NBA

Loremaster · Post autor: **Loremaster** » 9 maja 2014, o 08:42

Porównaj raczej gdzie był Wade po 3 sezonach w NBA (mistrz NBA i MVP Finałów) a gdzie Rose to jedyne porównanie jakie ma sens. W przeciwnym wypadku można dojść do wniosku że Kobe był lepszy od MJ-a, bo ten też podobnie jak Wade później poszedł do NBA

Oczywiście że nie zapowiadał się tak dobrze jak Wade bo Wade w 3 sezonie był już mistrzem NBA i bił go na głowę statami.

Fajnie unikasz odpowiedzi na to czemu skoro Rose był taki dobry to w najlepszym sezonie miał staty gorsze od Wade pod koniec kariery

Dębek · Post autor: **Dębek** » 9 maja 2014, o 13:35

Porównaj raczej gdzie był Wade po 3 sezonach w NBA (mistrz NBA i MVP Finałów) a gdzie Rose to jedyne porównanie jakie ma sens.

Sens ma, ale nie dla mnie.
Po 3 latach w NBA Wade był 2 lata starszy od Rosa i miał chyba 2 lata dłuzszą karięrę uniwersytecką. Wade to genialny koszykarz, nie przeczę. Ma niewątpliwie więcej sukcesów niż Rose, mimo, że MVP nie był. Nie był też rookie of the year, a Rose był.
Pewnie napiszesz, ze to argument z dupy, bo wade miał w drafcie znacznie lepszych rywali do tego tytułu, ale wtedy nie wyskakuj mi z mistrzostwem NBA, bo to też wypadkowa wielu czynników.

Generalnie nie czaję czemu nie chcesz przyznać, ze rose w wieku 22 lat osiągał wiecej niż wade na tym etapie kariery. W wieku 23 lat rose złapał kontuzję, więc chyba idiotycznuie jest mu to wyciągać.

Co dio tytułu MVP to może sprawdź kto go przyznaje i nioe pisz o kwestiach marketingowych, bo to nie poważne.

BTW proponuję już zakończyć ten temat. Przekonywanie kibica heat przez kibica bulls i na odwrót o wyższości wade nad rosem i na odwrót jest poprostu bezcelowe.

pozdr.

paulinka17 · Post autor: **paulinka17** » 11 maja 2014, o 07:33

ależ Wujku jesteś uparty. odpuść koledze.

straszne jest to szukanie zwady w każdym temacie. NBA jest super rozrywką, pierwsza runda była szalona, druga trochę mniej, ale to nie powód, żeby się na siebie złościć o jakiegoś gnoja (Wade) i połamańca (Rose). jest teraz masa fajnieszych grajków i super tematy.

- widzieliście rybę, którą złowili Pacers? to jest najśmieszniejsze zdjęcie jakie widziałem ostatnio
- widzieliście co wyprawia ten Miro Tetkowicz czy Teletowicz? co za typ!
- a tą tróję z połowy Livingstone'a?
- kumacie jakim wariatem jest Rick Carlisle patrzac na tą rundę SAS - POR?
- co z pozostalymi trenerami drużynek, które odpadły? poleciał na razie Jackson, ale może Byki Thibsa przetransferują gdzieś jak Boston Doca w zeszlym sezonie (za pick)? tam się chyba nie kochają za bardzo... do tego Houston McHale mogą spuścić co byłoby dość zabawne po obiecankach dla Dłajta, że będzie miał trenera dla centrów.
- po cichu liczyłem, że OKC poleci i wywalą Brooksa, ale może wciąż jest nadzieja...
- gracie w fantasy league? to jest dopiero rozrywka. ten sezon zamknięty, ale w przyszłym Wujku zapraszam. Loremaster - sorry Ciebie niestety nie wpuścimy - jakieś takie dołujące są te Twoje posty.

z ciekawostek - z Michałowiczem grałem kiedyś w kosza a mój kumpel gra regularnie. gość na boisku jest najgorszy i nie mam na myśli skilla. jest m.in. czarną dziurą (nie podaje) a jeśli już się skusi to jego popisowym zagraniem jest podanie za plecami (najczęściej do przeciwnika). on nie kuma tej gry po prostu. my od trzech sezonów już go nie słuchamy - kupujemy league passa w kilka osób - polecam. kosztuje 150 dolka (RS+PO), ale na trzy osoby za sezon już wychodzi OK a u nas jeszcze czasem 4 i 5 się dorzucają - watch.nba.com

Post autor: **Aron_Banalny** » 11 maja 2014, o 08:37

chicago bulls skończyły się po odejściu kukocza

B.Knight · Post autor: **B.Knight** » 14 maja 2014, o 03:10

Czarodzieje z waszyngtonu sa nadal w grze!! Gortat zaliczyl najlepszy mecz w zyciu

paulinka17 · Post autor: **paulinka17** » 14 maja 2014, o 20:21

ktos widzial o co chodzilo w koncowce LAC i OKC? ja mam za kiepski net i nie moge odpalic meczu.

obczajcie to:
http://m.probasket.sk/news/nba-niesamow ... ksty-52692

wiekszosc tekstow w miare nowa.

Słowian · Post autor: **Słowian** » 15 maja 2014, o 08:34

paulinka17 pisze: obczajcie to:
http://m.probasket.sk/news/nba-niesamow ... ksty-52692

wiekszosc tekstow w miare nowa.

Świetne

.

Czekam na mecze numer 6 i 7 z Indianą.

Entombet · Post autor: **Entombet** » 15 maja 2014, o 09:25

Tak Michalowicz, kogo on w tej NBA nie odwiedzał, z kim on po imieniu nie jest. Bo z przekroju lat sluchania tego pana to chyba jest przyjacielem wiekszosci bylych i obecnych gwiazd NBA.

Dębek · Post autor: **Dębek** » 15 maja 2014, o 10:02

Ma niesamowitą wiedzę na temat NBA, ale trudno żeby nie miał, skoro stale w tym siedzi.
Zupełnie przeciętny głos, brak jakiejkolwiek umiejętności budowania napięcia, skupianie się na rzeczach nie związanych z meczem. Nie przepadam za nim.

Dębek · Post autor: **Dębek** » 16 maja 2014, o 08:15

Oglądałem dziś w nocy pana Wojtka.

Chłop robi pump fake, wypuszcza przeciwnika w górę i stara się go objechać. Gdy widzi, że typ na niego spadnie markuje rzut, ale sędziowie nie dają się nabrać.
- faul przy rzucie, osobiste, krzyczy Wojtek
- nie, odpowiada mu współkomentująca pani Dydek
- no to faul po rzucie, osobiste, Wojtek nie daje za wygraną
- faul, piłka z boku, gość szedł wyraźnie w kozioł, tłumaczy pani Dydek

Za chwile podanie do Gortata. Najbliższy przeciwnik 5 metrów od niego. Marcin podreptał bez kozła, więc piłka dla Indiany
- faul w ataku, krzyczy Wojtek
- kroki, odpowiada pani Dydek

I tak k$#@a cały mecz.

Entombet · Post autor: **Entombet** » 16 maja 2014, o 15:04

Wracajac do finalow konferencji. Nie daje Indianie zadnych szans z Miami, jak dla mnie Wizards przegrali serie z wlasnej winy. Widac bylo nieogranie liderow druzyny na tym poziomie rozgrywek. Na zachodzie stawiam na Spurs ale po oporze ze strony OKC.

Scimitar · Post autor: **Scimitar** » 16 maja 2014, o 18:07

Po prostu Wizards wtopili niemal wygrany mecz nr 4. Nie wiem jak mogli taką przewagę roztrwonić. Gdyby wtedy wygrali, to przy ich lepszym graniu na wyjeździe mogłoby dojść do game 7, a wtedy to kto wie

Entombet · Post autor: **Entombet** » 16 maja 2014, o 18:10

Mecz numer 2 tez przegrany na wlasne zyczenie.

Scimitar · Post autor: **Scimitar** » 16 maja 2014, o 20:19

No trochę tego było - minimalne przegrane lub zmarnowane przewagi. Widać brak doświadczenia tej drużyny.

Entombet · Post autor: **Entombet** » 20 maja 2014, o 11:20

Te jego skrotowki doprowadza mnie kiedys do szalu

OKejSi, TiDi, TiPi, KejDi, ManuDżi i tak caly mecz.

Dębek · Post autor: **Dębek** » 13 cze 2014, o 08:22

Tego co się stało w dwóch ostatnich meczach chyba nikt się nie spodziewał. Zjedli ich i wysrali. W tych finałach systemowa koszykówka góruje nad streetballem.

Scimitar · Post autor: **Scimitar** » 13 cze 2014, o 22:40

Jeśli wierzyć statystyce i historii to jest już pozamiatane. Nie wiem - w 83% przypadków czy więcej w takiej sytuacji prowadzący 3:1 zdobywał mistrza? Miami ma pewnie szansę taką jak rzucić 2 pały na brejka

No i z taką grą to mogą się już pakować i na wakacje jechać. Le Bron to nie MJ niestety.

Dębek · Post autor: **Dębek** » 15 cze 2014, o 19:39

100%. Jeszcze nikt nie odrobił strat przy stanie 1:3 w finale. Bronek się stara, siła talentu Miami jest ogromna, ale sam talent to nie wszystko.
Byki za Jordana to była prawdziwa drużyna. Każdy robił to co do niego należało. IMO, gdyby Jordan nie robił przerw w karierze, 8-9 tytułów z rzędu było bardzo realne.

Młynek · Post autor: **Młynek** » 18 cze 2014, o 09:04

Ah moje marzenie się spełniło zajebisty finał i rewanż za cud z zeszłego roku.

MVP Leonard, Pope i Duncan zostają na kolejny rok , może kolejny ostatni taniec staruszków

Laik · Post autor: **Laik** » 18 cze 2014, o 10:10

Dębek pisze:100%. Jeszcze nikt nie odrobił strat przy stanie 1:3 w finale. Bronek się stara, siła talentu Miami jest ogromna, ale sam talent to nie wszystko.
Byki za Jordana to była prawdziwa drużyna. Każdy robił to co do niego należało. IMO, gdyby Jordan nie robił przerw w karierze, 8-9 tytułów z rzędu było bardzo realne.

Skillowo na pewno – mieli ku temu wszystko, obawiałbym się tylko o wypalenie, pierwsze 3 tytuły i drugie 3 tytuły przedzielone były dwoma latami w czasie których zmieniło się wielu zawodników w drużynie i głód wygrywania był świeży.

Jak nie lubiłem SAS na początku tak teraz nie da się ich nie lubić

Re: NBA