Za to jest wiele innych przykładów ze sportów zespołowych, w których trener podejmuje decyzję o odsunięciu wyróżniającego się zawodnika ze względu na aspekt wewnętrznych animozji i nie ma w tym nic niezwykłego (transfery Zlatana czy Balotelliego). Mało tego np. w autobiografii Kowala, jest opisany przykład, w którym zawodnicy sabotują wyniki swojej drużyny, aby pozbyć się antypatycznego trenera. Uważam, że wcale nie jest to absurd, ani nie jest to śmieszne. Takie wykluczenie jednostki, ze względu na dobro ogółu jest zwykłą społeczna praktyką, czasami popadającą w skrajnosci, ale towarzyszącą nam od tysiącleci.
Tylko proszę nie podpinajcie mojego rozumowania pod decyzje Crussa i Kudłatego. To tylko moje "przemyślenia" i jak długo rozmawiamy w sposób rzeczowy, bardzo chętnie będę bronił swoich tez.
EDIT:
Niemniej sądzę, ze selekcjoner idealny, to ktoś, kto potrafi nie tyle uniknąć odsuwania niechcianych zawodników, ale taki, który potrafi tak poustawiać drużynę, że stanie się ona zgraną paczką, nawet pomimo wcześniejszych uraz. I takiego selekcjonera idealnego życzę naszej repie.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)