No ojej, niech będzie pierwsze z brzegu wyjaśnienie - akurat przeszły w bród (ha!) rzekę, gdzie w górę rzeki kilka kilometrów dalej była rzeźnia, i się szmatki umyły. Niechcący.
Przeszły bród, nie ma brudu.
A broń te konkretnie czyszczą i o nią dbają ;P
(jak ktoś nie wie o co chodzi z tą rzeźnią, to może gdzieś w internecie znajdzie wyjaśnienie)
Moim zdaniem jest ok, brud by tylko zepsuł te modele. Kolorystykę mają już ciemną i nie ma co przesadzić. Dołoży się brudu i wszystko się zleje. Byłoby bez sensu. Co najwyżej jakaś świeża krew, trochę by ożywiła. Jednak już wdzianka są czerwone, to też trochę by przesadziło. Jest ok. Czekam na jakiś oddział
Dzień bez nowej wiedzy zdecydowanie dniem straconym
@Rasti - dokładnie tak jak napisałeś. Najbliższy oddział typu większego to będą pewnie bestigory (sztandarowiec i zwykły mam jeszcze do pomalowania + kilka staroedycyjnych), choć nie wykluczam również gory, a z mniejszego typu najbliższy oddział to raidersi.
Kozy to jest nacja ze świetnie zrobionymi mordami, aż szkoda nie wydobywać tej rzeźby podczas malowania. Przydałaby się jeszcze minimum jedna warstwa rozjaśnień na pyskach, nadałoby to większego charakteru figsom... Fajnie malowane, zgaszonym kolorami, nie wydaje mi się, żeby krew była potrzebna, można tym sporo zepsuć, jak się ją zrobi nie tak...
Swoją drogą Greg, trafiłeś w sedno - kilka dni przed Twoją uwagą na temat rozjaśnień zaopatrzyłem się we Flayed One Flesh cytadeli, co już wykorzystałem na 2ch nowych figurkach. A kolejne w trakcie
Myślę, że ryjoki wyszły lepiej od poprzednich, aczkolwiek trzeba nieco uważać z ostatecznymi rozjaśnieniami. Wcale nie jest tak, że jak ich będzie dużo, to będzie lepiej, wręcz przeciwnie raczej...