Jak z tymi dwarfami?
Moderator: Gremlin
Jak z tymi dwarfami?
Ktoras kolejna bitwa z dwarfami moim standardem(duzy mag,2 treemany,malo driad,generalnie kamperka)i zaczynam sie utwierdzac w przekonaniu,ze ciezko tototo pocisnac jakos wiecej.Nawet jak ten las dojedzie pod gorke i cala banda wyskakuje to generalnie i tak malo co sie przepchnie.Dobrze ustawione kraski nie ma jak pocisnac 1 pierdolncem...Na remis tylko jak sie nie gra opor ofensem?:PJak to widzi moje lesna brac?:D
Dochodzisz i klepiesz brodate karzełki Choć napewno jak mieli stary book to było łatwiej. Na mniejsze punkty kłopot mniejszy, bo i maszyn jest mało. Generalnie nie ma co patrzeć tylko przeć do przodu, bo że coś stracimy to pewne - kwestia by ubić tyle by się wyrównało.
Jak grasz z dobrym graczem to jest ciężko, ale już z takim średnim można bez problemu pocisnąć. Co prawda moja armia na 2000+ jest złożona w ten sposób, że ma co dojść do dwarfów, ale jak dojdziemy to coś się zarobi napewno. Skupiasz się na maszynkach - dużo kosztują zwykle. Klocki zostawiasz na deser - tu już cięższa sprawa, bo najlepiej jak się zdejmie szeregi - wtedy coś co bije dużo ataków i względnie z wysoką siłą nada się dobrze - Treeman często się przyda wtedy. U mnie wyskakuje jak już nie ma katapult i bolców.
Jak grasz z dobrym graczem to jest ciężko, ale już z takim średnim można bez problemu pocisnąć. Co prawda moja armia na 2000+ jest złożona w ten sposób, że ma co dojść do dwarfów, ale jak dojdziemy to coś się zarobi napewno. Skupiasz się na maszynkach - dużo kosztują zwykle. Klocki zostawiasz na deser - tu już cięższa sprawa, bo najlepiej jak się zdejmie szeregi - wtedy coś co bije dużo ataków i względnie z wysoką siłą nada się dobrze - Treeman często się przyda wtedy. U mnie wyskakuje jak już nie ma katapult i bolców.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Taaa...naprzod naprzod.:)Tylko jak grasz z troche bardziej wymagajacym przeciwnikiem to nie bedzie tak pieknie,ze "zniszczysz maszyny i juz do przodu jestes".Jak jest frajerem to ich nie zasloni,ale jak juz troche kmini to zaden problem,zeby pochowac maszyny,a przynajmniej ustawic je tak,ze powiedzmy driady niszczace bolca,zostaja przejechane i punkty sie wyrownuja.Pozatym radosny bieg na gorke,nawet kitrajac sie wiekszoscia armii za terenami,daje mozliwosc sztrzelania organom.1 dobry strzal i driady juz nie moga przepchnac maszyny...A dysponujac powiedzmy 3 odzialam,ktore dojda przetrzebione,ciezko jest cos w tej 4 turze wyskrobac.No pronto,ze zawsze cos sie pojedzie jak cala armia napiera,ale to rowna sie mniej wiecej remisowi,tyle tylko,ze obydwie strony traca figsy.
Moze jakies glebsze rozkminy?:P
Moze jakies glebsze rozkminy?:P
Z imperium latwiej gdyz:
nie maja magicznych pociskow (canony, katapulty i bolce)
klocki maja 3 T i max 4+ save
strzelcy nie maja 4t i 5+ save.
Panikujesz 2 oddzialy handgunerow na dalekim lucznikami. Hail i nie ma nastepnego albo oddzialu piechoty.
Czolg blokujesz lasem.
U krasi prawie wszystkie maszyny maja flaming ataki. A klockow tak latwo sie nie ruszy.
nie maja magicznych pociskow (canony, katapulty i bolce)
klocki maja 3 T i max 4+ save
strzelcy nie maja 4t i 5+ save.
Panikujesz 2 oddzialy handgunerow na dalekim lucznikami. Hail i nie ma nastepnego albo oddzialu piechoty.
Czolg blokujesz lasem.
U krasi prawie wszystkie maszyny maja flaming ataki. A klockow tak latwo sie nie ruszy.
Pedros wszystko napisal wlasciwie.Imperium lzejsze dla WE,krasnoludy to ciezki kawalek chleba.Chyba,ze jak scimi ma sie w rozpie 3xdriady,3xwildow...Ale on cos sciemnia,w Gorzowie w maju,to mial 3...ale zdaje sie treekiny.
Czyli co na remis zostaje grac?Ostateczny werdykt?:P
Czyli co na remis zostaje grac?Ostateczny werdykt?:P
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
no to fakt że w bitwie WE vs Dwarfs remis jest najbardziej prawdopodobny... WE nie mają za bardzo jak ruszyć krasnoludów a brodacze sobie za nimi tez nie pobiegają raczej a i strzelanie do armii której 80% lub więcej siedzi w lasach nie nalezy do najskuteczniejszych... powiedziałbym, że jest to gra do pierwszego błędu przeciwnika...
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
Lub pierwszej większej akcji z kostkami...
Albo najzwyklej w świecie pokampić, ale WSZYSTKIM . Dużo zależy też od graczy. Znam kolesia, który bez maszyn idzie dwarfami na pałę. Mało skuteczne, ale przy dobrych rzutach można coś zdziałać ( w końcu tam tyle tego jest)... Dlatego imo lepiej poczekać na niego i wychodzić po prostu z lasu kontrami.
Na małe pkty można np tak: bierzesz mase lucznikow, 3 magow i mase driad- lucznikami probujesz sciagnac obsluge machin (ewentualnie walisz po quarrelersach/thunderesach), magami siedzisz po lasach i popychasz je razem z treemanem w srodku; treeman dochodzi strzela szyszkami w miedzyczasie driady probuja sie przedrzec- niektore docieraja i rozwalaja obsluge machin (ciezko, ale sie da) masz pkty za machiny, przeciwnik ma za driady, ale nie ma za cwiartki np. treeman blokuje i jakas uchowana 5 piątka driad, ty masz bo GG trzymaja.
A mozna i tak- lecisz na chama i liczysz na misfire i slabe, niecelne rzuty.
Wtedy bierzesz tez mase driad ale juz tylko jeden oddzial GG, niekoniecznie magow , Altera, kolesia na koniu albo Bsb w wardancerach, Glade Riders, Wild Riders, mile widziane Warhawki i tu ....chyba orzełek sie sprawdzi lepiej albo Waywatchers. Na moim ostatnim turnieju tak zagralem co prawda od pierwszej salwy z dziala stracilem Altera ale reszta armii jakims cudem dotarla- przeciwnik mial naprawde kiepskie rzuty i wlasnie na to liczylem. Tak wiec glowny oddzial ominąlem szerokim lukiem i zajalem sie plotkami - wygralem choc łatwo nie było.
A mozna i tak- lecisz na chama i liczysz na misfire i slabe, niecelne rzuty.
Wtedy bierzesz tez mase driad ale juz tylko jeden oddzial GG, niekoniecznie magow , Altera, kolesia na koniu albo Bsb w wardancerach, Glade Riders, Wild Riders, mile widziane Warhawki i tu ....chyba orzełek sie sprawdzi lepiej albo Waywatchers. Na moim ostatnim turnieju tak zagralem co prawda od pierwszej salwy z dziala stracilem Altera ale reszta armii jakims cudem dotarla- przeciwnik mial naprawde kiepskie rzuty i wlasnie na to liczylem. Tak wiec glowny oddzial ominąlem szerokim lukiem i zajalem sie plotkami - wygralem choc łatwo nie było.
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
ogólnie chyba najwiekszą przewagą WE jest to, że łatwo zajmują ćwiartki w porównaniu do krzatów które sa raczej mało ruchliwe... i własnie ćwiartkami nadrabia wiekszość tchórzliwych WE, które zamiast walki chowają sie po lasach, zajmują ćwiartki i są 200-300 punktów do przodu praktycznie za nic...
Tchórzliwe? A jak nazwiesz siedzenie na górce z batalionem dział, katapult, balist i innego badziewia i prażenie do wroga z handgunów i kusz, wiem wiem napiszesz: "taki styl" no to i siedzenie w lesie i chowanie się gdzie się da to też "taki styl".
BTW:Dwarfy są słynne z tego że walczą w hth (jakoś ten WS na 4 i 5 trzeba wytłumaczyć) a tu proszę budowanie bunkra i tyle.
Czyli tchórzliwe to takie które nie wybiegają przed 4 działa krzycząc "strzelaj tutaj!! tutaj jestem!!" no bez jaj..... Odważna (wg dwafrfów) walka WE to jak walka wynurzonego okrętu podwodnego bez torped z niszczycielem czyli maszerujące po pustyni elfy i dwarfy strzelające do nich przez 6 tur.
A że długobrodzi nie ruszą się po ćwiartki to już ich problem... zając może nie zajmą ale przyblokować nawet z tym swoim niskim Mv mogą spokojnie te 2 ćwiartki.
PZDR
BTW:Dwarfy są słynne z tego że walczą w hth (jakoś ten WS na 4 i 5 trzeba wytłumaczyć) a tu proszę budowanie bunkra i tyle.
Czyli tchórzliwe to takie które nie wybiegają przed 4 działa krzycząc "strzelaj tutaj!! tutaj jestem!!" no bez jaj..... Odważna (wg dwafrfów) walka WE to jak walka wynurzonego okrętu podwodnego bez torped z niszczycielem czyli maszerujące po pustyni elfy i dwarfy strzelające do nich przez 6 tur.
A że długobrodzi nie ruszą się po ćwiartki to już ich problem... zając może nie zajmą ale przyblokować nawet z tym swoim niskim Mv mogą spokojnie te 2 ćwiartki.
PZDR
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
ale ja przynajmniej krasnoludami nie mam reakcji ucieczka na co drugą szarżę jak to robią elfy...a to już nie jest pokaz odwagi ja stoje na górce i czekam na wroga, nie uciekam przed nim. Krasnoludy mają taki styl bo nawet według fluffu głównie bronią swych ziem i twierdz... raczej nie wystepują w roli najeźdźców.
Ja kiedyś słyszałem że taki pan imieniem bugman i jego rangersi próbowali wejśc do łasu elfow bodajże w V edycji z marnym skutkiem
ps do dzisiaj mam w pudełku swoja armie dwarfo prosze wiięc nie pasądzać mnie o rasism
ps do dzisiaj mam w pudełku swoja armie dwarfo prosze wiięc nie pasądzać mnie o rasism
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
w lasie Athel Loren zginął Grungni Złotopalcy... podróżował karawaną kupiecką i został zdradziecko zaatakowany przez długouchych i ich krzaki którzy mieli znaczną przewagę...
Zniewaga ta została pomszczona przez Ketila Grungninsona który wraz ze swym klanem pokonał elfy a potem utworzył wielki stos z ich krzaków i drzewek i podpalił... odtąd elfy już nie zaczepiały krasnoludów z Karak Norn...
tak dla ścisłości...
aha.. i jeszcze jedno... nie nazwałem wszystkich WE tchórzami... chodziło mi tylko o niektórych generałów z którymi bitwa wyglada tak że zajmują ćwiartki a jak już sie do nich podejdzie to uciekają...
Zniewaga ta została pomszczona przez Ketila Grungninsona który wraz ze swym klanem pokonał elfy a potem utworzył wielki stos z ich krzaków i drzewek i podpalił... odtąd elfy już nie zaczepiały krasnoludów z Karak Norn...
tak dla ścisłości...
aha.. i jeszcze jedno... nie nazwałem wszystkich WE tchórzami... chodziło mi tylko o niektórych generałów z którymi bitwa wyglada tak że zajmują ćwiartki a jak już sie do nich podejdzie to uciekają...
1) Która karawana (uzbrojonych po zęby krasi) maszeruje przez Loren.... dokąd prowadzi jakikolwiek szlak kupiecki (nigdzie bo takowy nie istnieje), a nawet jeśli to z kim chcieli długobrodzi handlować (Bretonia jeszcze wtedy nie istniała jako państwo -> zbiór barbarzyńskich i dzikich plemion)
2) Elfy nie zaczepiały Krasi z Karak Norn..... a daj mi przykład kiedy to elfy zaczepiały krasnoludy z jakiejkolwiek twierdzy? Może jakieś wielkie oblężenia czy coś? Jeśli nie wpadacie do Loren to nikt z "długouchych" was nie rusza, a skoro już wpadacie tzw" wyprawa kupiecką" to może warto by było zapytać czy taka wyprawa może przejść przez granice lasu (Gilles the Breton potrafił i dzięki temu pomiędzy Loren a Bretonią panuje pokój a bywa, że armie obu państw walczą ramię w ramię)
3) "podejdzie to uciekają"..... no tak hmmm..... podchodzi klocek 20 wariorów (pomińmy staty) a po przeciwnej stronie jest 10 łuczników, no to co mają zrobić elfy? Zaatakować i dać się wybić do nogi, ja dziękuję.... (no a z drugiej strony krasie nigdy nie uciekają bo nawet jeśli to zbyt daleko nie odbiegną, a coś takiego jak ucieczka nie leży w naturze krasnoluda bo to sie jakoś nie godzi) a skoro już mówimy o fluffie to walka w stylu atak odskok jest domeną leśnych właśnie. Czekam na górce i nie uciekam.... no ciężko jest uciekać przed czymkolwiek co przejdzie przez zmasowany ostrzał (a właściwie przed resztkami tego co przejdzie ;p)
4) Zgodnie z fluffem (Krasie bronią twierdzy nie robią najazdów) to co robiła ekspedycja "handlowa" Goldfingera w Loren i dlaczego nagle zaczęła wypalać las? Jak by mi ktoś zaczął dom fajczyć to tez bym łapał za łuk (topór, lance. klocek szkieletów) i leciałbym go bronić ;p
5) Generał WE musi dawać flee bo dostanie bęcki jak to jego zaszarżują, jakie szanse ma kolo za 12 pkt uzbrojony w łuk z T3 walczący z krasiem z HA, tarczą i T4..... myślę, że niewielkie. Dlatego Hit'n run.... taki styl
PZDR
2) Elfy nie zaczepiały Krasi z Karak Norn..... a daj mi przykład kiedy to elfy zaczepiały krasnoludy z jakiejkolwiek twierdzy? Może jakieś wielkie oblężenia czy coś? Jeśli nie wpadacie do Loren to nikt z "długouchych" was nie rusza, a skoro już wpadacie tzw" wyprawa kupiecką" to może warto by było zapytać czy taka wyprawa może przejść przez granice lasu (Gilles the Breton potrafił i dzięki temu pomiędzy Loren a Bretonią panuje pokój a bywa, że armie obu państw walczą ramię w ramię)
3) "podejdzie to uciekają"..... no tak hmmm..... podchodzi klocek 20 wariorów (pomińmy staty) a po przeciwnej stronie jest 10 łuczników, no to co mają zrobić elfy? Zaatakować i dać się wybić do nogi, ja dziękuję.... (no a z drugiej strony krasie nigdy nie uciekają bo nawet jeśli to zbyt daleko nie odbiegną, a coś takiego jak ucieczka nie leży w naturze krasnoluda bo to sie jakoś nie godzi) a skoro już mówimy o fluffie to walka w stylu atak odskok jest domeną leśnych właśnie. Czekam na górce i nie uciekam.... no ciężko jest uciekać przed czymkolwiek co przejdzie przez zmasowany ostrzał (a właściwie przed resztkami tego co przejdzie ;p)
4) Zgodnie z fluffem (Krasie bronią twierdzy nie robią najazdów) to co robiła ekspedycja "handlowa" Goldfingera w Loren i dlaczego nagle zaczęła wypalać las? Jak by mi ktoś zaczął dom fajczyć to tez bym łapał za łuk (topór, lance. klocek szkieletów) i leciałbym go bronić ;p
5) Generał WE musi dawać flee bo dostanie bęcki jak to jego zaszarżują, jakie szanse ma kolo za 12 pkt uzbrojony w łuk z T3 walczący z krasiem z HA, tarczą i T4..... myślę, że niewielkie. Dlatego Hit'n run.... taki styl
PZDR