Filozofia
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Filozofia
jako, że studiuje to chce się podzielić...
moze na początek o spostrzeżeniu, najlepiej będzie obejrzeć filmik, jest dobrze zrobiony.
http://www.youtube.com/watch?v=I1oT1o1l ... re=related
co o tym sądzicie?
dla mniej kumatych ... to co tu było napisane dusza, to nie chodzi o tą dusze w ujęciu religijnym
Przykład z móżgiem w słoju jest ciekawą zagadką dzisiejszych filozofów. Wystarczy wpisać w wiki, mózg w naczyniu i poczytać. Bardzo ciekawe. Dla zachety, to jest to scenrariusz matrixa napisany dużo wcześniej niż ten przez braci Wachowskich.
Miłego
moze na początek o spostrzeżeniu, najlepiej będzie obejrzeć filmik, jest dobrze zrobiony.
http://www.youtube.com/watch?v=I1oT1o1l ... re=related
co o tym sądzicie?
dla mniej kumatych ... to co tu było napisane dusza, to nie chodzi o tą dusze w ujęciu religijnym
Przykład z móżgiem w słoju jest ciekawą zagadką dzisiejszych filozofów. Wystarczy wpisać w wiki, mózg w naczyniu i poczytać. Bardzo ciekawe. Dla zachety, to jest to scenrariusz matrixa napisany dużo wcześniej niż ten przez braci Wachowskich.
Miłego
Zauwaz, ze ta teoria rozwinela sie calkiem niedawno, kiedy czlowiek faktycznie nabyl mozliwosc wysylania sygnalow do mozgu imitujacych percepcje wzrokowa, czy dodtyk. To jest chyba troche oparte o leki zwiazane z obecnym niesamowicie szybkim rozwojem technologicznym. Mozliwosc calkowitego zastapienia swiata rzeczyswistego wirtualnym jest naprawde dosc przerazajaca (przy zalozeniu, ze juz tak nie jest )
W kazdym razie jesli nasze postrzeganie jest oparte na sygnale wysylanym przez Inna Sile to raczej nigdy nie pozwoli ona nam poznac odpowiedzi w tym temacie.
Mnie interesuje natomiast cos innego. Jesli za postrzeganie odwowiedzialne sa tylko nasze zmysly to istnieje mozliwosc, ze czlowiek w koncu stworzy cos na zasadzie prznosnego neuroprzekaznika do oszukiwania zmyslow innych ludzi. Czyli zamiast obecnego wygladu, bedziemy mogli byc postrzegani jak dlugonoga blondynka lub 6scio metrowy king kong :]
W kazdym razie jesli nasze postrzeganie jest oparte na sygnale wysylanym przez Inna Sile to raczej nigdy nie pozwoli ona nam poznac odpowiedzi w tym temacie.
Mnie interesuje natomiast cos innego. Jesli za postrzeganie odwowiedzialne sa tylko nasze zmysly to istnieje mozliwosc, ze czlowiek w koncu stworzy cos na zasadzie prznosnego neuroprzekaznika do oszukiwania zmyslow innych ludzi. Czyli zamiast obecnego wygladu, bedziemy mogli byc postrzegani jak dlugonoga blondynka lub 6scio metrowy king kong :]
myśle, że to nie jest wytwór naszych czasów... zauważ, ze był no i dalej funkcjonuje taka skrajna odmiana idealizmu jak solipsyzm mega-masakra, w skrócie. soliptyk twierdzi, że jest tylko on sam a cała reszta to wytwory jego umysłu. Nie wiem kiedy ktoś to wymyślił, ale nurt ten ma swoje lata.
Co do King-Konga etc... to poczytaj, jeśli jeszcze nie patrzyłeś o tym co pisałem w pierwszym pośćie, o koncepcji mózgu w naczyniach:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mózg_w_naczyniu
Co do postrzegania... aby postrzeganie i poznanie zaszło to nie tylko zmysły są niezbedne, ważny jest też umysł. Tzn. za pomocą zmysłów postrzegamy, ale poznajemy za pomocą umysłu, inaczej, gdyby nie umysł to moglibyśmy postrzegać, jednak nic nie byłoby nam dane poznać (bylibyśmy jak zombie ), zaś bez zmysłów, nasz umysł, nawet najsprawniejszy również by nic nie znaczył, gdyż nie miały materiału, na któym mógłby pracować. To jest taki kompromis pomiędzy racjonalizmem a empiryzmem w sferze poznania. Bo jak wiadomo są to dwa przeciwległe bieguny. Jeden opiera się tylko na umyśle, drugi na zmysłach.
Co do innej "siły", być może, Kant o tym mówił... może to jest po prostu transcendentalne, aczkolwiek wg. mnie ta siła moze istnieć, ale to jest jak już coś wszechświat, ot takie panteistyczne postrzeganie świata. Na pewno nie Bóg, chociaż niewykluczone, ze absolut...
edit:
solipsyzm jest ze starożytnej Grecji czyli początki ludzkiego myślenia o myśleniu
Co do King-Konga etc... to poczytaj, jeśli jeszcze nie patrzyłeś o tym co pisałem w pierwszym pośćie, o koncepcji mózgu w naczyniach:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mózg_w_naczyniu
Co do postrzegania... aby postrzeganie i poznanie zaszło to nie tylko zmysły są niezbedne, ważny jest też umysł. Tzn. za pomocą zmysłów postrzegamy, ale poznajemy za pomocą umysłu, inaczej, gdyby nie umysł to moglibyśmy postrzegać, jednak nic nie byłoby nam dane poznać (bylibyśmy jak zombie ), zaś bez zmysłów, nasz umysł, nawet najsprawniejszy również by nic nie znaczył, gdyż nie miały materiału, na któym mógłby pracować. To jest taki kompromis pomiędzy racjonalizmem a empiryzmem w sferze poznania. Bo jak wiadomo są to dwa przeciwległe bieguny. Jeden opiera się tylko na umyśle, drugi na zmysłach.
Co do innej "siły", być może, Kant o tym mówił... może to jest po prostu transcendentalne, aczkolwiek wg. mnie ta siła moze istnieć, ale to jest jak już coś wszechświat, ot takie panteistyczne postrzeganie świata. Na pewno nie Bóg, chociaż niewykluczone, ze absolut...
edit:
solipsyzm jest ze starożytnej Grecji czyli początki ludzkiego myślenia o myśleniu
Zle sie wyrazilem - mialem na mysli, ze przez rozwoj technologiczny ta teoria sie nasilila.
Przeczytalem o mozgu w naczyniu. Jednak mysle o czyms innym. Oszukiwaniu umyslu na odleglosc, bez podlaczania pod kabel. A raczej oszukiwania zmyslow, bo interpretacja bylaby taka jak oczekiwana. Czyli idac ulica wysylam sygnaly przeze mnie zdefiniowane i dzieki temu jestem postrzegany jako zupelnie inna istota. Przeobrazanie sie bez faktycznej zmiany wizerunku.
Przeczytalem o mozgu w naczyniu. Jednak mysle o czyms innym. Oszukiwaniu umyslu na odleglosc, bez podlaczania pod kabel. A raczej oszukiwania zmyslow, bo interpretacja bylaby taka jak oczekiwana. Czyli idac ulica wysylam sygnaly przeze mnie zdefiniowane i dzieki temu jestem postrzegany jako zupelnie inna istota. Przeobrazanie sie bez faktycznej zmiany wizerunku.
ciekawe...
idąc tym tokiem i popierajać go tym filmikiem, byłoby to możliwe, np. poprzez jakieś zwarcia... ogólnie to nie wiadomo czy tak nie jest na prawde.
Szczerze, to to co widzimy jest całkiem inne w rzeczywistosci niż jest. Zmysły kłamią nas okrutnie. Wystarczy zmrużyć oczy i już widzimy inaczej tą samą rzecz, wystarczy odpowiedni dużo wypić i wiadomo jak jest. Dlatego lepiej zaufać umysłowi, który ma większe prawo do nieomylnosci niż zmysły.
Jednak takie oszustwo jest jak najbardziej możliwe, zmysły są podatne na iluzje, wystarczyłoby zrobić odpowiednie zakłócenia.
Popatrz, że jak ktoś się mocno naćpa (halucynacje) to można mu wkręcić niezłe rzeczy, ot, oszukiwanie zmysłów. Także maszyna, która by to robiła na nasze życzenie zapewne jest możliwa.
idąc tym tokiem i popierajać go tym filmikiem, byłoby to możliwe, np. poprzez jakieś zwarcia... ogólnie to nie wiadomo czy tak nie jest na prawde.
Szczerze, to to co widzimy jest całkiem inne w rzeczywistosci niż jest. Zmysły kłamią nas okrutnie. Wystarczy zmrużyć oczy i już widzimy inaczej tą samą rzecz, wystarczy odpowiedni dużo wypić i wiadomo jak jest. Dlatego lepiej zaufać umysłowi, który ma większe prawo do nieomylnosci niż zmysły.
Jednak takie oszustwo jest jak najbardziej możliwe, zmysły są podatne na iluzje, wystarczyłoby zrobić odpowiednie zakłócenia.
Popatrz, że jak ktoś się mocno naćpa (halucynacje) to można mu wkręcić niezłe rzeczy, ot, oszukiwanie zmysłów. Także maszyna, która by to robiła na nasze życzenie zapewne jest możliwa.
Dla mnie fakt istnienia impulsów nerwowych i postrzegania świata dzięki nim odkrywczy nie jest (studiowałem biologię). Ale myślę, że dla większości osób jest to niezrozumiałe i dziwne.
Jeśli chodzi o możliwość zmiany postrzegania świata poprzez oddziaływanie na nasz mózg, myślę że jest to jak najbardziej możliwe. Samo uderzenie w płat potyliczny wywołuje abberacje wzrokowe (nawet w bajkach przedstawiane jako gwiazdki przed oczami ).
Ludzie po lobotomii stają się właściwie dziećmi (cytat z Wikipedii: Celem była redukcja procesów emocjonalnych, które zwykle towarzyszą procesom poznawczym – myślom i wspomnieniom (a więc i myślom natrętnym lub halucynacjom). Jednym z poważniejszych skutków ubocznych lobotomii przedczołowej jest utrata przez pacjenta poczucia "ciągłości własnego ja", świadomości, że jest tą samą osobą, którą był wczoraj i będzie jutro.)
Pamiętam jeszcze z czasów studiów, że pewne zaburzenia mogą powodować sytuację, gdzie człowiek goli tylko jedną stronę twarzy, zapominając o drugiej (niestety nie potrafię sobie przypomnieć zaburzenie/uszkodzenie jakiej części mózgu to powoduje). Goli wtedy tylko np. prawą część twarzy. Gdy się człowiek nad tym nie zastanawia wydaje się to totalnym kosmosem.
Jeśli chodzi o możliwość zmiany postrzegania świata poprzez oddziaływanie na nasz mózg, myślę że jest to jak najbardziej możliwe. Samo uderzenie w płat potyliczny wywołuje abberacje wzrokowe (nawet w bajkach przedstawiane jako gwiazdki przed oczami ).
Ludzie po lobotomii stają się właściwie dziećmi (cytat z Wikipedii: Celem była redukcja procesów emocjonalnych, które zwykle towarzyszą procesom poznawczym – myślom i wspomnieniom (a więc i myślom natrętnym lub halucynacjom). Jednym z poważniejszych skutków ubocznych lobotomii przedczołowej jest utrata przez pacjenta poczucia "ciągłości własnego ja", świadomości, że jest tą samą osobą, którą był wczoraj i będzie jutro.)
Pamiętam jeszcze z czasów studiów, że pewne zaburzenia mogą powodować sytuację, gdzie człowiek goli tylko jedną stronę twarzy, zapominając o drugiej (niestety nie potrafię sobie przypomnieć zaburzenie/uszkodzenie jakiej części mózgu to powoduje). Goli wtedy tylko np. prawą część twarzy. Gdy się człowiek nad tym nie zastanawia wydaje się to totalnym kosmosem.
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.
Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"
I love this game...
Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"
I love this game...
Jako filolog pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze, bo przypomniał mi się wykład na temat afazji, czyli zaburzeń mowy i języka będących efektem uszkodzenia kory mózgowej w dwóch obszarach, Brocka i Wernickego. Co ciekawe, afazja jest zjawiskiem nie mającym nic wspólnego z fizyczną niemożnością wysławiania się, taką jak paraliż mięśni, utrata języka, zwapnienie stawów szczęki, zniszczenie strun głosowych etc, lecz z brakiem możliwości przełożenia myśli na słowa. Osoba dotknięta afazją zazwyczaj rozumie bardzo dobrze co się do niej mówi, ale nie potrafi powtórzyć tego w żaden sposób lub jej mowa jest całkowicie niegramatyczna, bełkotliwa, słowotokowa lub pełna bezsensownych, zmyślonych wyrazów. Istnieją też przypadki całkowicie odwrotne - osoba mówi poprawnie, ale nie rozumie wcale tego, co mówią inni (zaburzona percepcja mowy).
Myślę że to ciekawa kwestia, biorąc pod uwagę iż język ludzki i zdolność mowy są niejako procesem zwrotnym do procesu percepcji - wyrażamy, opisujemy lub komentujemy to co postrzegamy i czujemy. Cała nasza cywilizacja jest logocentryczna, czci słowo jako moc prawną, stwórczą i kulturową, a mimo to nadal nie jest w stanie poznać natury języka.
Myślę że to ciekawa kwestia, biorąc pod uwagę iż język ludzki i zdolność mowy są niejako procesem zwrotnym do procesu percepcji - wyrażamy, opisujemy lub komentujemy to co postrzegamy i czujemy. Cała nasza cywilizacja jest logocentryczna, czci słowo jako moc prawną, stwórczą i kulturową, a mimo to nadal nie jest w stanie poznać natury języka.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.
OJ ! Filozofia mi sie skończyła na 1 roku ... na szczęście . Kosa jesteś hardcorem że to studiujesz , ale o tym ci już nie raz mówiłem ;]
Taką "względność" tego co postrzegamy mozna wykorzystać w grze . Idziesz do przeciwnika i mu mówisz że masz niezawodne zmysły i postzregasz świat takim jakim jest naprawde i podczas gry taka gadka .... "Stary twoja gwardia tu nie stoi , jej wogóle tu nie ma , jesteś oszukiwany przez twoje zmysły" , "Nie tu nie ma tylu cali , masz zaubrzony zmysł przestarzeni" . "Ja widze świat naprawde - ponad zmysłowo - uwierz mi - to ja wygrywam" , "Widzisz to ? - No widze , zwykły pikinier . - Nie to nie jest pikinier nie daj sie uszukać . to jest mój megasmok z milionem ataków"
Taką "względność" tego co postrzegamy mozna wykorzystać w grze . Idziesz do przeciwnika i mu mówisz że masz niezawodne zmysły i postzregasz świat takim jakim jest naprawde i podczas gry taka gadka .... "Stary twoja gwardia tu nie stoi , jej wogóle tu nie ma , jesteś oszukiwany przez twoje zmysły" , "Nie tu nie ma tylu cali , masz zaubrzony zmysł przestarzeni" . "Ja widze świat naprawde - ponad zmysłowo - uwierz mi - to ja wygrywam" , "Widzisz to ? - No widze , zwykły pikinier . - Nie to nie jest pikinier nie daj sie uszukać . to jest mój megasmok z milionem ataków"
Czcij Koze !!
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
to Cię wezmą za szaleńca
wbrew pozorom jesteśmy ludzmi, jednym gatunkiem, a co za tym idzie mamy bardzo podobne zmysły, tak nikogo nie oszukasz
wbrew pozorom jesteśmy ludzmi, jednym gatunkiem, a co za tym idzie mamy bardzo podobne zmysły, tak nikogo nie oszukasz
Mógłbyś mówić o tym, że zmysły nas oszukują w sytuacji kiedy po zmrużeniu oczu nie wiedziałbyś, dlaczego świat tak się zmienił, albo po uderzeniu w głowę [w momencie kiedy już zdołasz zebrać myśli do kupy ] nie był w stanie stwierdzić, dlaczego nagle wszystko się zamazało i poczerniało [rzecz jasna nie mówię tu o krótkotrwałej amnezji ]. Zmysły oszukują dopiero wtedy kiedy mózg ma jakieś zaburzenia - choroby umysłowe, halucynacje - i tu by się zaliczało też 'nadmierne' spożycie alkocholu. Wtedy możemy mówić o oszukiwaniu zmysłów, i dzieje się to wyłącznie na poziomie mózgu. Ale to są abberacje, odchylenia od normy, więc nie możemy arbitralnie stwierdzić, że zmysły nas zwodzą.Szczerze, to to co widzimy jest całkiem inne w rzeczywistosci niż jest. Zmysły kłamią nas okrutnie. Wystarczy zmrużyć oczy i już widzimy inaczej tą samą rzecz, wystarczy odpowiedni dużo wypić i wiadomo jak jest. Dlatego lepiej zaufać umysłowi, który ma większe prawo do nieomylnosci niż zmysły.
Film trochę za bardzo rozwlekły i dość oczywisty po fizjologi ;P
Sama idea 'mózgu w słoju' byłaby bardzo zacna, gdyby nie to że podejrzewam do końca istnienia ludzkości, a jeżeli już to za jakieś kilkaset do kilkutysięcy lat nie rozwinie się technologia pozwalająca na iluzję doskonałą, a co dopiero mówić o iluzji doskonałej podpiętej bezpośrednio do mózgu. Kreowanie świata wymagałoby czegoś równie skomplikowanego jak świat, a to jest poza ludzkim zasięgiem. Takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat.
Ale faktem jest, że gdyby było możliwe wykreowanie doskonałego mirażu, to ludzki mózg byłby bez dwóch zdań oszukany - to po prostu tak jakby do telewizora zamiast kamery podłączyć odtwarzacz DVD ^^
Ale imo taki skomplikowane zjawisko jak istnienie neuronów lustrzanych wyklucza taki fiku miku.
Samo pojęcie 'duszy' może sobie teraz być rozważane i na zdrowie - z tego co mi wiadomo naukowcy nie odkryli nic naprawdę istotnego przez ostatnie 20scia lat na temat tego jak w ostatecznosci powstaje świadomość i percepcja
Uerph.
Trochę w temacie:
http://www.youtube.com/watch?v=1APOxsp1 ... re=channel
(nie bardzo kumam czemu taki tytuł)
http://www.youtube.com/watch?v=1APOxsp1 ... re=channel
(nie bardzo kumam czemu taki tytuł)
http://azylium.vot.pl - Serwis Społeczności Mordheim
Jakoś się nie zagłębiałem bardzo mocno ale film mnie nie urzekł.
W kilkanaście minut rozwiązał wiele filozoficznych problemów na które wielcy myśliciele szukali i szukają dalej odpowiedzi.
Te argumenty o ciemnym mózgu jak dla mnie bardzo nie trafione.
Pierw jest mowa o świecie zewnętrznym, następnie o jego odwzorowaniu w płacie potylicznym, a potem nagle wielkie zdziwienie, że skoro w głowie jest ciemno to skąd się tam bierze światło. Jak by nie było ciemność jest stanem materii i świata fizycznego, wychodzi na to, że tłumaczy się brak świata materialnego poprzez faktyczny stan materialny mózgu.
A potem jest najlepsze, jak już widzimy nasz mózg czyli pada na niego światło to nagle staje się on niematerialny mimo że teraz pada na niego światło i widzenie światła ma wtedy [według twórców] przynajmniej jakiś sens.
W kilkanaście minut rozwiązał wiele filozoficznych problemów na które wielcy myśliciele szukali i szukają dalej odpowiedzi.
Te argumenty o ciemnym mózgu jak dla mnie bardzo nie trafione.
Pierw jest mowa o świecie zewnętrznym, następnie o jego odwzorowaniu w płacie potylicznym, a potem nagle wielkie zdziwienie, że skoro w głowie jest ciemno to skąd się tam bierze światło. Jak by nie było ciemność jest stanem materii i świata fizycznego, wychodzi na to, że tłumaczy się brak świata materialnego poprzez faktyczny stan materialny mózgu.
A potem jest najlepsze, jak już widzimy nasz mózg czyli pada na niego światło to nagle staje się on niematerialny mimo że teraz pada na niego światło i widzenie światła ma wtedy [według twórców] przynajmniej jakiś sens.
cóż
całą strukture świata, całą filozofię, wszystkie problemy rozwiazał Wittgeinstein i przestał się zajmować filozofią, gdyż stwierdził, że ją rozszyfrował w pare lat, był naprawdę młody.
Traktat o języku, poszukać, poczytać.
Oczywiście się mylił.
całą strukture świata, całą filozofię, wszystkie problemy rozwiazał Wittgeinstein i przestał się zajmować filozofią, gdyż stwierdził, że ją rozszyfrował w pare lat, był naprawdę młody.
Traktat o języku, poszukać, poczytać.
Oczywiście się mylił.