Adamek vs Gołota i inne walki tysiąclecia
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Re: Adamek vs Gołota i inne walki tysiąclecia
21:11-21:25 Wygląda strasznie podobnie do: http://www.youtube.com/watch?v=ggFKLxAQBbc 0:25-32
A na co czekać? Pseudo gala pseudo bokserzy i emeryci a wszystko za 40 zł w PPV? Poebauo
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
walka trochę geriatryczna
https://www.youtube.com/watch?v=m3pqEA5AXTE#t=33
posłuchaj tego islamofilu.....
http://www.youtube.com/watch?v=CMEwoGGL6dg
"nie dyskutuj z głupcem, sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
posłuchaj tego islamofilu.....
http://www.youtube.com/watch?v=CMEwoGGL6dg
"nie dyskutuj z głupcem, sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
Mam szczera nadzieje ze Zimnoch pokaze temu pajacowi, ze jeszcze przed nim dluga droga do wymarzonych pasow; nie ujmujac talentu (uwazam ze Szpila go ma), zachowuje sie jak idiota, kiedys to bylo w pewien sposob zabawne, ale na konferencji wygladal albo jak psychol, albo jakby przedawkował teścia.
Pajac, idiota... no no, nieźle pojechałeś Szpila zachowuje się jak zachowuje, elektrycznie było już dobrą chwilę przed wiadomym zajściem, a z Zimnocha też świętoszka nie róbcie. Masz pewność, że Szpila nic nie usłyszał? Obejrzyj sobie wywiad z Twoim faworytem, on sam nie potrafi powiedzieć, że... coś powiedział i zachowuje się dość wymijająco. Szpila jest charakterny i tyle. Trzymam kciuki, że pójdzie za ciosem w ringu.
Panowie, to jest boks. Niektórzy udają święte oburzenie a już zapomnieli, że swego czasu amerykańska czołówka to byli ludzie z kryminalną przeszłością, ba, do dziś tak jest. Wielu dobrych bokserów to wychowankowie ulic i niektórzy powinni to przyjąć do wiadomości. No i już nie porównujcie Szpilki do Kliczków (internet aż pęka od tych komentarzy) - to są goście z czołówki, sięgnęli po najwyższe cele, a chłopak z Wieliczki dopiero ma przed sobą karierę.
Proponuję uciąć jednak temat owego zdarzenia, bo "flejm" potrwa jakąś chwilę
Panowie, to jest boks. Niektórzy udają święte oburzenie a już zapomnieli, że swego czasu amerykańska czołówka to byli ludzie z kryminalną przeszłością, ba, do dziś tak jest. Wielu dobrych bokserów to wychowankowie ulic i niektórzy powinni to przyjąć do wiadomości. No i już nie porównujcie Szpilki do Kliczków (internet aż pęka od tych komentarzy) - to są goście z czołówki, sięgnęli po najwyższe cele, a chłopak z Wieliczki dopiero ma przed sobą karierę.
Proponuję uciąć jednak temat owego zdarzenia, bo "flejm" potrwa jakąś chwilę
Tam od razu flejm Po prostu nie wszyscy zgadzają się z tym, że walenie przeciwnika z dyni na konferencji prasowej to sportowe zachowanie
Kraggo a Ty nie jesteś przypadkiem gdzieś z Krakowa bądź okolic?
Kraggo a Ty nie jesteś przypadkiem gdzieś z Krakowa bądź okolic?
kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
to nie charakter, tylko powazne problemy z zarzadzaniem agresja - jesli mam racje, to nie tylko mu sie to nie przyda w ringu, ale jeszcze zaszkodzi (bo sie rzuci od pierwszego gongu jak dzik i moze dostac kontre).
a co do przeszlosci... dlatego pisalem, ze wczesniej to nawet bylo zabawne, teraz zaczelo sie robic troche zenujace. gimbaza na konferencji pelna geba.
a co do przeszlosci... dlatego pisalem, ze wczesniej to nawet bylo zabawne, teraz zaczelo sie robic troche zenujace. gimbaza na konferencji pelna geba.
Akadera - w kwestii Krakowa zgadza się A co do walenia z dyni to jak obaj wskazali były to sprawy osobiste, więc ze sportowymi lepiej nie mieszać. Inna sprawa, że obaj też deklarowali, że na ringu będzie sportowo
CzarnY - jak na razie Szpila ma już trochę walk na koncie i pleców nie złapał, co więcej wsadził 9 KO. Nie martw się aż tak, da sobie radę
CzarnY - jak na razie Szpila ma już trochę walk na koncie i pleców nie złapał, co więcej wsadził 9 KO. Nie martw się aż tak, da sobie radę
Co do najbliższego jego starcia w Polsce - to chciałbym wierzyć, ze jego przeciwnik ma realne szanse na nawiązanie walki, ale okoliczność, że pan Szpilka stoczy na 3 tygodnie przed pojedynkiem z Zimnochem walkę z M. Mollo sprawia, że nie spodziewam się jakiegoś zaskakującego rezultatu w obu tych walkach.
Przyznam sie szczerze, że widziałem wszystkie dotychczasowe walki pana A. Szpilki i za bardzo nie rozumiem, w czym ma sie przejawiać fenomen tego zawodnika. Poza silnym (ale nie jakimś bardzo silnym) uderzeniem i agresją w ringu nie widziałem w nim niczego, co mogłoby przemawiać za tym, że stanowi on materiał na przyszłego mistrza w wadze ciężkiej. Jego niekwestionowanym atutem jest mistrzowska promocja własnego wizerunku. Ponadto niewątpliwie jest on starannie prowadzony przez swojego promotora i być może, za pare lat, gdy uda mu się popracować trochę nad taktyką i techniką, a większość z dotychczasowej czołówki umrze ze starości to może powalczy o tytuł. W chwili obecnej wszyscy oni są poza jego zasięgiem.
Przyznam sie szczerze, że widziałem wszystkie dotychczasowe walki pana A. Szpilki i za bardzo nie rozumiem, w czym ma sie przejawiać fenomen tego zawodnika. Poza silnym (ale nie jakimś bardzo silnym) uderzeniem i agresją w ringu nie widziałem w nim niczego, co mogłoby przemawiać za tym, że stanowi on materiał na przyszłego mistrza w wadze ciężkiej. Jego niekwestionowanym atutem jest mistrzowska promocja własnego wizerunku. Ponadto niewątpliwie jest on starannie prowadzony przez swojego promotora i być może, za pare lat, gdy uda mu się popracować trochę nad taktyką i techniką, a większość z dotychczasowej czołówki umrze ze starości to może powalczy o tytuł. W chwili obecnej wszyscy oni są poza jego zasięgiem.
Szpila rozegrał naprawdę dobrą walkę z Mollo. Dwukrotnie liczony pokazał charakter i wyczekał Mollo, który z kolei coraz mocniej napierał.
Walka obnażyła pewne słabości Szpilki. Technika - do popracowania, natomiast gibkość i mocny cios zdecydowanie na plus. Samo starcie mogło się podobać. Wierzę, że Artur wyciągnie wnioski i będzie wyłącznie lepiej.
To teraz Sopot i Zimnoch...
Walka obnażyła pewne słabości Szpilki. Technika - do popracowania, natomiast gibkość i mocny cios zdecydowanie na plus. Samo starcie mogło się podobać. Wierzę, że Artur wyciągnie wnioski i będzie wyłącznie lepiej.
To teraz Sopot i Zimnoch...
no i du*a zbita, nie Zimnoch .
zgadzam sie, ze po dwoch nokdaunach zawodnik nie powinien tak szybko wychodzic do walki, niemniej team zachowal sie nieprofesjonalnie kontraktujac druga walke, gdy juz znal wszystkie terminy. Mordobicie bardzo fajne, ale jak wczesniej wiazalem z Arturem pewne nadzieje, to obecnie sadze, ze szczytem mozliwosci moze kiedys bedzie pas EBU. Nie mam nic przeciwko, zeby sie okazalo ze sie myle. Ogolem obrona dziurawa i byc moze problemy z koncentracja (w srodkowej fazie walki bardzo dobrze sobie radzil z rozpedzonym Mollo, niestety tylko do czasu), na plus mocna psychika i szybkie pozbieranie sie po nokdaunie, ktory mial prawo skonczyc walke. Golota by po takim ciosie nie wrocil.
Zimnoch moim zdaniem by wygral w Sopocie .
zgadzam sie, ze po dwoch nokdaunach zawodnik nie powinien tak szybko wychodzic do walki, niemniej team zachowal sie nieprofesjonalnie kontraktujac druga walke, gdy juz znal wszystkie terminy. Mordobicie bardzo fajne, ale jak wczesniej wiazalem z Arturem pewne nadzieje, to obecnie sadze, ze szczytem mozliwosci moze kiedys bedzie pas EBU. Nie mam nic przeciwko, zeby sie okazalo ze sie myle. Ogolem obrona dziurawa i byc moze problemy z koncentracja (w srodkowej fazie walki bardzo dobrze sobie radzil z rozpedzonym Mollo, niestety tylko do czasu), na plus mocna psychika i szybkie pozbieranie sie po nokdaunie, ktory mial prawo skonczyc walke. Golota by po takim ciosie nie wrocil.
Zimnoch moim zdaniem by wygral w Sopocie .
-8
Nie wiem co oglądałeś, ale być liczonym dwa razy, przetrwać napór i jeszcze rzucić kogoś na deski to rzeczywiście nie jest wyczyn, zwłaszcza w zawodowym boksie.
Aż dziwne, że jeszcze nikt nie napisał, że Mollo to amator po dwunastu latach przerwy walczący wyłącznie w świecie amatorów na X-Boxie.
Zimnoch nie teraz, to kiedy indziej
Nie wiem co oglądałeś, ale być liczonym dwa razy, przetrwać napór i jeszcze rzucić kogoś na deski to rzeczywiście nie jest wyczyn, zwłaszcza w zawodowym boksie.
Aż dziwne, że jeszcze nikt nie napisał, że Mollo to amator po dwunastu latach przerwy walczący wyłącznie w świecie amatorów na X-Boxie.
Zimnoch nie teraz, to kiedy indziej
"Wielki" polski talent, który do rundy w której znokautował podstarzałego Mollo przegrywał na punkty. 2 razy był liczony. Boksuje jakby się bił z chłopakami na osiedlu. Obrona dramatyczna, 0 finezji. Dostanie w końcu kogoś ze średniej-wyższej półki i będzie dramat. O jakim naporze mówisz? Jak przeciwnik widzi takie luki w obronie to trudno oczekiwać, że tego nie wykorzysta. Z takim stylem jego huczne zapowiedzi o zdobyciu mś wagi ciężkiej ( ) będzie można włożyć między bajki. Zresztą komentarze po tej walce nie zostawiają na Szpilce suchej nitki.
Spokojnie, Szpila dopiero wchodzi w zawodowe boksowanie. Trudno, żeby na wjeździe dostał któregoś z braci-doktorów. Boksuje się tak, że jak na razie nawet sucha statystyka (wygrane) jest po jego stronie, a co do stylu walki to wiadomo - wszystko rozbija się o gusta. Argument, że przegrał na punkty jest niezasadny - rzucił chłopa na deski będąc samemu dwukrotnie liczonym. Zwycięzców się nie rozlicza, choć tak jak pisałem walka obnażyła pewne rzeczy do ogarnięcia. Dobrze, że to wszystko potoczyło się tak a nie inaczej. Była to niezła lekcja.
A czy będzie dramat, to zaczekaj na kolejne walki, no chyba że należysz do ludzi, którzy już postawili krzyżyk i poczekają do pierwszej porażki by powiedzieć: "miałem rację".
A czy będzie dramat, to zaczekaj na kolejne walki, no chyba że należysz do ludzi, którzy już postawili krzyżyk i poczekają do pierwszej porażki by powiedzieć: "miałem rację".