Od dłuższego czasu maluję aerografem, i dość szybko zaopatrzyłem się w maskę ochronną z filtrami węglowymi. Doszedłem do wniosku, że jak coś pachnie tak jak pachnie Wamod, to nie może być zdrowe wdychanie tego i postanowiłem troszkę zainwestować w siebie.
Ponieważ wiem, że bardzo dużo osób maluje bez takiej maski (bo to jednak te dodatkowe 70 zł które trzeba dorzucić do zestawu z aero), wrzucam zdjęcie które może da do myślenia (w imię zdrowia narodu oczywiście;) )

Tak wygląda zewnętrzny filtr po 20 minutach malowania. Pomyślcie, że bez maski wszystko to zatrzymuje się w ustach, nosie i płucach;)
Biała obwódka to miejsce w ktróym filtr jest zakryty przez mocowanie, środek był przed malowaniem takiego samego koloru.
Pozdrawiam
