Hejka,
Jestem nowy, a to mój pierwszy post, więc sorki, jeżeli już było, czy powinno być w innym dziale
Chodzi o to, że nie znam za bardzo sposobów na karanie graczy. Nie chcę ich zabijać, bo gram z moimi przyjaciółmi i boję się, że się obrażą, a wiem, że są bardzo związani ze swoimi postaciami (a przynajmniej jeden z nich) i tak samo jak ja przeżywali by ich śmierć. Nie wiem jaki jest inny sposób kary, bo chciałbym, żeby kara była taka, żeby wiedzieli za co mają tę karę, a nie, że pomyślą, że to było przez przypadek, albo ja sobie to wymyśliłem, tak od pstryknięciem palców
Jak karać graczy?
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Jeśli chodzi o zagrywki typowo "w klimacie to istnieje kilka wyjść z sytuacji. Zależy też od tego, jaka była przewina graczy.
Jeśli nagminnie łamią prawo, uważając, że stoją ponad nim i w ogóle są nietykalni:
- Można zorganizować aresztowanie przez Straż Miejską. Potem pobyt w loszku, przesłuchanie, tortury i na końcu wyrok. Grzywna, której bohater nie będzie mógł spłacić, więc będzie musiał np. sprzedać konia.
Jeśli igrają z chaosem, żonglują zakazanymi tomami i próbują na rynku wskrzeszać trupy:
- Można wykreować sytuację, która wprost będzie wiodła ku śmierci. Np. przybywa jakiś obłąkany łowca czarownic, który oskarża bohatera o cokolwiek. Wprost i wyraźnie mówisz mu, że spłonie na stosie. Okrutna śmierć w męczarniach. Dajesz mu się trochę pomęczyć, popróbować się wykaraskać z tej sytuacji, ale nic mu nie wyjdzie. Na każdy argument łowca ma jedną odpowiedź: "Tak właśnie mówiłby heretyk!" Wykreuj poczucie beznadziejności i klęski. Niech jednak w połowie przywiązywania go do pala na stosie, rzeczony łowca dostanie rozkaz od przełożonego i zniecierpliwiony machnie ręką i pojedzie w cholerą. Bohater przeżyje (pewnie uwolnią go przyjaciele), ale tej traumy długo nie zapomni. Gracz też. (punkt obłędu sugerowany )
Jeśli po prostu mają "śmiechawę" na sesjach i nie dbają o klimat, o ciągłość przygody, nie koncentrują się i nie skupiają... Musisz zadziałać z perspektywy MG i przywołać ich do porządku stanowczo. To Twoi kumple, ale też Twoi gracze, a na sesji MG jest panem i władcą następnych kilku godzin.
Piszesz, że przynajmniej jeden z nich jest związany ze swoją postacią. On pewnie nie sprawia problemów. Być może to nie kwestia wszystkich, tylko jednego gracza, który swoim zachowaniem wytrąca całą resztę z równowagi i burzy klimat. Zidentyfikuj problem i rozwiąż poprzez poważną rozmowę. MG też w końcu powinien dobrze się bawić na sesji.
I tu dochodzimy do kolejnego punktu: podczas sesji wszyscy mają się dobrze bawić, a nie artystycznie cierpieć w odległym uniwersum, więc nie można przesadzać z umracznianiem tego świata na siłę. On już i tak jest wystarczająco brutalny. Nie trzeba całą sesję płakać nad losem swoich postaci. Śmieszne sytuacje zdarzają się zawsze i to jest fajne. Dodaje realizmu, bo czyż nasz świat (też nienajlepszy) nie bywa śmieszny?
Jeśli nagminnie łamią prawo, uważając, że stoją ponad nim i w ogóle są nietykalni:
- Można zorganizować aresztowanie przez Straż Miejską. Potem pobyt w loszku, przesłuchanie, tortury i na końcu wyrok. Grzywna, której bohater nie będzie mógł spłacić, więc będzie musiał np. sprzedać konia.
Jeśli igrają z chaosem, żonglują zakazanymi tomami i próbują na rynku wskrzeszać trupy:
- Można wykreować sytuację, która wprost będzie wiodła ku śmierci. Np. przybywa jakiś obłąkany łowca czarownic, który oskarża bohatera o cokolwiek. Wprost i wyraźnie mówisz mu, że spłonie na stosie. Okrutna śmierć w męczarniach. Dajesz mu się trochę pomęczyć, popróbować się wykaraskać z tej sytuacji, ale nic mu nie wyjdzie. Na każdy argument łowca ma jedną odpowiedź: "Tak właśnie mówiłby heretyk!" Wykreuj poczucie beznadziejności i klęski. Niech jednak w połowie przywiązywania go do pala na stosie, rzeczony łowca dostanie rozkaz od przełożonego i zniecierpliwiony machnie ręką i pojedzie w cholerą. Bohater przeżyje (pewnie uwolnią go przyjaciele), ale tej traumy długo nie zapomni. Gracz też. (punkt obłędu sugerowany )
Jeśli po prostu mają "śmiechawę" na sesjach i nie dbają o klimat, o ciągłość przygody, nie koncentrują się i nie skupiają... Musisz zadziałać z perspektywy MG i przywołać ich do porządku stanowczo. To Twoi kumple, ale też Twoi gracze, a na sesji MG jest panem i władcą następnych kilku godzin.
Piszesz, że przynajmniej jeden z nich jest związany ze swoją postacią. On pewnie nie sprawia problemów. Być może to nie kwestia wszystkich, tylko jednego gracza, który swoim zachowaniem wytrąca całą resztę z równowagi i burzy klimat. Zidentyfikuj problem i rozwiąż poprzez poważną rozmowę. MG też w końcu powinien dobrze się bawić na sesji.
I tu dochodzimy do kolejnego punktu: podczas sesji wszyscy mają się dobrze bawić, a nie artystycznie cierpieć w odległym uniwersum, więc nie można przesadzać z umracznianiem tego świata na siłę. On już i tak jest wystarczająco brutalny. Nie trzeba całą sesję płakać nad losem swoich postaci. Śmieszne sytuacje zdarzają się zawsze i to jest fajne. Dodaje realizmu, bo czyż nasz świat (też nienajlepszy) nie bywa śmieszny?
No, jeśli ich zabijesz, to się już raczej nie obrażą. Ale zabijanie graczy, oprócz wątpliwości moralnych, niesie za sobą poważne konsekwencje prawne. Prosto z mostu - za to w Polsce idzie się na długie lata do więzienia. Więc najlepsza rada - nie zabijaj graczyBarti002 pisze: Chodzi o to, że nie znam za bardzo sposobów na karanie graczy. Nie chcę ich zabijać, bo gram z moimi przyjaciółmi i boję się, że się obrażą [...]
Nie zabijaj też postaci, żeby karać graczy. RPG to zabawa, a nie przykry obowiązek, w ramach którego prowadzący dyscyplinuje innych uczestników. Jako prowadzący jesteś światem, rzeczywistością, która ma w nosie te śmieszne ludziki walczące o kolejnych kilka chwil egzystencji. Tu nie ma miejsca na zagrania "masz karę", "szlaban na internet", "kieszonkowe wstrzymane do czasu poprawienia pały z angielskiego". Świat się nie obraża, świat się nie gniewa, świat nie chce nauczać swoich mieszkańców zasad poprzez nakładanie kar. Świat po prostu działa. Oczywiście, jeśli gracze prowadzą swoje postaci bez wyobraźni, narażają je na kłopoty i beztrosko wpychają w sytuacje bez wyjścia to jasne - pozwalaj, by te postaci ginęły przez własną głupotę. Ale to nie powinna być kara. Tylko konsekwencja.
Jeśli obawiasz się, że znajomi z którymi grasz będą mieli pretensje za zabite postacie, wytłumacz im po pierwszym takim przypadku rzecz na przykładzie gry wideo (np. komputerowego RPGa). Oni są graczami, ty jesteś grą i konsolą/komputerem. Jak dadzą ciała, to ich postacie giną, wykończone wrogami prowadzonymi przez konsolę/komputer. Czy to znaczy, że ten kawałek elektroniki jest ich wrogiem? Że należy się na niego obrazić? Nie. To oznacza, że dali ciała podczas gry.
Gdy zabijesz postacie w ramach kary dla graczy, mogą mieć słuszne pretensje, że wykorzystujesz fakt bycia MG i się na nich mścisz/robisz im na złość. I będą walczyć z tobą. Zła droga.
Gdy zabijesz postacie graczy w ramach konsekwencji za nieprzemyślane działania i potrafisz wykazać, że to nie twoja zemsta (kara), tylko po prostu wynik działania postaci, gdy potrafisz udowodnić, że inny wybór (bardziej przemyślany, ostrożniejszy) pozwoliłby ujść z życiem, wtedy gracze będą walczyć ze światem, nie z tobą. Dobra droga.
I przy okazji, popraw sobie umiejscowienie przecinka w sygnaturce - powinno być "Kto toporem wojuje, ten z rąk burmistrza ginie!"
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Dobrze ujęte.Świat się nie obraża, świat się nie gniewa, świat nie chce nauczać swoich mieszkańców zasad poprzez nakładanie kar. Świat po prostu działa. Oczywiście, jeśli gracze prowadzą swoje postaci bez wyobraźni, narażają je na kłopoty i beztrosko wpychają w sytuacje bez wyjścia to jasne - pozwalaj, by te postaci ginęły przez własną głupotę. Ale to nie powinna być kara. Tylko konsekwencja.
Mam kilka takich zagran, ze gracze dowiaduja sie ze sa na drodze ku upadkowi
" wsrod tlumu zauwarzyliscie zblizajaccego sie w wasza strone zamaskowanego halflinga..."
" po burdzie w karczmie ktos zostaje ogluszony i co ... brak mu kilku rzeczy z ekwipunku [ach to byl moj ukochany topor-lamentuje gracz]
" slyszycie jakies dziwne swisty rzuccie na wytzrymalosc- po kolei tracicie przytomnosc"
itd
a najlepiej jest przed sesja powiedziec kilka slow a dokladnie:
Dzisiaj gramy z klimatem nie mam ochoty na rozmowy o realu, bede karal ujemnymi punktami doswiadczenia [i tak w czasie sesji dajesz upomnienia, ujemne pd, jakies ukryte obrazenia...itp
Najlepiej wspominam jak w drodze gdzies tam strasznie mnie wkurzyli, poprowadzilem ich przez gory a wiec polka skalna sie zalamala, ale nie od razu usmiercam [niech znaja laske Pana] rzut na zrecznosc czy sie zlapal urwiska [pozytyw] teraz na sile czy sie utrzyma[pozytyw] teraz na wytrzymalosc jak dlugo powisi [negatyw] no i od razu byl spokoj
" wsrod tlumu zauwarzyliscie zblizajaccego sie w wasza strone zamaskowanego halflinga..."
" po burdzie w karczmie ktos zostaje ogluszony i co ... brak mu kilku rzeczy z ekwipunku [ach to byl moj ukochany topor-lamentuje gracz]
" slyszycie jakies dziwne swisty rzuccie na wytzrymalosc- po kolei tracicie przytomnosc"
itd
a najlepiej jest przed sesja powiedziec kilka slow a dokladnie:
Dzisiaj gramy z klimatem nie mam ochoty na rozmowy o realu, bede karal ujemnymi punktami doswiadczenia [i tak w czasie sesji dajesz upomnienia, ujemne pd, jakies ukryte obrazenia...itp
Najlepiej wspominam jak w drodze gdzies tam strasznie mnie wkurzyli, poprowadzilem ich przez gory a wiec polka skalna sie zalamala, ale nie od razu usmiercam [niech znaja laske Pana] rzut na zrecznosc czy sie zlapal urwiska [pozytyw] teraz na sile czy sie utrzyma[pozytyw] teraz na wytrzymalosc jak dlugo powisi [negatyw] no i od razu byl spokoj