Jakoś nie czuję tego imperium.
Moderator: #helion#
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Re: Jakoś nie czuję tego imperium.
Akurat Demigryfy to największa pomyłka tego kodeksu ( nie pod względem siły bo to cukiereczek dla turniejowców, ale sama idea tej jednostki że istnieje ) W armii ludzkiej nie powinno być na niej miejsca. Zamiast nich winny być ogry imperialne.
Murmandamus pisze:Akurat Demigryfy to największa pomyłka tego kodeksu ( nie pod względem siły bo to cukiereczek dla turniejowców, ale sama idea tej jednostki że istnieje ) W armii ludzkiej nie powinno być na niej miejsca. Zamiast nich winny być ogry imperialne.
Ogry za dużo jedzą. Do tego trudniej nad nimi panować.
A nie zgodzę się. Właśnie fajnie, że wymyślono coś takiego jak demiśki - masz mocną jednostkę, z wygarem, daje tej armii akcent fantasy, a jednocześnie jeździec jest człowiekiem, co daje poczucie, że ten oddział przynależy do ludzkiej armii. Ogry, krasnale i halflingi to była pomyłka i babol 5-ed. Wtedy dopiero wystawiałeś Imperium gdzie nie było ludzi, tylko zbieranina pajaców różnych ras.Murmandamus pisze:Akurat Demigryfy to największa pomyłka tego kodeksu ( nie pod względem siły bo to cukiereczek dla turniejowców, ale sama idea tej jednostki że istnieje ) W armii ludzkiej nie powinno być na niej miejsca. Zamiast nich winny być ogry imperialne.
Hmm, a ja uważam, że Imperium właśnie mogłoby być zbieraniną różnych ras pod dowództwem ludzkim. Nic temu nie stoi na przeszkodzie. Nawet nie wiedziałem, że tak było w 5ed. Sam się zastanawiam czy nie dorobić do mojego Averlandu regimentu krasnoludów z gór krańca świata.
Demisie na papierze jak najbardziej. Wygląd też jest w dechę, ale nie dla ludzi. Na demigryfach to niech sobie Wood Elfy pomykają. Niestety fluffowo demisie drażnią
Demisie na papierze jak najbardziej. Wygląd też jest w dechę, ale nie dla ludzi. Na demigryfach to niech sobie Wood Elfy pomykają. Niestety fluffowo demisie drażnią
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2937
- Lokalizacja: Koszalin
Drażniby by mniej, jakby były tam gdzie powinny, czyli w rarach, a nie w specialach. Jeśli wg. fuluffu jest góra kilkaset w całym imperium, to na tym tle powinny być na polu bitwy czymś dość wyjątkowym.
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
Balans nigdy nie powinien być dyktowany fluffem.Infernal Puppet pisze:Drażniby by mniej, jakby były tam gdzie powinny, czyli w rarach, a nie w specialach. Jeśli wg. fuluffu jest góra kilkaset w całym imperium, to na tym tle powinny być na polu bitwy czymś dość wyjątkowym.
Historyjki swoją drogą, gra swoją drogą - miśki z punktu widzenia mechaniki są dokładnie tam gdzie powinny być.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2937
- Lokalizacja: Koszalin
W całości nigdy. Ale jakieś częściowe przełożenie powinno być. Inaczej czasami wychodzi, że ludzie grają armiami które mają sens bliski 0 z pkt. widzenia Fluffu. A to psuje radość z gry.
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
- Azurix
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3001
- Lokalizacja: Łódź Klub:"Ośmiornica Łódzka" Stowarzyszenie:"Wargaming"
Must Have to Demigryfy by były, gdyby znajdowały się w Core i byłyby jedyną jednostką w tym Slocie. Nie rozumiem tego marudzenia, niezależnie od armii, bo przecież jeśli jakaś jednostka jest aż tak nie do przełknięcia jeśli chodzi o jej Klimat, Fluff, czy Modele, to czemu nie zrobić sobie armii bez tych modeli?
Dramatyzujesz. HE mają dostać feniksy, których według dotychczasowego fluffu nawet nie było, a teraz okazuje się, że jest ich legion. Jakby tego było mało, to jest jeszcze odmiana lodowa.Infernal Puppet pisze:Drażniby by mniej, jakby były tam gdzie powinny, czyli w rarach, a nie w specialach. Jeśli wg. fuluffu jest góra kilkaset w całym imperium, to na tym tle powinny być na polu bitwy czymś dość wyjątkowym.
Poza tym każda armia musi mieć jakąś MC (o kurde, krasnoludy dostaną kawalerie, tracąc swój unikalny charakter armii BEZ kawy), niestety demigryfy średnio pasują do klimatu imperium, tak samo jak gryfy. Zwierzęta bojowe jeszcze rozumiem, wynalazki tym bardziej, ale potwory nie. W dodatku takie, które przypominają pomutowane lwy (łowcy czarownic pozdrawiają). Według mnie imperium powinno by morzem zawodowego żołdactwa, walczącym z okropnościami świata młotka (czyli lokalnym elementem fantasy) przy pomocy niewystarczających środków, czasem pomagając sobie czarodziejami. I to wyróżniało ich na tle innych armii: regularne wojsko, zakony rycerskie i maszyny. Tak samo jak krasnoludy wyróżniają się (póki co) tym, że nie mają kawalerii, lizaki opierają się na skirmishach ze wsparciem dinozaurów itd. To z czego składa się dana armia wpływa na sposób jej użycia w rozgrywce i czemu ktoś chce grać akurat tym.
- Azurix
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3001
- Lokalizacja: Łódź Klub:"Ośmiornica Łódzka" Stowarzyszenie:"Wargaming"
1. Feniksy istnieją, ale są bardzo nieliczne. Wykorzystywanie ich na stole w ilościach kilkunastu, to chyba mniejszy problem niż Czołg, których na chodzie jest chyba 8 w całym Imperium. Dodatkowo dodam, że Feniksy, które zginą w bitwie, odradzają się z popiołów, a zniszczonego kompletnie Czołgu nijak się nie da naprawić, więc czemu wy jeszcze gracie tą jednostką?Klafuti pisze:HE mają dostać feniksy, których według dotychczasowego fluffu nawet nie było, a teraz okazuje się, że jest ich legion. Jakby tego było mało, to jest jeszcze odmiana lodowa.
2. Ta odmiana Lodowa to niekoniecznie musi być "Feniks", prawda?
Każdy tak marudzi i marudzi na te nowe modele, wyśmiewając ich klimat, ale i tak gra na nich, co mnie niestety śmierdzi powergamingiem. Dla mnie jest proste wyjście z sytuacji:"Jak ktoś lubi nowe modele, podoba mu się ta epickość, to chyba o to chodzi i niech gra. Jak ktoś kieruje się tylko starym Fluffem, to niech gra tylko na starych modelach i z ich pomocą tępi herezję. No a jak ktoś lubi zarówno Fluff, jak i różnorodność, to niech sobie zrobi własne, klimatyczne modele, grając nimi na zasadach tych nowych". Po co od razu załamywać ręce?
Demigryfy nie są tak tragiczne jakby mogły się wydawać, z zgrabna wariacja na temat gryfu i imperialnego bestiariusza, acz moim(i chyba nie tylko) zdaniem ich miejsce powinno być rare.
Prawdziwą tragedią są mago wozy, ich opis i wygląda są traumatyczne, nie jestem w stanie wyobrazić sobie epickiego starcia z użyciem dziwadłem na poziom WoW'a. Zamiast nich mogł by powstać nie wiem regiment magów bitewnych(każdy trzech kolejny poziom magii dla jednostki max 9 w unicie), wielka armata niesiona przez najemnego olbrzyma, imperialnego ogry, maszyna będąca połączeniem kilkunatu kusz/ muszkietów, elitarne oddziały kuszników/muszkieterów, wóz nabijany ostrzami/pochodniami ciągnięty przez biczowników w rarach, rozmnożenie do jasnej cholery smoka imperialnego żeby chociaż pod generała był, dacie ochrony pancerza dla gryfów.
Prawdziwą tragedią są mago wozy, ich opis i wygląda są traumatyczne, nie jestem w stanie wyobrazić sobie epickiego starcia z użyciem dziwadłem na poziom WoW'a. Zamiast nich mogł by powstać nie wiem regiment magów bitewnych(każdy trzech kolejny poziom magii dla jednostki max 9 w unicie), wielka armata niesiona przez najemnego olbrzyma, imperialnego ogry, maszyna będąca połączeniem kilkunatu kusz/ muszkietów, elitarne oddziały kuszników/muszkieterów, wóz nabijany ostrzami/pochodniami ciągnięty przez biczowników w rarach, rozmnożenie do jasnej cholery smoka imperialnego żeby chociaż pod generała był, dacie ochrony pancerza dla gryfów.
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2937
- Lokalizacja: Koszalin
Ale jest jak jest, deal with it .Prawdziwą tragedią są mago wozy, ich opis i wygląda są traumatyczne, nie jestem w stanie wyobrazić sobie epickiego starcia z użyciem dziwadłem na poziom WoW'a. Zamiast nich mogł by powstać nie wiem regiment magów bitewnych(każdy trzech kolejny poziom magii dla jednostki max 9 w unicie), wielka armata niesiona przez najemnego olbrzyma, imperialnego ogry, maszyna będąca połączeniem kilkunatu kusz/ muszkietów, elitarne oddziały kuszników/muszkieterów, wóz nabijany ostrzami/pochodniami ciągnięty przez biczowników w rarach, rozmnożenie do jasnej cholery smoka imperialnego żeby chociaż pod generała był, dacie ochrony pancerza dla gryfów.
Po prawdzie rozumiem ten ból. "Nowe" Imperium ( i każda inna armia w tym systemie w sumie też ) jest po prostu inne niż większość jego graczy przed premierą sobie wyobrażało. Jasne, jest cała masa rzeczy i zasad które gracze dodali by, a które mogły lub powinny się znaleźć w tej książce, i większość z nich ( zapewne, po jak znam batla, paru ludziom marzył by się czołg w corach za 150 pkt i jeszcze twierdzili by, ze to nic przegiętego ) miała by sensowne uzasadnienie z pkt widzenia i zasad armii i fluffu. Ale zasady pisze Genialny Wydawca i robi to po swojemu.
Akurat jest to jedna ( z dość niewielu ) rzeczy jaką w GW lubię. Że ma swoją (trochę koślawą ) wizję tego jak armia ma wyglądać i działać i twoży według tej myśli. Czasami wychodzą fajne jednostki, czasami twory z dupy ( te drugie niestety bardziej bolą ), ale nigdy nie da się GW zarzucić, że przy robieniu nowego AB/codexu czymś ( pozytywnie bądź negatywnie ) graczy potężnie nie zaskoczy .
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
-
- Wałkarz
- Posty: 66
- Lokalizacja: Warszawa
Moim zdaniem, danie gryfow/demigryfow, to uklon w strone klasycznego fantasy, gdzie czesto sie zdarzalo, ze ludzie mieli do czynienia z nimi wlasnie i byly traktowane jako "krolewskie potwory":D Nawet jesli spojrzec na wiele historycznych herbow szlacheckich, zauwazyc mozna ich wystepowanie. Teraz czy to podejscie pasuje do ponurego swiata Mlotka, pelnego brutalnosci, smrodu i krwi? Nie do konca, bo nie jest to przeslodzony swiat pelen rycerzy w lsniacych zbrojach itp., ale, no coz, juz nic na to nie poradzimy...
-
- Wałkarz
- Posty: 66
- Lokalizacja: Warszawa
Ja tam się nie zachwycam:P Tylko rozkminiam, dlaczego GW ich w ogóle do Imperium wsadziło.