
Na pierwszy ogień szkielety:





Chempion piesków:


I jeszcze parę drobnych makiet na stół:


Szubienicę muszę jeszcze tylko pomalować

Nie obiecuję, że będę zamieszczał zdjęcia moich "dzieł" regularnie, bo pracuję dośc wolno. Więc jak skończę coś to dopiero wrzucę. Szkieletom musze jeszcze domalować "A w kółeczku" na tarczach i dorobić podstawki, ale to chyba widać. Jak ocenicie moje pierwsze podejście do malowania figurek? I czy można to już nazwać zaszczytnym (dla mnie) mianem table top?
