WE na masterach (m. in. DMP, PGA, Białystok, Kohortex...)

Wood Elves

Moderator: Gremlin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

WE na masterach (m. in. DMP, PGA, Białystok, Kohortex...)

Post autor: Piotras »

Siemano koledzy. Właśnie wróciłem z DMP i naszły mnie takie przemyślenia. Po pierwsze, prosiłbym jeśli ktoś był, by umieścił tutaj raporty z kim grał, co źle poszło, co dobrze i jaki był wynik. ;)
Ja tylko rano jak znajdę jeszcze trochę siły to opiszę. Myślę, że nie ma sensu rozbijać to na temat o np. rozpiskach etc.
Także wrzucajcie do posta a) swoją rozpę b) opis bitew c) wyniki ogólnie, co źle poszło itd.

Pozdrawiam Piotras
Ostatnio zmieniony 6 gru 2009, o 23:16 przez Piotras, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Tutajec
Postownik Niepospolity
Posty: 5354

Post autor: Tutajec »

to ja zaczne grałem jako wystawiany pierwsze 2 bitwy do demonów potem haje i bretka. piątej nie było bo 3 pary chciały remisy więc se daliśmy spokój.

1. demonki na wronie. bitwa bez historii trafilem na mariana gracza który grał we a wiec nie było mowy na największy bonus że przeciwnik nie ogarnia strzału z 40 łuków na ryj dużego demona bez sejwa. noi jeszcze mi się należało bo bo rzuceniu dwóch ifek na trzymanie wrona ogarnelismy sie ze ona wogle na niego nie działa. 20 dla przeciwnika.

2.demonki na keeperze czyli najłatwiej do zabicia demon (nie lata i ma najmnieszą ochrone).gracz w mojej pierwszej uzył syrenki na driady które ustały pierwszy combat potem grzecznie zgineły (w fazie magi keper dostał miscasta i wbij se pierszą rane)w mojej turze darowałem se podchody czyli strzelanie do psów czy polowanie waywatcherami na juggernota.w sumie wykonując 40 strzałów w kepara z czego 8 to autohity i 10 z nich nie trafia na 2+ a na 3+ nie wbiłem żadnej rany keperowi.13 7 dla demonów a i tutaj jedna sprawa że miałem las gdzie mogłem dosłownie schować całą armię do jednego lasu

3.haje bardzo ciekawe ponieważ z leadblecherami i na jednem skrolu i star dragonie.kiedy wylosowałem beast covers bitwa była raczej wygrana.stół wyczyszczony oprócz smoka tracąc 2x wildow biegacza i łuki.16 4 dla mnie

4.bretka. też bitwa bez histori w sumie przeciwnik stał jedyny oddział rycerzy który walczył to 5 relmów którzy bronili z łucznikami jednej flanki a cała armia stała po drugiej stronie nic nie robiąc.jedyny smaczek to kosmiczna ilość miscastów które społowiły na generałów plus to że alter wybiegując przed szeregi bretki dobija generała .11 9 dla mnie



1 Spellweaver @ 330 Pts
General; Magic Level 4; Longbow
Wand of Wych Elm [55]
Dispel Scroll [25]

1 * Alter Noble @ 156 Pts
Alter; Great Weapon; Longbow; Shield
Briarhearth [15]
Amaranthine Brooch [35]

1 * Alter Noble @ 158 Pts
Alter; Great Weapon; Longbow; Light Armour; Shield
Helm of the Hunt [20]
Hail of Doom Arrow [30]

1 Branchwraith @ 165 Pts
Magic Level 1
Annoyance of Netlings [25]
Befuddlement of Mischiefs [25]

8 Dryads @ 96 Pts

8 Dryads @ 96 Pts

10 Glade Guard @ 120 Pts


10 Glade Guard @ 120 Pts

10 Glade Guard @ 120 Pts

5 Wild Riders @ 130 Pts
Spear; Light Armour; Musician

5 Wild Riders @ 130 Pts
Spear; Light Armour; Musician

7 Wardancers @ 133 Pts
Wardancer Weapons; Musician

5 Wardancers @ 90 Pts
Wardancer Weapons

1 Treeman @ 285 Pts

5 Waywatchers @ 120 Pts

Casting Pool: 7

Dispel Pool: 5

Models in Army: 78


Total Army Cost: 2249

Awatar użytkownika
ksch
Masakrator
Posty: 2963
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: ksch »

Cóż. Po pierwsze fajnie, że mogłem poznać "Opierdol kukurydzę" Kalesonera, szkoda że nie udało się wychylić wspólnie, jakiegoś browara, no ale miałeś zamkniętą imprezę w sobotę :mrgreen:

A jeśli chodzi o same bitwy...WE obsysają straszliwie.

1. Krasnoludzki gunline, w sumie do pociśnięcia, ale wiadomo, że w takich grach bardzo wiele zależy od rzutów brodaczy. Zero misfire'ów na jakieś 20 rzutów, potem jeden i piątka. Generalnie nuda i 8-12. Na szczęście cała ekipa wygrała wysoko. Graliśmy z Animosity Omega.

2. 3 stół i Ślązacy od Zafa. Trafiłem na jego strzelające DE i nie mogę sobie wybaczyć tej bitwy. Wystawił mi się na cały niemal ostrzał oddziałem shadów z trzema magiczkami. Poszła tam hoda - 15 strzałów, na 3+ i 3+. Sześciu w piach. Lord 4 strzały no AS gówno, waywatcherzy wbita jedna rana, nie pamiętam czy strzelało tam coś jeszcze. Potem było już kakao. Mocna magia u rywala, dwa oddziały coldów i 2-18.

3. Po nieznacznie przegranej drugiej bitwie przez mój team dostaliśmy XIII Kohortę. Żeby tego było mało przyklejone zostały mi Demony Malina. Ale generalnie bitwa była bardzo ok. On grał na Keeperze i dwóch ekipach psów oraz horrorów. Dzięki dobremu rzutowi na breaka nie straciłem lorda, ale ostatecznie było 5-15. Cała ekipa dostała jednak bęcki, poza Raptorem, który ograł BigPasiaka 12-8.

4. Ekipa Maria, z którym grał też Runepriest. Rozpa niewygodna, do tego 4 ifki na wronie...Szlag by to. Gdyby nie te czary to mogłoby być całkiem dobrze, jak na starcie z demonami. A tak to skończyło się 4-16.

5. Remis :mrgreen:

Jak widzicie przyssałem niestety, a szkoda bo mój team wykręcał dobre wyniki (poza meczem z Kohortą, ale to wiadomo - wysokie progi). Zastanawiam się nad tymi WE, bo trochę szkoda mieć na wstępie w plecy z każdą dobrą armią. Nieważne. Rozpę miałem nadającą się na singiel, zdecydowanie powinienem mieć spellweavera z różdżką i caddiego, plus bsb hoda i może nawet dwa drzewka. No ale nie wiedziałem, że będę parowany do krasnali, de i dwa razy demony. Lord nie spłacił się ani razu :roll:
--
Krzysztof "ksch" Schechtel
ksch@gazeta.pl
gg 7052764
http://www.veto2ed.pl

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

Tak, WE obsysają niesamowicie. Po DMP to zrozumiałem na prawdę.

Moja rozpiska:
1 * Highborn @ 242 Pts
General; Great Weapon; Longbow; Light Armour; Shield
Stone of the Crystal Mere [30]
Hail of Doom Arrow [30]
Annoyance of Netlings [25]

1 Noble @ 135 Pts
Battle Standard
Amaranthine Brooch [35]
Biting Blade [10]

2 x 1 Spellsinger @ 140 Pts
Magic Level 1; Lore of Athel Loren; Longbow
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]

10 Glade Guard @ 126 Pts
Musician
10 Glade Guard @ 120 Pts
10 Glade Guard @ 120 Pts
8 Dryads @ 96 Pts
8 Dryads @ 96 Pts

5 Glade Riders @ 129 Pts
Musician

6 Wild Riders @ 174 Pts
Standard; Musician

5 Wild Riders @ 130 Pts

7 Wardancers @ 165 Pts
Musician + champion

1 Treeman @ 285 Pts

5 Waywatchers @ 152 Pts
1 Shadow Sentinel @ [8] Pts

Casting Pool: 4
Dispel Pool: 4
Models in Army: 81
Total Army Cost: 2250
dokończe relacje zaś, teraz musze lecieć...

Awatar użytkownika
ksch
Masakrator
Posty: 2963
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: ksch »

Tak, WE obsysają niesamowicie. Po DMP to zrozumiałem na prawdę.
Trochę nie wyobrażam sobie jechania leśniakami na singlowy turniej klasy master. Nie dlatego, że mam parcie, ale to byłby masochizm chyba...
--
Krzysztof "ksch" Schechtel
ksch@gazeta.pl
gg 7052764
http://www.veto2ed.pl

Kalesoner
Szczur Królów
Posty: 13706
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kalesoner »

Na małe punkty będę jeździł WE na mastery. Na duże... nie w tym sezonie. :D
Obrazek

Awatar użytkownika
ksch
Masakrator
Posty: 2963
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: ksch »

Tak, na małe punkty można sobie pograć, ale na duże naprawdę jest słabo :( 1650, 1850 to są fajne punkty dla nas, 2250 zdecydowanie nie.
--
Krzysztof "ksch" Schechtel
ksch@gazeta.pl
gg 7052764
http://www.veto2ed.pl

Gremlin
Masakrator
Posty: 2428
Lokalizacja: Szczawnica/Kraków
Kontakt:

Post autor: Gremlin »

1350/1650 imo najbardziej optymalne formaty dla WE, wieksze punkty nas po prostu miażdżą, i nic z tym nie zrobimy ; ). Wszelakie standardy poprostu nie daja rady z danonami/wucetami na wynik lepszy niz 12;8 a zazwyczaj trzeba bronic 5pts : ). Gra na remis średnio sprawia komukolwiek przyjemnosc ;P

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

Kalesoner pisze:Na małe punkty będę jeździł WE na mastery. Na duże... nie w tym sezonie. :D
Ja bym z tego się nie śmiał, bo to prawdziwe jest. Zastanawiam się nad zbieraniem innej armii na duże punkty, a WE zostawić na for fun i małe punkty.

Ok, moja relacje z DMP. Od razu uprzedzam, jestem strasznie zły na moje WE, na pecha i ogólnie będę marudził. ;)
Z góry mówię, że nie pamiętam cholera przeciwników.

1. Necro (z teamu w którym był gremlin jeśli dobrze kojarze, grałeś z VC grem? ;) ) i demony na keeperze i reszta standardowo. Cała gra zaczęła się z pozytywem dla mnie. Tu wbijam ranę psom, tam padają jedne furie od ostrzału. Ogólnie bitwa do 3 tury toczyła się po mojej myśli. Gdy keeper zjadł specjalnie zostawione na prawej flance 2 oddziały: łuki i czystych wildów, mój skoncentrowany ostrzał miał spowolnić troszkę marsz flamerów i psów. Niestety zaczęła się 3 tura okropnie. Najpierw szarża 5 furii na front wildów. Mówie spoko luuz, odbiją się lub wyparują. Guess what? ;) 5 furii zadaje 2 rany, oddaje, nic nie zabijam, zdaje brejka, w następnej turze furie dorzynają wildów :roll: Potem już waye chybiają, łuki to samo, hoda nic nie robi psom (zdawalność wardów około 85-90%).
Generalnie straszny wkurw i zdegustowanie. 12:8 dla przeciwnika.

2. Któryś team Animosity, nie pamiętam, ale na pewno żaden z topowych. :P
Gracz Bartek z Wood Elfami. Wziąłem na klate, rozpa to duży mag z scrollami i kijem, mały mag, bsb z hailem i alter noble z hoh+socm, 30 łuków, 3x driady, 2x wildy, waye, drzewo. Najważniejsze było wystawienie + to, że ja zaczynałem. Zacząłem, wystrzelałem połowę łuczników. Znów mój pech na hodzie - 3k6 strzał - 3 pały. Zabijam 2 łuczników. W sumie potem cała bitwa toczyła się po mojej myśli. Jednak moje rzuty nie pozwoliły zrobić masakry. Jedyna bitwa, w której zamysły taktyczne w ogóle dały radę tzn. powiodły się. 18:2 do przodu.

3. Znów któryś skład Strefy Zero z Poznania.
Dostaje WoC na 3x marudach, 3x jeździe, smoku klepaczu, dyskowcu i magu z scrollami. Generalnie cieszyłem się jak dziecko, gdy to dostałem. Waye, tancerzy etc. Przeciwnik zaczyna, podchodzi powolutku. Moja tura wystawiam drzewko na szarżę jednych najtów. Z tyłu kampią się tancerze z lordem i bsbkiem. Także kanapka gotowa. Kluczowa sytuacja, bo potem z overruna bym dopadł kolejnych jeźdźców. Smok dostaje 5 ran z strzelania + hody. Niestety nie zabilem go do końca :/ Drzewiec dostaje szarżę, dostaje 2 rany, stoję. Zmieniam trochę plan, polując tancerzami na smoka. Jednak nie przewidziałem tego, że w mojej turze kombatu 4 jeźdźców wessa drzewca zadając mu 5 ran :shock: No i potem ogólnie mój plan się posypał. Ratowałem co się dało zabijałem co się dało. Niestety, to nie pomogło. Lord razem z bsb i tancerzami spływa gdy szarżuje w nich lord :roll: (ofc lord klepacz na smoku trafia ze smokiem 4 razy, a ja nie zdaje 1 warda). 17:3 w dupę. Wkurw... sięga zenitu, pech powoduje nawet to, że się na schodach wywaliłem :P Ehh, znów mega niekorzyść i niezadowolenie.

4. Bitwa z VC, nie pamiętam z kim, jakiś team z Rogatego Szczura. Lord mag bez zadnych savów, bsb z mieczykiem i gemem, necro z scrollami. 2x duże ghule, zombiaki, 2x działo dow, 10 bk, 25 gg i śmieciuchy.
Ogólnie przeciwnik wystawił się w centrum swojej strefy. Wziąłem się i wystawiłem na flankach. Nie ma co opisywać, bitwa z wampirami jak to wampiry. Przeciwnik pewny masakry wywala do przodu na maxa bk, natomiast resztą podchodzi bardzo mało. Moja tura - 20 łuków na bliskim + hoda i zabijam 7 bk. Tura przeciwnika, daje dowskrzesić do 5 (wiekszy front) i wpuszczam popychaczkę w wayów. Daje taktycznie flee i mam oddział 4 bk i bsb 5 cali od wardancerów. Moja tura decydująca szarża: 8 wardancerów, bsb, lord, od boku driady (dla wiekszego CR). Zgadnijcie co? Wbiegam, nie zadaje żadnej rany, żadnego kb, ba, nawet zranienia :/ bk oddają zabijają 5 tancerzy. Brejkuje się, ale stoje. W nastepnej turze dorzucam drzewca od boku, ale i tak nic nie ubijam. Tragedia i chamska rozpacz. Był to jedyny ważny combat. Reszta to pojedynek np. fast z batami, wildzi z batami, czy fast z działami. 12:8 w dupe.

5. Bitwa, no i na zakończenie cudownie, demony. Ataman i team z Poznania. Bladziu, 2 heraldów tęczy, 2x horrory, 10tka slaneszytek, 5tka seekerek, 2x psy, flamery, 3 x furie. Ogólnie już mi się nie chciało, miałem dość. Po tym jak psy pogoniły drzewca (choć ten je społowił, zawsze coś) to jedna rzecz warta uwagi. Blodziu szarżuje w tancerzy z lordem i bsb. Zdaje 1 raz warda na tym turnieju i wbijam 1 ranę blodziowi. Blodziu z liderki wbija sobie kolejną ;) Następna moja tura dorzucam 4 wildów z sztandarem na flankę. Mój lord dostaje 2 rany, sam wklepuje 1 blodziowi. Blodziu liderka i puff, nie ma go. Chyba jesli chodzi o przeciwnika to najbardziej pozytywna i luzacka bitwa. Moze dlatego, że piąta?
12:8 do tyłu.

Cóż, byłem wystawiany albo mi dobierano kogoś. W sumie sam wybrałem sobie tylko drugie Wood Elfy. Nie pozostaje mi nic innego jak ogromny niedosyt i wkurzenie. Na pecha, na swoje błędy. Nauczyłem się jednej rzeczy. Grając z demonami i wampirami nie ma miejsca na ŻADNE błędy. A WE stają się armią raczej plewną, choć nadal grywalną.

W sumie zdobyłem: 45 pkt. Nawet nie połowę. Choć reszta teamu miała gorsze wyniki. To i tak jestem ogromnie niezadowolony. Dzięki chłopaki, pomarudziłem sobie, idę spać. Jutro rozpoczęcie roku, ehh...

Awatar użytkownika
Zelgadis
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 121

Post autor: Zelgadis »

Gremlin pisze:1350/1650 imo najbardziej optymalne formaty dla WE, wieksze punkty nas po prostu miażdżą, i nic z tym nie zrobimy ; ). Wszelakie standardy poprostu nie daja rady z danonami/wucetami na wynik lepszy niz 12;8 a zazwyczaj trzeba bronic 5pts : ). Gra na remis średnio sprawia komukolwiek przyjemnosc ;P
Szczególnie graczą którym grają Ogrami...
Koszmarnie jest być kucharzem na służbie bogów chaosu:

- Nurgl je tylko ser pleśniowy i kiszoną kapustę
- Khorne uwielbia posiekane na plasterki, krwiste steki
- Slaanesh kocha babeczki przygotowywane w ogniu namiętności
- Tzeenth jest za zmianami więc ogłosił strajk głodowy

Misza
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 168
Lokalizacja: Stare Babice

Post autor: Misza »

a mnie moje elfiki nawet nie rozczarowały,

duza czarodziejka z wandem i moonstonem
2xmałe czarodziejki (3 DS)
bsb z hailem
4x10 łuki
8x driady
2x6 wardancerzy
5x glade riders
2xtreeman

1 bitwa z jednym z mlodszych graczy, wampiry na mase, po dziwnej grze przeciwnika (polowaniu tą masą na treemana w lesie) ugrałem 15:5

2 bitwa to lizaki na saurusie lordzie i 2 stedziach i znow treemeny w roli glownej (do tego 4 z beasta) i 14:6, na uwage zasługuje fakt ze stedzio bedac w lesie ( ! ) i obrywajac od dwóch szyszek na ture i trzech treesingingów przez dwie tury stracil 3 woundy i jednego skinka :D

3 bitwa to standardowe demony na blodku i przy dobrej grze przeciwnika, mojej nie najlepszej i 2 IFkach na koniec ( w tym obszarowka na wykonczone wczesniej z obstawy czarodziejki) no i 5:15

4 bitwa znow z wampirami na mase, tym razem lepszy przeciwnik i 9:11

5 bitwa to skaveny z animosity (beta chyba) i przy 2 latarkach i storm bannerze to sobie moglem usiasc (jakbym mial na czym) i dac grac samemu koledze od skavenow, macie moze na nich jakis sposob? szczegolnie na latarki

no i na koniec podsumuje ze to co mi sie najbardziej podobalo w tej rozpisce to to ze przeciwnik szedl ze 3 tury a jak juz byl obok to ja bylem u niego w deployu :D a u mnie zostawaly tylko 2 drzewa i tak przezywala wiekszosc armii

Gremlin
Masakrator
Posty: 2428
Lokalizacja: Szczawnica/Kraków
Kontakt:

Post autor: Gremlin »

Piotras pisze:
Kalesoner pisze:Na małe punkty będę jeździł WE na mastery. Na duże... nie w tym sezonie. :D


1. Necro (z teamu w którym był gremlin jeśli dobrze kojarze, grałeś z VC grem? ;)
Nie : )) Grałem z wasza breta : ), niestety zmuszony byłem do gry szczurkami... WE u nas gral ctp. Pniak :). w kazdym badz razie miło mi sie z wami grało, i to nie dlatego, ze was pocisnelismy, ale tak poprostu było bardzoo ok. Manner i fair play, poza tym gra z wasz breta była dla mnie jakaś atrakcja hehe - w sumei pierwsza gra. W piątej dostałem 4ty raz brete to już nią zygałem !Przez 2 dni zagrałem 4xbreta i raz dwarfy... ale nie offtopuje ; ). naosłode powiem tylko, ze nasze we ugrały 63 pts a miały remisować. Pniak grał 2x demony 1xvc 2xhe - jezeli sie nie myle ; )

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

No tak. Ja też nie wspominam źle waszego teamu. Raczej wspominam wkurw... postawę Nekra. Który nie dość, że rzucał np. na 2 kościach minimum 9 na mały pocisk cinczowy, to zdawał 90% wardów + kilka akcji (w tym furie szarżujące wildów) mnie po prostu zdenerwowało. :P
Ja miałem brać na klatę to co najgorsze i ugrać te 50 pkt. Prawie się udało, brałem na klatę to co najgorsze. To nie zmieni faktu, że nadal jestem rozczarowany. W 5 bitwie miałem statystyczne rzuty i od razu szło jakoś raźniej i lepiej, ehh. Tak to z necro bym na bank ugrał remis, bo jakoś taktycznie to te demony nie grały :P
Ale bez urazy i offtopu to tyle.
A relacje z masterów solo? Btw. Co wy na to, by skmić się na jakimś następnym masterze na browara i pogadać trochę? :P
Teraz będzie PGA w Poznaniu bodajże.

pozdrawiam

P.S. Nasz gracz bretoński to mega plewa był :P A wasz gracz WE już pamiętam grałz Wampirkami naszymi. I pocisneliście nas, z całego teamu ja miałem najgorzej, a poszło mi najlepiej, heh paradoks.

Kalesoner
Szczur Królów
Posty: 13706
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kalesoner »

Nie grałem WE, bo mieliśmy w teamie innego klubowicza od WE, który gra tylko tą armią, a że ja dość dobrze ogarniam TK, to grałem nimi. No i na dobre mi to wyszło bo zrobiłem 70/100 punktów z bitew, chociaż powinienem 85. Gracz WE zrobił wyniki podobne do waszych, ale był zawsze wystawiany i miał być blokerem z czym sobie bardzo dobrze poradził.
Obrazek

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

No ja byłem tak samo wystawiany i raczej do najgorszych armii. ;)
No to niezły wynik Kalesoner, gratulacje.
jeszcze jakieś komentarze nt WE na duże pkt i mastery? Jakieś przemyślenia, refleksje?
Ja mam jedną w sumie. Każdy lord WE obsysa na maxa...

Awatar użytkownika
Tutajec
Postownik Niepospolity
Posty: 5354

Post autor: Tutajec »

według mnie nasza armia jest nadal bardzo fajna i da się ugrać ze wszytkim coś jak widać jeden zepsuty plan i cała bitwa w pizdźec więc nie płaczcie.jak mówicie że chcecie zmienić armię to ja wolę odetchnąć od wood elfów na mastery i na bitwy domowe chcę grać czymś innym.

zobaczcie także że jak gracie we to każda dobrze zagrana bitwa daje bardzo dużą sadysfakcję

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

runepriest pisze:zobaczcie także że jak gracie we to każda dobrze zagrana bitwa daje bardzo dużą sadysfakcję
Tylko mi przestało sprawiać frajdę granie z demonami + vc gdzie na dzien dobry jest 15:5 w dupę. Reszta armii spoko luuz. Nawet DE są do połknięcia, czy lizaki bez problemu z dobrym planem.

Nikt nie marudzi, mnie to już osobiście wkurza.

Awatar użytkownika
ksch
Masakrator
Posty: 2963
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: ksch »

Piotras - ja jestem jak najbardziej za elfim spotkaniem =D>

Runepriest - błagam, tylko nie ten ton znany z setki innych tematów, szczególnie w dziale bp. To nie są żadne płacze i jęki, to jest po prostu suchy fakt. Ta armia zrobiła się mocno średniawa, co więcej widzę, że na taki turniej jak DMP trzeba wystawiać dwóch brokułów i dużego maga, czego nie lubię. A dlaczego trzeba tak robić? Bo to najpewniejsza droga do ogarnięcia remisu :wink:
Co do lorda to fakt - niby składa się to całkiem fajnie, a potem i tak wychodzi, że raczej nic specjalnego. A w każdym razie nie w dobie 7ed.
No i również faktem jest to, że granie z demonami wkurza już od bardzo dawna. Wynik 5-15 z Malinem czy 4-16 z Mariem był w sumie efektem nie najgorszej gry z mojej strony, a tak to chyba nie do końca na tym powinno polegać, co zresztą słusznie wypunktował już Piotras.
Cóż, w WFB nigdy nie było balansu i zresztą nigdy do niego nie dążono. Teraz nasza armia jest tego ofiarą, chociaż przecież nie aż tak, jak np. Bestie, Ogry czy Orki :wink:
--
Krzysztof "ksch" Schechtel
ksch@gazeta.pl
gg 7052764
http://www.veto2ed.pl

Awatar użytkownika
WitchHunter
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 147

Post autor: WitchHunter »

mam te same odczucia o Lordzie co wy, na papierze jeszcze jakoś to wygląda... a potem już coraz gorzej... skłaniam się coraz bardziej w stronę dużego drzewka... pogram na nim i zobaczę co da się z niego wykminić... chyba że ktoś się nim już bawił tak na poważnie?

a co do WE spadamy względem innych armii, nie ma jeszcze beznadziejnie... mam nadzieje że nowe skaveny nie będą za ostro wypakowane, to samo się tyczy ab która maja wyjść po nich


pozdrawiam

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8784
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Alter Highborn
Bow of Loren
Arcane Bodkins
Enchanted Shield
SoCM
GW,LA

Alter Noble
Hail of the Doom Arrow
Helm of the Hunt
GW, LA, Sh

2x Caddy

3x10 GG z muzykiem

13 GG z muzykiem

8 Driad

5 Glade Riders
muzyk

8 Tancerzy z muzykiem

5 Wildów
War Banner

2x3 WR

Great Eagle

6 WW


Pierwsza bitwa to skaveni czyli nie to co WE lubią najbardziej - niestety zostałem wzięty - polowałem na demony ale niestety wolały wziąć DE
U niego 4 małych elektryków a reszta standard - wersja z jezzailami a bez szmaty. Liczyłem na hit and runy i jakieś jedynki na hity na błyskawicach - niestety warhawki nie zdały panik już w pierwszej turze a później się nie sproszyły a mój przeciwnik nie rzucił ani jednej jedynki przez całą gre...
Szybko pozbyłem się slavów, great eagle zadał ranę jego generałowi (i ściągnął na siebie mnóstwo ostrzału zanim padł).
Przeciwnik oprócz śmieci(miał 15 wystawień) miał 3 duże klocki clanratów. Jeden spanikowałem po salwie z 13GG na bliski, 10 na daleki i hodzie(nie sproszył się już - mając turę ), drugi skasowałem dużym alterem i wildami od przodu, wildzi najpierw przebili się przez slavów). Wykopki stuknęły mi 10GG z generałem(niestety wpadli od boku...)
Przeciwnik miał dużego farta - 6 panik zdanych pod rząd na 5 i jedna na 6..., nic sobie nie zrobił ani z jezzaili, ani latary, ani z błyskawic, mimo wszystko ściągnąłem mu wszystko oprócz 1 kloca z dwoma magami(jeden był ranny od orła) i 8 jezzaili.
Generalnie niezła sieka po dwóch stronach i 10:10

Druga bitwa lizaki, znów to nie ja wybierałem przeciwnika.
O dziwo bez slanna, 2 enginy, lord i bsb na cold one'ach.
Zagrałem tą bitwę bez pomysłu, zanim zacząłem spadła kometa(na IF) zabijając mi altera z hodą, wardancerów, glade ridersów i warhawki..., nie udało mi się KB zasadzić jego generałowi(wyjechał z regimentu) w 2 tury wayami, nic nie wbiłem mu też generałem(wypalając 10 strzał a gość nie miał warda!)
Wynik 1:19 - kości były wyraźnie po stronie przeciwnika ale mogło być lepiej - mea culpa

Trzecia bitwa HE
niby ja wybierałem ale 4 bolce, Star Dragon to również nie jest to co sprawia że czujemy się komfortowo - generalnie nikt tego nie chciał więc wziąłem ja:),
Wygrałem zaczynanie i szybko pozbyłem się jednego bolca i jednych DP(z banner of sorcery:).
Później smok zaczął się niebezpiecznie zbliżać zjadając jednych łuczników, jednak jeden smok to mało na masy WE :D
Smok miotał się próbując terroryzować, na przemian ziać i szarżować na łuczników - dających raz po raz flee, co turę leciało w niego około 30-40 strzał (w tym 6 od wayów na bliski), lord zajął się drugimi DP, wildzi, warhawki, driady i tancerze ściągnęli resztę armii. W końcu w 6 turze zasadziłem KB, lord zadał 6 ranę smokowi i kiedy już myślałem że gadzina przeżyje cały ostrzał to przypomniałem sobie że nie strzelał jeszcze mój mag na daleki zasięg - smok dostał head shota:D:D:D - jak dla mnie strzał turnieju
Wynik 20:0

Czwarta znowu HE
jakoś nie było mi pisane grać na demony - uciekały dziady:(
Przeciwnik bardziej wymagający i niestety mój lord zużył już najlepsze strzały bo oddając 30 strzałów zabił tylko 6 DP:(
Jego smok tym razem okazał się być odporny na ostrzał dlatego nie koncentrowałem się na nim w ogóle - udało mu się zterroryzować maga/generała który się później nie sproszył, wypędzić za planszę wayów(chroniąc się przed KB) - nie dali się jednak łatwo bo wciągnęli go do lasu czym zyskali dodatkową turę.
Przeciwnik miał świetne rzuty na bolce i jakoś nic nie mogło do nich podejść jednak swoją masą w końcu zalałem jego szeregi. Udała mi się też szarża 8 tancerzy na 6 swordmasterów - swoisty pojedynek o to kto jest najlepszym w zabawach mieczem :wink: - zatańczyłem ASF i stuknąłem 5:D - wiadomo kto rządzi :P
Wynik bardziej wyrównany 13:7

Ostatnia bitwa gobasy czyli to co WE lubi bardzo (co najmniej)
niestety mork(lub gork) byc z zielonymi - 2 popychaczki na IFkach, headshot(przy jednej chuce trafiającej na 6) w małego altera nokoutujący kanapkę na klocku z magiem lordem i wyszło wstydliwe 10:10



Ogólnie na turnieju szukałem demonów ale się pochowały:( - bardzo dziwne bo zazwyczaj mam z nimi 50% bitew
Błędy zrobiłem w grach z lizakami i gobosami - ale IFki odegrały niemałą rolę,
ogólnie lord strzelach jest boski i ciężki do złapania - nie jeden smok próbował:) - kamyk to dobry save(starałem się go nie wystawiać a i przeciwnicy mieli dużo celi więc rzadziej ryzykowali z wardem na 3+ - woleli pewniejsze cele)
4 scrolle to zupełnie wystarczająca liczba - wiadomo na IFki się nic nie zrobi a tak poza tym to mam czym ściągać magów przeciwnika(pomijając slanna - z nim byłaby ciekawa bitwa)
Mimo tak strzeleckiej armii wszystkie bitwy grałem ofensywnie(driady w każdej bitwie przebywały cały stół) i zdecydowanie się nie zgodzę że mam za mało walki - u mnie nawet łucznicy łamią(skasowali 2 rydwany w walce:D - oczywiście to oni szarżowali)

ODPOWIEDZ