2013-01-27 PRE-BAZYL Łódź/Zgierz SUPER NAGRODY!!!
Re: 2013-01-27 PRE-BAZYL Łódź/Zgierz SUPER NAGRODY!!!
Poszukiwany min. 1 pasażer z Wawy!!!
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami

Panie i panowie - a czy to ważne ? 
Będzie fajnie mimo że nielicznie. No i moje kraśki są gotowe na NAPRAWDE solidny wygrzew

Będzie fajnie mimo że nielicznie. No i moje kraśki są gotowe na NAPRAWDE solidny wygrzew

Wielkie dzięki za turniej.
Moja rozpiska to:
Mag Lord domeny życia
Talisman of preservation
feedback scroll
Warrior priest General
armour of meteoric iron
great weapon
Bsb
Full plate
Shield
dawnstone
sword of might
inzynier
40 halabard sztandar, muzyk
10 łuczników detka
20 milicji detka
7 inner circle
banner of eternal flame
muzyk
4 demigryfy
steel standard
muzyk
5 outriderów muzyk
5 outriderow muzyk
działo
działo
helblaster
czołg
Don Wasyl
Pierwsza bitwa przeciwko Wojownikom chaosu
lord dyskowiec, kowboj na koniu, hero z buta,
2 klocki wojowników (khorne i tzeentch)
2 x 5 kawy khorna
2 x 5 psy
7 grasantów konnych khorna
helena
1 tura lekki podjazd do przodu.
Armata w helene- oblany dwarf save i 5 ran kończy kariere heleny w tej bitwie (nie zdążyła nic zrobić)
rycerze khorna wyciągnięci frenzy outriderami (oblali lidere) i tym samym zblizyli sie w pewny zasięg gryfów.
2 tura i szarza na front rycerzy khorna gryfami (lipa troche bo liczylem na bok)
chcą zabezpieczyć flankę gryfów swoim czołgiem kulam 3k6 i....16 cali pędzi czołg w stronę drugich rycerzy khornea wbijając sie w nich. (no w sumie fajnie ale miał to zrobić w kolejnej turze).
Walka..... oba oddziały khorniasów wyparowały a ja straciłem tylko rane na gryfach (więcej szczęścia niż rozumu).
Na drugiej flance outridersi i helblaster robią sieczke z psiaków.
3 tura to strata outriderów bo kowboj się z deczka wściekł
Niestety wyszedł na czyste pole pod 2 armaty i helblastera.
Czołg wpada w warriorów khornea.
Przeciwnik rzuca bramę i 11 hitów z siłą 5 w rycerzy. (zabija 2)
4 tura to rozjechanie wojowników khornea do konca i początek podgryzania tzeentchowców.
Dostali szarżę halabard z bsb i księdzem.
Armaty i helblaster żegnają kowboja.
5 tura
multicombat halabard, konnych maruderów, wojowników tzeentcha i imperialnej kawalerii
Halabardy twardo rzezają, Kawaleria słabiej.
Trup sciele się gęsto po obu stronach.
6 tura dorzynanie niedobitków.
Na stole zostały gryfy, czołg, helblaster, inzynier, armaty i resztka imperialnej kawalerii. a w chaosie zostało 3 wojowników tzeentcha i dyskowiec.
11:9 dla mnie
Druga bitwa to jedna z 4 armii Wampirów.
Nie lubię tej armii bo nie dość że ma magię potężną, herosów jeszcze potężniejszych to po dodatku z WD mają kilka wrzaskulców z którymi nie mam co zrobić.
VooDoo to fajny gość więc nie chciałem mu dać po prostu 20:0 i chciałem sobie z nim pograć. A nóż może coś się ugra.
I tak:
1 tura niszcze mortis engine i wilki
Wampiry do przodu
2 tura niszcze 2 oddziały fellbatów tracąc czołg po którym overruna robią ghule z wampirem (nie sądziłem że to możliwe ale z jednego krzyku czołg dostał 5 ran więc kolejne 5 to już nie był problem- wampir wbił ze 3 a horda ghuli zrobiła statystykę).
Po stracie czołgu zrobiło się ciężko gdyż demisie też się szybko posypały od kanapki.
Niewiele się działo później. Ja się lekko cofałem i starałem się zDwellersować wampira i ghule a z dział i helki cisnąłem po crypt horrorach.
ogólnie bitwa zakończyła się masakrą dla VooDoo chociaż różnica była około 1500-1600 pkt (z 10 cryptów zostało 2, padł mortis, 2 paczki nietoperzy, wilki).
Trzecią bitwę miałem z naszym młodym klubowiczem grającym Mrocznymi elfami.
duza magiczka, mala magiczka, bsb, 2x24 kusze, 25 włóczni, 10 shade, 1 assassin, ponad 20 korsarzy, rydwan, 6 zimnych
1 tura i kolega rzuca dużą magiszką obnizenie ruchu na gryfy...kula 6,6,6:)
Obniża M o 3 i rzuca na miscasta. 1 i 2. zabija 13 kuszników i zasysa magiczke.
Uśmiechnąłem się bo nie ma juz pitki na stole.
Za to w mojej turze zacząły się dziać dziwne rzeczy.
Dwie szarże zadeklarowane na shadeów. Kawaleria i outridersi.
Maciek stand and shot w kawalerie....panika i chłopaki zwiewaja pod własną krawędź.
Outridersi zabijaja 2 shadeów ale się łamią (został tylko muzyk bo pokazał się w oddziale zabójca). Uciekam i nie zagonił mnie.
2 tura. Pozbywan się rydwanu i shade dostają 14 ran z helblastera.
Czołg i gryfy wpadają w korsarzy. Korsarze stoją na stedfaście. Gryfy dostaja kontrę zimnych na bok i 5 ran tracą. Kolejne rany od Korsarzy i statystyka robi swoje. Czołg słabo więc przegrywam combat.
3 tura i do walki dorzucam detkę milicji. wpadając na bok dorzuciłem do CR +4 i tu się zaczęło dziać.
Elfy połamane ale nie doganiam.
Jedni kusznicy zredukowani outriderami i magią do 2 modeli uciekają z pola bitwy.
Drudzy kusznicy w shootingu niszczą mi helkę.
4 tura, zimni sie zbierają, Korsarze także.
Magia..... i stwierdziłam że jak mała magiczka rzuciła 4 kostki to wykorzystam feedback scroll i..... magiczka padła.
Do konca gry niewiele się już działo.
Zabiłem korsarzy do końca, zastrzeliłem zimnych do końca i wpadłem czołgiem w ostatnich kuszników. Niestety 6 ran to za mało by skutecznie ich spanikować. Ustali na stedfaście.
Straciłem gryfy, kawalerię która od paniki z s&s uciekła za stół, helke i inzyniera.
Stół poza oddziałem kuszników wyczyszczony. 20 -0 dla mnie
Ogólnie jakoś w połowie stawki (6 albo 7).
Muszę się chyba ustawiać pod Wampiry bo z innymi armiami jakoś sobie radzę.
Moja rozpiska to:
Mag Lord domeny życia
Talisman of preservation
feedback scroll
Warrior priest General
armour of meteoric iron
great weapon
Bsb
Full plate
Shield
dawnstone
sword of might
inzynier
40 halabard sztandar, muzyk
10 łuczników detka
20 milicji detka
7 inner circle
banner of eternal flame
muzyk
4 demigryfy
steel standard
muzyk
5 outriderów muzyk
5 outriderow muzyk
działo
działo
helblaster
czołg
Don Wasyl
Pierwsza bitwa przeciwko Wojownikom chaosu
lord dyskowiec, kowboj na koniu, hero z buta,
2 klocki wojowników (khorne i tzeentch)
2 x 5 kawy khorna
2 x 5 psy
7 grasantów konnych khorna
helena
1 tura lekki podjazd do przodu.
Armata w helene- oblany dwarf save i 5 ran kończy kariere heleny w tej bitwie (nie zdążyła nic zrobić)
rycerze khorna wyciągnięci frenzy outriderami (oblali lidere) i tym samym zblizyli sie w pewny zasięg gryfów.
2 tura i szarza na front rycerzy khorna gryfami (lipa troche bo liczylem na bok)
chcą zabezpieczyć flankę gryfów swoim czołgiem kulam 3k6 i....16 cali pędzi czołg w stronę drugich rycerzy khornea wbijając sie w nich. (no w sumie fajnie ale miał to zrobić w kolejnej turze).
Walka..... oba oddziały khorniasów wyparowały a ja straciłem tylko rane na gryfach (więcej szczęścia niż rozumu).
Na drugiej flance outridersi i helblaster robią sieczke z psiaków.
3 tura to strata outriderów bo kowboj się z deczka wściekł
Niestety wyszedł na czyste pole pod 2 armaty i helblastera.
Czołg wpada w warriorów khornea.
Przeciwnik rzuca bramę i 11 hitów z siłą 5 w rycerzy. (zabija 2)
4 tura to rozjechanie wojowników khornea do konca i początek podgryzania tzeentchowców.
Dostali szarżę halabard z bsb i księdzem.
Armaty i helblaster żegnają kowboja.
5 tura
multicombat halabard, konnych maruderów, wojowników tzeentcha i imperialnej kawalerii
Halabardy twardo rzezają, Kawaleria słabiej.
Trup sciele się gęsto po obu stronach.
6 tura dorzynanie niedobitków.
Na stole zostały gryfy, czołg, helblaster, inzynier, armaty i resztka imperialnej kawalerii. a w chaosie zostało 3 wojowników tzeentcha i dyskowiec.
11:9 dla mnie
Druga bitwa to jedna z 4 armii Wampirów.
Nie lubię tej armii bo nie dość że ma magię potężną, herosów jeszcze potężniejszych to po dodatku z WD mają kilka wrzaskulców z którymi nie mam co zrobić.
VooDoo to fajny gość więc nie chciałem mu dać po prostu 20:0 i chciałem sobie z nim pograć. A nóż może coś się ugra.
I tak:
1 tura niszcze mortis engine i wilki
Wampiry do przodu
2 tura niszcze 2 oddziały fellbatów tracąc czołg po którym overruna robią ghule z wampirem (nie sądziłem że to możliwe ale z jednego krzyku czołg dostał 5 ran więc kolejne 5 to już nie był problem- wampir wbił ze 3 a horda ghuli zrobiła statystykę).
Po stracie czołgu zrobiło się ciężko gdyż demisie też się szybko posypały od kanapki.
Niewiele się działo później. Ja się lekko cofałem i starałem się zDwellersować wampira i ghule a z dział i helki cisnąłem po crypt horrorach.
ogólnie bitwa zakończyła się masakrą dla VooDoo chociaż różnica była około 1500-1600 pkt (z 10 cryptów zostało 2, padł mortis, 2 paczki nietoperzy, wilki).
Trzecią bitwę miałem z naszym młodym klubowiczem grającym Mrocznymi elfami.
duza magiczka, mala magiczka, bsb, 2x24 kusze, 25 włóczni, 10 shade, 1 assassin, ponad 20 korsarzy, rydwan, 6 zimnych
1 tura i kolega rzuca dużą magiszką obnizenie ruchu na gryfy...kula 6,6,6:)
Obniża M o 3 i rzuca na miscasta. 1 i 2. zabija 13 kuszników i zasysa magiczke.
Uśmiechnąłem się bo nie ma juz pitki na stole.
Za to w mojej turze zacząły się dziać dziwne rzeczy.
Dwie szarże zadeklarowane na shadeów. Kawaleria i outridersi.
Maciek stand and shot w kawalerie....panika i chłopaki zwiewaja pod własną krawędź.
Outridersi zabijaja 2 shadeów ale się łamią (został tylko muzyk bo pokazał się w oddziale zabójca). Uciekam i nie zagonił mnie.
2 tura. Pozbywan się rydwanu i shade dostają 14 ran z helblastera.
Czołg i gryfy wpadają w korsarzy. Korsarze stoją na stedfaście. Gryfy dostaja kontrę zimnych na bok i 5 ran tracą. Kolejne rany od Korsarzy i statystyka robi swoje. Czołg słabo więc przegrywam combat.
3 tura i do walki dorzucam detkę milicji. wpadając na bok dorzuciłem do CR +4 i tu się zaczęło dziać.
Elfy połamane ale nie doganiam.
Jedni kusznicy zredukowani outriderami i magią do 2 modeli uciekają z pola bitwy.
Drudzy kusznicy w shootingu niszczą mi helkę.
4 tura, zimni sie zbierają, Korsarze także.
Magia..... i stwierdziłam że jak mała magiczka rzuciła 4 kostki to wykorzystam feedback scroll i..... magiczka padła.
Do konca gry niewiele się już działo.
Zabiłem korsarzy do końca, zastrzeliłem zimnych do końca i wpadłem czołgiem w ostatnich kuszników. Niestety 6 ran to za mało by skutecznie ich spanikować. Ustali na stedfaście.
Straciłem gryfy, kawalerię która od paniki z s&s uciekła za stół, helke i inzyniera.
Stół poza oddziałem kuszników wyczyszczony. 20 -0 dla mnie
Ogólnie jakoś w połowie stawki (6 albo 7).
Muszę się chyba ustawiać pod Wampiry bo z innymi armiami jakoś sobie radzę.
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.
KFC-Karl Franz Chicken
KFC-Karl Franz Chicken
Dziękuję za turniej.
Zimno co prawda trochę było (Zgierz biegunem zimna?).
Z Cluzoe - prawie, że mocno przegrałem. Jednak w ostatniej turze w zasadzie oddał mi na tacy jakieś 1000 pkt (3 herosów w tym bsb i savage orki). Gdyby nie kolosalny błąd jaki popełnił szarżując trollem i dając mi darmowy ultra ważny reform, przegrałbym znacznie.
Jego błąd - mój zysk
Potem Napoleon i Dwarfy - tak złożone Dwarfy nie mają z VC szans. Poza tym Napoleon zdecydowanie się dopiero uczy i dał mi okazję pokrojenia się do 0. Straciłem ghoule i drobny śmietnik. Widok oddziału złożonego z VC Lorda, Banshee, Banshee i Wraitha - bezcenny.
Ostatnia bitwa - Adam (Voodoo) i VC.
Szkoda, bo gramy często tę ostatnią bitwę na łódzkich lokalach.
Adam się ze mną nie zgadzał, ale uważam że taktycznie dla mnie bitwa była bardzo ciekawa - myślenie absolutnie na wysokich obrotach.
Poszczęściłem z Horrorami i to okazało się kluczowe dla bitwy, bo te Horrory zajechały potem (na koniec bitwy) Zombiaki z kompletem bohaterów armii Adasia. Z drugiej strony - 2 razy mój Mortis nie zabił odginaczek blokujących generała, co mogłoby znacznie poprawić mi sytuację.
Wydaje mi się, że Adam zagrał zbyt pasywnie. Mimo tego, że niby miałem gorsze czary (nie miałem Słonka, zabójczego na VC), i to ja biegłem do niego, jakoś udało mi się zdobyć przewagę. Po części dlatego że oddziały walczyły ze sobą mirrorami (crypty na crypty) i Słonka nie dało się wykorzystać.
Straciłem Lorda i Mortisa, ale i tak 20:0.
Fajny case to 2 mortisy obok siebie, mój wybucha zaszarżowany przez Mortisa Adama, po czym w zasięgu jest już samotny jego generał i zaczyna się emocja, czy mój mortis spali jego mortisa i obydwa spektakularnie wybuchną
Pizza z DaGrasso - podłość
Dzięki za zabawę.
Voodoo i Rafixator - dzięki za fajną podróż i cierpliwość za moje kiepawe samochodu prowadzenie.
Było warto być.
Zimno co prawda trochę było (Zgierz biegunem zimna?).
Z Cluzoe - prawie, że mocno przegrałem. Jednak w ostatniej turze w zasadzie oddał mi na tacy jakieś 1000 pkt (3 herosów w tym bsb i savage orki). Gdyby nie kolosalny błąd jaki popełnił szarżując trollem i dając mi darmowy ultra ważny reform, przegrałbym znacznie.
Jego błąd - mój zysk

Potem Napoleon i Dwarfy - tak złożone Dwarfy nie mają z VC szans. Poza tym Napoleon zdecydowanie się dopiero uczy i dał mi okazję pokrojenia się do 0. Straciłem ghoule i drobny śmietnik. Widok oddziału złożonego z VC Lorda, Banshee, Banshee i Wraitha - bezcenny.
Ostatnia bitwa - Adam (Voodoo) i VC.
Szkoda, bo gramy często tę ostatnią bitwę na łódzkich lokalach.
Adam się ze mną nie zgadzał, ale uważam że taktycznie dla mnie bitwa była bardzo ciekawa - myślenie absolutnie na wysokich obrotach.
Poszczęściłem z Horrorami i to okazało się kluczowe dla bitwy, bo te Horrory zajechały potem (na koniec bitwy) Zombiaki z kompletem bohaterów armii Adasia. Z drugiej strony - 2 razy mój Mortis nie zabił odginaczek blokujących generała, co mogłoby znacznie poprawić mi sytuację.
Wydaje mi się, że Adam zagrał zbyt pasywnie. Mimo tego, że niby miałem gorsze czary (nie miałem Słonka, zabójczego na VC), i to ja biegłem do niego, jakoś udało mi się zdobyć przewagę. Po części dlatego że oddziały walczyły ze sobą mirrorami (crypty na crypty) i Słonka nie dało się wykorzystać.
Straciłem Lorda i Mortisa, ale i tak 20:0.
Fajny case to 2 mortisy obok siebie, mój wybucha zaszarżowany przez Mortisa Adama, po czym w zasięgu jest już samotny jego generał i zaczyna się emocja, czy mój mortis spali jego mortisa i obydwa spektakularnie wybuchną

Pizza z DaGrasso - podłość

Dzięki za zabawę.
Voodoo i Rafixator - dzięki za fajną podróż i cierpliwość za moje kiepawe samochodu prowadzenie.
Było warto być.
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami

Przemiły turniej. Jak sobie przypomniałem mój pierwszy singlowy w ogóle. W batlla bodaj trzeci (licząc grę wprowadzającą jeszcze na koniec 5 ed).
Pierwsza bitwa to challenge z Warbossem. IFka w pierwszej turze wyłączająca mu małą magiczkę, sporo ganiania się z COKami. Ataki strzeleckie nie robiące praktycznie nic przez całą bitwę (łącznie z dużą runą z kowadła, organkami nie potrafiącymi woundować na 3+ itp. itd.). 11-9 dla mnie. Dzięki dla zembola za pokazanie paru fajnych manewrów związanych z reformem
Druga bitwa Jacek. Wiedziałem że tak się skończy jak usłyszałem jaki był wynik losowania. Praktycznie bez szans byłem. Ustawiłem się na szerokość deploya i byłem zabijany dość brutalnie. Było pare momentów kiedy mogłem coś odbić bądź zniszczyć dodatkowo - ale niestety kombinacja błędów w rozstawieniu i braku doświadczenia sprawiła że się nie udało. Generalnie nie lubie chyba wampirów. Wole rzeczy które uciekają a nie sypią się. "Przegałem o trzy ? No to jeszcze trzy woundy na klocku 30 zombie" a moja piechota grzęźnie. 0-20
Po usłyszeniu przeciwnika na trzecią jedyne co powiedziałem to "kutwa znowu wampiry", i tam nie było t
. Wampiry Roberta mimo że dość spokojne jednak zrobiły dokładnie to samo co Jackowe, choć ciut wolniej. Ustawiłem się w fort, strzelanie słabo (powinienem chyba najbardziej tłuc wszystkim co mam w Mortisa - i następną rozpiską z dwoma armatami i klopą będę tak robił. Znów była chwila nadzieji gdy wpadłem w kawalerie - ale niestety szybko zgasła. Znów 0-20
Czerwona latarnia na turnieju
Rzeczy o których zapomniałem a o których dzięki temu będę pamiętał:
- kowadło daje mi dodatkową kość dispella (nie brałem jej nawet raz)
- runki też dają dodatkowe kości
- ograniczenie Euro na dispell mam na +4 a nie +2 - więc nie tylko nie wałowałem biorąc jedną z balansu przy dwóch runach "count's as" - to jeszcze mogłem brać drugą z punktów powyżej
- Nawet bez tej jednej kości i tak zatrzymanie magii do 3-4 tury było na ogół dość łatwe.
- można i trzeba overrunować po umarlakach, pamiętać o overrunie w sumie raczej w ich przypadku
- Bolt thrower nie działa. Klopa wraca do łask
- ustawienie w fort jest lepsze niż inne
Dzięki przeciwnikom! Do zobaczenia następnym razem jak będę troche bardziej ograny!
I jeszcze dużo dużo dużo innych rzeczy.....
EDIT:
Zdołałem w końcu ogarnąć zdjęcia. Sorry za dilej.
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... b7e003ae38
Pierwsza bitwa to challenge z Warbossem. IFka w pierwszej turze wyłączająca mu małą magiczkę, sporo ganiania się z COKami. Ataki strzeleckie nie robiące praktycznie nic przez całą bitwę (łącznie z dużą runą z kowadła, organkami nie potrafiącymi woundować na 3+ itp. itd.). 11-9 dla mnie. Dzięki dla zembola za pokazanie paru fajnych manewrów związanych z reformem
Druga bitwa Jacek. Wiedziałem że tak się skończy jak usłyszałem jaki był wynik losowania. Praktycznie bez szans byłem. Ustawiłem się na szerokość deploya i byłem zabijany dość brutalnie. Było pare momentów kiedy mogłem coś odbić bądź zniszczyć dodatkowo - ale niestety kombinacja błędów w rozstawieniu i braku doświadczenia sprawiła że się nie udało. Generalnie nie lubie chyba wampirów. Wole rzeczy które uciekają a nie sypią się. "Przegałem o trzy ? No to jeszcze trzy woundy na klocku 30 zombie" a moja piechota grzęźnie. 0-20
Po usłyszeniu przeciwnika na trzecią jedyne co powiedziałem to "kutwa znowu wampiry", i tam nie było t

Czerwona latarnia na turnieju

Rzeczy o których zapomniałem a o których dzięki temu będę pamiętał:
- kowadło daje mi dodatkową kość dispella (nie brałem jej nawet raz)
- runki też dają dodatkowe kości
- ograniczenie Euro na dispell mam na +4 a nie +2 - więc nie tylko nie wałowałem biorąc jedną z balansu przy dwóch runach "count's as" - to jeszcze mogłem brać drugą z punktów powyżej
- Nawet bez tej jednej kości i tak zatrzymanie magii do 3-4 tury było na ogół dość łatwe.
- można i trzeba overrunować po umarlakach, pamiętać o overrunie w sumie raczej w ich przypadku
- Bolt thrower nie działa. Klopa wraca do łask
- ustawienie w fort jest lepsze niż inne
Dzięki przeciwnikom! Do zobaczenia następnym razem jak będę troche bardziej ograny!

I jeszcze dużo dużo dużo innych rzeczy.....
EDIT:
Zdołałem w końcu ogarnąć zdjęcia. Sorry za dilej.
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... b7e003ae38