Zeitgeist
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
I jest babol w tytule
Generalnie teorie spiskowe przeżywają swój renesans w związku z podłamaniem gospodarczym... wciąż jednak są słabo przekonywujące.
Generalnie teorie spiskowe przeżywają swój renesans w związku z podłamaniem gospodarczym... wciąż jednak są słabo przekonywujące.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
404
- Dead_Guard
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 189
- Lokalizacja: Kraków
Szkoda tylko, że twórcy tych teorii nie podali źródła informacji, głównie mam na myśli wiarygodność tych wszystkich "ciekawostek" z części pierwszej (religia).
Bez względu czy to jedno wielkie kłamstwo czy prawda, ogląda się przyjemnie, można zapomnieć na chwilę o rzeczywistym szarym świecie.
Bez względu czy to jedno wielkie kłamstwo czy prawda, ogląda się przyjemnie, można zapomnieć na chwilę o rzeczywistym szarym świecie.
Wybaczcie offtop...
EDIT: GElo, Ciebie to moze tez zainteresuje.
Jestes czlowikiem otwartym na rozwoj, wiec pomyslalem, ze moze zainteresuje Cie fakt, ze mówi (i pisze) się albo "przekonujące", albo "przekonywające", ale na pewno nie: "przekonywujące". Przynajmniej wg obecnego stanu poprawnej polszczyzny.Tomash pisze:I jest babol w tytule
Generalnie teorie spiskowe przeżywają swój renesans w związku z podłamaniem gospodarczym... wciąż jednak są słabo przekonywujące.
Zawsze warto wiedzieć.* Która forma jest poprawna: "przekonujący", "przekonywujący" czy może "przekonywający"?
Przekonujący i przekonywający. Niestety, nagminnie słyszy się formę przekonywujący, będącą kontaminacją imiesłowów przekonujący i przekonywający. Z pewnością wiele osób spyta, dlaczego musimy mówić przekonywający. Otóż dlatego, że czasownik przekonywać odmieniał się kiedyś według wzorca przekonywam, przekonywasz, przekonywa, a dziś częściej według wzorca przekonuję, przekonujesz, przekonuje. Po prostu koniugacja -uję, -ujesz, -uje jest częstsza. Od pierwszych form tworzy się imiesłów przekonywający, od drugich - przekonujący. Na tej samej zasadzie mówimy oddziałujący, ale oddziaływający. Są jednak takie czasowniki, jak np. odnotowywać, podsumowywać, przerysowywać, rozstrzeliwać, przemyśliwać, od których imiesłowy brzmią odnotowujący, podsumowujący, przerysowujący, rozstrzeliwujący, przemyśliwujący, a więc z końcówką -wujący. Być może więc z czasem, pod wpływem podobnego brzmienia, formy przekonywujący, oddziaływujący i inne zostaną zaaprobowane przez językoznawców.
EDIT: GElo, Ciebie to moze tez zainteresuje.
Bzdet jakich mało (a może niemało). Bzdury wyssane z palca, wystarczy sprawdzić kilka "sensacji" podanych w filmie.
http://azylium.vot.pl - Serwis Społeczności Mordheim
akurat sensacje na temat religii można sprawdzić biorąc jakąkolwiek książkę o religioznawstwie (najlepiej zachodniego autora). Nie wszystko się zgadza w 100% ale w większości to prawda.
na temat 2 i 3 części nie będę się wypowiadał, bo nie posiadam wiedzy żeby dyskutować o tym.
na temat 2 i 3 części nie będę się wypowiadał, bo nie posiadam wiedzy żeby dyskutować o tym.
Zarzuć jakąś literaturą chętnie poczytam. Liczę na poważne publikacje, a nie jakieś pseudonaukowe wynurzenia.Morrok pisze:akurat sensacje na temat religii można sprawdzić biorąc jakąkolwiek książkę o religioznawstwie (najlepiej zachodniego autora). Nie wszystko się zgadza w 100% ale w większości to prawda.
http://azylium.vot.pl - Serwis Społeczności Mordheim
Uwielbiam rozwinięta ocenęTelchar pisze:Bzdet jakich mało (a może niemało). Bzdury wyssane z palca, wystarczy sprawdzić kilka "sensacji" podanych w filmie.
To teraz ja się wypowiem.
Pierwsza częśc. Hym religia to indywidualna sprawa. Częśc prawdy częśc to moze żeczywiscie bzdury. Na religie i sprawy duchowe poglądów ten film mi nie zmienił
Cześc 2. Wszystkiego się sprawdzić nie da. Choc przyznam ze dosyć sensownie to wszystko wyglądąło. To że Bush to sr***syn wiedziałem od dawna tak samo jak to ze władza wypacza. także nic nowego w sumie.
3. pieniądz rzadzi swiatem. To się da zauważyć. No ale skala jaka pokazali troche daje do myślenia. Rząd ludzkosci to dosyć zabawna wizja i IMO nic z tego nie bedzie bo wdedy nie bylo by wojen. I jaby się nachapali? najbardziej uderzyła mnie wizja chipów i wszechobecnej kontroli. teraz sie o tyym nie myśli ale jednak za 20 lat to bedzie pewnie codziennością... Straszliwa wizja
Jak dla mnie to autor tego filmu mógłby pisać książki... i całkiem nieźle mu by to wychodziło. Sprawnie łączy fakty z niedomówieniami i fałszem w taki sposób, że wytwarza zupę która wygląda w miarę sensownie jako całość. Serio, po końcówce filmu przyszły mi do głowy takie tytuły jak "1984" Orwella albo "Nowy wspaniały świat" Huxleya.
1. Religia - taa... już to tyle razy było wałkowane. Gość stara się zrozumieć religię... brawo! Dlatego wiara w Boga to "wiara" a nie "wiedza" albo "rozumienie"... Co nie zmienia faktu, że dla kogoś kto chce podważyć sens religii to ten film to danie w wykwintnej restauracji.
2. WTC - O i ile na to, że były wybuchy i że służby specjalne maczały w tym palce dowody są przekonywające (już dobrze Bless? ), to dowodów na to, że państwo amerykańskie chciało zabić 3k swoich IMO nie ma... Reżyser bardzo dobrze posługuję się tu manipulacją łącząc niejasności z WTC i niekompetencje Busha.
3. Ludzie za kurtyną - Tia... Teoria spiskowa pełną gębą. Facet wpada w spirale spisków brnąc dalej i dalej aż dochodzi do dowodu na to, że za jakiś czas będziemy kontrolowani przez chipy, będziemy żyli w jednym światowym państwie, i bankowcy będą rządzić... Orwell pełną gębą IMO. Tak to jest jak komuś w głowie zrodzi się skomplikowany i genialny pomysł. Rozwija się, gośc sam się utwierdza w przekonaniu że jest prawdą, znajdzie grupkę którzy będą go słuchać i BUM! mamy Zeitgeista i bankowców chaosu którzy rządzą światem.
A tak wogóle ciekawi mnie czy Obama też ma jakieś swoje miejsce w teorii spiskowej pana reżysera :].
1. Religia - taa... już to tyle razy było wałkowane. Gość stara się zrozumieć religię... brawo! Dlatego wiara w Boga to "wiara" a nie "wiedza" albo "rozumienie"... Co nie zmienia faktu, że dla kogoś kto chce podważyć sens religii to ten film to danie w wykwintnej restauracji.
2. WTC - O i ile na to, że były wybuchy i że służby specjalne maczały w tym palce dowody są przekonywające (już dobrze Bless? ), to dowodów na to, że państwo amerykańskie chciało zabić 3k swoich IMO nie ma... Reżyser bardzo dobrze posługuję się tu manipulacją łącząc niejasności z WTC i niekompetencje Busha.
3. Ludzie za kurtyną - Tia... Teoria spiskowa pełną gębą. Facet wpada w spirale spisków brnąc dalej i dalej aż dochodzi do dowodu na to, że za jakiś czas będziemy kontrolowani przez chipy, będziemy żyli w jednym światowym państwie, i bankowcy będą rządzić... Orwell pełną gębą IMO. Tak to jest jak komuś w głowie zrodzi się skomplikowany i genialny pomysł. Rozwija się, gośc sam się utwierdza w przekonaniu że jest prawdą, znajdzie grupkę którzy będą go słuchać i BUM! mamy Zeitgeista i bankowców chaosu którzy rządzą światem.
A tak wogóle ciekawi mnie czy Obama też ma jakieś swoje miejsce w teorii spiskowej pana reżysera :].
fenomenologia religii G van der Leeuw, wierzenia ludów północy Anisimowa. Radzę poszukać po necie na temat religioznawców i doczytać się jakie dzieła napisali. Generalnie chodzi o to, że da się wyczytać wiele podobieństw miedzy religiami- im młodsza religia tym więcej brała od starszych i to "kształtowała" na dany czas gdy to było potrzebne. Spytam się jeszcze ojca (który studiował te bzdety) jak będziesz chcial jakieś bardzo konkretne tytuły, w których będą wprost porównania między religiami. Problem jest taki, że w Polsce ciężko dostać jakiekolwiek przetłumaczone dzieła i trzeba polegać na notatkach wykładowców ;/ ja osobiście się tym wiele nie zajmowałem, ale trochę czytałem na ten temat i dalej potwierdzę, że w Zeitgeist na temat religii zostały podane tylko podobieństwa między nimi, kiedy ludzie wymyślali jeszcze cale mnóstwa (bo na przykład nie będziemy porównywać religii różnych cywilizacji, np. azteckiej z grecką, które nie miały żadnego styku, ale pomimo odległości wiele rzeczy miało podstawy w astrologii- temat rzeka)Telchar pisze:Zarzuć jakąś literaturą chętnie poczytam. Liczę na poważne publikacje, a nie jakieś pseudonaukowe wynurzenia.Morrok pisze:akurat sensacje na temat religii można sprawdzić biorąc jakąkolwiek książkę o religioznawstwie (najlepiej zachodniego autora). Nie wszystko się zgadza w 100% ale w większości to prawda.
sięgnij po Danikena, podważa religie jednym paluszkiem i ma przekonujące dowody na to, posluguje się samymi dzielami religi, które slużą mu do jej podważania i calkiem pięknie mu to idzie.
Oczywiście samego autora należy postrzegać z przymrużeniem oka, jednak ma sporo racji.
Oczywiście samego autora należy postrzegać z przymrużeniem oka, jednak ma sporo racji.
widziałem to kiedyś, podobnych filmów jest wiele teorie spiskowe gonią kolejne teorie spiskowe
Karkonoska Frakcja Fantastyki http://www.kffjelenia.fora.pl
http://www.coolminiornot.com/artist/grahnar
http://www.coolminiornot.com/artist/grahnar
- Dead_Guard
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 189
- Lokalizacja: Kraków
Jakby ktoś chciał się wgłębić w część 2 (wtc i zły bush) to polecam film dokumentalny(?): "Fahrenheit 9.11".