Gigant Khemrii
Moderator: Shino
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6355
Kiedys kurde gralem w na lokalnym turniejku i klopa spadla mi trzy razy w pierwszej turze z misfire'a. Przez to byl remis i dwie maski w plecy.
Dramat normalnie jak jeszcze nie zaczales w ogole tury strzelania i juz ci klopa wybucha. Pociac sie mozna, a ten grymas szczescia ostatecznego na twarzach wrogow dobijal.
Dramat normalnie jak jeszcze nie zaczales w ogole tury strzelania i juz ci klopa wybucha. Pociac sie mozna, a ten grymas szczescia ostatecznego na twarzach wrogow dobijal.
No jak się wbija w kloce o pełnym CR od przodu to rzeczywiście może być kicha jak dużo dorzutów nie będzie, ale i tu często nie bywa tak źle. Przegrywamy pierwszą rundę sypiemy się niewiele, ale po dwóch tuach bicia już przeciwnik nie ma zbyt dużego CR.
Dla mnie Giguś to jest wymarzone remedium na jakieś 6 kawalerii, albo inne tego typu przeszkadzajki które ciężko się usuwa. Albo też wsparcie odflankowe w kombatach (ściąganie szeregów itd.)
Dla mnie Giguś to jest wymarzone remedium na jakieś 6 kawalerii, albo inne tego typu przeszkadzajki które ciężko się usuwa. Albo też wsparcie odflankowe w kombatach (ściąganie szeregów itd.)
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6355
Ogólnie giguś jest świetny, a niedoceniany. Choć powinien mieć T:6 to już w ogóle byłby nie do zdjęcia. Na ten przykład pan z GW czyli S:8 niszczy w 1 turze wszystkie gówna w stylu steam tanków. I drzewka też sobie z nim nie radzą. A smoki muszą go omijać bo dorzuty ataków to dla nich koszmar.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6355
Mój zwykły prince mimo że jest 10 razy mniejszy i nie nosi na sobie tony blachy ma też taffa 5. Chyba że to on jest napakowany, a nie gigant plewny
Drzewko możę mieć T:6 a gigant nie. Foch.
Drzewko możę mieć T:6 a gigant nie. Foch.
jarlaxle17 pisze:E tam już Ci mówiłem że jak przypakuję mu jeden celny strzał z bolca i wbije mu np: 2 ranki to smok z lordem sklepią go zanim zdąży oddać. Giguś ok, tylko T5 troche ssie. (Ent jest przepakowany w ****)
Giguś w krzaki --> Carion albo swam wykopany pod bolcem --> Szczęśliwy giguś poza krzaczkiem
Bolty są cieniutkie na gigusia, strzelasz dechą to ryzyko że nie trafisz albo 1 na W, strzelasz 6 to juzprzebijaniem nie ma tak różowo i save na 5+ zostaje. Średnio 1W na turę, da się przeżyć (no chyba, że ktoś wystaiwa BG na 4 bolty, wtedy zasługuje na zejście). Co nie zmienia faktu, że jest to dość ryzykowne szarżować na smoka, nawet z GW i kompletem woundów. Na tyle szczęscia bym nie liczył.
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Zaczynam nekromancję uwaga.
Myślę nad gigantem intensywnie ostatnio.
Katapy zazwyczaj nic nie robią, bo je campię, ale też nie giną.
Strzelają głównie tylko w large targety, co oznacza, że w nic nie strzelają, bo wszyscy się campią przed 4 strzałami na turę.
Chodzi też o to, że często gram regimentami w kolumnach - przede wszystkim gardami, wiadomo, ale łucznicy często też łapią smoki.
Wtedy już w nic zupełnie nie strzelam.
Sam zawsze powtarzałem, że katapy to jedyny "competitive rare choice".
Ale czy na pewno?
Skoro wygrywam bitwy na luzie, gdy katapy np. zabijają tylko 2 łuczników, to może lepiej zainwestować w gigsona z S8 albo sejvem na 1+?
Ten z S8 straszy smoki nieźle, automatycznie niszczy czołgi, robi sieczkę z naprawdę wielu rzeczy.
Ten z 1+ przyjmuje kornitów na klatę i często nic nie traci, duże lance ustoi na luzie, już o rzeczach typu kawa imperialna czy inne nie wspominam.
Nadal miałbym 2 strzały na turę z katapy, co jest mocne i skutecznie straszy szczególnie drzewa.
Dodatkowo przy 2 często zdaję sobie sprawę, że całe ustawienie armii jest podyktowane komfortowi katapult, co często nie jest justified, np. przy grze z leśnymi.
Myślę, że armie które masakruję z palcem w pupie 2 katapami, to zmasakruję też katapultą i gigsonem.
A na leśne/lizardy itp. będzie fajniej i bardziej urozmaicenie.
Poza tem brakuje mi tego terrorysty jednak, często sam pociąga bitwę do zwycięstwa łatwego.
Aby wsadzić giganta, musiałbym wyrzucić lekka kawę, którą kocham miłością wielką (snejk z czampem) oraz warbanner z czwórki rydwanów.
Co sądzita wszyscy?
Czekam na opinie:)
Myślę nad gigantem intensywnie ostatnio.
Katapy zazwyczaj nic nie robią, bo je campię, ale też nie giną.
Strzelają głównie tylko w large targety, co oznacza, że w nic nie strzelają, bo wszyscy się campią przed 4 strzałami na turę.
Chodzi też o to, że często gram regimentami w kolumnach - przede wszystkim gardami, wiadomo, ale łucznicy często też łapią smoki.
Wtedy już w nic zupełnie nie strzelam.
Sam zawsze powtarzałem, że katapy to jedyny "competitive rare choice".
Ale czy na pewno?
Skoro wygrywam bitwy na luzie, gdy katapy np. zabijają tylko 2 łuczników, to może lepiej zainwestować w gigsona z S8 albo sejvem na 1+?
Ten z S8 straszy smoki nieźle, automatycznie niszczy czołgi, robi sieczkę z naprawdę wielu rzeczy.
Ten z 1+ przyjmuje kornitów na klatę i często nic nie traci, duże lance ustoi na luzie, już o rzeczach typu kawa imperialna czy inne nie wspominam.
Nadal miałbym 2 strzały na turę z katapy, co jest mocne i skutecznie straszy szczególnie drzewa.
Dodatkowo przy 2 często zdaję sobie sprawę, że całe ustawienie armii jest podyktowane komfortowi katapult, co często nie jest justified, np. przy grze z leśnymi.
Myślę, że armie które masakruję z palcem w pupie 2 katapami, to zmasakruję też katapultą i gigsonem.
A na leśne/lizardy itp. będzie fajniej i bardziej urozmaicenie.
Poza tem brakuje mi tego terrorysty jednak, często sam pociąga bitwę do zwycięstwa łatwego.
Aby wsadzić giganta, musiałbym wyrzucić lekka kawę, którą kocham miłością wielką (snejk z czampem) oraz warbanner z czwórki rydwanów.
Co sądzita wszyscy?
Czekam na opinie:)
Ja jedną klopę wystawiam zawsze, a ona i tak nic nei robi. Raz na 8 bitew spanikuje cały wagon z damselką i tylko chyba na to to warto trzymać. Jak się gra naporowo to i tak się dwie klopy nie zwrócą a giguś jest potrzebny zawsze jest dla niego zadanie. Klopa + gig to chyab najrozsądniejsze rozwiązanie w rarach ja tak gram praktycznie od początku i to jest jedyne co się nie zmieni. Dwóch bym raczej nie dawał, bo mimo wszystko ten efekt klopy swoje robi, a jak nie ma na co rzucić inkantacji to na klopie się nigdy ni zmarnuje.
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Mhm.
Ale normalnym z 5 atakami latasz?
Myślę też nad kuszą od kiedy dowiedziałem się, że jest pojson -> połowa hitów więc łonduje od razu, co np. przy stegadonach/smokach/biegaczach saurusowych robi ogromną różnicę.
Ale to jakby były 2 z kuszami to by był sens - przy katapie wezmę kolesia z S8.
Nie mogę się doczekać przetestowania.
Ale normalnym z 5 atakami latasz?
Myślę też nad kuszą od kiedy dowiedziałem się, że jest pojson -> połowa hitów więc łonduje od razu, co np. przy stegadonach/smokach/biegaczach saurusowych robi ogromną różnicę.
Ale to jakby były 2 z kuszami to by był sens - przy katapie wezmę kolesia z S8.
Nie mogę się doczekać przetestowania.
Z 5A zawsze, raz na turniej wziołem z S8 ale jakoś mi nie było to wtedy potrzebne i żałował braku ataku.
O ile mówisz o gigancie z Gaint Bow to nie wiem skąd ci się wziął ten poison. Poza tym chyba łuka nie warto. Gigant ma inne zadania do roboty (przynajmniej u mnie) i szkoda osłabiać jego potencjał w CC.
O ile mówisz o gigancie z Gaint Bow to nie wiem skąd ci się wziął ten poison. Poza tym chyba łuka nie warto. Gigant ma inne zadania do roboty (przynajmniej u mnie) i szkoda osłabiać jego potencjał w CC.
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Ja długo grałem na gigusiu + klopa i sprawdzało sie (o ile klopa nie wybuchała gdy na przeciw było coś co ewidentnie powinna sprzątnąć czyt.smok ,drzewo itp. ).
A teraz 2 gigsony?
Probowalem juz S8 dwa razy.
1) Zabija 5 kornitow przy szarzy i potem straszy reszte.
Fajny kolo.
2) Terroryzuje pegazy na domek i dostaje szarze od 9 realmow - dostaje 2 rany, oddaje 2, w swojej turze go lecze (5 tura juz, byl bez skroli) i w swojej ostatniej 6 terror outnumber.
Goscia z 1+ probowalem raz celowo na salki i morze skinkow - zabawa przednia. Plywal sobie wsrod nich wesol jak ryba, a zdrowy jak kun.
Probowalem juz S8 dwa razy.
1) Zabija 5 kornitow przy szarzy i potem straszy reszte.
Fajny kolo.
2) Terroryzuje pegazy na domek i dostaje szarze od 9 realmow - dostaje 2 rany, oddaje 2, w swojej turze go lecze (5 tura juz, byl bez skroli) i w swojej ostatniej 6 terror outnumber.
Goscia z 1+ probowalem raz celowo na salki i morze skinkow - zabawa przednia. Plywal sobie wsrod nich wesol jak ryba, a zdrowy jak kun.
Uważam Bone Giganta za rare lepszy i bardziej uniwersalny niż katapulta.
Za każdym razem gy idzie w bój, spłaca się z nawiązką...18" efektywnego zasięgu szarży w każdą stronę, terror, S6/S8, save 3+ naprawdę robią różnicę.
NIGDY nie wystawie już 2 katapult (błąd ten zrobiłem na DMP, gdy wydawało mi się, że będe tym fajnie niszczył drzewce). Owszem, są gracze grajacy turbo defensywnie, dobrze walczący kombinacją 2 katapult, ale to nie mój styl.
A ostatnio nawet grałem na turnieju na 1000 pkt....i wystawiwszy Giganta tak strasznie potargałem wrogów, że już nigdy nie wstawie miętkiej katapulty na mała punkty. Spisał się rewelacyjnie wygrywając dla mnie turniej (a myślałem, że TK na małe pkt jest bardzo słabe, a w ogóle Gigant, zjadający 1/4 armii, to nieporozumienie....ach..w jakim byłem błędzie!)
Za każdym razem gy idzie w bój, spłaca się z nawiązką...18" efektywnego zasięgu szarży w każdą stronę, terror, S6/S8, save 3+ naprawdę robią różnicę.
NIGDY nie wystawie już 2 katapult (błąd ten zrobiłem na DMP, gdy wydawało mi się, że będe tym fajnie niszczył drzewce). Owszem, są gracze grajacy turbo defensywnie, dobrze walczący kombinacją 2 katapult, ale to nie mój styl.
A ostatnio nawet grałem na turnieju na 1000 pkt....i wystawiwszy Giganta tak strasznie potargałem wrogów, że już nigdy nie wstawie miętkiej katapulty na mała punkty. Spisał się rewelacyjnie wygrywając dla mnie turniej (a myślałem, że TK na małe pkt jest bardzo słabe, a w ogóle Gigant, zjadający 1/4 armii, to nieporozumienie....ach..w jakim byłem błędzie!)