Do wykonania podstawek pod modelami Nieumarłych używam:
- Ziemi do kwiatów
- Kleju Wikol
- Farb: Battlefield Brown i Battlefield Green z P3 oraz Graveyard Earth i Rotting Flesh z GW
- Pigmentów Vallejo: Burnt Umber i Burnt Sienna
Natomiast do zrobienia roślinności wykorzystałem:
- Winter Tuft 6mm od The Army Painter
- Dwa kolory chrobotka reniferowego
- Kolorowe nasiona brozy
- Oraz zasuszone gałązki znalezione w lesie.
Według zasad gry Warhem FS model Ścierwowozu jest machiną wojenną osadzoną na podstawce rydwanowej o wymiarach 100 x 50 mm. Niestety w chwili rozpoczęcia malowania figurki nie posiadałem potrzebnej podstawki, postanowiłem więc połączyć ze sobą dwie mniejsze podstawki o wymiarach 50 x 50 mm. Szczelinę pomiędzy podstawkami wypełniłem masą modelarską.
Następnie, nie czekając na pełne zaschnięcie masy nałożyłem na podstawkę ziemię do kwiatów zmieszaną z klejem Wikol. Niestety po zaschnięciu masy i wyschnięciu kleju podstawka wypaczyła się nieco, więc złamałem ją w miejscu łączenia i skleiłem ponownie, tym razem otrzymując płaską podstawę pod model - stąd na pierwszym zdjęciu widać miejsce w którym połączone są ze sobą mniejsze podstawki.
Samo malowanie rozpocząłem od dość niechlujnego nałożenia farby Battlefield Brown. Następnie rozpocząłem rozjaśnianie nakładając kolejno farby Battlefield Green oraz Graveyard Earth i Rotting Flesh. Przy czym drybrushem została nałożona praktycznie tylko ostatnia farba.
Jak zapewne państwo-draństwo zauważyło użyłem ziemi do kwiatów zamiast piasku. Moim zdaniem faktura jaką otrzymuje się po wyschnięciu kleju jest dużo ciekawsza i bardziej naturalna niż sam piasek.
Po nałożeniu pożądanych kolorów przyłożyłem do podstawki model Ścierwowozu by zobaczyć gdzie powstaną wolne powierzchnie, które warto zagospodarować. Następie klejem Wikol przykleiłem roślinność i odstawiłem podstawkę na czas potrzebny do całkowitego wyschnięcia nałożonych wcześniej farb oraz kleju.
Ostatnim krokiem jest nałożenie pigmentów, przy czym staram się to robić w taki sposób, by na podstawce uzyskać coś na kształt maskowania moro. A dla uzyskania różnej intensywności barwy mieszam pigment z popiołem z kadzidełek, który zresztą nakładam także na całą podstawkę.
Ostatni krok to pomalowanie krawędzi podstawki. Jest to o tyle ważne, że brudne, nieestetyczne krawędzie mogą zepsuć efekty pracy włożonej w przygotowanie bazy pod model.
A tak Ścierwowóz prezentuje się ze skończoną podstawką.
. Trza spróbować tej ziemi, może kiedyś się skuszę, jak mi się piasek skończy. U mnie piasek pasuje, bo podstawki są skaliste. Jedna uwaga: Jak się nie ma pigmentu, można bez żadnych problemów zastąpić je zwykłymi farbami - brązy, ochry, pomarańcze (te ostatnie , ofc, stonowane) znakomicie się też do tego nadają, podobnie jak do malowania rdzy i tym podobnych rzeczy...