Silesian Wars X
mysle ze kirownik nie wytnie mi 2x razy ten sam nr i tym razem uda mi sie przyjechac - bo Tychy wisza na wlosku :/Eldritch pisze:W sobote przed turniejem mam dyżur w pracy, zostaje tylko 2k6 zwyczajowych browarków na giszowcu. Stąd "niemal"
jak nie wytnie to ja funowo pije z Toba - pierwsza lawka
wezwe chellenge to dluzej sobie popijemy - co ty na to?
Wiesz, ze ja tez o tym myslalem?
Wydaje mi sie jednak ze jestesmy za malym turniejem. Chociaz.
40 osob. Potencjalnie pierdylion piw na kazdego..
hmm...
sprobuje napisac to tych kurewek z poznania, do zywca, do heinekena. moze cos sie uda zalatwic.
Ale to juz bedzie szczyt biorac pod uwage ze mamy lokal dla niepijacych ;d
Wydaje mi sie jednak ze jestesmy za malym turniejem. Chociaz.
40 osob. Potencjalnie pierdylion piw na kazdego..
hmm...
sprobuje napisac to tych kurewek z poznania, do zywca, do heinekena. moze cos sie uda zalatwic.
Ale to juz bedzie szczyt biorac pod uwage ze mamy lokal dla niepijacych ;d
siema,
zbiorka jest pod zejsciem z estakady (tym przy samym jej koncu)
od ktorej - mysle ze po 8.30 juz Grzeska ustawimy w punkcie strategicznym.
Do ktorej? cholera wie. Strzelam ze po 9 pare minut bedzie jakis busik (dokladnie zapodam info na dniach), wiec przed 9 dobrze by bylo byc
Oczywiscie jak ktos z daleka-daleka to przezyjemy male opoznienie
PS. Skadzes jest i czym grasz? bo po nicku nie kojarze
Pozdro
zbiorka jest pod zejsciem z estakady (tym przy samym jej koncu)
od ktorej - mysle ze po 8.30 juz Grzeska ustawimy w punkcie strategicznym.
Do ktorej? cholera wie. Strzelam ze po 9 pare minut bedzie jakis busik (dokladnie zapodam info na dniach), wiec przed 9 dobrze by bylo byc
Oczywiscie jak ktos z daleka-daleka to przezyjemy male opoznienie
PS. Skadzes jest i czym grasz? bo po nicku nie kojarze
Pozdro
Oficjalnie zgloszeni na ta chwile:
Zgłoszenia: (gracze zaznaczeni na fioletowo podesłali rozpiskę w terminie premiowanym i jest ona w porządku):
1) Kuba "TruePunk" Stefaniak, OnG, Vendetta, Będzin
2) Sergiusz "Eldritch" Skorek,VC, Vendetta, Katowice
3) Krzysiek Waniczek, DL, Schwarze Pferd, Pilchowice
4) Jan Suchecki[/color, Bretonnia, Vendetta, Katowice
5) Michal 'Zythaar' Chodorek, Lizardmen, Swietochlowice
6) Adam Dudzic, HE, Szybki Szpil, Tychy
7) Piotr Rudy, Dwarfy, Vendetta, Katowice
Kuba Jankowski, DE, Katowice
9) Grzesiek Szrednicki, WE, Katowice
10) Kamil "Osmo" Guzy, WE, Vendetta, Jastrzebie Zdroj
11) Robert "wiatru" Wiatr, WE, Szybki Szpil, Tychy
12) Grzesiek Tartas, DE, Vendetta, Katowice
13) Kuba "burack" Masny, VC, Vendetta, Pszczyna
14) Adrian Gamon, Dwarfy, Pszczyna
15) Sebastian "Bober" Daszkiewicz, Lizardmen, Vendetta, Jastrzebie Zdroj
16) Adrian Zięba, OnG, Myslowice
17) Marcin "Krox" Wojcieszek, Lizardmen, Schwarze Pferd, Pilchowice
18) Pawel Charkowski, OnG, Legion, Krakow
19) Oskar Gorka, HE, Legion, Krakow
20) Adam 'Zuk' Pieszczuk, Bretonnia, Opole
Reszte prosze o kontakt itd itp
Zgłoszenia: (gracze zaznaczeni na fioletowo podesłali rozpiskę w terminie premiowanym i jest ona w porządku):
1) Kuba "TruePunk" Stefaniak, OnG, Vendetta, Będzin
2) Sergiusz "Eldritch" Skorek,VC, Vendetta, Katowice
3) Krzysiek Waniczek, DL, Schwarze Pferd, Pilchowice
4) Jan Suchecki[/color, Bretonnia, Vendetta, Katowice
5) Michal 'Zythaar' Chodorek, Lizardmen, Swietochlowice
6) Adam Dudzic, HE, Szybki Szpil, Tychy
7) Piotr Rudy, Dwarfy, Vendetta, Katowice
Kuba Jankowski, DE, Katowice
9) Grzesiek Szrednicki, WE, Katowice
10) Kamil "Osmo" Guzy, WE, Vendetta, Jastrzebie Zdroj
11) Robert "wiatru" Wiatr, WE, Szybki Szpil, Tychy
12) Grzesiek Tartas, DE, Vendetta, Katowice
13) Kuba "burack" Masny, VC, Vendetta, Pszczyna
14) Adrian Gamon, Dwarfy, Pszczyna
15) Sebastian "Bober" Daszkiewicz, Lizardmen, Vendetta, Jastrzebie Zdroj
16) Adrian Zięba, OnG, Myslowice
17) Marcin "Krox" Wojcieszek, Lizardmen, Schwarze Pferd, Pilchowice
18) Pawel Charkowski, OnG, Legion, Krakow
19) Oskar Gorka, HE, Legion, Krakow
20) Adam 'Zuk' Pieszczuk, Bretonnia, Opole
Reszte prosze o kontakt itd itp
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
Ludzie, zgłaszajcie się! Coś nas mało na razie...
Siema,
Odnosnie zbiorki - jest tak.
Zbiorka bedzie pod wejsciem na estakade kolo dworca PKP.
Prowadzic ja bedzie Grzesiek Tartas (oklaski) - jego numer telefonu to 509834368
O godzinie 8:44 odjezdza autobus nr 12 - dzieki niemu o 9:27 wysiadamy na przystnaku giszowiec-kosciol i jest bardzo elo. Tym autobusem powinni sie zabrac wszyscy!
Jako ze mamy troche zakal z krakowa, wroclawia i innych miast - ogolnie rzecz biorac goscie zagraniczni moga wybrac busik nr 30, odjezdzajacy spod dworca PKP o 9:18. W efekcie o 9:49 wysiadaja na Giszowiec Kosciol - ale to tak jak mowie, wersja dla tych z utrudnionym dojazdem - ta wycieczka bedzie kierowac Oskar z Legionu, jego nr tel: 504037441
Wszyscy ktorzy mieszkaja w woj slaskim maja zdazyc na wczesniejszy ;]
Ja z Jankielem od ok 8:30 na giszowcu bedziemy z blatami walczyc, wiec mozna tez bezposrednio do MDK podjezdzac od rana
Pozdrawiam,
Kuba
Odnosnie zbiorki - jest tak.
Zbiorka bedzie pod wejsciem na estakade kolo dworca PKP.
Prowadzic ja bedzie Grzesiek Tartas (oklaski) - jego numer telefonu to 509834368
O godzinie 8:44 odjezdza autobus nr 12 - dzieki niemu o 9:27 wysiadamy na przystnaku giszowiec-kosciol i jest bardzo elo. Tym autobusem powinni sie zabrac wszyscy!
Jako ze mamy troche zakal z krakowa, wroclawia i innych miast - ogolnie rzecz biorac goscie zagraniczni moga wybrac busik nr 30, odjezdzajacy spod dworca PKP o 9:18. W efekcie o 9:49 wysiadaja na Giszowiec Kosciol - ale to tak jak mowie, wersja dla tych z utrudnionym dojazdem - ta wycieczka bedzie kierowac Oskar z Legionu, jego nr tel: 504037441
Wszyscy ktorzy mieszkaja w woj slaskim maja zdazyc na wczesniejszy ;]
Ja z Jankielem od ok 8:30 na giszowcu bedziemy z blatami walczyc, wiec mozna tez bezposrednio do MDK podjezdzac od rana
Pozdrawiam,
Kuba
Szersza relacja z SW X (Cosmo po DMPP mnie zainspirował).
Przygodę z dziesiątymi Silesian Wars zacząłem dawno temu, zgłaszając się jako jeden z pierwszych. Nia miałem pewności że pojadę (a nawet podejrzewałem, że bardziej nie pojadę... ), bo termin blisko DMPP, w niedzielę itp. Ale Basia złota dziewczyna jest i sama mnie wypchęła na turniej. Początkowo zgłosiłem się szczurami, ale potem pomyślałem, że znowu mam smyczyć koło 200 modeli, to zmieniłem na Daemonic Legion, którym zawsze chciałem coś większego zagrać. (armia do obadania tutaj) Jakiś czas potem łomot otrzymany na DMPP utwierdził mnie w przekonaniu, że od szczurów trza odpocząć. Rozpiskę doszlifowałem, umówiłem się z Kubą na pierwszą bitwę i jazda. Jeszcze wyszła sprawa, że mam podjechać po Adama "Żuka" (kolega na wózku), więc na turniej przyjadę spóźniony. Sprawę umówiłem z Kubą, w ramach treningu pojeździłem trochę Seicento Sportingiem (prawko mam od 4 m-cy, na co dzień jeżdzę Corsą, a Seicento jest małą bombą z zapalnikiem pod prawą stopą i jeździłem nim do dnia turnieju może ze dwa razy... Po prostu się bałem jak poradzę sobie tym na drodze. ). Przygotowania do turnieju zakończyłem w sobotę o 1:30, doklejając nurglątko na podstawce Daemonic Heralda. Wyspać się więc nie udało. Basia narychtowała kanapki z oscypkiem i ruszyłem w drogę na pełnej kicie, bo byłem już spóźniony. Moje obawy co do auta okazały się słuszne, bo np. muszę popracowć nad wrzucaniem jedynki, żeby wchodziła ta, a nie trójka... Ale bryka ma i plusy: o 10:00 zamknęliśmy drzwi pod dworcem PKP, o 10:30 otwarli je na Giszowcu. Dodawszy sobie adrenaliny za kółkiem, ruszyłem się rozpakowywać i zadość uczynić pradawnemu prawu pojedynku. Czyli przechodzimy do treści właściwej.
Turniej:
I Bitwa - Kuba i zielona horda. Przeraziła mnie mnogość "tałatajstwa", 8 PD i szczelanie. Zaczynałem, więc na pełnej kicie screamerami do przodu, furie tylko trochę, żeby fast nie przyszarżował, princa skampić za las, reszta podchodzi. W magii udało mi się pociskiem Tzeentcha wybić obsługę divera. Kuba odpowiada ogiem, magią, a skoczki na pomidorach (przy pomocy 6 na animosity) wpadają na princa za lasem - na szczęście odbiły się. Na srodku szachy: mój kloc i kawaleria kombinują nad wymanewrowaniem kloca Kuby z geniem i klocka pomidorów. Średnio mi to poszło, bo pomidory wpadły na ridersów i został 1 (!). Na szczęscie z pomocą przydreptał kloc piechoty i od flanki złamał grzyby. W tym czasie furie i screamery niszczyły fasty i maszyny, a nurglęta i herald BSB (z independent charge) wjechali w savage'ów i pogonili. Prince włóczy się smętnie po stole próbując kogoś wystraszyć (Buu!..) - prawie bez efektu... Za to nurglęta, z moralnym wsparciem BSB, trzymają kloc z generałem, a nawet ubijają dużego goblińskiego szamana. Moja ostrożna natura mści się - gdybym przerzucił instability, utrzymałyby się jeszcze dłużej. Moja magia nie zdziałała za wiele, ale też na nią specjalnie nie liczyłem widząc jak się Kuba zabepieczył. Cała reszta poszła dobrze i skończyło się po 5 turze (przyjechałem spóźniony) 14:6 dla demonów. Bitwa bardzo fajna, bez jakichś zgrzytów, czyli takie WFB jak lubimy. Dowiedziałem się czegoś o orkach, no i wreszcie zagrałem z Kubą. Dziękuję!
II bitwa Paweł "Charki" Charkowski i "Zielono mi" po raz kolejny... Nieco mniej strzelania niż Kuba, za to 10 PD, jakieś boundy i power stony i 2 squig herdy (wredne to, tyle powiem). I znowu masa tego, a na przeciw garstka demonów... Przeciwnik zaczyna, co skutkuje jednym moim kawalerzystą mniej (drugi jak dobrze pamiętam zginął w tej samej rundzie od magii). Znowu furie i screamery próbują wybić fasty i maszyny. Screamerom gdzieś w 3 lub 4 rundzie udało się upolować niewinnego goblinka szamana i zawlec jego duszę w płomienie Tzeentcha. Jedno-demonowy oddział jazdy wziął na siebie szarżę kloca NG i utrzymał. Potem nadbiegły nurglęta z pomocą i pognały gobosów hen. Prince po raz kolejny bezskutecznie szuka kogoś, kto by się go wytraszył... W końcu wneriony wjeżdza w bok dzikusów na wieprzkach. Ubija dwóch, ale chłopaki utrzymują się. Potem z pomocą nadchodzi kloc NG i wbija się w plecy princa - teraz on musi się utrzymać (rączka drży przy teście Instability na generała... ). Potem role się odmieniają i w dziki wpada herald Tzeentcha, wsciekły że nie może popisać się magią. Ubija wieprzków do nogi, prince coś wbija gobosom, ale nadal przegrywają starcie... Utrzymali się.
W tym czasie szachy na środku trwają - od boundów i czarów plaguebearerzy giną po jednym. Giną i cofają się żeby nie złapać szarży od kloca z BSB od czoła, a pomidorów od boku. Na lewej flance przełom - Paweł rzuca dwie "1" na dispel bounda z horrorów i energy vortex wypala 10 pomidorów z herda oraz kilka goblinów, co znacznie ułatwia ich późniejsze złamanie. W wyniku rozbiegnięcia się squigów tracę kilka modeli, ale przeciwnikowi schodzi kolejny szaman.
W 6 rundzie nadchodzi przełom. Zniecierpliwiony cofaniem sę Kosiarz rzuca bearerów do szarży na głowny kloc przeciwnika, do którego od tyłu dobijają furie. Odważny czempion orków rzuca wyzwanie i Pugnaus Kosiarz, herold Zarazy, w swym demonicznym majestacie wychodzi by zgnieść aroganckiego śmiertelnika. Wbija ranę, koń dodaje 2 - już mam overkill. Furie ściągają orka i nie ginie żadna (więc mam US 5 na tyłach), plaguebearesi dużego szamana (miał ranę od pierścienia), podliczamy wynik i jest fear-outnumber. Dwie jedynki nie wypadły i kloc poszedł do piachu. Wynik początkowo 17:3, ale przypomnieliśmy sobie o licytacji (Paweł dał 103 pkt, wygrał, ale nie zaryzykował niczego w ambushu) i wyszło 18:2. Z niedowierzaniem popatrzyłem na wynik i spożyłem kanapkę z łoscypkiem, popijając ukraińskim kwasem chlebowym (wietrzę w tej kombinacji element sukcesu ).
Z Pawłem również grało mi się bardzo fajnie, nie było jakichś ciśnień, wątpliwości wyjaśnialiśmy cywilizowanie. Ja zapomniałem bounda rzucić - pozwolił, on zapomniał strzelić z czaki - nie ma problemu. Kolejna fajna bitwa - dziękuję!
III bitwa Piotr Rudy i dwarfy. Czyli moje scrolle na nic, a przeciwnik też z tych, którym miałem przyjemność wręczać dyplom na "Bibliothecariusie" (Kubie już chyba dwa razy z rzędu). Spodziewałem się wystrzelanych demonów, tym bardziej że z licytacji wyłączył mi plagueriders z bitwy! Dwarfy zaczynają, więc jeszcze gorzej... ale w sumie z ostrzału dostaję małe straty, katapulta wybucha, kowadło nie odpala. W mojej rundzie furie i screamery tradycyjnie na pełnej (jak mawia Cosmo) k...ie do przodu, demon się kampi za górką, ale tak żeby widzieć organy i kuszników. Na srodku horrory podciągają się do bounda, reszta (piechota z BSB i nurglęta) bawi w szachy z 4 klockami dwarfów. Magia cieńko. Ponoszę straty od ostrzału, ale latacze docierają do organek i flanki kuszników. Ginie dysk pod heraldem, a pod koniec bitwy i sam herald, od działa... Na wzgórzu organki cofają się za zbocze przed możliwą szarżą demona. Chwilę później furie wjeżdżają w kuszników. Wygrywają, ale ich nie łamią. Prince chce szarżować na kowadło, ale na drodze stoją furie. Próbuje je ominąć. Kilka rund później furie łamią kuszników (od paniki uciekają ostatnie organki) i wbijają się w kowadło, po raz kolejny blokują szarżę demonowi!.. Wcześniej jeden kloc warriorów zawrócił do szarży na furie, ale nie zdał feara i został stać. I kraśkom czasem nie wychodzi Ld. Dla równowagi mnie nie wyszło powtrzymanie furii przed pościgiem za kusznikami, mimo Ld 10 od princa. Furie przez rundę blokują kowadło, potem dociera mój demon. Chyba najklimatyczniejsza scena turnieju: oto przed kowalem runów staje istota nie z tego świata i wyzywa go na pojedynek. Krasnolud, mimo że widzi niematerialne ostrze dzierżone przez demona, wychodzi by bronić dziedzictwa i ginie. Rundę później demon i furie dokańczają dzieła z gwardzistami kowadła. Na tym kończy się moja 6 runda. Na środku stołu tymczasem nurglęta nie utrzymały kloca slayerów i ci wbili się w moją piechotę, zabijając na koniec heralda BSB... Horrorom udalo się zdradziecko odpalić vortexa (hit z S3 w każdy model) w warriorów i ... zdjąć jednego.
Ostatecznie straciłem nurglęta, 2 heraldów, połowę punktów za furie i screamery (ostatni skampił się za wzgórzem). Podliczyliśmy ćwiartki, bonusy za generała i kowadło, dodaliśmy punkty za licytację i wyszło 12:8. Całkiem nieźle chyba, zważywszy, że nie miałem tej fajnej "kawalerii". Piotrek to kolejny uprzejmy i wymagający przeciwnik i z przyjemnością stoczę z nim jeszcze jakąś bitwę. Choć po tej bitwie challenge mi rzucił Daro no i czuję się w obowiązku odpowiedzieć. (jeszcze nie wiem kiedy, to inna sprawa)
Ogólnie, z 8 pkt za hobby (podziękowania dla Adama G. za pożyczenia fajnie pomalownego kontyngentu Tzeentcha) zdobyłem 52 punkty i do teraz nie chce mi się w to uwierzyć.
Turniej fajny, choć widząc perypetie z wynikami po raz kolejny przedstawię stanowisko, że powinien byc niegrający organizator (sędzia). I że dalej powinienem trzymać się notowania na kartkach (i kartach graczy), nawet jeśli wyniki wpisywałoby się na kompa. Tylko że wtedy nie zagrałbym fajnej bitwy z Kubą... I co się stało ze szmalcem?.. (wiem, Killa na woodbłocku, ale brakowało czegoś). Z klubu Schwarze Pferd Pilchowice był ze mną Marcin (i jego lucky maskotka Tomek), ale nie poszło mu za dobrze - zebrał 2 masakry, a potem baja. Jeszcze się odkuje.
Dziękuję moim przeciwnikom, organizatorom i wszystkim znajomym z którymi miałem przyjemność rozmawiać. No i gratulacje dla zwycięzców.
Po turnieju wpakowaliśmy się w 5 z wózkiem do czerwonej rakietki i pomknęli do Gliwic, gdzie Adam z Jarkiem wsiedli w pociąg do Opola. Wcześniej jeszcze tylko chłopaki dojrzeli na etykiecie kwasu chlebowego że ma 1,2 %, a ja doczytałem po ukraińskiemu że chodzi o alkohol. Rozmontowałem z 4/5 w czasie turnieju... Aha, no policja się przyczepiła o parkowanie w nie do końca dozwolonym miejscu pod dworcem w Gliwicach. Przed 250 złotymi mandatu uratował nas Adam "Żuk", którego wysadzaliśmy w tym miejscu (bo tradycyjnie jakieś jełopy zablokowały miejsce dla niepełnosprawnych).
Pozdrawiam, do następnego
Krzysiek
P.S. Zdjęcia się ukażą za czas jakiś.
Przygodę z dziesiątymi Silesian Wars zacząłem dawno temu, zgłaszając się jako jeden z pierwszych. Nia miałem pewności że pojadę (a nawet podejrzewałem, że bardziej nie pojadę... ), bo termin blisko DMPP, w niedzielę itp. Ale Basia złota dziewczyna jest i sama mnie wypchęła na turniej. Początkowo zgłosiłem się szczurami, ale potem pomyślałem, że znowu mam smyczyć koło 200 modeli, to zmieniłem na Daemonic Legion, którym zawsze chciałem coś większego zagrać. (armia do obadania tutaj) Jakiś czas potem łomot otrzymany na DMPP utwierdził mnie w przekonaniu, że od szczurów trza odpocząć. Rozpiskę doszlifowałem, umówiłem się z Kubą na pierwszą bitwę i jazda. Jeszcze wyszła sprawa, że mam podjechać po Adama "Żuka" (kolega na wózku), więc na turniej przyjadę spóźniony. Sprawę umówiłem z Kubą, w ramach treningu pojeździłem trochę Seicento Sportingiem (prawko mam od 4 m-cy, na co dzień jeżdzę Corsą, a Seicento jest małą bombą z zapalnikiem pod prawą stopą i jeździłem nim do dnia turnieju może ze dwa razy... Po prostu się bałem jak poradzę sobie tym na drodze. ). Przygotowania do turnieju zakończyłem w sobotę o 1:30, doklejając nurglątko na podstawce Daemonic Heralda. Wyspać się więc nie udało. Basia narychtowała kanapki z oscypkiem i ruszyłem w drogę na pełnej kicie, bo byłem już spóźniony. Moje obawy co do auta okazały się słuszne, bo np. muszę popracowć nad wrzucaniem jedynki, żeby wchodziła ta, a nie trójka... Ale bryka ma i plusy: o 10:00 zamknęliśmy drzwi pod dworcem PKP, o 10:30 otwarli je na Giszowcu. Dodawszy sobie adrenaliny za kółkiem, ruszyłem się rozpakowywać i zadość uczynić pradawnemu prawu pojedynku. Czyli przechodzimy do treści właściwej.
Turniej:
I Bitwa - Kuba i zielona horda. Przeraziła mnie mnogość "tałatajstwa", 8 PD i szczelanie. Zaczynałem, więc na pełnej kicie screamerami do przodu, furie tylko trochę, żeby fast nie przyszarżował, princa skampić za las, reszta podchodzi. W magii udało mi się pociskiem Tzeentcha wybić obsługę divera. Kuba odpowiada ogiem, magią, a skoczki na pomidorach (przy pomocy 6 na animosity) wpadają na princa za lasem - na szczęście odbiły się. Na srodku szachy: mój kloc i kawaleria kombinują nad wymanewrowaniem kloca Kuby z geniem i klocka pomidorów. Średnio mi to poszło, bo pomidory wpadły na ridersów i został 1 (!). Na szczęscie z pomocą przydreptał kloc piechoty i od flanki złamał grzyby. W tym czasie furie i screamery niszczyły fasty i maszyny, a nurglęta i herald BSB (z independent charge) wjechali w savage'ów i pogonili. Prince włóczy się smętnie po stole próbując kogoś wystraszyć (Buu!..) - prawie bez efektu... Za to nurglęta, z moralnym wsparciem BSB, trzymają kloc z generałem, a nawet ubijają dużego goblińskiego szamana. Moja ostrożna natura mści się - gdybym przerzucił instability, utrzymałyby się jeszcze dłużej. Moja magia nie zdziałała za wiele, ale też na nią specjalnie nie liczyłem widząc jak się Kuba zabepieczył. Cała reszta poszła dobrze i skończyło się po 5 turze (przyjechałem spóźniony) 14:6 dla demonów. Bitwa bardzo fajna, bez jakichś zgrzytów, czyli takie WFB jak lubimy. Dowiedziałem się czegoś o orkach, no i wreszcie zagrałem z Kubą. Dziękuję!
II bitwa Paweł "Charki" Charkowski i "Zielono mi" po raz kolejny... Nieco mniej strzelania niż Kuba, za to 10 PD, jakieś boundy i power stony i 2 squig herdy (wredne to, tyle powiem). I znowu masa tego, a na przeciw garstka demonów... Przeciwnik zaczyna, co skutkuje jednym moim kawalerzystą mniej (drugi jak dobrze pamiętam zginął w tej samej rundzie od magii). Znowu furie i screamery próbują wybić fasty i maszyny. Screamerom gdzieś w 3 lub 4 rundzie udało się upolować niewinnego goblinka szamana i zawlec jego duszę w płomienie Tzeentcha. Jedno-demonowy oddział jazdy wziął na siebie szarżę kloca NG i utrzymał. Potem nadbiegły nurglęta z pomocą i pognały gobosów hen. Prince po raz kolejny bezskutecznie szuka kogoś, kto by się go wytraszył... W końcu wneriony wjeżdza w bok dzikusów na wieprzkach. Ubija dwóch, ale chłopaki utrzymują się. Potem z pomocą nadchodzi kloc NG i wbija się w plecy princa - teraz on musi się utrzymać (rączka drży przy teście Instability na generała... ). Potem role się odmieniają i w dziki wpada herald Tzeentcha, wsciekły że nie może popisać się magią. Ubija wieprzków do nogi, prince coś wbija gobosom, ale nadal przegrywają starcie... Utrzymali się.
W tym czasie szachy na środku trwają - od boundów i czarów plaguebearerzy giną po jednym. Giną i cofają się żeby nie złapać szarży od kloca z BSB od czoła, a pomidorów od boku. Na lewej flance przełom - Paweł rzuca dwie "1" na dispel bounda z horrorów i energy vortex wypala 10 pomidorów z herda oraz kilka goblinów, co znacznie ułatwia ich późniejsze złamanie. W wyniku rozbiegnięcia się squigów tracę kilka modeli, ale przeciwnikowi schodzi kolejny szaman.
W 6 rundzie nadchodzi przełom. Zniecierpliwiony cofaniem sę Kosiarz rzuca bearerów do szarży na głowny kloc przeciwnika, do którego od tyłu dobijają furie. Odważny czempion orków rzuca wyzwanie i Pugnaus Kosiarz, herold Zarazy, w swym demonicznym majestacie wychodzi by zgnieść aroganckiego śmiertelnika. Wbija ranę, koń dodaje 2 - już mam overkill. Furie ściągają orka i nie ginie żadna (więc mam US 5 na tyłach), plaguebearesi dużego szamana (miał ranę od pierścienia), podliczamy wynik i jest fear-outnumber. Dwie jedynki nie wypadły i kloc poszedł do piachu. Wynik początkowo 17:3, ale przypomnieliśmy sobie o licytacji (Paweł dał 103 pkt, wygrał, ale nie zaryzykował niczego w ambushu) i wyszło 18:2. Z niedowierzaniem popatrzyłem na wynik i spożyłem kanapkę z łoscypkiem, popijając ukraińskim kwasem chlebowym (wietrzę w tej kombinacji element sukcesu ).
Z Pawłem również grało mi się bardzo fajnie, nie było jakichś ciśnień, wątpliwości wyjaśnialiśmy cywilizowanie. Ja zapomniałem bounda rzucić - pozwolił, on zapomniał strzelić z czaki - nie ma problemu. Kolejna fajna bitwa - dziękuję!
III bitwa Piotr Rudy i dwarfy. Czyli moje scrolle na nic, a przeciwnik też z tych, którym miałem przyjemność wręczać dyplom na "Bibliothecariusie" (Kubie już chyba dwa razy z rzędu). Spodziewałem się wystrzelanych demonów, tym bardziej że z licytacji wyłączył mi plagueriders z bitwy! Dwarfy zaczynają, więc jeszcze gorzej... ale w sumie z ostrzału dostaję małe straty, katapulta wybucha, kowadło nie odpala. W mojej rundzie furie i screamery tradycyjnie na pełnej (jak mawia Cosmo) k...ie do przodu, demon się kampi za górką, ale tak żeby widzieć organy i kuszników. Na srodku horrory podciągają się do bounda, reszta (piechota z BSB i nurglęta) bawi w szachy z 4 klockami dwarfów. Magia cieńko. Ponoszę straty od ostrzału, ale latacze docierają do organek i flanki kuszników. Ginie dysk pod heraldem, a pod koniec bitwy i sam herald, od działa... Na wzgórzu organki cofają się za zbocze przed możliwą szarżą demona. Chwilę później furie wjeżdżają w kuszników. Wygrywają, ale ich nie łamią. Prince chce szarżować na kowadło, ale na drodze stoją furie. Próbuje je ominąć. Kilka rund później furie łamią kuszników (od paniki uciekają ostatnie organki) i wbijają się w kowadło, po raz kolejny blokują szarżę demonowi!.. Wcześniej jeden kloc warriorów zawrócił do szarży na furie, ale nie zdał feara i został stać. I kraśkom czasem nie wychodzi Ld. Dla równowagi mnie nie wyszło powtrzymanie furii przed pościgiem za kusznikami, mimo Ld 10 od princa. Furie przez rundę blokują kowadło, potem dociera mój demon. Chyba najklimatyczniejsza scena turnieju: oto przed kowalem runów staje istota nie z tego świata i wyzywa go na pojedynek. Krasnolud, mimo że widzi niematerialne ostrze dzierżone przez demona, wychodzi by bronić dziedzictwa i ginie. Rundę później demon i furie dokańczają dzieła z gwardzistami kowadła. Na tym kończy się moja 6 runda. Na środku stołu tymczasem nurglęta nie utrzymały kloca slayerów i ci wbili się w moją piechotę, zabijając na koniec heralda BSB... Horrorom udalo się zdradziecko odpalić vortexa (hit z S3 w każdy model) w warriorów i ... zdjąć jednego.
Ostatecznie straciłem nurglęta, 2 heraldów, połowę punktów za furie i screamery (ostatni skampił się za wzgórzem). Podliczyliśmy ćwiartki, bonusy za generała i kowadło, dodaliśmy punkty za licytację i wyszło 12:8. Całkiem nieźle chyba, zważywszy, że nie miałem tej fajnej "kawalerii". Piotrek to kolejny uprzejmy i wymagający przeciwnik i z przyjemnością stoczę z nim jeszcze jakąś bitwę. Choć po tej bitwie challenge mi rzucił Daro no i czuję się w obowiązku odpowiedzieć. (jeszcze nie wiem kiedy, to inna sprawa)
Ogólnie, z 8 pkt za hobby (podziękowania dla Adama G. za pożyczenia fajnie pomalownego kontyngentu Tzeentcha) zdobyłem 52 punkty i do teraz nie chce mi się w to uwierzyć.
Turniej fajny, choć widząc perypetie z wynikami po raz kolejny przedstawię stanowisko, że powinien byc niegrający organizator (sędzia). I że dalej powinienem trzymać się notowania na kartkach (i kartach graczy), nawet jeśli wyniki wpisywałoby się na kompa. Tylko że wtedy nie zagrałbym fajnej bitwy z Kubą... I co się stało ze szmalcem?.. (wiem, Killa na woodbłocku, ale brakowało czegoś). Z klubu Schwarze Pferd Pilchowice był ze mną Marcin (i jego lucky maskotka Tomek), ale nie poszło mu za dobrze - zebrał 2 masakry, a potem baja. Jeszcze się odkuje.
Dziękuję moim przeciwnikom, organizatorom i wszystkim znajomym z którymi miałem przyjemność rozmawiać. No i gratulacje dla zwycięzców.
Po turnieju wpakowaliśmy się w 5 z wózkiem do czerwonej rakietki i pomknęli do Gliwic, gdzie Adam z Jarkiem wsiedli w pociąg do Opola. Wcześniej jeszcze tylko chłopaki dojrzeli na etykiecie kwasu chlebowego że ma 1,2 %, a ja doczytałem po ukraińskiemu że chodzi o alkohol. Rozmontowałem z 4/5 w czasie turnieju... Aha, no policja się przyczepiła o parkowanie w nie do końca dozwolonym miejscu pod dworcem w Gliwicach. Przed 250 złotymi mandatu uratował nas Adam "Żuk", którego wysadzaliśmy w tym miejscu (bo tradycyjnie jakieś jełopy zablokowały miejsce dla niepełnosprawnych).
Pozdrawiam, do następnego
Krzysiek
P.S. Zdjęcia się ukażą za czas jakiś.
Turniej ogólnie udany.
+ Bardzo dobra baza turniejowa. Przyjemnie się gra w takiej sali.
- Organizacja (losowe pary w ostatniej bitwie). Moim zdaniem powinien być jeden niegrający sędzia. Może łatwiej by było to wszystko ogarnąć.
PS. Podajcie wyniki, bo na miejscu nie można było się ich dowiedzieć.
+ Bardzo dobra baza turniejowa. Przyjemnie się gra w takiej sali.
- Organizacja (losowe pary w ostatniej bitwie). Moim zdaniem powinien być jeden niegrający sędzia. Może łatwiej by było to wszystko ogarnąć.
PS. Podajcie wyniki, bo na miejscu nie można było się ich dowiedzieć.
Siema,
Biore na siebie wszystkie zale i smuty - niezabezpieczylem laptopa, pewni intelektualisci (niechcacy.. program jest poprostu bardzo latwy do wykraczenia) rozwalili druga ture - no i co tu duzo mowic.
Zrobil sie chaos :/
Majac do wyboru trzymanie ludzi na nic nie robieniu przez ok godzine i reczne prowadzenie turnieju, kojarzenie par itd - wybralem mniejsze zlo, tj losowe pary w trzeciej bitwie
Troche to wykrzywilo wyniki turnieju - i niestety mocno skrzywdzilo tych najslabszych (bo zamiast zagrac ze soba - trafili w trzeciej bitwie znow na wymiataczy, dostajac kolejne wklepy)
Raz jeszcze przepraszam za to niedopatrzenie.
Wyniki:
Miejsce Imie i nazwisko Armia Miasto Ilosc punktow
1 Lukasz Okonski Wood Elves Gliwice 65
2 Krzysiek Waniczek Hordes of Chaos Pilchowice 54
3 Dariusz Dutkowski Hordes of Chaos Pszczyna 53
4 Jan Suchecki Bretonnia Katowice 52
5 Oskar Gorka Wood Elves Kraków 51
6 Tomek Koszowski Orcs & Goblins Wrocław 50
7 Przemek Kulpinski Bretonnia Tychy 50
8 Marek Kielbasa Hordes of Chaos Tychy 49
9 Kuba Jankowski Dark Elves Katowice 48
10 Kuba Stefaniak Orcs & Goblins Będzin 45
11 Grzesiek Tartas Dark Elves Katowice 45
12 Kuba Masny Vampire Counts Pszczyna 44
13 Kamil Guzy Wood Elves Jastrzębie Zdrój 42
14 Sergiusz Skorek Vampire Counts Katowice 42
15 Piotr Rudy Dwarfs Katowice 41
16 Jerzy Ferencowicz Empire Będzin 39
17 Sebastian Daszkiewicz Lizardmen Jastrzębie Zdrój 37
18 Bartek Oskedra Hordes of Chaos Tychy 33
19 Michal Chodorek Lizardmen Świętochłowice 31
20 Pawel Charkowski Orcs & Goblins Kraków 29
21 Adam Pieszczuk Bretonnia Opole 28
22 Robert Wiatr Wood Elves Tychy 27
23 Adrian Gamon Dwarfs Pszczyna 20
24 Adrian Zieba Lizardmen Pilchowice 19
25 Marcin Wojcieszek Lizardmen Pilchowice 16
26 Dominik Brednicki Dwarfs Gliwice 13
27 Adam Dudzic High Elves Tychy 8
Pozdrawiam,
Kuba
Do ligi wysle za pare dni, o ile nie bedzie jakis problemow (nie powinno byc - all mialem zapisane, teraz dla pewnosci pare telefonow wykonalem.. i wszystko chyba jest ok)
Biore na siebie wszystkie zale i smuty - niezabezpieczylem laptopa, pewni intelektualisci (niechcacy.. program jest poprostu bardzo latwy do wykraczenia) rozwalili druga ture - no i co tu duzo mowic.
Zrobil sie chaos :/
Majac do wyboru trzymanie ludzi na nic nie robieniu przez ok godzine i reczne prowadzenie turnieju, kojarzenie par itd - wybralem mniejsze zlo, tj losowe pary w trzeciej bitwie
Troche to wykrzywilo wyniki turnieju - i niestety mocno skrzywdzilo tych najslabszych (bo zamiast zagrac ze soba - trafili w trzeciej bitwie znow na wymiataczy, dostajac kolejne wklepy)
Raz jeszcze przepraszam za to niedopatrzenie.
Wyniki:
Miejsce Imie i nazwisko Armia Miasto Ilosc punktow
1 Lukasz Okonski Wood Elves Gliwice 65
2 Krzysiek Waniczek Hordes of Chaos Pilchowice 54
3 Dariusz Dutkowski Hordes of Chaos Pszczyna 53
4 Jan Suchecki Bretonnia Katowice 52
5 Oskar Gorka Wood Elves Kraków 51
6 Tomek Koszowski Orcs & Goblins Wrocław 50
7 Przemek Kulpinski Bretonnia Tychy 50
8 Marek Kielbasa Hordes of Chaos Tychy 49
9 Kuba Jankowski Dark Elves Katowice 48
10 Kuba Stefaniak Orcs & Goblins Będzin 45
11 Grzesiek Tartas Dark Elves Katowice 45
12 Kuba Masny Vampire Counts Pszczyna 44
13 Kamil Guzy Wood Elves Jastrzębie Zdrój 42
14 Sergiusz Skorek Vampire Counts Katowice 42
15 Piotr Rudy Dwarfs Katowice 41
16 Jerzy Ferencowicz Empire Będzin 39
17 Sebastian Daszkiewicz Lizardmen Jastrzębie Zdrój 37
18 Bartek Oskedra Hordes of Chaos Tychy 33
19 Michal Chodorek Lizardmen Świętochłowice 31
20 Pawel Charkowski Orcs & Goblins Kraków 29
21 Adam Pieszczuk Bretonnia Opole 28
22 Robert Wiatr Wood Elves Tychy 27
23 Adrian Gamon Dwarfs Pszczyna 20
24 Adrian Zieba Lizardmen Pilchowice 19
25 Marcin Wojcieszek Lizardmen Pilchowice 16
26 Dominik Brednicki Dwarfs Gliwice 13
27 Adam Dudzic High Elves Tychy 8
Pozdrawiam,
Kuba
Do ligi wysle za pare dni, o ile nie bedzie jakis problemow (nie powinno byc - all mialem zapisane, teraz dla pewnosci pare telefonow wykonalem.. i wszystko chyba jest ok)
Siema,
Biore na siebie wszystkie zale i smuty - niezabezpieczylem laptopa, pewni intelektualisci (niechcacy.. program jest poprostu bardzo latwy do wykraczenia) rozwalili druga ture - no i co tu duzo mowic.
Zrobil sie chaos :/
Majac do wyboru trzymanie ludzi na nic nie robieniu przez ok godzine i reczne prowadzenie turnieju, kojarzenie par itd - wybralem mniejsze zlo, tj losowe pary w trzeciej bitwie
Troche to wykrzywilo wyniki turnieju - i niestety mocno skrzywdzilo tych najslabszych (bo zamiast zagrac ze soba - trafili w trzeciej bitwie znow na wymiataczy, dostajac kolejne wklepy)
Raz jeszcze przepraszam za to niedopatrzenie.
Wyniki:
Miejsce Imie i nazwisko Armia Miasto Ilosc punktow
1 Lukasz Okonski Wood Elves Gliwice 65
2 Krzysiek Waniczek Hordes of Chaos Pilchowice 54
3 Dariusz Dutkowski Hordes of Chaos Pszczyna 53
4 Jan Suchecki Bretonnia Katowice 52
5 Oskar Gorka Wood Elves Kraków 51
6 Tomek Koszowski Orcs & Goblins Wrocław 50
7 Przemek Kulpinski Bretonnia Tychy 50
8 Marek Kielbasa Hordes of Chaos Tychy 49
9 Kuba Jankowski Dark Elves Katowice 48
10 Kuba Stefaniak Orcs & Goblins Będzin 45
11 Grzesiek Tartas Dark Elves Katowice 45
12 Kuba Masny Vampire Counts Pszczyna 44
13 Kamil Guzy Wood Elves Jastrzębie Zdrój 42
14 Sergiusz Skorek Vampire Counts Katowice 42
15 Piotr Rudy Dwarfs Katowice 41
16 Jerzy Ferencowicz Empire Będzin 39
17 Sebastian Daszkiewicz Lizardmen Jastrzębie Zdrój 37
18 Bartek Oskedra Hordes of Chaos Tychy 33
19 Michal Chodorek Lizardmen Świętochłowice 31
20 Pawel Charkowski Orcs & Goblins Kraków 29
21 Adam Pieszczuk Bretonnia Opole 28
22 Robert Wiatr Wood Elves Tychy 27
23 Adrian Gamon Dwarfs Pszczyna 20
24 Adrian Zieba Lizardmen Pilchowice 19
25 Marcin Wojcieszek Lizardmen Pilchowice 16
26 Dominik Brednicki Dwarfs Gliwice 13
27 Adam Dudzic High Elves Tychy 8
Pozdrawiam,
Kuba
Do ligi wysle za pare dni, o ile nie bedzie jakis problemow (nie powinno byc - all mialem zapisane, teraz dla pewnosci pare telefonow wykonalem.. i wszystko chyba jest ok)
Biore na siebie wszystkie zale i smuty - niezabezpieczylem laptopa, pewni intelektualisci (niechcacy.. program jest poprostu bardzo latwy do wykraczenia) rozwalili druga ture - no i co tu duzo mowic.
Zrobil sie chaos :/
Majac do wyboru trzymanie ludzi na nic nie robieniu przez ok godzine i reczne prowadzenie turnieju, kojarzenie par itd - wybralem mniejsze zlo, tj losowe pary w trzeciej bitwie
Troche to wykrzywilo wyniki turnieju - i niestety mocno skrzywdzilo tych najslabszych (bo zamiast zagrac ze soba - trafili w trzeciej bitwie znow na wymiataczy, dostajac kolejne wklepy)
Raz jeszcze przepraszam za to niedopatrzenie.
Wyniki:
Miejsce Imie i nazwisko Armia Miasto Ilosc punktow
1 Lukasz Okonski Wood Elves Gliwice 65
2 Krzysiek Waniczek Hordes of Chaos Pilchowice 54
3 Dariusz Dutkowski Hordes of Chaos Pszczyna 53
4 Jan Suchecki Bretonnia Katowice 52
5 Oskar Gorka Wood Elves Kraków 51
6 Tomek Koszowski Orcs & Goblins Wrocław 50
7 Przemek Kulpinski Bretonnia Tychy 50
8 Marek Kielbasa Hordes of Chaos Tychy 49
9 Kuba Jankowski Dark Elves Katowice 48
10 Kuba Stefaniak Orcs & Goblins Będzin 45
11 Grzesiek Tartas Dark Elves Katowice 45
12 Kuba Masny Vampire Counts Pszczyna 44
13 Kamil Guzy Wood Elves Jastrzębie Zdrój 42
14 Sergiusz Skorek Vampire Counts Katowice 42
15 Piotr Rudy Dwarfs Katowice 41
16 Jerzy Ferencowicz Empire Będzin 39
17 Sebastian Daszkiewicz Lizardmen Jastrzębie Zdrój 37
18 Bartek Oskedra Hordes of Chaos Tychy 33
19 Michal Chodorek Lizardmen Świętochłowice 31
20 Pawel Charkowski Orcs & Goblins Kraków 29
21 Adam Pieszczuk Bretonnia Opole 28
22 Robert Wiatr Wood Elves Tychy 27
23 Adrian Gamon Dwarfs Pszczyna 20
24 Adrian Zieba Lizardmen Pilchowice 19
25 Marcin Wojcieszek Lizardmen Pilchowice 16
26 Dominik Brednicki Dwarfs Gliwice 13
27 Adam Dudzic High Elves Tychy 8
Pozdrawiam,
Kuba
Do ligi wysle za pare dni, o ile nie bedzie jakis problemow (nie powinno byc - all mialem zapisane, teraz dla pewnosci pare telefonow wykonalem.. i wszystko chyba jest ok)
-
- Falubaz
- Posty: 1152
Nie no nie myślałem że będę czwarty.Wiedziałem że top 10 ale 4 miejsce super (bo wklepałem 2 maski ,a potem były wood elfy z magiem,bsb i lucznikami w domku)
Ogólnie turniej bardzo fajny (jak zawsze zresztą),organizacja spoko,tylko z trzecią bitwą ktoś spieprzył,bo nie powinienem grac z gosciem który miał 27 punktów ,gdy ja miałem 40 no ale trudno rozumiem ,że ktoś sie do laptopa dorwał i sędziówkę zamknął(nawet wiem kto )
Pozdro600
Ogólnie turniej bardzo fajny (jak zawsze zresztą),organizacja spoko,tylko z trzecią bitwą ktoś spieprzył,bo nie powinienem grac z gosciem który miał 27 punktów ,gdy ja miałem 40 no ale trudno rozumiem ,że ktoś sie do laptopa dorwał i sędziówkę zamknął(nawet wiem kto )
Pozdro600
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
A ja jestem najlepszym dwarfem na turnieju !
Troszkę się zrobił chaos, to fakt. Myślałem, że w trzeciej bitwie się trochę wybiję do góry, a tak trafiłem na Krzyśka z DL i musiałem się poddac jego dobrej passie (ale bitwa i tak super).
Turniej jak najbardziej na plus! Już czekam na kolejne (ponoc w Będzinie).
Troszkę się zrobił chaos, to fakt. Myślałem, że w trzeciej bitwie się trochę wybiję do góry, a tak trafiłem na Krzyśka z DL i musiałem się poddac jego dobrej passie (ale bitwa i tak super).
Turniej jak najbardziej na plus! Już czekam na kolejne (ponoc w Będzinie).