[MASTER] Casino Royale a.k.a Strategicon 2012
Re: [MASTER] Casino Royale a.k.a Strategicon 2012
Dobra, whatever, jesli uwazasz, ze faktycznie graly 52 osoby, to spoko. Nie zmienia faktu, ze ten turniej byl po prostu niesmaczny. To jest moje osobiste zdanie i uwazam, ze to okreslenie pasuje idealnie.

Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
Mi sie wydawalo, ze ludzi trolowalem przez caly weekendGolonka pisze:Nie do końca rozumiem irytację niektórych, a już w szczególności nie rozumiem zachowania na przykład takiego Shinka, który po przegranej i to dość sromotnej zaczął z czystej chęci trollowania i to dość słabego szukać problemów w całym.

Co do armii Copsma to wlasnie podobno na odwrot bylo. Ze to po he jechal a szczury mial. Jak to w koncu mialo byc? ja co prawda ani jednej z tych armii nie widzialem, ale mozliwe, ze byly w koncu gdzies.
Ale jaja czyli co Łukasz nie wygra ligi bo nie było frekwencji Masterowej tak jak w Szczecinie ??
Bez jaj wygrał 2 mastery i raz był 2 ale to nie wystarczy ??
Z drugiej strony skoro mamy ściśle przestrzegać regulaminu a dopisywanie graczy jest ostro żyłowane przez naszych koordynatorów a do tego w Szczecinie było tylko 250 pkt do podziału to jest to zrozumiałe.
Gratuluje Golonka dla mnie jesteś Mistrzem Polski nie ważne czy na papierze czy nie ! <brawo>
Bacznie będę przyglądał się tej sprawie ponieważ może to być wielki precedens który pokaże jaka siła rządzi polskim battlowym światem Północ Centrum czy Południe
Pozdrawiam serdecznie.
Bez jaj wygrał 2 mastery i raz był 2 ale to nie wystarczy ??
Z drugiej strony skoro mamy ściśle przestrzegać regulaminu a dopisywanie graczy jest ostro żyłowane przez naszych koordynatorów a do tego w Szczecinie było tylko 250 pkt do podziału to jest to zrozumiałe.
Gratuluje Golonka dla mnie jesteś Mistrzem Polski nie ważne czy na papierze czy nie ! <brawo>
Bacznie będę przyglądał się tej sprawie ponieważ może to być wielki precedens który pokaże jaka siła rządzi polskim battlowym światem Północ Centrum czy Południe

Pozdrawiam serdecznie.
cosmo grał grzecznie 5. bitwę he+skav na ostatnim stoleshino pisze:Co do armii Cosma to wlasnie podobno na odwrot bylo. Ze to po he jechal a szczury mial. Jak to w koncu mialo byc? ja co prawda ani jednej z tych armii nie widzialem, ale mozliwe, ze byly w koncu gdzies.


Solo, walentynki są 14 lutego, więc przestań tu słodzić, bo to do Ciebie nie pasuje

Ostatnio zmieniony 9 gru 2012, o 22:24 przez Robson, łącznie zmieniany 1 raz.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
Robson zauwazył ważną rzecz - temt ruszył właśnie na forum LL - nie ma regulaminu. Mozna iść krok dalej - nie pobierać wejsciówki!
Moze uda sie wypracować jakieś mądre rozwiazanie
Moze uda sie wypracować jakieś mądre rozwiazanie
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Również dziękuję wszystkim przeciwnikom za grę, a w szczególności Łukaszowi za jego taktyczne popisy
. Rzucać niby nie umiem, ale za to miałem niemal nieśmiertelnego K'daia w bitwie z Shinem i Kalafiorem. I trzeba przyznać, że zestawienie chadecji i lizaków miażdży, bardzo mocne combo, niestety TK takich możliwości nie mają... Ale i tak wracam do starej armii, chyba tylko ona daje mi wystarczająco dużo satysfakcji
.
Co do samego mastera, cóż, wrażenie faktycznie marne, ale to przede wszystkim przez jakąś epidemię niechęci do gry, ja nie rozumiem po jaką cholerę ludzie jeżdżą taki kawał, by rozegrać tylko część gier. Odbiór imprezy byłby zupełnie inny, gdyby wszyscy grali jak trzeba, a tak to było to strasznie... nijakie takie.


Co do samego mastera, cóż, wrażenie faktycznie marne, ale to przede wszystkim przez jakąś epidemię niechęci do gry, ja nie rozumiem po jaką cholerę ludzie jeżdżą taki kawał, by rozegrać tylko część gier. Odbiór imprezy byłby zupełnie inny, gdyby wszyscy grali jak trzeba, a tak to było to strasznie... nijakie takie.
a masz wyniki każdej rundy (z małymi punktami) osobno?Toczek pisze:BTW jak by ktos chcial swoje wyniki to moze smialo pisac mi pm bo wszystko jest u mnie
Lista graczy też.

- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Nie zapomnę Wam tegoDomino pisze: Rzucać niby nie umiem, ale za to miałem niemal nieśmiertelnego K'daia w bitwie z Shinem i Kalafiorem.

Ale ok - dopieliście swego - przyznaję


Nie pamiętam kiedy się tak z czymkolwiek męczyłem jak z tym gównem w tej bitwie, które na 1 ranie zeżarło poł armi...


Golona graty

A pomyśleć, że to ja mogłem z Tobą grać na tym turnieju...

Teraz musisz tylko głęboko wierzyć w to, że chłopaki wezmą bestie do składu

Domin również graty za nieśmiertelnego Kadaia, mój był gorszy

Pasiak i Piotr - dzięki za bardzo fajną bitwę. Kocham ten dreszczyk emocji w blood&glory.
Cosmo, jak zwykle przekazuję Ci pięknego buziaka :*
Kumek - dzięki za wyrko!
Maryś - pozdro ziom!
Co do bitew, to possaliśmy z goloną i dzięki temu bylismy w Wawie o 19 - w sumie się opłacało, bo za parę godzin mam lot do Milano

Co do turnieju, no to niestety muszę przyznać, że organizacyjnie to nie wyglądało zbyt dobrze...
-obsuwa czasowa
-nieujednolicony regulamin (okazało się że rzutów na sojusz jest 12, a wystawainie jednostek każdy grał inaczej)
-brak obiecanej imprezy w nocy
Do zobaczenia na Bazyliszku!!!
Bilet kupiony - złotych czternascie

pozdro
P.S.
Co do głosowania na frekwencje masterową to nie róbice jaj. Żeby coś było masterem niech ma te 50 osób. Jeżeli nie jest w stanie frekwencji zapewnieć to niech masterem nie będzie. Nie do końca cieszy fakt jechania gdzieś pół Polski, żeby zagrac na lokalu (miesiąc temu warszawskie pre-babice 49 osób). Zaliczyłem Szczecin, zaliczyłem Wrocław, ale trzeci raz się nie pokuszę. Niech master będzie masterem!
Wszystkim przyszłym orgom życzę frekwencyjnego powodzenia

malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole

- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Hahaha, jeszcze na poprawę humoru pozwolę sobie zacytować kolege z klubu
Sorry Voodoo, ale ja spadłem z krzesła

Sorry Voodoo, ale ja spadłem z krzesła






Voodoo pisze:Tak coś czułem, że któraś z par z dziewczynami będzie naciągana- Furion+Justyna, Cosmo+Patrycja, Dębek+Barbara
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole

- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Justyna jest przegieta. 16 skinkow wbilo w s&s 3 rany pedziom, a potem w walce kolejne 3...
Dojechalismy, 3 miejsce bardzo cieszy, zwlaszcza ze mielismy okazje pogadac sobie w batlowej furze i ustawic ETC na 10 nastepnych lat.
Turniej moze nie najwyzszych lotow, ale bawilem sie lepiej niz na lokalu na Narbutta, tylko dojazd gorszy.
Dziekuje organizatorom, ekipie samochodowej i sniadaniowej i przede wszystkim mojemu nieconienemu paladynowi w nieskalanym pancerzu, Piotrkowi D.
Gratulacje dla top3!
Gralismy z:
I bitwa
Afro z kolega, orki i ogry
Dojechalismy, rozwalilismy. Ze smiesznych akcji: 3 demisie lykaja szarze ironblastera i 7 ledow, po 6 turach walki ostatni gdak! zgania dzialo. Druga trojka demi przyjmuje w kresce 24 savage big unow na ryj, ustaje, rozwija sie i rozwala ich w ture. 20:0
II bitwa
<>< i JaceK, lizaki i demony na patencie
Patent zaskoczyl i duza czesc armii nam zwiala. Smieszne: inzynier z czolgu dobija rannego BSB demonicznego. Mimo to, nie zdolalismy sie juz odkopac ze strat. 6:14
III bitwa
Koszo i Maciek, lizaki i orki, B&G
Kolegom kostki nie sprzyjaly, dodatkowo zastosowalismy dywersje eliminatorska, stracilismy pegazy z bannerem, ale przelamalismy przeciwnikow ture pozniej. 19:1
IV bitwa
Rince i Tutajec, DE i WE
Chlopaki to plewki i usliowali nas wywiesc w pole, ale w odpowiednim momencie niezdane zbieranie dalo pograc. Most impressive: 1 tura nasza, z 2 zjebkow 2 hity na kuszach DE, 19 do piachu. 4 kotrow z wb na 2 razy kroi hydre i po drodze wayow. Most funny: 2 tura wmaszerowuje demi do ruin, 3 paly. W nastepnej szarzuje (juz tylko 2), 2 paly. 15:5
V bitwa
Furion z Justyna, DoW i lizie
Do 3 tury naszej wygladalo to bardzo mizernie, ale potem sie Jurek sie jakos dziwnie powystawial, dostal w paymastera cegle i pol armi ucieklo, kombaty powygrywalismy i dojechalismy ich praktycznie do zera, sami ponoszac przy tym powazne straty. 19:1
Bitwy z Fischem, Rincem i Furionem byly mega! Tyle bylo powaznych zwrotow akcji w kazdej, ze szkoda gadac.
Dlatego turniej raczej na plus, do zobaczenia na Bazylu.
Dojechalismy, 3 miejsce bardzo cieszy, zwlaszcza ze mielismy okazje pogadac sobie w batlowej furze i ustawic ETC na 10 nastepnych lat.
Turniej moze nie najwyzszych lotow, ale bawilem sie lepiej niz na lokalu na Narbutta, tylko dojazd gorszy.
Dziekuje organizatorom, ekipie samochodowej i sniadaniowej i przede wszystkim mojemu nieconienemu paladynowi w nieskalanym pancerzu, Piotrkowi D.
Gratulacje dla top3!
Gralismy z:
I bitwa
Afro z kolega, orki i ogry
Dojechalismy, rozwalilismy. Ze smiesznych akcji: 3 demisie lykaja szarze ironblastera i 7 ledow, po 6 turach walki ostatni gdak! zgania dzialo. Druga trojka demi przyjmuje w kresce 24 savage big unow na ryj, ustaje, rozwija sie i rozwala ich w ture. 20:0
II bitwa
<>< i JaceK, lizaki i demony na patencie
Patent zaskoczyl i duza czesc armii nam zwiala. Smieszne: inzynier z czolgu dobija rannego BSB demonicznego. Mimo to, nie zdolalismy sie juz odkopac ze strat. 6:14
III bitwa
Koszo i Maciek, lizaki i orki, B&G
Kolegom kostki nie sprzyjaly, dodatkowo zastosowalismy dywersje eliminatorska, stracilismy pegazy z bannerem, ale przelamalismy przeciwnikow ture pozniej. 19:1
IV bitwa
Rince i Tutajec, DE i WE
Chlopaki to plewki i usliowali nas wywiesc w pole, ale w odpowiednim momencie niezdane zbieranie dalo pograc. Most impressive: 1 tura nasza, z 2 zjebkow 2 hity na kuszach DE, 19 do piachu. 4 kotrow z wb na 2 razy kroi hydre i po drodze wayow. Most funny: 2 tura wmaszerowuje demi do ruin, 3 paly. W nastepnej szarzuje (juz tylko 2), 2 paly. 15:5
V bitwa
Furion z Justyna, DoW i lizie
Do 3 tury naszej wygladalo to bardzo mizernie, ale potem sie Jurek sie jakos dziwnie powystawial, dostal w paymastera cegle i pol armi ucieklo, kombaty powygrywalismy i dojechalismy ich praktycznie do zera, sami ponoszac przy tym powazne straty. 19:1
Bitwy z Fischem, Rincem i Furionem byly mega! Tyle bylo powaznych zwrotow akcji w kazdej, ze szkoda gadac.
Dlatego turniej raczej na plus, do zobaczenia na Bazylu.
Moja ocena mastera, wg jakże znanej skali:
0 - badziew totalny
5 - ujdzie
7 - obecny standard masterowy
9 - standard do którego dążymy
10 - zdecydowanie powyżej oczekiwań.
Miejsce: 9/10. Szkoła ładna, niesypiąca się.
Tereny: 10/10. To po prostu była nowa baza terenowa. Jeżeli za rok utrzymają ją w takim stanie (a siłą rzeczy będzie wymagała poprawek) to rewelacja.
Stoły: Piaskowane + malowane. Ładnie wyglądają, choć kostki czasem bardzo kontrowersyjnie na tym stoją. Tak jak poprzednio, jeżeli zostanie utrzymane to w takim stanie do następnego roku, to rewelacja.
Miejsce do spania: 9/10. Ciepła sala, materac dla każdego.
Sanitarka: 5/10. Ładne kible, ładne prysznice, gorąca woda. Wszystko fajnie, tylko nie było papieru. Rano kible zafajdane.
Karczma i afterparty: 0/10, karczmy nie było. Afterparty 5/10 całkiem syte, posiedzieliśmy i pogadaliśmy.
Nagłośnienie, technikalia: 0/10. Nagłośnienia brak. Z pairingami, excelem, wszystkim innym był zajebisty problem. Obsuwa czasowa to ponad godzina.
Oprócz tego, w niedzielę zaczynaliśmy o 10 rano, żeby "ci co się najebali mogli się wyspać". Ja z kolei chciałbym być godzinę wcześniej w domu, nie każdy mieszka w miejscu mastera.
Ramy czasowe: 0/10. Brak mikrofonu to mało czytelne komunikaty, choć takowe były. Format turnieju (4 osoby) wymagał większej ilości czasu. W moim odczuciu czasu było zdecydowanie za mało.
Dojazd: jest jaki jest, grudzień czyli zimno i ślisko. Tym bardziej powinniśmy zaczynać w niedzielę szybciej.
Żarcie na miejscu: 7/10 skromny obiadek.
Sędziowanie: do tego tematu wrócimy innym razem, parę rzeczy wymaga jednak podkreślenia:
- Dalej z Justyną nie rozumiemy o co chodzi z argumentem Shino o "nie wiedzieliśmy, że to ostatnia tura".
- Dalej nie rozumiem, czemu musiałem błagać o to, żeby nie dostać karniaków, mimo skończenia bitwy o czasie. Wiem Krzysztof że też patrzyłaś na zegarek, nie wiem czemu nasze odczyty były inne.
- Dalej nie wiem z jakiej racji zmieniono mi wynik z 12:8 na 10:10 w pierwszej bitwie.
- totalny brak przepływu informacji między orgiem a sędzią. Wystawianie jednostek graliśmy 5x inaczej. Progi co 160, a potem po 150.
- zgniłe jajo czyli 20:0 za baja. Na turnieju gdzie średnio nie gra się wszystkich tur, gdzie rozstrzał wyników jest zupełnie inny. Dodatkowo parowanie kogoś z gościem, którego sama obecność na turnieju jest wątpliwa... tak się sprawy nie załatwia. Aha, i oczywiście tutaj nikt nic nie wie - Dymitr mówi, że on to zostawia Lidderowi, Lidder mówi, że gdyby miał wpisać baja to by 20:0 nie wpisał, a wynik został po prostu zgłoszony jako zwycięstwo 20:0.
Tym niemniej - Lidder był osiągalny, a w swoich decyzjach stanowczy. Za to brawa.
Dodatkowo:
- nieziemski syf na sali. Jeszcze nigdy nie grałem w takim barłogu, nie było żadnej inicjatywy od organizatorów żeby to ogarnąć.
- Brak ulotek na pizzę / inne żarcie.
- Brak czajnika i minibaru z kawą / herbatą / ciastkiem.
- Ilość osób faktycznie grających na turnieju to wielka niewiadoma. Ja Cosmo bardzo lubię i w ogóle, ale w piątej bitwie Cosmo mnie poprosił, żebym mu ułożył rozpiskę.
- Regulamin wołający o pomstę do nieba. Jak co druga armia ma K'daai albo lizaki, to chyba coś jest na rzeczy?
Podsumowując: niestety był to najsłabszy master na jakim byłem w tym sezonie. Były oczywiście elementy pozytywne i udane, tym niemniej ogólna ocena mastera to 4/10.
Na koniec podziękowania:
Razem z Justyną dziękujemy:
- Karlee i Inferno za wspólny nocleg :*
- wszystkim, z którymi mogliśmy się napić piwa, pogadać, pośmiać się
- wszystkim przeciwnikom za bitwy.
pozdrawiam
Furion
0 - badziew totalny
5 - ujdzie
7 - obecny standard masterowy
9 - standard do którego dążymy
10 - zdecydowanie powyżej oczekiwań.
Miejsce: 9/10. Szkoła ładna, niesypiąca się.
Tereny: 10/10. To po prostu była nowa baza terenowa. Jeżeli za rok utrzymają ją w takim stanie (a siłą rzeczy będzie wymagała poprawek) to rewelacja.
Stoły: Piaskowane + malowane. Ładnie wyglądają, choć kostki czasem bardzo kontrowersyjnie na tym stoją. Tak jak poprzednio, jeżeli zostanie utrzymane to w takim stanie do następnego roku, to rewelacja.
Miejsce do spania: 9/10. Ciepła sala, materac dla każdego.
Sanitarka: 5/10. Ładne kible, ładne prysznice, gorąca woda. Wszystko fajnie, tylko nie było papieru. Rano kible zafajdane.
Karczma i afterparty: 0/10, karczmy nie było. Afterparty 5/10 całkiem syte, posiedzieliśmy i pogadaliśmy.
Nagłośnienie, technikalia: 0/10. Nagłośnienia brak. Z pairingami, excelem, wszystkim innym był zajebisty problem. Obsuwa czasowa to ponad godzina.
Oprócz tego, w niedzielę zaczynaliśmy o 10 rano, żeby "ci co się najebali mogli się wyspać". Ja z kolei chciałbym być godzinę wcześniej w domu, nie każdy mieszka w miejscu mastera.
Ramy czasowe: 0/10. Brak mikrofonu to mało czytelne komunikaty, choć takowe były. Format turnieju (4 osoby) wymagał większej ilości czasu. W moim odczuciu czasu było zdecydowanie za mało.
Dojazd: jest jaki jest, grudzień czyli zimno i ślisko. Tym bardziej powinniśmy zaczynać w niedzielę szybciej.
Żarcie na miejscu: 7/10 skromny obiadek.
Sędziowanie: do tego tematu wrócimy innym razem, parę rzeczy wymaga jednak podkreślenia:
- Dalej z Justyną nie rozumiemy o co chodzi z argumentem Shino o "nie wiedzieliśmy, że to ostatnia tura".
- Dalej nie rozumiem, czemu musiałem błagać o to, żeby nie dostać karniaków, mimo skończenia bitwy o czasie. Wiem Krzysztof że też patrzyłaś na zegarek, nie wiem czemu nasze odczyty były inne.
- Dalej nie wiem z jakiej racji zmieniono mi wynik z 12:8 na 10:10 w pierwszej bitwie.
- totalny brak przepływu informacji między orgiem a sędzią. Wystawianie jednostek graliśmy 5x inaczej. Progi co 160, a potem po 150.
- zgniłe jajo czyli 20:0 za baja. Na turnieju gdzie średnio nie gra się wszystkich tur, gdzie rozstrzał wyników jest zupełnie inny. Dodatkowo parowanie kogoś z gościem, którego sama obecność na turnieju jest wątpliwa... tak się sprawy nie załatwia. Aha, i oczywiście tutaj nikt nic nie wie - Dymitr mówi, że on to zostawia Lidderowi, Lidder mówi, że gdyby miał wpisać baja to by 20:0 nie wpisał, a wynik został po prostu zgłoszony jako zwycięstwo 20:0.
Tym niemniej - Lidder był osiągalny, a w swoich decyzjach stanowczy. Za to brawa.
Dodatkowo:
- nieziemski syf na sali. Jeszcze nigdy nie grałem w takim barłogu, nie było żadnej inicjatywy od organizatorów żeby to ogarnąć.
- Brak ulotek na pizzę / inne żarcie.
- Brak czajnika i minibaru z kawą / herbatą / ciastkiem.
- Ilość osób faktycznie grających na turnieju to wielka niewiadoma. Ja Cosmo bardzo lubię i w ogóle, ale w piątej bitwie Cosmo mnie poprosił, żebym mu ułożył rozpiskę.
- Regulamin wołający o pomstę do nieba. Jak co druga armia ma K'daai albo lizaki, to chyba coś jest na rzeczy?
Podsumowując: niestety był to najsłabszy master na jakim byłem w tym sezonie. Były oczywiście elementy pozytywne i udane, tym niemniej ogólna ocena mastera to 4/10.
Na koniec podziękowania:
Razem z Justyną dziękujemy:
- Karlee i Inferno za wspólny nocleg :*
- wszystkim, z którymi mogliśmy się napić piwa, pogadać, pośmiać się
- wszystkim przeciwnikom za bitwy.
pozdrawiam
Furion