze wszystko max do przodu, łucznicy ubijają kilka ghouli, magia również (stały w lesie), druga tura to szarża 4 wrajtów z basią(daleko od hełmu) na wildów, walka się praktycznie nie odbyła bo Zielony zakrzyczał mi jazdę na 2x6, kolejne pociski redukują GG, pita z DSowana. Moja tura szarża 2 drzew i driad na 1 ghoule, 1 drzewo i tancerze w szkielety, orzeł w oddział z lordem, driady w klepacza(który wcześniej przegonił wildów), driady we wrajty(mszcząc wildów), hełmu brak więc ghoule zeszły, treemeny z overruna podeszły na 2 cale od ostatniego większego oddziału ghouli(z wszystkimi bohaterami), driady wpadły we wrajty a ancient z tancerzami zredukowali szkielety do 3, więc na moją kolejną turę miałem 3 treemeny, driady i tancerzy kontra 27 ghouli, 2 wampiry i 3 nekromantów.
Zielony w swojej popycha duchy w GG z BSB, uciekam 3 cale i dostaje zjedzony, 1lvl wampir rzuca pitę w 2 treemeny, duży mag nie dispelluje, hit, 2 niezdane inicjatywy i klops…
W mojej turze wildzi szarżują na bok duchów(nie dochodzą na 8 cali wymagane na kostkach), driady palą szarżę na drugie duszki(6 wymagane), ancient wpada w ghoule z pomocą tancerzy (4 na 5 zginie zanim zaatakują zabici przez wampira lorda a KB nie będzie:), Duszki wchodzą z popychaczki w tancerzy z magiem lordem i ubijają go mimo pomocy 2 oddziałów driad(magia nie weszła). Wildzi (z WB) wpadłszy na tył duchów nie dają im rady, Ancient do końca gry zabija na przemian czempiona i nekromante.
8:12
II Bitwa – Zembol i LIZ (picza)
Slann na shadow, wywołał trwogę(w grach tą rozpą 3 rzucone pity zabiły mi 4 drzewa do tej pory – same hity i niezdane inicjatywy), engine, TG, kloc saurusów, salki i śmietnik.
Treemeny porozsiewałem po kątach, tancerze czaili się na priesta, 1 treemen wyszedł jako wabik(powstrzymujący flankę)
WE śmietnik jest lepszy niż śmietnik lizaków dzięki czemu dość szybko kontrolowałem stół, nie mając jednak co zrobić z trzonem armii. Udało mi się jednak zaszarżować na engine tancerzami, a mag lord wrzucił dwellersów na TG – Slann nie zdał LOS i testu siły, musiało to osłabić TG bo 10 na 18 również nie zdało tego testu, stojąca obok horda saurusów spanikowała(bodajże przez złamanie skinków przez driady) i armia Zembola się praktycznie zniknęła. Mój mag zapłacił za te dwellersy najwyższą cenę ale raczej się opłacało:D.
Później już tylko łapanie resztek, na końcu został 1 terradon.
19:1
III Bitwa i Gremlin z WE (B&G)
Czułem że w tej bitwie miałem przewagę w rozpisce (dzięki 3 drzewu). Gremlin miał za to 8 break pointów i przewagę w GG(48 do 30) do tego wayów udało mi się zacząć i dzięki szczęśliwym rzutom na BS z drzew ściągnąć wayów i 1 oddział GG, drzewa popędziły do przodu. Gremlin ładnie ściągnął mi screenujące driady niestety strzelanie pechowo niewiele zdziałało. W mojej drugiej turze ancient zwarł się z ancientem a treemen z treemenem, 3 drzewo przemknęło się bokiem i stanęło 12 cali przed linią łuczników, niestety Gremlin ściągnął mi je jedną włócznią z beasta(IFka i 6 ran), na stole zaczęły się krwawe walki – driady lały się z tancerzami i wildami, trup padał obficie, kiedy opadł kurz okazało się że mój treemen na ostatniej ranie przebił się przez Gremlinowego. Była moja 5 tura i stwierdziłem że nie będę ryzykował szarży na 11 cali do 4 break pointów Gremlina tylko podejdę i przywalę z szyszek a w kolejnej nie będzie już opcji niedogonienia. Niestety Gremlin, wyciągnął hodę z rękawa i ubił mi ostatniego break pointa… i skończyło się 18:2 dla niego.
Później(grubo później;) jednak przypomniałem sobie że mój BSB(którym jak idiota strzelałem w GG) nie ubił się sam z łuku bo był na bliskim i trafiał na 2+ z re-rollem i Gremlin zgodził się na 10:10 – szacun za to, odwdzięczę się za takie zagranie fair play.
IV bitwa Ździchu i EMP (Meeting engagement)
Shadow na 2 magach, 2 działa, 2 moździerze, 7 kawy z generałem, priestem i BSBkiem, 15 i 16 kuszników, 5 outridersów, 2x25 flagellantów, 2 detki free companies i czołg.
Pitki i działa nie uśmiechały się moim drzewom dlatego przytuliły się do obielsków w daleko od przeciwnika.
Ździchu źle się wystawił, za szeroko, duży mag bezpiecznie w rogu stołu w kusznikach jako obrona moździerzy, mały w drugich kusznikach na prawej flance, obok jazda, 1 oddział flagelantów, drudzy biczownicy z outriderami na lewej flance, na środku, bardzo z przodu wystawił czołg – w efekcie czołg kręcił się jak gówno w przeręblu nie zdobywając ani jednego punktu przez całą bitwę:D, wildzi i orły pomknęły w kierunku maszyn, treemeny, widząc że pitka daleko a działa powinny dostać szarżę w 2 turze, popędziły w kierunku jazdy Ździcha. Driady podeszły maksymalnie blisko na flance a następnie popchnęły się z magii dzięki czemu w 2 turze były przy krawędzi i z Wildami wpadły w kuszników z 2 magiem. DS poszedł na penumrlal pendulum, działo wspólnie z moździerzami i kusznikami próbowały powstrzymać fasty i lataczy na szczęście bezskutecznie(przy okazji arcy wbił sobie ranę na IFce na obniżenie T na wildów).
Szybko ściągnąłem działa, jazda rozpoczęła odwrót, ścigana przez drzewa i strzały GG, w końcu połasiła się na driady dzięki czemu wpadła do lasu z którego wyszli żywo tylko bohaterowie.
Arcy dostał drugą ranę od orła a 3 z feedback scrolla, do kuszników i moździerzy nie dałem radę się dobrać. Te ostatnie w ostatniej turze mnie mocno skarciły – 2 hity(jeden mimo indirecta), oblane paniki i 2 oddziały GG z 2 magami i BSB uciekły
Wynik 12:8
V bitwa i Dymitr, Slann na lifie, engine, TG, 30 sauruów i śmietnik.
Bohaterów wystawiłem daleko od od klocków jednak za blisko Terków, które wsparte kameleonami sprawiły jeszcze zanim zacząłem chwilę grozy(choć patrząc statystycznie zrobiły tyle ile musiały – kamyki poszły lepiej a kameleony gorzej) – dość powiedzieć że po ostrzale i kamykach, javelinach i blowpipach z 10 GG, BSB i arcy zostali bohaterowie na 1 ranie:D(co w połączeniu z bane headem i feedback scrollem spowodowało małą aktywność magiczną mojego maga:D. Później szybko ogarnąłem ten śmietnik szyszkami i hodą, na flance drzewo przyjęło engine i spory oddział skinków z kroxami dostając tylko 2 rany, kontra tancerzy i driad zlikwidowała skinki, niestety kontra TG ze scar weteranem z burnig bladem zlikwidowała drzewo(a później tancerzy).
Ogarnięcie śmietnika nie kosztowało mnie nawet orła.
Duży mag zginął dość pechowo – małemu na IFce wpadła popychaczka i każdy mój mag dostał po hicie… tym swoim osiągnięciem musiał się speszyć bo uciekając przed stedziem rzuciłem 3(mimo bonusu z obrotu od szarżującego nie udało się umknąć). Ancient z drugim treemenem, wsparci driadami błyskawicznie rozprawili się z saurusami(TG byli za daleko, zajęci moim drzewem żeby ich wesprzeć magicznie). Stedziu wpadł później w ancienta i zadał mu 4 rany w szarży, odsyłając go na tamten świat, treemen zdołał go jeszcze sprowadzić do 1 rany, pomścił go szyszkami ostatni pozostały przy życiu treemen wsparty 10 GG na bliskim(skinki ubiłem już wcześniej ze strzelania).
Na stole został Dymitrowi Slann ze swoim oddziałem komandosów(nie zginął żaden z 2D6 S5, 16 testów trudnego terenu, salwy 20 GG na bliskim), został on otoczony przez driady, wildów, drzewo i tancerzy a następnie poświęciwszy orzełka przyjąłem go treemenem i skanapkowałem 2 oddziałami wildów, drugim orłem, tancerzami i 2 oddziałami driad(wcześniej udało mi się zdispellować bonus do T, warto zaznaczyć że slann był 1 poziomowy wówczas), po mojej szarży przy życiu pozostał slann scar veteran i 2 TG, kolejna tura była tylko formalnością i skończyliśmy z czystym stołem.
Straty po mojej stronie dość spore – ancient, drzewo, mag duży i mały mag, 2 oddziały GG, 1 tancerze i orzeł. Sama bitwa bardzo przyjemna, gdyby Dymitr miał więcej szczęścia w akcji z 1 tury mogłaby wyglądać inaczej.
16:4
Ostatnio zmieniony 9 maja 2011, o 11:30 przez Laik, łącznie zmieniany 2 razy.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
A, tak była, ale przyznam Ci się, że nie wiem, kto ją wziąłLazur pisze:Dzięki Arenie za organizacje, Guldurowi za podwózkę do Krakowa i pod sam dom z powrotem, Grishalkowi za towarzystwo w trasie.
Co do turnieju relacji nie będzie bo zasłużyłem na swoją własną włoszczyznę.
p.s. Zostawiłem podusię z motywem Khemri
hihiLaik pisze:
III Bitwa i Gremlin z WE (B&G)
Czułem że w tej bitwie miałem przewagę w rozpisce (dzięki 3 drzewu). Gremlin miał za to 8 break pointów i przewagę w GG(48 do 30) do tego wayów udało mi się zacząć i dzięki szczęśliwym rzutom na BS z drzew ściągnąć wayów i 1 oddział GG, drzewa popędziły do przodu. Gremlin ładnie ściągnął mi screenujące driady niestety strzelanie pechowo niewiele zdziałało. W mojej drugiej turze ancient zwarł się z ancientem a treemen z treemenem, 3 drzewo przemknęło się bokiem i stanęło 12 cali przed linią łuczników, niestety Gremlin ściągnął mi je jedną włócznią z beasta(IFka i 6 ran), na stole zaczęły się krwawe walki – driady lały się z tancerzami i wildami, trup padał obficie, kiedy opadł kurz okazało się że mój treemen na ostatniej ranie przebił się przez Gremlinowego. Była moja 5 tura i stwierdziłem że nie będę ryzykował szarży na 11 cali do 4 break pointów Gremlina tylko podejdę i przywalę z szyszek a w kolejnej nie będzie już opcji niedogonienia. Niestety Gremlin, wyciągnął hodę z rękawa i ubił mi ostatniego break pointa… i skończyło się 18:2 dla niego.
Później(grubo później;) jednak przypomniałem sobie że mój BSB(którym jak idiota strzelałem w GG) nie ubił się sam z łuku bo był na bliskim i trafiał na 2+ z re-rollem i Gremlin zgodził się na 10:10 – szacun za to, odwdzięczę się za takie zagranie fair play.
prawie cały czas siedziałem przy tej bitwie, była ciekawa
A Gremlin pewnie się zgodził na remis, co nie wiedziałem, zapewne dlatego bo musiał by wtedy zagrać z Darkiem, a to wiedziałem
Ogólnie miałes zajebiaszczą kminę no ale co poradzić na B&G.
Dużo zgub odnalezionych, do wawy pójdzie wspólna paczaka, pozostałe odosby które po swoje itemy jeszcze się nie zgłosiły, proszone są zrobienie tego w miarę szybko i sprawnie.
Laik -- no problemo, tak też właśnie myślałem
Laik -- no problemo, tak też właśnie myślałem
Moja oferta malarska:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
Służe uprzejmieLaik pisze:Gratulacje dla True Legionu świetnego turnieju, organizacja rewelacyjna, dużo osób do ogarnięcia wszystkiego…
kelnerowanie i donoszenie jedzenia na stoły to świetna sprawa!
Trzeba przyznać że było to mega wygodne dla nas bo dzięki wyliczonym zamówieniom nie musieliśmy tkwić przy grillu pól dnia i czekać na ewentualnych chętnych na "czczenie kozy" w postaci karkóweczki czy kiełbaski (Następnym razem ta ostatnia będzie smaczniejsza - obiecujemy).
Czcij Koze !!
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
przed kibicami chcą zamykać stadiony, a tu trzeba wykombinować, jak cały Kraków przed Zielonym zamknąćSmiechu pisze: PS.
Mysle że nawet kibice Crakovi i Wisły w zyciu tego nie zrobili co Ty
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
Dibo pisze:Służe uprzejmieLaik pisze:Gratulacje dla True Legionu świetnego turnieju, organizacja rewelacyjna, dużo osób do ogarnięcia wszystkiego…
kelnerowanie i donoszenie jedzenia na stoły to świetna sprawa!
Trzeba przyznać że było to mega wygodne dla nas bo dzięki wyliczonym zamówieniom nie musieliśmy tkwić przy grillu pól dnia i czekać na ewentualnych chętnych na "czczenie kozy" w postaci karkóweczki czy kiełbaski (Następnym razem ta ostatnia będzie smaczniejsza - obiecujemy).
ta karkówka była z minotaura, którego Dibo dzielnie hodował w piwnicy
pychotka.
- Arbiter Elegancji
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4807
- Lokalizacja: Warszawa
Dobra czas najwyższy żebym i ja dorzucił się do pochwal ; Turniej zorganizowany genialnie, nie dopatrzyłem się niedociągnięć. Bardzo fajna miejscówka, dużo miejsca zarówno na sali jak i w "sypialniach". Wynajęta knajpa była bardzo ok (piwo+ kieliszek wiśniówki za 6zl to zło ), może i miejsca mogłoby być więcej ale wszyscy się zmieścili i dobrze bawili a to przecież najważniejsze. Podczas całego turnieju panowała świetna atmosfera, wszystkie 5 bitew zagrałem z zajebistymi ludźmi, nawet woźny w szkolę którego spotkaliśmy po powrocie z melanżu okazał się mega sympatycznym typem i gadaliśmy jeszcze z nim przez jakieś 30 min. Jak zwykle na masterach poznałem też mnóstwo nowych ludzi.
Ogólnie jestem strasznie zadowolony że wpadłem na Arenę i na pewno za rok też się zjawię Ci którzy nie przyjechali mają czego żałować.
pzdr.
Ogólnie jestem strasznie zadowolony że wpadłem na Arenę i na pewno za rok też się zjawię Ci którzy nie przyjechali mają czego żałować.
pzdr.
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..
Dzięki Arbiter za recenzje.
Może następnym razem będę miał więcej możliwości pokazania Ci naszego miasta i coś opowiedzieć ciekawego / lub nie
Jeśli będziesz chciał, możesz przyjechać wcześniej i pozwiedzać, jak np Oczko, który gościł u nas już od czwartku.
Pogadam z chłopkami może na następny raz będziemy mieli jakieś mapki czy coś żeby nie było problemów z cyklu "Jak dojść na imprezę bądź wrócić"
Może następnym razem będę miał więcej możliwości pokazania Ci naszego miasta i coś opowiedzieć ciekawego / lub nie
Jeśli będziesz chciał, możesz przyjechać wcześniej i pozwiedzać, jak np Oczko, który gościł u nas już od czwartku.
Pogadam z chłopkami może na następny raz będziemy mieli jakieś mapki czy coś żeby nie było problemów z cyklu "Jak dojść na imprezę bądź wrócić"
Czcij Koze !!
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
Aj właśnie sie dowiedziałem że zostałem zwałowany:( Darek rzucił mi dwa razy dwalerców na ponad 12" a podobno może tylko małą wersje:/ Nie wiem czy wiedział że nie może...ale przy blod and glory strata łącznie 16 LSG 4 Wl i Bsb Była raczej kluczowa:(
Czemu może tylko małą?Szwentas pisze:Aj właśnie sie dowiedziałem że zostałem zwałowany:( Darek rzucił mi dwa razy dwalerców na ponad 12" a podobno może tylko małą wersje:/ Nie wiem czy wiedział że nie może...ale przy blod and glory strata łącznie 16 LSG 4 Wl i Bsb Była raczej kluczowa:(
Taaaak, te mapki mogą okazać się przydatneDibo pisze:Dzięki Arbiter za recenzje.
Może następnym razem będę miał więcej możliwości pokazania Ci naszego miasta i coś opowiedzieć ciekawego / lub nie
Jeśli będziesz chciał, możesz przyjechać wcześniej i pozwiedzać, jak np Oczko, który gościł u nas już od czwartku.
Pogadam z chłopkami może na następny raz będziemy mieli jakieś mapki czy coś żeby nie było problemów z cyklu "Jak dojść na imprezę bądź wrócić"
A mi sie przypomnialo ze od flar (flaming attacks) mialem warda na 2+ choć i tak nie powinienem nie zdać 3 pedantów na 4 .. poprostu los tak chciał )Szwentas pisze:Aj właśnie sie dowiedziałem że zostałem zwałowany:( Darek rzucił mi dwa razy dwalerców na ponad 12" a podobno może tylko małą wersje:/ Nie wiem czy wiedział że nie może...ale przy blod and glory strata łącznie 16 LSG 4 Wl i Bsb Była raczej kluczowa:(
Jeśli flara to engine, to nie jest ona flaming. Flara z demonow tez nie jest flaming.
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Bo to był ten czar z tzincza że rzucał moje dwalercyDębek pisze:Czemu może tylko małą?Szwentas pisze:Aj właśnie sie dowiedziałem że zostałem zwałowany:( Darek rzucił mi dwa razy dwalerców na ponad 12" a podobno może tylko małą wersje:/ Nie wiem czy wiedział że nie może...ale przy blod and glory strata łącznie 16 LSG 4 Wl i Bsb Była raczej kluczowa:(
Jest w US, że Glean Magic pozwala tylko na małą wersję.Dębek pisze:Czemu może tylko małą?Szwentas pisze:Aj właśnie sie dowiedziałem że zostałem zwałowany:( Darek rzucił mi dwa razy dwalerców na ponad 12" a podobno może tylko małą wersje:/ Nie wiem czy wiedział że nie może...ale przy blod and glory strata łącznie 16 LSG 4 Wl i Bsb Była raczej kluczowa:(
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
A, to o to chodzi. Dzięki Jacku.JaceK pisze:Jest w US, że Glean Magic pozwala tylko na małą wersję.Dębek pisze:Czemu może tylko małą?Szwentas pisze:Aj właśnie sie dowiedziałem że zostałem zwałowany:( Darek rzucił mi dwa razy dwalerców na ponad 12" a podobno może tylko małą wersje:/ Nie wiem czy wiedział że nie może...ale przy blod and glory strata łącznie 16 LSG 4 Wl i Bsb Była raczej kluczowa:(
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Heh, zapytałem się Szwentasa dlaczego pozwolił Darkowi 2 razy wystawić się magiem 12" od WL i jeszcze do tego widzieć jego maga
A Szwentas się złapał za głowę i zaklnął po cichu
sorki Darek
Z Glean Magic jest jak z boundami, tylko mała wersja.
A Szwentas się złapał za głowę i zaklnął po cichu
sorki Darek
Z Glean Magic jest jak z boundami, tylko mała wersja.
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Taaa... zgodziłem się na remis, ponieważ nie muszę przedłużać sobie penisa wygrywając w niejasnych okolicznościach ( nie pamietam dokładnie rzutów, jak i tego w co Laik wtedy strzelał swoim bsb`kiem którego sam uśmiercił. Imo uważam, że wyszystko było prawidłowo, tym bardziej że to wtedy miało duże znaczenie, więc każdy szczegół w takiej sytuacji się wyłapuje). Ponadto Laikowi baaardzo zależało aby być najlepszym WE w PL. Darka się nie bałem, bardziej jego marudzenia, a i pomysł na rozegranie bitwy z nim miałem. Szczerze to po oddaniu tego remisu spadając z 3ciego na 8my stół odechciało mi się grać, chociaż mogło to bys spowodowane również tym, że trochę pobalowałem tej nocy. Więcej w relacji która napisze później.Kosa pisze:hihiLaik pisze:
III Bitwa i Gremlin z WE (B&G)
Czułem że w tej bitwie miałem przewagę w rozpisce (dzięki 3 drzewu). Gremlin miał za to 8 break pointów i przewagę w GG(48 do 30) do tego wayów udało mi się zacząć i dzięki szczęśliwym rzutom na BS z drzew ściągnąć wayów i 1 oddział GG, drzewa popędziły do przodu. Gremlin ładnie ściągnął mi screenujące driady niestety strzelanie pechowo niewiele zdziałało. W mojej drugiej turze ancient zwarł się z ancientem a treemen z treemenem, 3 drzewo przemknęło się bokiem i stanęło 12 cali przed linią łuczników, niestety Gremlin ściągnął mi je jedną włócznią z beasta(IFka i 6 ran), na stole zaczęły się krwawe walki – driady lały się z tancerzami i wildami, trup padał obficie, kiedy opadł kurz okazało się że mój treemen na ostatniej ranie przebił się przez Gremlinowego. Była moja 5 tura i stwierdziłem że nie będę ryzykował szarży na 11 cali do 4 break pointów Gremlina tylko podejdę i przywalę z szyszek a w kolejnej nie będzie już opcji niedogonienia. Niestety Gremlin, wyciągnął hodę z rękawa i ubił mi ostatniego break pointa… i skończyło się 18:2 dla niego.
Później(grubo później;) jednak przypomniałem sobie że mój BSB(którym jak idiota strzelałem w GG) nie ubił się sam z łuku bo był na bliskim i trafiał na 2+ z re-rollem i Gremlin zgodził się na 10:10 – szacun za to, odwdzięczę się za takie zagranie fair play.
prawie cały czas siedziałem przy tej bitwie, była ciekawa
A Gremlin pewnie się zgodził na remis, co nie wiedziałem, zapewne dlatego bo musiał by wtedy zagrać z Darkiem, a to wiedziałem
Ogólnie miałes zajebiaszczą kminę no ale co poradzić na B&G.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Ja mogę zdać krótką relację.
Na Arenę wziąłem moją Eurorozpiskę plus parę dodatkowych przegięć - generalnie grało się bardzo podobnie, jak Eurorozpą. Miałem więc:
Czarkę 4 poziomu, shadow, +1 DD, scyzoryk
Czarkę 1 poziomu fire scroll
19 warriorów dyscyplina FCG
30 korsarzy frenzy FCG
20 gwardii armour piercing FCG
3x5 shadesów
5 harpii
5 ridersów
10 kuszników
2 hydranty
mastera na pegazie z biczem i całym mnóstwem 5-pkt przedmiotów (ward od ognia, charmed shield, potion of foolhardiness)
I bitwa vs OnG.
No więc w pierwszej turze kombinacji strzelania, wywabionych fanatyków i fireballa zabiłem manglera oraz, co ważniejsze, 2 oddziały wilków, które spanikowały za stół dużego pająka i klocek night goblinów a także wyłączyły doom divera, który w drugiej został zgolony przez dark ridersów.
Po tak dużych stratach reszta mojej armii otoczyła biedne zielone, ostrzelała, a potem wpadła i wybiła. Było mi ich szczerze żal, jak nie animozja to oblana liderka poza generalskim. Głupie GW.
II bitwa vs DoC
Przez większość bitwy były szachy i wzajemna wymiana ogniowa. Strasznie mi w tej bitwie nabruździły w jednym momencie liderki - 8 z rerollem oblała hydra i DR, ale też zrobiłem błąd w kolejności wykonywania szarż (hydre mogłem dostawić wcześniej), co kosztowało mnie jakieś 400-500 pkt w ostatecznym rozrachunku.
Pod koniec przepuściłem desperacką szarżę na linie demonów korsarzami w nadziei wywabienia jakiegoś klocka i zadania strat - ale generalnie skończyło się mniej więcej równą wymianą. Kończyliśmy bitwę pod presją czasu - poszły pierwsze karniaki, nie pamiętam, czy zagraliśmy 5 czy 6 tur. Generalnie byłem z siebie bardzo niezadowolony. 10-10
III bitwa vs DOC - blood and glory. Udało mi się zabić klocek demonetek (ostrzał + hydra) i klocek plagusów (korsarze z brzytwą). Około 4ej tury wrona dostała -3 toughnessa, fireballa i 30 strzał z szejdów i się zwinęła - inna sprawa, że bitwa raczej była już skończona, bo ostały się 4 breakpointy, a herald BSB był w challenge'u z bohaterem z wardem 2+ na ogniste, w klocku przyciętych mocno blodków siedziała hydra, a od boku szykowała się do szarży gwardia.
IV Bitwa vs VC
Cóż, znów nie jestem zadowolony z tego, jak zagrałem bitwę. VC miały 4 klocki zbunkrowane w rogu. Ja się do tego zabierałem jak pies do jeża - zbyt rozproszyłem armię IMO, trzeba było bardziej zdecydowanie wybrać jeden kierunek. Było parę ekstremalnych rzutów (wampir mały wysadził siebie ifką na picie, ale przy okazji wysadził też hydrę), było parę sytuacji, kiedy mogłem zapunktować więcej, gdyby jakaś szarża doszła albo czar wszedł, ale generalnie Assur bardzo skutecznie prowadził grę defensywną. W ostatniej turze straciłem korsarzy i warriorów z paniki, co kosztowało 500 pkt. Straciłem też, znów przez pewne niedopatrzenie i rzuty gorsze niż lepsze, kociołek. Koniec końców 8:12 i spadówa na 3ci stół.
V bitwa HE
Tę bitwę rozegrałem dla odmiany bardzo ładnie, cały jej przebieg kontrolowałem, nie ryzykowałem bez sensu, stopniowo eliminowałem kolejne jednostki. Pod koniec została maleńka resztka WL z bohaterami, ja straciłem głównie różnego sortu śmieci, hydrę i mastera.
Skończyłem na 4 miejscu.
Generalnie po turnieju mam wrażenie, że na 2800 2 klocki to zdecydowanie za mało - trochę żałuje, że nie mam dość modeli DE, by się sensowniej złożyć na te punkty i postaram się to naprawić. Dzięki przeciwnikom za bitwy. Dzięki orgom za tur. No i jak mi doliczą jeszcze jednego lokala w Wawie, to chyba wygrywam ligę, a to był mój plan na Arenę
Na Arenę wziąłem moją Eurorozpiskę plus parę dodatkowych przegięć - generalnie grało się bardzo podobnie, jak Eurorozpą. Miałem więc:
Czarkę 4 poziomu, shadow, +1 DD, scyzoryk
Czarkę 1 poziomu fire scroll
19 warriorów dyscyplina FCG
30 korsarzy frenzy FCG
20 gwardii armour piercing FCG
3x5 shadesów
5 harpii
5 ridersów
10 kuszników
2 hydranty
mastera na pegazie z biczem i całym mnóstwem 5-pkt przedmiotów (ward od ognia, charmed shield, potion of foolhardiness)
I bitwa vs OnG.
No więc w pierwszej turze kombinacji strzelania, wywabionych fanatyków i fireballa zabiłem manglera oraz, co ważniejsze, 2 oddziały wilków, które spanikowały za stół dużego pająka i klocek night goblinów a także wyłączyły doom divera, który w drugiej został zgolony przez dark ridersów.
Po tak dużych stratach reszta mojej armii otoczyła biedne zielone, ostrzelała, a potem wpadła i wybiła. Było mi ich szczerze żal, jak nie animozja to oblana liderka poza generalskim. Głupie GW.
II bitwa vs DoC
Przez większość bitwy były szachy i wzajemna wymiana ogniowa. Strasznie mi w tej bitwie nabruździły w jednym momencie liderki - 8 z rerollem oblała hydra i DR, ale też zrobiłem błąd w kolejności wykonywania szarż (hydre mogłem dostawić wcześniej), co kosztowało mnie jakieś 400-500 pkt w ostatecznym rozrachunku.
Pod koniec przepuściłem desperacką szarżę na linie demonów korsarzami w nadziei wywabienia jakiegoś klocka i zadania strat - ale generalnie skończyło się mniej więcej równą wymianą. Kończyliśmy bitwę pod presją czasu - poszły pierwsze karniaki, nie pamiętam, czy zagraliśmy 5 czy 6 tur. Generalnie byłem z siebie bardzo niezadowolony. 10-10
III bitwa vs DOC - blood and glory. Udało mi się zabić klocek demonetek (ostrzał + hydra) i klocek plagusów (korsarze z brzytwą). Około 4ej tury wrona dostała -3 toughnessa, fireballa i 30 strzał z szejdów i się zwinęła - inna sprawa, że bitwa raczej była już skończona, bo ostały się 4 breakpointy, a herald BSB był w challenge'u z bohaterem z wardem 2+ na ogniste, w klocku przyciętych mocno blodków siedziała hydra, a od boku szykowała się do szarży gwardia.
IV Bitwa vs VC
Cóż, znów nie jestem zadowolony z tego, jak zagrałem bitwę. VC miały 4 klocki zbunkrowane w rogu. Ja się do tego zabierałem jak pies do jeża - zbyt rozproszyłem armię IMO, trzeba było bardziej zdecydowanie wybrać jeden kierunek. Było parę ekstremalnych rzutów (wampir mały wysadził siebie ifką na picie, ale przy okazji wysadził też hydrę), było parę sytuacji, kiedy mogłem zapunktować więcej, gdyby jakaś szarża doszła albo czar wszedł, ale generalnie Assur bardzo skutecznie prowadził grę defensywną. W ostatniej turze straciłem korsarzy i warriorów z paniki, co kosztowało 500 pkt. Straciłem też, znów przez pewne niedopatrzenie i rzuty gorsze niż lepsze, kociołek. Koniec końców 8:12 i spadówa na 3ci stół.
V bitwa HE
Tę bitwę rozegrałem dla odmiany bardzo ładnie, cały jej przebieg kontrolowałem, nie ryzykowałem bez sensu, stopniowo eliminowałem kolejne jednostki. Pod koniec została maleńka resztka WL z bohaterami, ja straciłem głównie różnego sortu śmieci, hydrę i mastera.
Skończyłem na 4 miejscu.
Generalnie po turnieju mam wrażenie, że na 2800 2 klocki to zdecydowanie za mało - trochę żałuje, że nie mam dość modeli DE, by się sensowniej złożyć na te punkty i postaram się to naprawić. Dzięki przeciwnikom za bitwy. Dzięki orgom za tur. No i jak mi doliczą jeszcze jednego lokala w Wawie, to chyba wygrywam ligę, a to był mój plan na Arenę