Pogłoski
Re: Pogłoski
Zaraz... jakiego Space Hulka?!?! Że niby nowa edycja czy reedycja starej wersji?
Bez żartów 
Pytam czy to nowa edycja gry - czy tylko reedycja wydanego kilka lat temu pudełka.
Które miało być LIMITED EDITION tak nawiasem mówiąc...
Co tylko potwierdza, że GW mówi jedno - robi drugie i ma głęboko w okolicach okrężnicy nas, graczy.
Byle kufa kabzę nabić...

Pytam czy to nowa edycja gry - czy tylko reedycja wydanego kilka lat temu pudełka.
Które miało być LIMITED EDITION tak nawiasem mówiąc...
Co tylko potwierdza, że GW mówi jedno - robi drugie i ma głęboko w okolicach okrężnicy nas, graczy.
Byle kufa kabzę nabić...

Reedycja z dodatkowymi misjami.
IMO świetny ruch ze strony GW, skoro mają fajną grę to dlaczego mają jej nie sprzedawać? Wyobrażacie sobie, żeby taki talisman był limitowany i nie do kupienia?
Jak kupiłeś na handel to masz jeszcze parę godzin aby wystawić i sprzedać
Jeśli kupiłeś do gry to powinieneś się cieszyć z nowych misji i dodatków, które podobno będą też w wd.
IMO świetny ruch ze strony GW, skoro mają fajną grę to dlaczego mają jej nie sprzedawać? Wyobrażacie sobie, żeby taki talisman był limitowany i nie do kupienia?
Jak kupiłeś na handel to masz jeszcze parę godzin aby wystawić i sprzedać

Jeśli kupiłeś do gry to powinieneś się cieszyć z nowych misji i dodatków, które podobno będą też w wd.
Nie no - generalnie jestem bardzo za.
Tylko dlaczego ściemniać o "limited edition".
Wiesz - co by nie mówić to w tym hobby aspekt kolekcjonerski jakieś tam znaczenie jednak ma, prawda?
Ale jeśli faktycznie będą wychodzić dodatki - to im wybaczę
Bo nie ma to jak SH...
I EOT bo za offtop nas zaraz zjadą
Tylko dlaczego ściemniać o "limited edition".
Wiesz - co by nie mówić to w tym hobby aspekt kolekcjonerski jakieś tam znaczenie jednak ma, prawda?
Ale jeśli faktycznie będą wychodzić dodatki - to im wybaczę

Bo nie ma to jak SH...

I EOT bo za offtop nas zaraz zjadą

Sooner or later they will relent, my Lord.
Przecież była limited edition przez okres 5 latBastor pisze:Bez żartów
Pytam czy to nowa edycja gry - czy tylko reedycja wydanego kilka lat temu pudełka.
Które miało być LIMITED EDITION tak nawiasem mówiąc...
Co tylko potwierdza, że GW mówi jedno - robi drugie i ma głęboko w okolicach okrężnicy nas, graczy.
Byle kufa kabzę nabić...


Przeczytaliście już pierwszy tom Nagasha? Ja miałem wczoraj okazję poczytać i wgryzłem się we fragmenty na temat Bretonnii.
W skrócie:
- Mallobaude, bękart króla, wywołuje w Bretonnii wojnę domową; zdradziecko wspierają go książęta Carcassone i Artois, początkowo król Louen łatwo rozprawia się z rebelią i spycha wojska buntowników w stronę Mousillon, sytuacja odwraca się kiedy okazuje się, że po stronie Mallobaude'a walczy Arkhan, wspierając go rzeszą nieumarłych; w wielkiej bitwie niedaleko Quenelles król ginie z ręki Mallobaude'a, pomimo pomocy jakiej Bretończykom udzielają Leśne Elfy; elfy wracają do lasu kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli, a zwycięskie wojska buntowników idą w stronę stolicy; po drodze Mallobaude wyzywa na pojedynek każdego kogo tylko się da - Arkhan wcześniej obiecał mu, że będzie niezwyciężony w boju
- buntownicy docierają pod mury Couronne i rozpoczynają oblężenie, w krytycznym momencie pojawia się Zielony Rycerz i wyzywa Mallobaude'a na pojedynek, ten zaś szybko uzmysławia sobie, że nie jest w stanie wygrać i rzuca się do ucieczki, Zielony dopada go i ścina mu głowę, po czym wiedzie obrońców do zwycięstwa nad buntownikami
- po bitwie Zielony zdejmuje hełm i okazuje się być Gillesem Bretonem, który wedle legendy ma powrócić w najczarniejszej dla Bretonnii godzinie i ponownie poprowadzić naród do boju, książęta jednogłośnie uznają Gillesa za prawowitego władcę, jednocześnie szykując się na najgorsze
Arkhan tymczasem umyka, jeszcze sporo wcześniej zanim Mallobaude traci głowę w pojedynku. Wie w jakiś sposób, że rebelia jest skazana na przegraną i ma być jedynie odwróceniem uwagi od ważniejszych spraw. O mały włos Arkhan nie ginie jednak w bitwie o opactwo Maisontaal, gdzie w kryptach przechowywany jest potężny artefakt (laska czarodziejska). Książę Theodoric z Brionne (ten z toporem), według fluffu pijak i rozpustnik, zbiera w sobie resztki godności i postanawia bronić klasztoru. Tocząca się w nocy bitwa jest krwawa i zacięta, a szala zwycięstwa przechyla się to w jedną, to w drugą stronę. Arkhan, skupiony na kontrolowaniu armii, wskrzeszaniu poległych i owładnięty chęcią włamania się do opactwa, nie zauważa przebijającego się w jego stronę Theodorica. Książę potężnym ciosem topora rozłupuje Arkhanowi pierś i obala go na ziemię, ale nie zdąża zadać dobijającego ciosu - Arkhana ratuje jeden z jego poruczników, wampir, który kładzie Theodorica trupem.
W skrócie:
- Mallobaude, bękart króla, wywołuje w Bretonnii wojnę domową; zdradziecko wspierają go książęta Carcassone i Artois, początkowo król Louen łatwo rozprawia się z rebelią i spycha wojska buntowników w stronę Mousillon, sytuacja odwraca się kiedy okazuje się, że po stronie Mallobaude'a walczy Arkhan, wspierając go rzeszą nieumarłych; w wielkiej bitwie niedaleko Quenelles król ginie z ręki Mallobaude'a, pomimo pomocy jakiej Bretończykom udzielają Leśne Elfy; elfy wracają do lasu kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli, a zwycięskie wojska buntowników idą w stronę stolicy; po drodze Mallobaude wyzywa na pojedynek każdego kogo tylko się da - Arkhan wcześniej obiecał mu, że będzie niezwyciężony w boju
- buntownicy docierają pod mury Couronne i rozpoczynają oblężenie, w krytycznym momencie pojawia się Zielony Rycerz i wyzywa Mallobaude'a na pojedynek, ten zaś szybko uzmysławia sobie, że nie jest w stanie wygrać i rzuca się do ucieczki, Zielony dopada go i ścina mu głowę, po czym wiedzie obrońców do zwycięstwa nad buntownikami
- po bitwie Zielony zdejmuje hełm i okazuje się być Gillesem Bretonem, który wedle legendy ma powrócić w najczarniejszej dla Bretonnii godzinie i ponownie poprowadzić naród do boju, książęta jednogłośnie uznają Gillesa za prawowitego władcę, jednocześnie szykując się na najgorsze
Arkhan tymczasem umyka, jeszcze sporo wcześniej zanim Mallobaude traci głowę w pojedynku. Wie w jakiś sposób, że rebelia jest skazana na przegraną i ma być jedynie odwróceniem uwagi od ważniejszych spraw. O mały włos Arkhan nie ginie jednak w bitwie o opactwo Maisontaal, gdzie w kryptach przechowywany jest potężny artefakt (laska czarodziejska). Książę Theodoric z Brionne (ten z toporem), według fluffu pijak i rozpustnik, zbiera w sobie resztki godności i postanawia bronić klasztoru. Tocząca się w nocy bitwa jest krwawa i zacięta, a szala zwycięstwa przechyla się to w jedną, to w drugą stronę. Arkhan, skupiony na kontrolowaniu armii, wskrzeszaniu poległych i owładnięty chęcią włamania się do opactwa, nie zauważa przebijającego się w jego stronę Theodorica. Książę potężnym ciosem topora rozłupuje Arkhanowi pierś i obala go na ziemię, ale nie zdąża zadać dobijającego ciosu - Arkhana ratuje jeden z jego poruczników, wampir, który kładzie Theodorica trupem.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.
- Silverbolt
- Chuck Norris
- Posty: 428
- Lokalizacja: Włocławek
Opis bitwy o opactwo świetny. Chłopi trzymają pozycje, a bitwe ma rozstrzygnąc szarża rycerstwa uderzająca z flanek.Chłopska horda tworząca shieldwall wytrzymująca niezliczone hordy zombie - szkoda że nie dali im w zasadach bitwy czegoś co by ten mur tarcz odwzorowywało. Np. w scenariuszu ostatnia szarża Teodorica lance rycerskie mogą byc szerokie na 4 rycków, mogą liczyc powyzej 15 ludzi jesli to spełnią i szarżują to mają stompa.
Ciekawe co dalej z Gillesem?
PS: ciekawi mnie w tej bitwie czy Arkhan siedział na tym swoim stworku, no bo jak wtedy Teodoric miałby go ciąc toporem w pierś?
Ciekawe co dalej z Gillesem?
PS: ciekawi mnie w tej bitwie czy Arkhan siedział na tym swoim stworku, no bo jak wtedy Teodoric miałby go ciąc toporem w pierś?

Eh, gdyby tylko warhammer miał zbalansowane zasady, pozwalające naprawdę rozgrywać tak emocjonujące i wyrównane starcia, jak w tych opisach.
Wtedy sprzedałbym... tfu... wyrzuciłbym wszystkie figurki konkurencyjnych systemów ze szczęścia
Wtedy sprzedałbym... tfu... wyrzuciłbym wszystkie figurki konkurencyjnych systemów ze szczęścia

Vae victis!
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Arkhan nie siedział wtedy na Abyssal Terrorze. Te paskudne figurkowo stworki Mortarchowie dostali od Nagasha w nagrodę, po tym jak go wskrzeszono. A do rytuału wskrzeszenia wielkiego Nekrofila potrzebne były artefakty (Neferata zbarała Skavenom Fellblade, poświęcany Volkmar miał przybitą do łba Koronę Czarnoksięstwa, nagashowy miecz zdobył Manfred, a w La Maisontaal była ukryta Laska Nagasha).
Ogółem inaczej wyobrażałem sobie zawsze tę rebelię Czarnego Rycerza. Szkoda jego i króla Lwie Serce, ale cóż chyba warto było dla powrotu Gillesa... inna sprawa że Arkhan osiągnął co chciał i Kostur ukradł. Jednak wszechobecność i overpower Arkhana zaczyna mnie mocno wkurzać - mam nadzieję że ktoś w końcu ukróci jego nie-żywot.
Ogółem inaczej wyobrażałem sobie zawsze tę rebelię Czarnego Rycerza. Szkoda jego i króla Lwie Serce, ale cóż chyba warto było dla powrotu Gillesa... inna sprawa że Arkhan osiągnął co chciał i Kostur ukradł. Jednak wszechobecność i overpower Arkhana zaczyna mnie mocno wkurzać - mam nadzieję że ktoś w końcu ukróci jego nie-żywot.
Z książki wynikało, że Settra go chyba ubił...chociaż nie pamiętam dokładnie, było grubo po północy i czytałem ten fragment po kilku głębszych 
Pamiętam na pewno, że w tej samej bitwie skorpion uciął łeb Krellowi.

Pamiętam na pewno, że w tej samej bitwie skorpion uciął łeb Krellowi.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.