Jakoś nie czuję tego imperium.
Moderator: #helion#
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Jakoś nie czuję tego imperium.
Nie wiem jak wy ale z wyjściem nowego kodeksu jakoś nie czuję tego klimatu. Cokolwiek bym nie składał ciągle muszę dawać warrior priestów i ciągle wpiedzielają się demigryfy same do rozpiski bo żal nie brać takiej jednostki choć jej klimat jest tragiczny. Podobnie te magowozy. A żeby oddził był dobry wszędzie muszą być warrior prieści. Flagusie już nie te co kiedyś. Nie wiem jakoś dla mnie trudne to wcielenie imperium. Kiedyś z lubością brałem klotze spearmenów teraz jakoś nie mogę się przemóc. KToś ma podobne odczucia?
Ja!Murmandamus pisze:KToś ma podobne odczucia?
Choć nie powiem by "stare" Imperium było pod tym względem drastycznie lepsze, tylko demigryfów i magowozów nie miało

Fluffowo główną siłą tej armii mają być zastępy liniowego wojska – dziesiątki żołnierzy przeszkolonych do walki w szyku, których siła polega na współdziałaniu różnych formacji. Wspierają ich rycerze, artyleria i odrobina magicznych dziwów. Taka wizja armii Imperium urzekła mnie trochę lat temu, tak też próbowałem ją składać.
Niestety, logika nakazuje inaczej. Skuteczna armia Imperium opiera się na czołgach, bandach jakiś wyrośniętych kurczaków i innych cudach rodem z cyrku. Liniowe wojsko tylko pęta się pod nogami, zapycha cory i ma problem by przebić się przez zgraję goblinów.
Niefajnie

Vae victis!
A mnie najbardziej boli to, ze niegdys nasza najwieksza bronia byly maszyny teraz to tylko dziala i ewentualnie helka z inzynierem, co zreszta jest drogie. Wczesniej mialem i dziala, i mozdzierze, i rakietnice, i wszystko hulalo, teraz 2 cannony i.... jak mam duzo pkt to helka z inzynierem, ale cena pkt mnie boli... Generalnie reasumujac empire teraz nie jest nastawione tak defensywnie w moim odczuciu, a ja lubilem stac, strzelac, a potem miazdzaca szarza dobic przeciwnika! Teraz raczej z tym ciezko, bo ostrzalem jedynie lekko zmiekczamy przeciwnika i eliminujemy LT, a priesci+magia+wozek+kloc halabard miela wszystko jakby byli wojownikami chaosu... Zwykle u mnie do tego sie sprowadza 

Ogólnie armia faktycznie trochę straciła, ale chyba wynika to przedewszyskim z pstrokatosci nowych figurek:-( kawaleria potworow nie przeszkadza mi ale demigryfy mimo ze dobrze zrobione sa po prostu za wesołe i tak jakby wyszły dopiero z parady. a nasze pojazdy dla magów po prostu przypominają mi choinki i to te naprawę brzydkie bo jest na nich wszystkiego zdecydowanie z dużo.
Co do kapłanów byli i sa zajebiści, za to maszynki dzięki którym moglismy skutecznie szachować przeciwników i zmuszać ich do pośpiechu stały się plewne. Rakietnica swoją droga ale tak zjebać moździerz
Dla mnie po pierwszym zachwycie bookiem ,subiektywnie oczywiście imperium stało sie mniej elastyczne. jasne jak chcesz zrobisz rozpiske na samej kawie, tylko co ona zrobi w grze z dobrym przeciwnikiem
Ale czołg gnie system po całości więc jest pozytyw
Co do kapłanów byli i sa zajebiści, za to maszynki dzięki którym moglismy skutecznie szachować przeciwników i zmuszać ich do pośpiechu stały się plewne. Rakietnica swoją droga ale tak zjebać moździerz

Dla mnie po pierwszym zachwycie bookiem ,subiektywnie oczywiście imperium stało sie mniej elastyczne. jasne jak chcesz zrobisz rozpiske na samej kawie, tylko co ona zrobi w grze z dobrym przeciwnikiem

Ale czołg gnie system po całości więc jest pozytyw

Trzeba było grać dwarfamiMagnus pisze:a ja lubilem stac, strzelac, a potem miazdzaca szarza dobic przeciwnika!
Imperialna moc!Azgaroth pisze:30 savage orków z wardem na 5+ i dodatkową bronią + lord na dziku i szaman walczą z 40 halabardnikami imperium (I tura - działa choppas). Dzikusy wbijają jedną ranę (), lord na dziku zapomina jak się walczy i nie wbija nic, szaman nie trafia. Halabardnicy wbijają 10 ran, test LD na stubborna dwukrotnie oblewam, na dystans ucieczki rzucam dwie jedynki
![]()
Grać jeszcze nie zacząłem choć interesuję się tematem od dłuższego czasu. Największym bólem dla mnie jest praktycznie wyautowanie flagellantów, którzy dla mnie mają niesamowity klimat. Demigryfy mi się podobają, w przeciwieństwie do czołgu - czołgi to zapraszam do WH40k a nie WFB ;P Ogólnie szału nie ma ale specjalnej padaki też nie 

Jak wyszły demigryfy to nikt tym nie chciał grać a imperialiści dalej wygrywali swoje bitwy
... Wg. mnie trzonem tej armii nadal jest ostrzał wsparty magią, dużo piechoty i ewentualnie czołg. To, że łatwiej się gra na demisiach nie znaczy, że trzeba.

Przykład z niedawnego turnieju:Kap pisze:Wg. mnie trzonem tej armii nadal jest ostrzał wsparty magią, dużo piechoty i ewentualnie czołg. To, że łatwiej się gra na demisiach nie znaczy, że trzeba.
Moich 40 Halabardników – 240 punktów, 4 demigryfy przeciwnika – 232 punkty (nie liczę dodatków i comand grupów), niby podobnie?
Walczymy, chyba nawet ja szarżowałem. Po dwóch turach piechurzy są wyrąbani do zera, nie wbijając kurczakom ani jednej rany. Rzuty wyglądały dość "statystycznie".
Pewnie da się grać na piechocie, ale takie doświadczenia mnie odstraszają. Gdzie tu jest jakikolwiek balans?
Do chrzanu z taką "zabawą"

Vae victis!
- Azurix
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3007
- Lokalizacja: Łódź Klub:"Ośmiornica Łódzka" Stowarzyszenie:"Wargaming"
Cytujesz czyjąś wypowiedź, a nie rozumiesz jej. Łatwiej się gra na Demigryfach, bo one stanowią siłę uderzeniową. Piechotą także się da, według osoby, którą cytujesz, ale to nie oznacza, że masz iść 40-stką Halabard na pałę do przodu i liczyć na to, że Choseni Chaosu będą przed nimi uciekać. Podałeś przykład walki 40 Halabardników z 4 Demigryfów, więc weź pod uwagę, że jak byś wrzucił Brzytwę na nich, to Demigryfy nie miały by w ogóle Save'a, jeśli masz Halabardy w zasięgu Generała. Dodatkowo strzelając z Dział do Demigryfów, zabijasz co najmniej 1 sztukę z 4, a jak Działo strzeli do Halabard, to zabije max 4 z 40. Myślę, że porównania, jakie dajesz, są lekko nietrafione 

To znaczy, że nie były statystyczne, odliczając straty od kur. powinieneś resztą wbić z 2.5 rany ;>Legion pisze:Po dwóch turach piechurzy są wyrąbani do zera, nie wbijając kurczakom ani jednej rany. Rzuty wyglądały dość "statystycznie".
Czyli halabardy zaś sprawdzą się gdy: gdzieś będzie kapłan (jakieś 100 punktów), czarodziej z brzytwą (następne 100 punktów) lub magowózek (kolejne ileś tam punktów)? A najlepiej wszystko na raz.kowaljl pisze:Puste Halabardy pchac do walki?:) Nasza piechota jest cienka sama w sobie, ale poto mamy kaplanow zeby wsadzic takiego do odzialu i z slabych tak naprawde halabard wyszedl mocny oddział. A jesli za nimi jest wózek, to naprawde moze cos zdzialac:)
Sporo trzeba w nich zainwestować, chyba lepiej wystawić więcej demigryfów

Vae victis!
- Azurix
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3007
- Lokalizacja: Łódź Klub:"Ośmiornica Łódzka" Stowarzyszenie:"Wargaming"
Tylko takich Demigryfów to White Lioni raczej kroją od frontu, a Halabardy + np. Magia Światła i Wózek, już nie tak łatwo. Porównywać wartość bojową jednostek możesz na tej samej płaszczyźnie, a mimo wszystko, rozpiska na Piechocie i na Kawalerii bardzo się różniąLegion pisze:Czyli halabardy zaś sprawdzą się gdy: gdzieś będzie kapłan (jakieś 100 punktów), czarodziej z brzytwą (następne 100 punktów) lub magowózek (kolejne ileś tam punktów)? A najlepiej wszystko na raz.kowaljl pisze:Puste Halabardy pchac do walki?:) Nasza piechota jest cienka sama w sobie, ale poto mamy kaplanow zeby wsadzic takiego do odzialu i z slabych tak naprawde halabard wyszedl mocny oddział. A jesli za nimi jest wózek, to naprawde moze cos zdzialac:)
Sporo trzeba w nich zainwestować, chyba lepiej wystawić więcej demigryfów

Przede wszystkim, porównujesz cory do specjali.
Tia, tylko ostatecznie zaglądnij sobie do tematu "Rozpiski nowego Imperium" i znajdź jakąś w której nie ma demigryfów
Teoretycznie mamy w podręczniku masę oddziałów, różnorodna armia, każdy znajdzie coś dla siebie, do wyboru do koloru.
W praktyce, wystawienie połowy tych jednostek to czysty masochizm. Wolałbym bardziej zbalansowane podejście, a nie jedyne słuszne oddziały, które musisz wystawić

W praktyce, wystawienie połowy tych jednostek to czysty masochizm. Wolałbym bardziej zbalansowane podejście, a nie jedyne słuszne oddziały, które musisz wystawić

Vae victis!
- Azurix
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3007
- Lokalizacja: Łódź Klub:"Ośmiornica Łódzka" Stowarzyszenie:"Wargaming"
Cóż, ja nie gram jak na razie Imperium, ale mnie podobają się Demigryfy, Czołg, Kawaleria i Maszynki z imperialnych modeli GW, a cała reszta nie podoba mi się kompletnie z wyglądu. Można powiedzieć, że znalazłem coś dla siebie i nie kieruję się Jedynym Słusznym SchematemLegion pisze:Tia, tylko ostatecznie zaglądnij sobie do tematu "Rozpiski nowego Imperium" i znajdź jakąś w której nie ma demigryfówTeoretycznie mamy w podręczniku masę oddziałów, różnorodna armia, każdy znajdzie coś dla siebie, do wyboru do koloru.
W praktyce, wystawienie połowy tych jednostek to czysty masochizm. Wolałbym bardziej zbalansowane podejście, a nie jedyne słuszne oddziały, które musisz wystawić

- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Imperium jest w tym wzgledzie wyjatkowe, we wszystkich innych armiach oplaca sie rozne oddzialy wystawiac, a tu sie nie da.Legion pisze:Tia, tylko ostatecznie zaglądnij sobie do tematu "Rozpiski nowego Imperium" i znajdź jakąś w której nie ma demigryfówTeoretycznie mamy w podręczniku masę oddziałów, różnorodna armia, każdy znajdzie coś dla siebie, do wyboru do koloru.
W praktyce, wystawienie połowy tych jednostek to czysty masochizm. Wolałbym bardziej zbalansowane podejście, a nie jedyne słuszne oddziały, które musisz wystawić
Heh, okej, wiem, Ameryki nie odkryłemswieta_barbara pisze:Imperium jest w tym wzgledzie wyjatkowe, we wszystkich innych armiach oplaca sie rozne oddzialy wystawiac, a tu sie nie da.


Vae victis!