warhammer

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

warhammer

Post autor: Murmandamus »

Po forach widoczne tylko nastawienie turniejowe, po klubach widoczne tylko nastawienie turniejowe. Gra for fun jest tylko pustym sloganem o tak by byl a w rzeczywistosci taką gre ma się w pogardzie. Tak przynajmniej odnosze wrażenie ze jest. Rozpiski dominują tylko turniejowe. Padają zdania "To plewa for fun moge to wziąść ale na turniej w ogóle" , "na turnieju tym nie pograsz" wszedzie tylko pro turniejowo. A warhammer stworzono nie z myslą o turniejach. Ten fenomen zauwazacie? Ze za duzo gonienie po forach polskich za turniejami? Na innych tego nie ma. Przepatrywalem druchii net, warseera, dawnego portenta, asur.org, i ze dwa inne zagraniczne ale nigdzie takiego nastawienia ideologicznego na turnieje i odróżniania bitew turniejowych od ["tych gorszych"(nie powiedziane głośno ale w domyśle jako tajemnica poliszynela)].
Ja nie odróżniam bitew turniejowych od zwyczajnych domowych. To jedno i to samo gra i bitwa po prostu nie wazne ze na turnieju czy nie. No? Skomentujecie mój ortodoksyjny wywód?
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
TomCio
Masakrator
Posty: 2720
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: TomCio »

Bo to jest tak:
Lubie lorda od krasi, ale kowadło daje większego kopa armii.
Na turniej idzie się z chęcią zajęcia jakiegoś dobrego miejsca.
Jak chcemy zająć dobre miejsce to wybieramy lepszą opcję, w moim przypadku kowadło.
For fun sobie moge wziąć lorda, bo niegram o nagrode.
:wink:
Obrazek
http://www.pajacyk.pl <klikać w pajaca, bo wp***dol! Obrazek
a goryl we mnie mówi mi..

Tomash
Spaministrator
Posty: 7890
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Murmandamus pisze:Ja nie odróżniam bitew turniejowych od zwyczajnych domowych. To jedno i to samo gra i bitwa po prostu nie wazne ze na turnieju czy nie.
Widocznie albo bywasz na turnieju raz na ruski miesiąc (i kto to mówi, heh), albo lubisz dostawać wtuby.
To normalne zjawisko, że na turniej - czyli imprezę skupioną na sportowej rywalizacji - bierze się to, co najskuteczniejsze. Inny jest paradygmat - na turnieju na pierwszym miejscu jest wygrana, sprawdzenie się z ludźmi z całego miasta czy Polski, natomiast dopiero na drugim rozmowy i śmiech przy stole. W grze towarzyskiej jest z reguły na odwrót.
Też się kiedyś zżymałem na powergaming rozpiskowy, póki mnie Brat Tomasz nie oświecił nazywaniem wygiętych rozpisek "sportowymi". Bo właśnie o to chodzi. Możesz równie dobrze pojechać na amatorskie wyścigi maluchem, ale nie oczekuj miejsca wyższego niż ostatnie - chociaż fun na pewno będzie.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

omijasz no co chciałem zwrócić uwagę ze warhammer to nei sport, nigdy nie mial byc nim w zalozeniu, podejrzewam ze tylko u nas tak sie do tego podchodzi.Problem ze przy dowmowych grach zaczyna sie to traktowac jako treningu przed turniejowymi czyli de facto niewiele się różniącymi podejsciem.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13990
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

niejako odkad tylko turnieje sa dokumentowane warto by zajac jakas lepsza pozycje... jest to znacznie wieksza przyjemnosc niz przegrywanie i siedzenie w ogonie stawki. Wiec ta chec wymusza jakoby podejscie do gry bardziej "profesjonalne"( :lol: ) niez takie for fun dla relaksu. Stad tez armie sa zrobione tak, zeby stanowily spojna calosc dodatkowo wyciskajace maksymalne mozliwosci z tego co taki twor potrafi zrobic...

Z kolei to wymusza kompozycje na innych graczach , ktorym nie zalezy na miejscdu az tak i podchodza do calego turnieju bardziej "for fun"... wystepuje poniewaz zazenowanie gdy twoje ladne aczkolwiek zle wycenione punktowo figurki nie wiele sa w stanie zrobic na polu bitwy ze wzgledu na armie przeciwnika. Tak wiec i ci gracze zmieniaja rostery tak, zeby byly bardziej dopasowane do poziomu turniejowego.

A armie stylizowane na jeden region sa czesto bardzo nudne ze wzgledu na skonczony wybor unitow, ktore poprostu musza sie w takich wypadkach powtarzac :wink:

Awatar użytkownika
TomCio
Masakrator
Posty: 2720
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: TomCio »

Ale przecież są też ludzie, który rzadko na tuniejach są (np. Lunn), a jak grają to raczej już 4 fun.
Obrazek
http://www.pajacyk.pl <klikać w pajaca, bo wp***dol! Obrazek
a goryl we mnie mówi mi..

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

ech taka tendencja

Staram się zawsze robić niestandardowo i trudno ze w ogonie bywam choć zdarza sie bycie w środku klasyfikacji ale to juz mniejsza z tym. Bardziej zalezy mi aby trtafiac wlasnie na takich jak ja co tworzą wyważone armie nie po procesie wyciskania. To jednak jest zdawanie się na los bo można trafic na takich albo na skonczonych wyciskaczy trafić.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9566
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

Eee tam. Ja zazwyczaj na turnieje oczywiście biorę "sportowe" rozpy, ale nie zawsze. Jak mam ochotę się pobawić, to sobie składam przypałową rozpiskę i idę na lokala (taki mam plan na najbliższego). Co to jest w moim przypadku przypałowa rozpa? Składa się ona z jednostek które zbierają kurz na półkach, słabszych, ale grywalnych. Herosów składam niestandardowo, słabszych, mniej uniwersalnych, ale zawsze jest tam jakiś haczyk ;) Raz na te klika turniejów fajnie jest zobaczyć zdziwioną minę przeciwnika i słowa w stylu: "zaraz, zaraz...ile masz tych trolli?? I wszystkie w jednym oddziale?!?", "o matko, pierwszy raz widzę gobliny bez magii" czy "a co to jest? i jak działa??". Wiadomo, że na dobre miejsce nie mam co liczyć. Ze słabszymi graczami mogę sobie jednak spokojnie pograć. A przyjemność z gry mam. Przeciwnik też :)

Aha, są też wyjątki od reguły. Np Dębek ostatnio na lokalu w wawie grając bretką na chłopach (tylko 5 realmów i 3 pegazy na 1300 pts) zajął 2 miejsce :D (pokonał O&G, DE masakrami i tylko z errantry war Niedbala dostał 11:9) To dopiero wyczyn!! A jakie jajca :D

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9566
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

@Murmadamus

Jak chcesz trafiać na klimaciarzy na turnieju, to warto spróbować się ustawić na challenge z takowym w pierwszej bitwie. Napewno się zgodzi. Zawsze to przynajmniej jedna klimatyczna bitwa na 3 :) Tylko musisz go najpierw namierzyć ;)

Pozdr!

Awatar użytkownika
blundi
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 169
Lokalizacja: Zharr Naggrund
Kontakt:

Post autor: blundi »

Murmandamus, to nakręcaj inne podejście, nikt nie broni.
Ja osobiście nie mam dużo czasu na granie i dlatego przedkładam turnieje nad granie gdzie indziej, taka intensywna dawka grania na dobrym poziomie.

Awatar użytkownika
Drwal
Falubaz
Posty: 1449
Lokalizacja: Gdańsk - SNOT

Post autor: Drwal »

Ja też nie lubie jakiś na maxa przegiętych rozpisek bo widząc np gay party itp. odechciewa mi się czasami grać. Ja staram się aby moje rozpiski były nieprzegięte ale zeby można było nimi też wygrać.

Niektórzy ludzie mówią mi od roku że grave guardzi są skuteczniejsi niż BK a ja i tak gram na BK bo zachowują fajny klimat, a można nimi też pocisnąć. Każdy tam ma swoją koncepcję i jak chce grać 4fun to niech gra.

Na turnieje jednak proponowałbym takie rozpiski do wygrywania a nie 4fun bo turniej to jest turniej i sama nazwa wskazuje że jest rywalizacja i o coś się tam walczy :D

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

Staram się challengować klimaciarzy(sam nim jestem) ale chciałbym szerzyć idee. A każdy tutaj ma trochę rację ze swoimi argumentami. Ja stoje z ramienia klimatu i funu. Kto inny z drugiej strony. Ale nie o to mi chodzi. Drwalu włąsnie turniej dopóki ktoś nie zaczyna turniejowo grać na grach które mają być funowe własnie. Turnieje lubie ze względu na dużą ilość grania i bitew a nie na to że jest tam rywalizacja o miejsca
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
TruePunk
Masakrator
Posty: 2726
Lokalizacja: Vendetta
Kontakt:

Post autor: TruePunk »

wystarczy zrobic turniej bez nagrod, z niskim wpisowym, nie zgloszony do ligi.

wtedy to czy mamy miejsce pierwsze czy ostatnie aboslutnie nic nie zmienia - wiec ludzie chetniej przychodza wyluzowani

Awatar użytkownika
Bartas
Chuck Norris
Posty: 640

Post autor: Bartas »

ja może jestem dziwny ale na bitwy turniejowe podchodze na większym luzie niz na towarzyskie :), nigdy sie na nim nie stresuje, zartuje sobie i rozmawiam, a jak mi sie idzie to sie smieje

natomiast w towarzyskich rzadko ale czasem puszcza mi nerwy i gdzies swigne koscmi ale jebne glowa w coś bo mi kroxy splewią ktorąś bitwe z rzędu (jakos zawsze to one)

tak więc jestem spokojnym chłopakiem któremu czasem burza hormonów lubi dac się we znaki :wink:

Nosferatu
Plewa
Posty: 9

Post autor: Nosferatu »

Nie rozumiem w czym problem. Skoro umawiasz sie na gre for fun to uzgodnij z przeciwnikiem na co sobie mozna pozwolic i od razu wiadomo ze nie bedzie to trening przed turniejem.

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

problem w tym zeby bylo odwrotnie zeby wlasnie sie umawiac ewentualnie na treningi a domyslnie grac for fun. Jak się zawsze gra.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Tomash
Spaministrator
Posty: 7890
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Problem jajka i kury. W życiu nie namówisz 100% graczy do brania plewnych i słabszych rozp, jeśli mogą wziąć wygięte bez żadnych ograniczeń. A jeśli namówisz 95%, to zrobisz dobrze tylko pozostałym pięciu procentom.

Ja też jestem jak najbardziej za klimatem - bardzo nie lubię rozpisek "czwórkowych" (powtarzanie najbardziej opłacalnego slotu cztery razy).
Bardzo dobrym pomysłem jest w tym momencie comp score. Dobrze ułożony comp score ;)
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Patryk
Wodzirej
Posty: 715

Post autor: Patryk »

Też trzeba wziąć pod uwagę, że wystawiać klimat mogą sobie pozwolić gracze tylko, którzy mają już armię jakiś czas. Ja w pierwszej kolejności kupuję jednostki w miarę mocne, dopiero później te "klimatyczne". Chociaż w rozpisce zawsze staram się dodać jakiś fajny "smaczek". O - np. wystawiam 20 egzekutorów zamiast warriorów, różnica punktowa koło 50 - 70pkt (obcięcie magicznych przedmiotów), a ładniej wyglądają :)

Turnieje mają taką formę. Tam, gdzie współzawodnictwo, gdzie nagrody tam i będą emocje i chęć zwycięstwa za wszelką (no prawie) cenę ;).

Nosferatu
Plewa
Posty: 9

Post autor: Nosferatu »

jak ja zaczynalem przygodne z wfb (przelom 4 i 5tej educji) to turniejow bylo jak na lekarstwo, a jak sie nie umowiles na gre for fun to tez ludzie grali przegietymi rospami

Awatar użytkownika
Bruenor Battlehammer
Wodzirej
Posty: 703
Lokalizacja: Bendsburg

Post autor: Bruenor Battlehammer »

Hehe. Ja dziś byłem na lokalu - malutki turniejik na 1k. Ludzie robili duże oczy jak mówiłem im jaką armią gram - DoW, ale jak widzieli co na stół wystawiam to od razu gratulowali podejścia :) w rozpisce miałem 24 halflingi, hotpota, dwie kawy i pikemenów...A najśmieszniejsze, że wszyscy naokolo trzymali kciuki za mnie i moje dzielne niziołki :wink: Chyba był to mój najfajiejszy turniejik w życiu - zero presji tylko czysta zabawa...A wynik nie był według mnie najgorszy: 7:13 ze strzelajacymi krasiami, 9:11 z strzelającymi WE i 16:4 z normalnymi WE. W sumie byłem coś koło 7-8 miejsca na 18 uczestników :)

ODPOWIEDZ