ARENA 2011 - Master w Krakowie, , WYNIKI NA STR. 39
Re: ARENA 2011 - Master w Krakowie, , WYNIKI NA STR. 39
Źle mnie zrozumieliście. Pisząc o oczekiwaniach odnośnie ostatniego turnieju w sezonie nie maiłem na myśli gołych lasek na rurze i nagrody dla każdego. Chodziło mi jedynie o to, że będąc ostatnim w sezonie ma się najwięcej czasu na przygotowania i przewalczenie różnych mniejszych czy większych problemów jak choćby te tereny.
A co do frekwencji to ona po postu jest nie przewidywalna i już. Macki też kalkulowałem na większą liczbę uczestników, ale oni wybrali coś innego i już.
A co do frekwencji to ona po postu jest nie przewidywalna i już. Macki też kalkulowałem na większą liczbę uczestników, ale oni wybrali coś innego i już.
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Górken pisze:czemu smok nie może overrunować 3d6? albo inaczej co może overrunować 3d6 oprócz abomki i w jaki sposób w taki razie overrunuje?Szwentas pisze:Miałeś ogromną przewagę przez scenariusz i złożenie armi więc pewnie skończyło by sie podobnie:/ trudno sam Też sie dowiedziałem że wałowałem ludzi overranem smoka na 3k6:/ luzik
Zasada "Fly".
flee & pursue (overrun) na piechotę
Na 3 kostkach może wszystko to co ma zasadę swiftride i nie lata.
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Klasa ludzie przyjechali i tyle. Poza tym, jak porządku pilnuje Undead, to każdy czuje respekt - ten brzuch, te oczyJankiel pisze: Ale patrz, jaka była kultura - nie walały się żadne pety ani puszki, mimo, że zakaz był potraktowany dosyć luźno i nawet nie było popielniczki. Szczerze mówiąc, to nie wiem, co się stało, że było tak porządnie. Może to plusy niskiej frekwencji
Kochany jesteś troszcząc się tak o nasJankiel pisze: Moja pierwsza myśl po przyjeździe, to że dzięki moim wygłupom popłynęliście na kasie
Zembol - spoko, wszystko jasne
Serdeczne podziękowania za fajny turniej, jeśli o mnie chodzi nie mógł być bardziej udany. Może czas nieco zaciera wspomnienia, ale z krakowskich masterów na których byłem tegoroczny był chyba najlepiej zorganizowany, widać że włożyliście w niego sporo pracy. Zdecydowanie warto byście organizowali go też za rok o ile starczy czasu i zapału, raz udana impreza z pewnością zaprocentuje lepszą frekwencją.
Stołów patelniami bym nie nazwał, każdy miał gdzieś na środku obelisk albo górkę które dało się potencjalnie wykorzystać. Żeby nie było że tylko słodzę obeliski były chyba najsłabszym elementem, acz rozumiem że to kwestia ludzi i czasu była przeszkodą.
Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia!
Stołów patelniami bym nie nazwał, każdy miał gdzieś na środku obelisk albo górkę które dało się potencjalnie wykorzystać. Żeby nie było że tylko słodzę obeliski były chyba najsłabszym elementem, acz rozumiem że to kwestia ludzi i czasu była przeszkodą.
Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia!
Ciekawe,Cauliflower pisze:Zasada "Fly".Górken pisze:czemu smok nie może overrunować 3d6? albo inaczej co może overrunować 3d6 oprócz abomki i w jaki sposób w taki razie overrunuje?Szwentas pisze:Miałeś ogromną przewagę przez scenariusz i złożenie armi więc pewnie skończyło by sie podobnie:/ trudno sam Też sie dowiedziałem że wałowałem ludzi overranem smoka na 3k6:/ luzik
flee & pursue (overrun) na piechotę
Na 3 kostkach może wszystko to co ma zasadę swiftride i nie lata.
w moim RB przy zasadzie FLY jest napisane:
"Whether they fly or move on the ground, all flyers have the Swiftstride special rule..."
Dodatkowo w paragrafie Flee And Pursue jest jasno napisane, że latacze biegną po ziemi i zasada Swiftstride obowiązuje.
Szwentas, nie daj się więcej tak wałować, to już któryś z kolei przykład z tego turnieju!
pozdrawiam
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
a racja,
kolejna pozostałość z poprzedniej edycji - nie latasz, to dwie kostki... kiedy się wymaże te wszystkie przyzwyczajenia?
kolejna pozostałość z poprzedniej edycji - nie latasz, to dwie kostki... kiedy się wymaże te wszystkie przyzwyczajenia?
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
ksch pisze:Klasa ludzie przyjechali i tyle. Poza tym, jak porządku pilnuje Undead, to każdy czuje respekt - ten brzuch, te oczyJankiel pisze: Ale patrz, jaka była kultura - nie walały się żadne pety ani puszki, mimo, że zakaz był potraktowany dosyć luźno i nawet nie było popielniczki. Szczerze mówiąc, to nie wiem, co się stało, że było tak porządnie. Może to plusy niskiej frekwencji
respekt musi być
już nie narzekajcie na liddera niewiele osób potrafi w pojedynkę ogarnąć tak duży turniej nie wzbudzając kontrowersji i radząc sobie z wsszystkimi, upierdliwymi niekiedy graczami. Zresztą w sobotę wieczorem można było zobaczyć ile go to kosztowało i jak się musiał po tym odstresować
Tak więc chciałbym najpierw podziękowaćkilku osobom, przede wszystkim butanowi który mnie przechował przez trzy dni i dibowi(dibu??) który oprowadził mnie po mieście, oraz oczywiście organizatorom i wszystkim przeciwnikom.n Gry byłyprzyjene, na luzie i bez stresu.
I Bitwa z VC Blessa
Bitwa rozpoczęła się od mega fuksa: strzał z pięciu wayów na bliskim do Vampir lorda na smoku, wszyscy trafiają, jeden w górę,KB w lorda, lord nie zdaje na 2+ tego czegoś z Carstein Ringa i Lord ginie. smok się sypie podobnie jak oddziały batów, część duchówm połowa małych szkieletów i trochę ghuli. Tak więc bless przed pierwszym ruchem sypie się dwa razy. W tym momencie było już właściwie wiadomo że wygrałem, pozostało tylko pytanie jak bardzo. Wszystko szło nie źle dopóki moja duża magiczka przy rzucie jakiegoś nieważnego czaru z 4 kości się nie wysadziła. spowodowało to żewygrałem tylko 13 - 7choć mógłbym nawet założyć maskę, czego z wszelkich sił chciałem uniknąć - za wysokie progi. późniejpróbowałem nadrobić straty żeby wyszło 17 - 3 ale było już za późno
II Bitwa z DE młynka
Znowu gra zaczęła się od uśmiechu losu. Młynek popełnił błąd podstawiając się lordem na smoku z pendantem pod szarżę 10 wardancerów.3 spłyneło od ataków lorda ale reszta wklepała mu 2 KB z czegojeden oblał i siadł.smok oczywiście poradził se był z wardancerami,ale potknąłsię dwa razy( miałna sobie 4 z beasta) i stracił dwa Woundy. Generalnie nadal było trudno bo przeciwnik nadal miał dwie hydry i klocki. Tak jak napisał młynek pozabijaliśmy se co nieco nawzajem, miałem nieco szczęścia bo smok potknął się jeszcze kilka razy i siadł( ostatnie dwie rany zadał sobie szarżując na tył moich łuczników bo najpierw szedł po otwartym a później tyłkiem zachaczył o las przy close the door i to go zgubiło( nadal miał na sobie czwórkę z beasta), choć być może zginąłby nawet wcześniej gdyby nie to że zaponieliśmy w pewnym momencie o monster reaction co mogło mi trochę uratować dupę . Generalnie tą bitwę też mogłem wygrać gdyby nie to że znowu rzucając czar z 4 kostek wybuchła mi magiczka warta 350 punktów pozbawiając mnie równocześnie obrony magicznej. łynek wygrał na styk 11-9 tak że gdyby nie ten miscast mogłoby być dużo lepiej.
III Bitwa z Emp Ździcha na scenariusz B&G
Ździch miał jednen duży regiment ciężkiej jazdy, jeden mały pistolierów, dwa duże klocki flafelantów i jeden kuszoli, działa standardowo i czołg. Na początku popełniłem błąd bawiąc się w strzelaninę pistoliersami którzy oddając domnie 15 strzałów na turę trochę mi przetrzebili ptactwo. Znaczy najpierw do nich nie do szarżowałem rzucając 5 na trzech kościach zamiast 6 ale co poradzić. Drugi błąd wynikłzniewiedzy - pistolierzy wykonali vanguarda w związku z czym nie powinni do mnie w pierszej turze strzelać.miałem w sumie 7 punktów zwycięstwa - 4 na łukach ibsb + generał. do końca niewiadomo było kto wygra - choć większą przewagę miałem ja. Zdzich ubił co prawda sporo śmieciaale do ostatniej turyprzetrwało mi 5 kill poimtów - dwa nałukach i herosi. miałem pewną przewagę ponieważ od dłuższego czasu mój samotny lord wardancer od trzeciej bodajże tury naparzał się z jego ciężką jazdą gdzie miał 3 kill pointy - generala i sztandar. mój generał systematycznie ich wycinał najpierw wziął czelendż z sigmarytą który również był w tym oddziale izabił go bez problemów mając siłę 8 później z czempionem którego również zabił z siłą 7. później zabił z KB jeszcze kilku kolesi. generalnie w na początku szustej tury wyglądało to tak - mój lord był w czelendżu z jego lordem i sztandarowym ordersów,miałem jeszcze dwa oddziały łuków które skutecznie uciekły przed szarżami bsbka i małego nobla i chyba coś jeszczeale to byłokluczowe. Bsb z nablem stali po obu stronach Stanka tak żeby nie mógł piwotoać a z przodu stało 3 wardancerów czekających na pożarcie. Jedyny błąd jaki zrobiłem to było postawienie bsbka po stronie po której stała jeszcze armata zamiast po drugiej stronie czołgu. być możepowinienem byłteż wcześniej zaszarżowaćw bok knightów wardancerami alebałemsięże dostawi tam generała i mi ich zje - jakieś zaćmienie umysłowe. tak więc nadchodzi 6 tura i przeciwnik najpierw zabija mi bsbka strzałem z armaty - nie wiem czylegalnym bo zachaczałoczołg od którego byłem o1,5 cala, a później strzałem z 12 kusz zabijami na dalekim zasięgu 9 łuczników ze sztandarem - nie dało się tego przewidzieć. tak więc skończyłosię19 - 1
Nastepnego dnia po nocnym pokerku w którym miałem sporo szczescia nadszedł czas na IV bitwe z Lizakami Zembola
Jak już napisał na początku pomizialiśmy się trochę: ja zabiłem/ spanikowałem mu część skinków a on sprzątną miczęść lataczek. jednak nadal jego główne siły w postacikloca templi kloca saurusów oraz regonu jazdy posuwały się szybko w kierunku mojego diploya. Problemu jazdy pozbyłem się dość łatwo - ciekła ona od jakiejś szarży czy też została spanikowana tak czy inaczej na moją kolejną szrżę musiała dać flee, rzuciła chyba 10 tak więc ja potrzebowałem conajmniej 11 cali by go złapać i mi się to udało. problem templi rozwiązałem szarżując nanich samotnym highbornem który ich zatrzymał do końca gry przez chyba 4 czy nawet 5 tur kombatu. zemol próbował się go pozbyć poprzez dwukrotne odpalenie flar ale dwukrotnie rzucił za mało na zasięg. ja wykorzystując to sprowdziłem temple guadrów do bardziej przyswajalnej dla mnie liczby - bodajże 15 a następnie zaszarżowałęm wardancerami w dwóch kreskach. po następnej turze dołączyły się jedne driady w kresce i z boku drudzy wardancerzy z dwoma magami w środku. no niestety zzabrakło mi czasu i zostało chyba 3 templi i żaba w środku więc skończyło się 10-10
Na końcu trafiłem na imperium Maćka Łepkowskiego
Tutaj niestety pierwszy błąd trafił mi się jescze przed rozpoczęciem bitwy a mianowicie przy losowaniu czarów na dużym magu nie wziąłem bolca który mógłmi pomócw tej grze jako że w rozpisce Maćka były zarówno regon, a właściwie dwa, kawalerii i czołg. Ja od początku polowałem ma dużą kawalerie, działa i lorda na gryfie który niestety przezył mimo ze zabrakło mu zwierzaka.ponadto polowałem na magów za pomocą snajperki co mocno utrudniało przeciwnikowi gre. skończyło się na tym że z regonu kawy został jeden,, dwa nieruszone kloce piechoty, lord mi poschodziło trochę drobiazgów ale główne siły przetrwały
Tak więc chciałbym najpierw podziękowaćkilku osobom, przede wszystkim butanowi który mnie przechował przez trzy dni i dibowi(dibu??) który oprowadził mnie po mieście, oraz oczywiście organizatorom i wszystkim przeciwnikom.n Gry byłyprzyjene, na luzie i bez stresu.
I Bitwa z VC Blessa
Bitwa rozpoczęła się od mega fuksa: strzał z pięciu wayów na bliskim do Vampir lorda na smoku, wszyscy trafiają, jeden w górę,KB w lorda, lord nie zdaje na 2+ tego czegoś z Carstein Ringa i Lord ginie. smok się sypie podobnie jak oddziały batów, część duchówm połowa małych szkieletów i trochę ghuli. Tak więc bless przed pierwszym ruchem sypie się dwa razy. W tym momencie było już właściwie wiadomo że wygrałem, pozostało tylko pytanie jak bardzo. Wszystko szło nie źle dopóki moja duża magiczka przy rzucie jakiegoś nieważnego czaru z 4 kości się nie wysadziła. spowodowało to żewygrałem tylko 13 - 7choć mógłbym nawet założyć maskę, czego z wszelkich sił chciałem uniknąć - za wysokie progi. późniejpróbowałem nadrobić straty żeby wyszło 17 - 3 ale było już za późno
II Bitwa z DE młynka
Znowu gra zaczęła się od uśmiechu losu. Młynek popełnił błąd podstawiając się lordem na smoku z pendantem pod szarżę 10 wardancerów.3 spłyneło od ataków lorda ale reszta wklepała mu 2 KB z czegojeden oblał i siadł.smok oczywiście poradził se był z wardancerami,ale potknąłsię dwa razy( miałna sobie 4 z beasta) i stracił dwa Woundy. Generalnie nadal było trudno bo przeciwnik nadal miał dwie hydry i klocki. Tak jak napisał młynek pozabijaliśmy se co nieco nawzajem, miałem nieco szczęścia bo smok potknął się jeszcze kilka razy i siadł( ostatnie dwie rany zadał sobie szarżując na tył moich łuczników bo najpierw szedł po otwartym a później tyłkiem zachaczył o las przy close the door i to go zgubiło( nadal miał na sobie czwórkę z beasta), choć być może zginąłby nawet wcześniej gdyby nie to że zaponieliśmy w pewnym momencie o monster reaction co mogło mi trochę uratować dupę . Generalnie tą bitwę też mogłem wygrać gdyby nie to że znowu rzucając czar z 4 kostek wybuchła mi magiczka warta 350 punktów pozbawiając mnie równocześnie obrony magicznej. łynek wygrał na styk 11-9 tak że gdyby nie ten miscast mogłoby być dużo lepiej.
III Bitwa z Emp Ździcha na scenariusz B&G
Ździch miał jednen duży regiment ciężkiej jazdy, jeden mały pistolierów, dwa duże klocki flafelantów i jeden kuszoli, działa standardowo i czołg. Na początku popełniłem błąd bawiąc się w strzelaninę pistoliersami którzy oddając domnie 15 strzałów na turę trochę mi przetrzebili ptactwo. Znaczy najpierw do nich nie do szarżowałem rzucając 5 na trzech kościach zamiast 6 ale co poradzić. Drugi błąd wynikłzniewiedzy - pistolierzy wykonali vanguarda w związku z czym nie powinni do mnie w pierszej turze strzelać.miałem w sumie 7 punktów zwycięstwa - 4 na łukach ibsb + generał. do końca niewiadomo było kto wygra - choć większą przewagę miałem ja. Zdzich ubił co prawda sporo śmieciaale do ostatniej turyprzetrwało mi 5 kill poimtów - dwa nałukach i herosi. miałem pewną przewagę ponieważ od dłuższego czasu mój samotny lord wardancer od trzeciej bodajże tury naparzał się z jego ciężką jazdą gdzie miał 3 kill pointy - generala i sztandar. mój generał systematycznie ich wycinał najpierw wziął czelendż z sigmarytą który również był w tym oddziale izabił go bez problemów mając siłę 8 później z czempionem którego również zabił z siłą 7. później zabił z KB jeszcze kilku kolesi. generalnie w na początku szustej tury wyglądało to tak - mój lord był w czelendżu z jego lordem i sztandarowym ordersów,miałem jeszcze dwa oddziały łuków które skutecznie uciekły przed szarżami bsbka i małego nobla i chyba coś jeszczeale to byłokluczowe. Bsb z nablem stali po obu stronach Stanka tak żeby nie mógł piwotoać a z przodu stało 3 wardancerów czekających na pożarcie. Jedyny błąd jaki zrobiłem to było postawienie bsbka po stronie po której stała jeszcze armata zamiast po drugiej stronie czołgu. być możepowinienem byłteż wcześniej zaszarżowaćw bok knightów wardancerami alebałemsięże dostawi tam generała i mi ich zje - jakieś zaćmienie umysłowe. tak więc nadchodzi 6 tura i przeciwnik najpierw zabija mi bsbka strzałem z armaty - nie wiem czylegalnym bo zachaczałoczołg od którego byłem o1,5 cala, a później strzałem z 12 kusz zabijami na dalekim zasięgu 9 łuczników ze sztandarem - nie dało się tego przewidzieć. tak więc skończyłosię19 - 1
Nastepnego dnia po nocnym pokerku w którym miałem sporo szczescia nadszedł czas na IV bitwe z Lizakami Zembola
Jak już napisał na początku pomizialiśmy się trochę: ja zabiłem/ spanikowałem mu część skinków a on sprzątną miczęść lataczek. jednak nadal jego główne siły w postacikloca templi kloca saurusów oraz regonu jazdy posuwały się szybko w kierunku mojego diploya. Problemu jazdy pozbyłem się dość łatwo - ciekła ona od jakiejś szarży czy też została spanikowana tak czy inaczej na moją kolejną szrżę musiała dać flee, rzuciła chyba 10 tak więc ja potrzebowałem conajmniej 11 cali by go złapać i mi się to udało. problem templi rozwiązałem szarżując nanich samotnym highbornem który ich zatrzymał do końca gry przez chyba 4 czy nawet 5 tur kombatu. zemol próbował się go pozbyć poprzez dwukrotne odpalenie flar ale dwukrotnie rzucił za mało na zasięg. ja wykorzystując to sprowdziłem temple guadrów do bardziej przyswajalnej dla mnie liczby - bodajże 15 a następnie zaszarżowałęm wardancerami w dwóch kreskach. po następnej turze dołączyły się jedne driady w kresce i z boku drudzy wardancerzy z dwoma magami w środku. no niestety zzabrakło mi czasu i zostało chyba 3 templi i żaba w środku więc skończyło się 10-10
Na końcu trafiłem na imperium Maćka Łepkowskiego
Tutaj niestety pierwszy błąd trafił mi się jescze przed rozpoczęciem bitwy a mianowicie przy losowaniu czarów na dużym magu nie wziąłem bolca który mógłmi pomócw tej grze jako że w rozpisce Maćka były zarówno regon, a właściwie dwa, kawalerii i czołg. Ja od początku polowałem ma dużą kawalerie, działa i lorda na gryfie który niestety przezył mimo ze zabrakło mu zwierzaka.ponadto polowałem na magów za pomocą snajperki co mocno utrudniało przeciwnikowi gre. skończyło się na tym że z regonu kawy został jeden,, dwa nieruszone kloce piechoty, lord mi poschodziło trochę drobiazgów ale główne siły przetrwały
powiedziałem "2 wyższe k6", wtedy już nie spałemSzwentas pisze:Lidder mi tak powiedział że 2d6:/
to kto sprostuje jaka jest w końcu prawidłowa wersja
latacze i kawa gonią i uciekają 2 wyższe z 3k6?
latacze i kawa gonią i uciekają 2 wyższe z 3k6?
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
Kostki mi nie szły ale turniej był bardzo fajny, chłopaki naprawdę stanęli na wysokości zadania i z mojej strony wielkie gratulacje;)
Mało grałem myszami na tej edycji (i ogólnie na tej edycji) więc za wszelkie niedopatrzenia i niezamierzone oszukaństwa przepraszam. Jednocześnie dziękuję przecwnikom bo tak miłych wszystkich 5 bitew to ja nie miewałem jak jeszcze jeździłem regularniej na turnieje;)
No i fajnie było też spotkać i poznać parę osób z forum i zobaczyć kilka figurek ze zdjęć forumowych;]
Mało grałem myszami na tej edycji (i ogólnie na tej edycji) więc za wszelkie niedopatrzenia i niezamierzone oszukaństwa przepraszam. Jednocześnie dziękuję przecwnikom bo tak miłych wszystkich 5 bitew to ja nie miewałem jak jeszcze jeździłem regularniej na turnieje;)
No i fajnie było też spotkać i poznać parę osób z forum i zobaczyć kilka figurek ze zdjęć forumowych;]
http://picasaweb.google.pl/vocart - moja galeria
czekamy na głos kogoś z LS bo tylko oni znają zasady WFBRobson pisze:to kto sprostuje jaka jest w końcu prawidłowa wersja
latacze i kawa gonią i uciekają 2 wyższe z 3k6?
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Asassello pisze:czekamy na głos kogoś z LS bo tylko oni znają zasady WFBRobson pisze:to kto sprostuje jaka jest w końcu prawidłowa wersja
latacze i kawa gonią i uciekają 2 wyższe z 3k6?
70+76
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
Pewnie chodzi o tą tarczę która odrzuca pierwszego hita na 2+
Moja oferta malarska:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
Nie. Po prostu nie zdał Casterin Ringa i zginął.
I już.
Kilka osób prosiło to wrzucam.
Tym modelem udało mi się wygrać konkurs malarski w kategorii Duży Model.
Dziękuję
I już.
Kilka osób prosiło to wrzucam.
Tym modelem udało mi się wygrać konkurs malarski w kategorii Duży Model.
Dziękuję
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami