Ragnar i brodata ferajna - czyli dlaczego akurat The Vikings
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2724
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Ragnar i brodata ferajna - czyli dlaczego akurat The Vikings
Wiadomo kto, wiadomo ile razy toporem i kto komu wycina krwawe skrzydła. Jedziemy z najlepszym serialem jaki widziała telewizja (od trzeciego odcinka, z wyłączeniem tego ze świątynią), SHIEEEEELDWAAALL!
- Jan z Czarnolasu
- Mudżahedin
- Posty: 269
- Lokalizacja: Provinz Posen
Sezon nr 1 w miarę spoko i zapowiadało się, że może to iść w dobrym kierunku.
Niestety poszło w złym. Sezon nr 2 to gówno straszne. Odradzam
1. Naciągane zwroty fabularne niczym z seriali typu Prison Break albo te gorsze sezony Dextera. Miejscami fabuła była wprost absurdalna.
2. Kompletna ahistoryczność. Nie wymagam, aby każdy film był tak wiarygodny jak Master & Commander: Far side of the World, ale litości. Oczekuje jakiegoś minimalnego poziomu, iluzji realizmu. Np. film Gladiator mnie usatysfakcjonował, podobnie jak Krolestwo Niebieskie (ile narzekań słyszałem od znajomych na temat histoycznych błędów w tym filmie - sam zauważyłem parę nieistotnych ledwie - taki ze mnie ignorant), a nawet serial Filary Ziemi. Jednak to co się dzieje w Wikingach to jakiś żart. Wikingowie latają bez zbroi jak lekka piechota, w ogóle nie mają hełmów. O co kaman? Anglicy koło 800 roku n.e. mają ciężką kawalerię, która dotarła do nich dopiero w 1066 roku. Ta kawaleria ma hełmy, które wyglądają jak hełmy angielskiej kawalerii z czasów angielskiej wojny domowej w XVII wieku.
Ostatnie odcinki oglądałem z obowiązku.
Niestety poszło w złym. Sezon nr 2 to gówno straszne. Odradzam
1. Naciągane zwroty fabularne niczym z seriali typu Prison Break albo te gorsze sezony Dextera. Miejscami fabuła była wprost absurdalna.
2. Kompletna ahistoryczność. Nie wymagam, aby każdy film był tak wiarygodny jak Master & Commander: Far side of the World, ale litości. Oczekuje jakiegoś minimalnego poziomu, iluzji realizmu. Np. film Gladiator mnie usatysfakcjonował, podobnie jak Krolestwo Niebieskie (ile narzekań słyszałem od znajomych na temat histoycznych błędów w tym filmie - sam zauważyłem parę nieistotnych ledwie - taki ze mnie ignorant), a nawet serial Filary Ziemi. Jednak to co się dzieje w Wikingach to jakiś żart. Wikingowie latają bez zbroi jak lekka piechota, w ogóle nie mają hełmów. O co kaman? Anglicy koło 800 roku n.e. mają ciężką kawalerię, która dotarła do nich dopiero w 1066 roku. Ta kawaleria ma hełmy, które wyglądają jak hełmy angielskiej kawalerii z czasów angielskiej wojny domowej w XVII wieku.
Ostatnie odcinki oglądałem z obowiązku.
Nikt nie da nam zbawienia.
Łeee tam, serial świetny. Już od pierwszej sceny, tej na pobojowisku, wiedziałem że będzie mega. I jeszcze to wybitne intro - topory, woda, złoto, drakkary i spienione fale w akompaniamencie świetnej muzyki. Aktorzy są genialni, Travis Fimmel grający Ragnara ma ten dziki błysk w oku który na starcie deklasuje większość GoT-owych Dothraków w kategorii "brodate badassy". Chyba tylko Flokiego lubię bardziej.
Generalnie Wikingowie wzięli mnie z zaskoczenia, w życiu nie spodziewałem się że ten serial będzie tak dobry
Generalnie Wikingowie wzięli mnie z zaskoczenia, w życiu nie spodziewałem się że ten serial będzie tak dobry
Prawdziwy krasnolud gardzi słonecznikiem.
Nie kumam jak można się jarać Flokim, mnie ta postać męczyła. Taki strasznie sztuczny świr, zupełnie mnie nie kupił. Serial mi się podobał - nie oglądałem z takim zainteresowaniem jak Gry o Tron czy, tym bardziej, najlepszego na świecie Breaking Bada, ale ogólnie spoko. Mimo, że fabuła jest średnio porywająca, to całość ma ciekawy klimat i jest parę postaci, dla których po prostu chce się siąść przed telewizorem - dla mnie to był głównie Athelstan i Ragnar.
A, i uważam, że drugi sezon jest znacznie lepszy ze względu na ciekawszych antagonistów - w pierwszym sezonie ten zły był tak czarno-czarny, że nie miał w sobie nic pociągającego, zwykły, nudny, przeciętny, obskurwiały dupek.
A, i uważam, że drugi sezon jest znacznie lepszy ze względu na ciekawszych antagonistów - w pierwszym sezonie ten zły był tak czarno-czarny, że nie miał w sobie nic pociągającego, zwykły, nudny, przeciętny, obskurwiały dupek.
Da się to w ogóle oglądać? Zatrzymałem się gdy drugi raz lądują w anglii i spotykają patrol. Z każdej strony słyszę zachwyty o odwzorowaniu, o tym, że historyczny kanał i dba o historię, ale już po tych paru odcinkach natężenie głupoty i absurdu jest nie do wytrzymania.
Wikingowie nie mający pojęcia o anglii? Całkowicie nowy typ langskipa zbudowanego przez jednego, nie do końca normalnego człowieka? Cała masa cudownych zbiegów okoliczności, jak mnich akurat gadający w ich języku, Ragnar poliglota, angole debile, klisze jak z żonką, earlem czy braciszkiem.
Największą zaletą jest scenografia i ogólnie nieźle oddany klimat, przyjemnie się patrzy, ale po głowie dostaję takimi absurdami i takim natężeniem łopatologicznych scen pod tezę, że aż boli. Dalej jest lepiej czy po prostu ignorujecie absurdy chłonąc klimat?
Wikingowie nie mający pojęcia o anglii? Całkowicie nowy typ langskipa zbudowanego przez jednego, nie do końca normalnego człowieka? Cała masa cudownych zbiegów okoliczności, jak mnich akurat gadający w ich języku, Ragnar poliglota, angole debile, klisze jak z żonką, earlem czy braciszkiem.
Największą zaletą jest scenografia i ogólnie nieźle oddany klimat, przyjemnie się patrzy, ale po głowie dostaję takimi absurdami i takim natężeniem łopatologicznych scen pod tezę, że aż boli. Dalej jest lepiej czy po prostu ignorujecie absurdy chłonąc klimat?
Ja rozumiem, że serial ma metkę "historyczny", ale wiadomo jak jest, to nie program dokumentalny, tylko fikcja, która ma przyciągnąć oglądających. Faktycznie są uproszczenia i fabuła jest albo zbyt sztampowa albo zbyt wymyślna, a mieszanie języków jest dosyć irytujące miejscami (pierwsze kilka zdań w jakimś języku po to, żeby było wiadomo, w jakim języku gadają, a potem już po angielsku no ale co mieli zrobić? przecież musieliby cały serial nakręcić w starych językach i wszystko byłoby z napisami - ja tam wolę drobne poirytowanie niż musieć ciągle czytać napisy).
Dla mnie ten serial to przede wszystkim świetny klimat. Świetne widoki, atmosfera przygody i prostszego życia w zgodzie z naturą. Takie hipisowskie marzenia
Dla mnie ten serial to przede wszystkim świetny klimat. Świetne widoki, atmosfera przygody i prostszego życia w zgodzie z naturą. Takie hipisowskie marzenia
paulinka17 pisze:Mówiłem, jabaniutki nawet oczka zmrużył z rozkoszy.
Dziedzic pisze:JH i UD razem, piekło zamarzło i serce Szaitisa pękło.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6355
Mel Gibson style. Muszę się zainteresować, skoro chwalicie.no ale co mieli zrobić? przecież musieliby cały serial nakręcić w starych językach i wszystko byłoby z napisami
Nie powiedziałbym, ze ten serial jest najlepszy Oo może dobry. Mi się odechciało go oglądać w trakcie pierwszego sezonu, gdyż bitwy pomiędzy wikingami, a anglikami przypominały pojedynki Achilesa i ekypy vs Trojan, w jakże ambitnym filmie TrojaGrimgorIronhide pisze:Wiadomo kto, wiadomo ile razy toporem i kto komu wycina krwawe skrzydła. Jedziemy z najlepszym serialem jaki widziała telewizja (od trzeciego odcinka, z wyłączeniem tego ze świątynią), SHIEEEEELDWAAALL!
Bolączka bractw rycerskich nazywana czasem Konanem, albo Hemanem szczególnie u nowych. Jeden lub dwaj są ok ale nie połowa. "Walczę sam, piszę własną sagę." Boli też nieporadność Brytoli w walce, problem z bieganiem we wszystkie strony (Screw him! He is the main character, he has to go.) bezkarnie po polu bitwy przez bohaterów główniejszych, czy "przeinaczenie" charakteru historycznego Ragnara i kreowanie go na cnotliwego, wielce oświeconego rycerza (w 70% przypadków). Ale poza tym przyjemnie się ogląda.Jarlaxle pisze:Nie powiedziałbym, ze ten serial jest najlepszy Oo może dobry. Mi się odechciało go oglądać w trakcie pierwszego sezonu, gdyż bitwy pomiędzy wikingami, a anglikami przypominały pojedynki Achilesa i ekypy vs Trojan, w jakże ambitnym filmie Troja
Modelowa odpowiedź pisze: Jaka była motywacja do powstania Internetu?
Sieć taka była marzeniem USA, bo w założeniu miała być odporna na uszkodzenia infrastruktury. Hamburgery chciały, żeby sieć działała nawet po jebnięciu atomówki przez ruskich.<...> I nikt się nie spodziewał że zamiast zapewniać bezpieczeństwo i niezawodne połączenia, służy do ściągania zdjęć kotów i cycków.
Dla mnie genialny serial, brak turbo kosmicznych efektow jak w Spartakusie (chociaz je lubilem) , bardzo realistyczne podjescie.
Zajebista rola Ragnara - wydawac by sie moglo, ze jest tylko bezmozgim wojownikiem, a okazuje sie mega dobrym politykiem i intrygantem
Zakonczenie drugiego sezonu miadzy (aczkolwiek spodziewalem sie wlasnie takiego zakonczenia).
Nie wiem jak na Was, ale na mnie krwawy orzel zrboil wrazenie, jeszcze same te sceny takie mroczne/mistyczne.
Niezly hardcore
Zajebista rola Ragnara - wydawac by sie moglo, ze jest tylko bezmozgim wojownikiem, a okazuje sie mega dobrym politykiem i intrygantem
Zakonczenie drugiego sezonu miadzy (aczkolwiek spodziewalem sie wlasnie takiego zakonczenia).
Nie wiem jak na Was, ale na mnie krwawy orzel zrboil wrazenie, jeszcze same te sceny takie mroczne/mistyczne.
Niezly hardcore
Nie moge sie doczekac 3eciego sezonu - to bedzie dopiero rajjjjjjd jak chlopaki ragnara podrosna
MAmy inne podejscie. 1 nie umywa sie do 2giego sezonu.Aldean pisze:Jak juz ktos pisał wcześniej, 2 sezon slabszy od 1 i to bardzo.
ogolnie serial in plus, ja polecam
Zauważ, że były to ich pierwsze spotkania z nowym przeciwnikiem. Nie wiedzieli jak walczą. Poza tym topory w walce tarcza vs tarcza dają sporą przewagę w przeciwieństwie do miecza czy włóczni.Pendzel pisze:Bolączka bractw rycerskich nazywana czasem Konanem, albo Hemanem szczególnie u nowych. Jeden lub dwaj są ok ale nie połowa. "Walczę sam, piszę własną sagę." Boli też nieporadność Brytoli w walce, problem z bieganiem we wszystkie strony (Screw him! He is the main character, he has to go.) bezkarnie po polu bitwy przez bohaterów główniejszych, czy "przeinaczenie" charakteru historycznego Ragnara i kreowanie go na cnotliwego, wielce oświeconego rycerza (w 70% przypadków). Ale poza tym przyjemnie się ogląda.Jarlaxle pisze:Nie powiedziałbym, ze ten serial jest najlepszy Oo może dobry. Mi się odechciało go oglądać w trakcie pierwszego sezonu, gdyż bitwy pomiędzy wikingami, a anglikami przypominały pojedynki Achilesa i ekypy vs Trojan, w jakże ambitnym filmie Troja
Owszem, pojawia się pytanie - było ich więcej, więc czemu ich nie oskrzydlili? Oto moje przemyślenia:
1) z racji większej liczebności, dowodzącego jakiegoś trepa rzucili się po prostu na nich jak ludzie na promocję butów w Lidlu i tyle w temacie. Po prostu masą ich i jakoś to będzie.
2) Ragnar z kompanami mieli od początku plan jak walczyć, wiedzieli co robić. Zakładam, że tamci doświadczenie "bojowe" mieli tylko z pojedynków na placyku w siedzibie szeryfa oraz z patrolowania pustych plaż i lasów. Ewentualnie z łapania jakiś bandziorów. Wikingowie, którzy tam popłynęli to byli już zahartowani zabijacy, co rabowali wioski Słowian na wschodzie, czy też walczyli z innymi Wikingami od innych Jarlów. Po prostu - ubierz i uzbrój 40 rekrutów i wystaw ich do walki z np. 15 - 20 komandosami. Wynik starcia podobny.
3) Jak ktoś czytał cykl Herberta o Diunie to pamięta jedną istotną rzecz. Środowisko w jakim się żyje, kształtuje ludzi - ich charaktery, ich siłę, mentalność. Wikingowie żyli w ubogich wioskach, ziemia była jałowa, mało zdatna pod wielkie uprawy. Uczyli się od małego, że o swoje trzeba walczyć. Naprzeciw nim pizdeczki, co to pewnie głodu nigdy nie zaznały, bo ziemia żyzna. Bardziej im w głowie było machnąć mieczem parę razy i wrócić na kolację do domku.
Potem jak już walczyli z cwanym królem Eckbertem, to nie było tak różowo. W pełni wykorzystał on znajomość swojego terenu i przewagę. Król Elia był głąbem po prostu i nie umiał dowodzić wojskiem. Kto to szturmuje nawet lekko obwarowany obóz kawalerią?
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Scimitar pisze:Król Elia był głąbem po prostu i nie umiał dowodzić wojskiem. Kto to szturmuje nawet lekko obwarowany obóz kawalerią?
Bretończycy
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów