Kary za grę na czas
Moderator: swieta_barbara
Re: Kary za grę na czas
Z tego co kojarzę mamy procedurę zgłaszania stalowania - idziesz i zgłaszasz to - od razu ten stół jest bardziej obserwowany przez sędziego - tu pytanie do sędziów na DMP - czy ktokolwiek zgłosił stalowanie?
Nie róbmy polowania na czarownice...
Nie róbmy polowania na czarownice...
- wind_sower
- Masakrator
- Posty: 2294
Szaitis pisze:To, że czasami ktoś nie dogrywa bitwy absolutnie nie oznacza, że stallował.
Teraz jest tak, że możesz wszystko zmierzyć i ustawić - jeżeli chcesz dobrze zagrać to trzeba to zrobić - jeżeli grasz ofensywnie jest to o wiele bardziej wymagające bo mierzysz jeszcze więcej.
W znacznej części przypadków nie ma w tym absolutnie złej woli - takie osoby też karamy?
Niestety tak. Nie jesteś w stanie jednoznacznie ocenić czy była w tym zła wola czy nie. Jeżeli wprowadzimy zasadę, że gramy na czas to niestety jeśli grasz wolno to sorry, naucz się szybciej. Grałem na zegarach szachowych w tym roku, nawet z Tobą i jest to możliwe. Pytanie czy tego chcemy. Jest mnóstwo osób, którzy na turniejach chcą sobie pokulać kościami. Można wprowadzić zasadę, ze jeżeli jedna osoba chce to musisz grać z zegarem. Po końcu czasu dostaje -1 p za kazdą brakującą turę, albo przegrywa scenariusz.
Gąsior też ma rację, ostro by się na pewno zamieszało, gdyby trzeba dogrywać tury
Maluję dla Perfectly Painted Studio!
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
-
- Chuck Norris
- Posty: 531
Umiejętnośc rozegrania bitwy w 3.5h to także skill. Jak ktoś sobie z tym nie radzi, to może jednak powinien nad tym pracować tak samo, jak nad taktycznymi umiejętnościami.
mi, co prawda nie na tym dmp lecz wczesniej, sie zdarzal, ale wlasnie wtedy byly rozkladanie rakSzaitis pisze:Z tego co kojarzę mamy procedurę zgłaszania stalowania - idziesz i zgłaszasz to - od razu ten stół jest bardziej obserwowany przez sędziego - tu pytanie do sędziów na DMP - czy ktokolwiek zgłosił stalowanie?
ciezko pod koniec bitwy okreslic, czy jeden gracz rzeczywiscie przedluzal wczesniej. Zegary to najlatwiejszy sposob na okreslenie tego
i nadal, jesli obaj gracze uwazaja, ze bylo ok i sie razem nie zmiescili w czasie, to jest to ich sprawa i tylko w roznicy czasowej pomiedzy graczami bym kladl kary
Gram wolno, nie przeczę. Ale akurat z Guldurem dograliśmy (dzięki Bogu Dwarfy nie miały magii ).Szaitis pisze:W Łodzi graliśmy razem na Gąsiora i Kołatę na zegarkach - i wyszło, że to nam zostało dużo więcej czasu i mimo że wygrywaliśmy to bitwy nie dograliśmy - ale czy oni stallowali - nie, po prostu w bitwie gdzie jest 2 dobrych graczy tak czasami wychodzi.
W każdym razie zamawiam zegar szachowy żeby sprawdzić na sobie czy to działa. Przewiduję, że nawet jeśli nie jest to doskonałe narzędzie, to jednak mobilizuje do szybszej gry.
I co dalej? Co może sędzia oprócz prośby, aby gracze się pospieszyli? Jakie ma mechanizmy by to wyegzekwować?Z tego co kojarzę mamy procedurę zgłaszania stalowania - idziesz i zgłaszasz to - od razu ten stół jest bardziej obserwowany przez sędziego - tu pytanie do sędziów na DMP - czy ktokolwiek zgłosił stalowanie?
6 tur.
Tłumaczenia, że ktoś ma dużo modeli i więcej czasu schodzi na mierzenie jest niepoważne.
+1Umiejętnośc rozegrania bitwy w 3.5h to także skill. Jak ktoś sobie z tym nie radzi, to może jednak powinien nad tym pracować tak samo, jak nad taktycznymi umiejętnościami.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
Poczucie czasu jest subiektywne, osoba, która czeka aż drugi się zastanowi niecierpliwi się bo jak się na kogoś czeka wydaje się, że minęły wieki, ten, który się zastanawia ma dokładnie odwrotne zdanie.
Długie zastanawianie się nad ruchem może wynikać z wielu czynników.
Wg mnie zegary szachowe w komórkach czy fizycznie jeśli to możliwe to fajna sprawa.
Ewidentne stallowanie w turze przeciwnika można bardzo łatwo zgłosić a wg mnie jest to o wiele mniejszy zakres niż we własnej turze.
Zegary szachowe tudzież symulujące je aplikacje na komórki to fajna idea, która w dużym stopniu zredukuje granie nie fair ale także wynagrodzi graczom, którzy znają zasady, czekanie na ruchy mniej ogranego przeciwnika (np ja). wielokrotnie zaawansowani gracze, z którymi grałem się irytowali moją indolencją i brakiem ogrania i czasami brakiem detalicznej znajomości najnowszych zasad, jakbym miał zegar szachowy to miałbym, primo swobodę działania w tym czasie i swobodnego zastanawiania się nad różnymi ruchami bez ponagleń przeciwnika, które też irytuje osobę zastanawiającą się nad ruchem, z drugiej strony gracze bardziej zaawansowani mieliby poczucie sprawiedliwości, że każdy ma tyle samo czasu a nie np 70-30% na rzecz graczy niedzielnych.
Żadne rozwiązanie nie jest idealne, ale można ulepszyć pewne rzeczy.
Długie zastanawianie się nad ruchem może wynikać z wielu czynników.
Wg mnie zegary szachowe w komórkach czy fizycznie jeśli to możliwe to fajna sprawa.
Ewidentne stallowanie w turze przeciwnika można bardzo łatwo zgłosić a wg mnie jest to o wiele mniejszy zakres niż we własnej turze.
Zegary szachowe tudzież symulujące je aplikacje na komórki to fajna idea, która w dużym stopniu zredukuje granie nie fair ale także wynagrodzi graczom, którzy znają zasady, czekanie na ruchy mniej ogranego przeciwnika (np ja). wielokrotnie zaawansowani gracze, z którymi grałem się irytowali moją indolencją i brakiem ogrania i czasami brakiem detalicznej znajomości najnowszych zasad, jakbym miał zegar szachowy to miałbym, primo swobodę działania w tym czasie i swobodnego zastanawiania się nad różnymi ruchami bez ponagleń przeciwnika, które też irytuje osobę zastanawiającą się nad ruchem, z drugiej strony gracze bardziej zaawansowani mieliby poczucie sprawiedliwości, że każdy ma tyle samo czasu a nie np 70-30% na rzecz graczy niedzielnych.
Żadne rozwiązanie nie jest idealne, ale można ulepszyć pewne rzeczy.
Tu nie chodzi o celowe stallowanie.
Prawda jest taka, że jak grasz bitwy na wysokich stołach to każdy ruch i każde pół cala ma znaczenie - gra jest dokładniejsza i przez to dłuższa.
Mi wychodzi, że ostatnie dwie bitwy grałem o wiele dłużej, bo musiałem być dokładniejszy - ale to samo robili moi przeciwnicy. Nikt nie stallował a tak wyszło - jak zauważył Kołata - nie mam magii, a i tak skończyliśmy na styk z czasem. Z Shinem zagraliśmy 5 tur - ale tutaj również dokładność była ważna - każdy ruch, każde odgięcie etc.
Jest na to wszystko prostsze rozwiązanie i uważam, że zdecydowanie lepsze (ale też pewnie mało realne do wprowadzenia) - po prostu należy zwiększyć czas na bitwy o pół godziny i już inaczej to będzie wyglądać.
Prawda jest taka, że jak grasz bitwy na wysokich stołach to każdy ruch i każde pół cala ma znaczenie - gra jest dokładniejsza i przez to dłuższa.
Mi wychodzi, że ostatnie dwie bitwy grałem o wiele dłużej, bo musiałem być dokładniejszy - ale to samo robili moi przeciwnicy. Nikt nie stallował a tak wyszło - jak zauważył Kołata - nie mam magii, a i tak skończyliśmy na styk z czasem. Z Shinem zagraliśmy 5 tur - ale tutaj również dokładność była ważna - każdy ruch, każde odgięcie etc.
Jest na to wszystko prostsze rozwiązanie i uważam, że zdecydowanie lepsze (ale też pewnie mało realne do wprowadzenia) - po prostu należy zwiększyć czas na bitwy o pół godziny i już inaczej to będzie wyglądać.
DMP 3 bitwa skonczyla sie przed 22 jesli by tak kazda wydluzyc o 30 minut to by sie skonczylo po 23 imo nierealne albo malo realne
to jest wlasnie przyklad niedogranej gry w ktorej nie mialem poczucia, ze ktorykolwiek z nas gral dluzej, lub przeciagal. Wydaje mi tez sie, ze nie masz do mnie pretensji o brak dogrania gry do konca ze wzgleu wlansie na przeciaganieGuldur pisze:. Z Shinem zagraliśmy 5 tur - ale tutaj również dokładność była ważna - każdy ruch, każde odgięcie etc.
Wydaje mi się że jak ktoś zachowuje się jak dzieciak to żaden system tego nie ogarnie łatwo. Natomiast przy normalnych grach dałoby to sporą motywację do dogrywania gier. Wydaje mi się też że trochę niepotrzebna jest w twoim poście ta ironia, zaproponowałem coś, jak się z tym nie zgadzasz to po prostu to napisz.Manfred pisze:świetny system!!! rozwiązuje wszystkie problemy!!!
furion chciał brać po - 20 to myślisz że minus 3 coś zmienią ?
Nie Shino - nie mam pretensji - gra była bardzo dokładna, a podałem to właśnie jako przykład takiej gry o której napisałeś - nikt nie przedłużał, każdy grał dokładnie a mimo wszystko nie udało się dograć.
Właśnie od dłuższego czasu mam poczucie, że ten czas który jest na gry to jest za mało ale też i wiem, że ciężko byłoby upchnąć 3 gry w jednym dniu dokładając półtorej godziny.
Właśnie od dłuższego czasu mam poczucie, że ten czas który jest na gry to jest za mało ale też i wiem, że ciężko byłoby upchnąć 3 gry w jednym dniu dokładając półtorej godziny.
Nawet na ETC gdzie masz 4h na bitwę jest problem z dogrywaniem bitew.
Prosty przykład z zeszłego roku - Abrasus który gra w tempie dość błyskawicznym - na tym dmp kończył wszystkie bitwy sporo przed czasem - miał problem z dograniem bitew zarówno na Szweda jak i Duńczyka i kończył w ostatnich sekundach jako ostatni z całego teamu - nie pamiętam czy obie te bitwy w ogóle dograł.
Zegary są spoko, ALE jestem ciekawy tylko Waszych propozycji tego co w przypadku kiedy jeden z graczy grał 20 min dłużej - karniaki? weryfikacja wyniku dla tego który gra krócej mimo że przegrywa bo widzi, że ma więcej czasu więc można coś na tym ugrać? Zakaz ruchów?
Sam grałem już minimum kilka razy na zegarze na masterze i prócz tego, że rzeczywiści mobilizuje do szybszej gry gówno z tego wynika.
Czy kilka lat temu - Suchy z Koconiem - widzę, że Kocoń staluje - zgłaszam stalowanie i wołam sędziego z prośbą o pilnowanie - efekt - chyba dograli całość.
Prosty przykład z zeszłego roku - Abrasus który gra w tempie dość błyskawicznym - na tym dmp kończył wszystkie bitwy sporo przed czasem - miał problem z dograniem bitew zarówno na Szweda jak i Duńczyka i kończył w ostatnich sekundach jako ostatni z całego teamu - nie pamiętam czy obie te bitwy w ogóle dograł.
Zegary są spoko, ALE jestem ciekawy tylko Waszych propozycji tego co w przypadku kiedy jeden z graczy grał 20 min dłużej - karniaki? weryfikacja wyniku dla tego który gra krócej mimo że przegrywa bo widzi, że ma więcej czasu więc można coś na tym ugrać? Zakaz ruchów?
Sam grałem już minimum kilka razy na zegarze na masterze i prócz tego, że rzeczywiści mobilizuje do szybszej gry gówno z tego wynika.
A ja mam pozytywne wspomnienia - w zeszłym roku była obawa, że Solo nie będzie chciał dograć bitwy z Abrasusem właśnie - zgłoszenie - skończyli godzinę przed czasem.Shino pisze:mi, co prawda nie na tym dmp lecz wczesniej, sie zdarzal, ale wlasnie wtedy byly rozkladanie rakSzaitis pisze:Z tego co kojarzę mamy procedurę zgłaszania stalowania - idziesz i zgłaszasz to - od razu ten stół jest bardziej obserwowany przez sędziego - tu pytanie do sędziów na DMP - czy ktokolwiek zgłosił stalowanie?
Czy kilka lat temu - Suchy z Koconiem - widzę, że Kocoń staluje - zgłaszam stalowanie i wołam sędziego z prośbą o pilnowanie - efekt - chyba dograli całość.
Zapewne im dalej w las, tym więcej pojawi się wątpliwości itp. Wg mnie najuczciwsze jest to, że całkowity czas na Twoje ruchy to X. Nie mniej kolejne pytanie jak ten X mierzyć. Czy rozbić na odcinki czasowe czy liczyć całkowicie. Wg mnie można odgórnie ograniczyć każdą turę każdego gracza na max jakiś czas np 10 czy 15 min w zależności od tego ile ma trwać mecz +jakaś delta gdzie delta to zaoszczędzony czas z Twoich poprzednich tur. Jeśli zaoszczędzisz w turach poprzednich czas poprzez szybkie ich wykonanie, to masz więcej czasu na ostatnie tury. Itp. Oczywiście nie jest to idealne ale coś na początek jest, do tego nie ma czegoś takiego jak punkty karne w ogóle za spóźnienie bo spóźnienia nie ma.Szaitis pisze:Zegary są spoko, ALE jestem ciekawy tylko Waszych propozycji tego co w przypadku kiedy jeden z graczy grał 20 min dłużej - karniaki? weryfikacja wyniku dla tego który gra krócej mimo że przegrywa bo widzi, że ma więcej czasu więc można coś na tym ugrać? Zakaz ruchów?
Argument mocno nietrafiony i już wyjaśniam dlaczego. To, że środowisko się starzeje i granie jest bardzo skomplikowane w żaden sposób nie odnosi się do tego, że dla niektórych graczy w niektórych paringach na rękę jest, żeby zagrać max 3 tury. Jest to niesportowe zachowanie, które staramy się tu kolektywnie wyplenić. Gdyby to, że ktoś jest dorosły oznaczało, że wykazuje minimum dojrzałości, to nie byłoby w ogóle problemu o którym rozmawiamy, a i może więcej osób chodziłoby na wyborymyślę ze przy obecnej ilości ludzi chętnych do grania, starzejącym sie środowisku, coraz mniej chętnych do robienia turniejów, większości olewającej jakiekolwiek ligi, listy ligowe czy rankingi czy inne regulaminy, bez sensu jest jeszcze komplikować sobie życie, szczególnie, ze większość z nas, hmmm...... nie, jednak wszyscy z nas to osoby pełnoletnie, czyli takie, które chyba wykazują min dojrzałości, dodatkowo takie zapisy albo będą martwe albo spowodują jeszcze bardziej skurczenie się i tak już małego środowiska
Zapisy te nie będą martwe z bardzo prostej przyczyny. Tworzymy tu narzędzie, a jak wiadomo, narzędzia odznaczają się taką cechą, że nawet jeśli chwilowo nie ma potrzeby ich użytkowania, to lepiej je mieć.
Po 1. skąd taki wniosek? Jestem w stanie wymienić przynajmniej 2 osoby, które całkiem nieźle znają regulamin ligi., na pewno skomplikują pewne zapisy regulaminowe, które i tak już nikt poza Jarkiem nie ogarnia.
Po 2. Dlaczego dopuszczamy do sytuacji, kiedy zapisy stworzone przez gremium najbardziej aktywnych organizatorów nie są respektowane (tu dłuższa dyskusja nie na temat, więc proszę o nie podejmowanie)
Mają. Nazywa się to punkty karne. Natomiast brakuje czegoś na podstawie czego można by te karniaki przyznawać (to rozwinę niżej)sędziowie muszę mieć mechanizmy aby karać
Chodzi o to, że każdy będzie protestował i nagle okaże się, że na takim DMP sędzia, będzie (najczęściej już po czasie), miał 5-10 stołów, do których musi podejść i sprawdzić, jak wygląda sytuacja i czy ktoś korzysta, a jeśli tak to jak. Obsuwa murowana.Tylko jak ktoś protestuje, od tego jest sędzia, nie tylko od uczenia zasad i wklepywania wyników.Zmuszasz sędziego do chodzenia po każdym stole, który nie dograł bitwy i poświęcenia czasu na rozeznanie się w tamtejszej sytuacji.
Przekonałeś mnie. Pozostaje kwestia ustawienia mnożnika, ale to już przegłosuje sobie LL.Karniaki nie mogą znikać co sezon, bo to demotywuje do poprawy zachowań, mogą być w jakiś inny sposób redukowane 1/2 itp.
Nie, ponieważ żadna ze stron nie zgłosi chęci użycia narzędzia. Dodatkowo, to czego Ci tu brakuje, to pomiar. Jeśli obaj gracze grają wolno i obu to pasuje, to pod koniec bitwy ich pozostały czas będzie bardzo zbliżony (na przykład jednemu spadnie chorągiewka, a drugiemu zostanie 7 minut do namysłu), stąd nie będzie podstawy do karania, nawet jeśli gracz z pozostałym czasem będzie o to wnosił.To, że czasami ktoś nie dogrywa bitwy absolutnie nie oznacza, że stallował.
Teraz jest tak, że możesz wszystko zmierzyć i ustawić - jeżeli chcesz dobrze zagrać to trzeba to zrobić - jeżeli grasz ofensywnie jest to o wiele bardziej wymagające bo mierzysz jeszcze więcej.
W znacznej części przypadków nie ma w tym absolutnie złej woli - takie osoby też karamy?
I to jest clou sprawy. W tym momencie jeśli zgłosi się stallowanie, to sędzia może jedynie stać przy stole i sam ocenić. Natomiast w przypadku używania zegarów, pod koniec bitwy ma do dyspozycji liczby, które jak wiadomo są nieubłagane.Oczywiście nie będzie żadnych odgórnych konsekwencji, taka informacja dla sędziego.
Ja zgłosiłem. Opowiem więc. Grałem z Tomkiem Misztą (SE) w 2 (?) bitwie. Sytuacja wygląda tak, że mam średni paring i boję się do niego iść, szczególnie, że jak zostawię jakieś dziury (a stół nie pomagał), to gość na jelonku mi przeskoczy obok unitów i zagrozi oddziałowi łuków z magami. W 3 mojej turze wchodzi mi świetna faza magii i zabijam całą obstawę herosa i wbijam mu 1 wound (mam bolce), więc Tomek w swojej 4 podejmuje decyzję, żeby wycofać ten model poza zasięg bolców. Oznacza to, że moje klocki mogą zacząć do niego iść. Patrzę na zegar mamy 40 minut. Tomek nie bardzo kwapi się do "dogrania" (moja ocena), stąd zaczynam go pospieszać. On się zaczyna denerwować, że to ja robię się niemiły, stąd zgłaszam stallowanie. I teraz stop. Nawet jeśli Śliwek, będzie siedział przy tym stole 40 minut i zagramy 1 turę, gdzie mój przeciwnik wykorzysta na nią 30 minut, to i tak nie ma pojęcia czy przez resztę gry to ja stallowałem czy jednak nie. Nie ma podstawy, żeby wymierzyć jakiekolwiek karniaki. I analogiczna sytuacja z zegarem. Podchodzi do stołu ja mam 30 minut na zegarze, a przeciwnik 10 i ja zgłaszam stalling. Od razu wiadomo, kto grał szybciej i w razie niedogrania kogo i jak karać. Bitwę dokończyliśmy wynik 13:7 dla mnie. Gdybyśmy skończyli po 4 turze 5:15.Z tego co kojarzę mamy procedurę zgłaszania stalowania - idziesz i zgłaszasz to - od razu ten stół jest bardziej obserwowany przez sędziego - tu pytanie do sędziów na DMP - czy ktokolwiek zgłosił stalowanie?
Oni nie będą korzystali z narzędzia, które opracowujemy. Nikt ich przecież do tego nie zmusza.Pytanie czy tego chcemy. Jest mnóstwo osób, którzy na turniejach chcą sobie pokulać kościami.
Dlatego właśnie trzeba to mierzyć. Bez pomiaru gracz, przeciwnik i sędzia mogą zdać się tylko na swoje subiektywne odczucie.Poczucie czasu jest subiektywne, osoba, która czeka aż drugi się zastanowi niecierpliwi się bo jak się na kogoś czeka wydaje się, że minęły wieki, ten, który się zastanawia ma dokładnie odwrotne zdanie.
Na tym powinniśmy się właśnie skupić, a nie dyskutować o zasadności grania na zegarach w ogóle. W szachach jest krótka piłka. Spadła ci chorągiewka? Przegrałeś. Battl jest trochę bardziej skomplikowany. Moim zdaniem w miarę sprawiedliwym systemem byłoby:Zegary są spoko, ALE jestem ciekawy tylko Waszych propozycji tego co w przypadku kiedy jeden z graczy grał 20 min dłużej - karniaki? weryfikacja wyniku dla tego który gra krócej mimo że przegrywa bo widzi, że ma więcej czasu więc można coś na tym ugrać? Zakaz ruchów?
Jeśli jednemu z graczy spradła chorągiewka przeciwnik podejmuje jedną z dwóch decyzji (nieodwracalnych, umawia się z przeciwnikiem)
1) Gramy normalnie do końca, zegar można odstawić. (EDIT: tu jeszcze można dodać zapisek, że jeśli pozostało więcej niż X czasu do końca bitwy, to gracze muszą grać dalej, natomiast dalej przeklikują zegar i jeśli nie skończą, to sędzia, pod koniec gry, modyfikuje wynik, o czas jak w przypadku 2 [tu się trzeba zastanowić jak to dokładnie opisać])
2) Gra się kończy i za każde pełne 15 minut, które mi pozostało dostaję 2 duże punkty.
Dlaczego 15 minut?
Pierwsze tury bardzo często są najdłuższe. Jeśli mamy 3,5 h na grę oznacza to, że każdy gracz ma jakiąś 1:45 na swoje ruchy i decyzje. Dzieląc to przez liczbę tur wychodzi 17 i pół minuty na turę. Po korekcie (pierwsze tury dłuższe, późniejsze krótsze) oznacza to, że każde 15 minut, które zostało graczowi z czasem, to 1 tura, której nie zdążył zagrać.
Dlaczego 2 duże punkty?
Kara musi być solidna, acz nie przesadzona. Jeśli graczowi A zostało 30 minut do dostanie 4 duże punkty, co jak wiemy jest dużą ilością. Jeśli kara będzie za mała (np. 1 punkt), to może pozostać margines kombinowania, który staramy się wyplenić. Jeśli kara będzie za duża, to za bardzo będzie wypaczała wyniki. Przy 2 dużych punktach nie da się przegrywając bitwę na stole klepnąć maski, no chyba, że ktoś jest w stanie grać swoje tury w kilka minut, ale wtedy naraża się na błędy i to że (TYLKO NIE TO) dograją bitwę.
EDIT2: Dość rzadko, ale jednak, zdarza się w szachach sytuacja, że ktoś zapomni kliknąć zegar na stronę przeciwnika. Niestety nie da się tego rozwiązać sprawiedliwie, stąd po prostu każdy gracz musi tego pilnować za siebie.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2018, o 14:59 przez JarekK, łącznie zmieniany 1 raz.
Hmm, zatem dokończyłeś bitwę i dotychczasowe środki wystarczyły?JarekK pisze:W 3 mojej turze wchodzi mi świetna faza magii i zabijam całą obstawę herosa i wbijam mu 1 wound (mam bolce), więc Tomek w swojej 4 podejmuje decyzję, żeby wycofać ten model poza zasięg bolców. Oznacza to, że moje klocki mogą zacząć do niego iść. Patrzę na zegar mamy 40 minut. Tomek nie bardzo kwapi się do "dogrania" (moja ocena), stąd zaczynam go pospieszać. On się zaczyna denerwować, że to ja robię się niemiły, stąd zgłaszam stallowanie. I teraz stop. Nawet jeśli Śliwek, będzie siedział przy tym stole 40 minut i zagramy 1 turę, gdzie mój przeciwnik wykorzysta na nią 30 minut, to i tak nie ma pojęcia czy przez resztę gry to ja stallowałem czy jednak nie. Nie ma podstawy, żeby wymierzyć jakiekolwiek karniaki. I analogiczna sytuacja z zegarem. Podchodzi do stołu ja mam 30 minut na zegarze, a przeciwnik 10 i ja zgłaszam stalling. Od razu wiadomo, kto grał szybciej i w razie niedogrania kogo i jak karać. Bitwę dokończyliśmy wynik 13:7 dla mnie. Gdybyśmy skończyli po 4 turze 5:15.
Szaitis, no stać cię przecież na lepsze argumenty...Szaitis pisze:Hmm, zatem dokończyłeś bitwę i dotychczasowe środki wystarczyły?JarekK pisze:W 3 mojej turze wchodzi mi świetna faza magii i zabijam całą obstawę herosa i wbijam mu 1 wound (mam bolce), więc Tomek w swojej 4 podejmuje decyzję, żeby wycofać ten model poza zasięg bolców. Oznacza to, że moje klocki mogą zacząć do niego iść. Patrzę na zegar mamy 40 minut. Tomek nie bardzo kwapi się do "dogrania" (moja ocena), stąd zaczynam go pospieszać. On się zaczyna denerwować, że to ja robię się niemiły, stąd zgłaszam stallowanie. I teraz stop. Nawet jeśli Śliwek, będzie siedział przy tym stole 40 minut i zagramy 1 turę, gdzie mój przeciwnik wykorzysta na nią 30 minut, to i tak nie ma pojęcia czy przez resztę gry to ja stallowałem czy jednak nie. Nie ma podstawy, żeby wymierzyć jakiekolwiek karniaki. I analogiczna sytuacja z zegarem. Podchodzi do stołu ja mam 30 minut na zegarze, a przeciwnik 10 i ja zgłaszam stalling. Od razu wiadomo, kto grał szybciej i w razie niedogrania kogo i jak karać. Bitwę dokończyliśmy wynik 13:7 dla mnie. Gdybyśmy skończyli po 4 turze 5:15.
Hmm, zatem Kaleson nie dokończył bitwy i dotychczasowe środki nie wystarczyły?
A zgłosił stalowanie godzine czy przynajmniej te 40 min przed końcem?JarekK pisze:Szaitis, no stać cię przecież na lepsze argumenty...Szaitis pisze:Hmm, zatem dokończyłeś bitwę i dotychczasowe środki wystarczyły?JarekK pisze:W 3 mojej turze wchodzi mi świetna faza magii i zabijam całą obstawę herosa i wbijam mu 1 wound (mam bolce), więc Tomek w swojej 4 podejmuje decyzję, żeby wycofać ten model poza zasięg bolców. Oznacza to, że moje klocki mogą zacząć do niego iść. Patrzę na zegar mamy 40 minut. Tomek nie bardzo kwapi się do "dogrania" (moja ocena), stąd zaczynam go pospieszać. On się zaczyna denerwować, że to ja robię się niemiły, stąd zgłaszam stallowanie. I teraz stop. Nawet jeśli Śliwek, będzie siedział przy tym stole 40 minut i zagramy 1 turę, gdzie mój przeciwnik wykorzysta na nią 30 minut, to i tak nie ma pojęcia czy przez resztę gry to ja stallowałem czy jednak nie. Nie ma podstawy, żeby wymierzyć jakiekolwiek karniaki. I analogiczna sytuacja z zegarem. Podchodzi do stołu ja mam 30 minut na zegarze, a przeciwnik 10 i ja zgłaszam stalling. Od razu wiadomo, kto grał szybciej i w razie niedogrania kogo i jak karać. Bitwę dokończyliśmy wynik 13:7 dla mnie. Gdybyśmy skończyli po 4 turze 5:15.
Hmm, zatem Kaleson nie dokończył bitwy i dotychczasowe środki nie wystarczyły?