No wreszcie.swieta_barbara pisze:Proszę wszystkich postujących o pilnowanie języka.
Proszę o zedytowanie swoich poprzednich postów do 17tej - posty niewyedytowane lądują na Śmietniku do wglądu administracji.
Każdy następny post, w którym znajdę jakieś wulgaryzmy, wywalam bez ostrzeżeń.
Wstyd!
ETC Serbia 2013 - wieści z frontu
Moderator: swieta_barbara
Re: ETC Serbia 2013 - wieści z frontu
Śmieszne że nikt nawet nie bierze pod uwagę wzrostu skilla Duńczków czy Niemców .
Tak jak czytałem pobieżnie cały temat to chyba jednak kiepskie parowanie odegrało tu kluczową rolę. No i czemu empire? Tak jakby nam meta staneła pół roku temu.Kaleson dobrze wypunktował powinny jechać inne armie. Dodatkowy wniosek jedno DMP wiosny nie czyni, trzeba więcej masterowych drużynówek
Tak jak czytałem pobieżnie cały temat to chyba jednak kiepskie parowanie odegrało tu kluczową rolę. No i czemu empire? Tak jakby nam meta staneła pół roku temu.Kaleson dobrze wypunktował powinny jechać inne armie. Dodatkowy wniosek jedno DMP wiosny nie czyni, trzeba więcej masterowych drużynówek
Empire u nas w kadrze nie zrobiło najgorszego wyniku więc nie rozumiem co się tak przyczepiliście. Było w okolicach pkt większości kadry czyli +/-70pkt. Inna kwestia czy może nie lepiej było pokombinować nad nieco innym złożeniem tego imperium ale tu Karol wie lepiej co by zmienił w rozpie już po fakcie
kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
...
Ostatnio zmieniony 14 sie 2013, o 08:36 przez QQrydza, łącznie zmieniany 1 raz.
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
Brechta, szkoda, ze nie wpadło znowu 1miejsce. Nie mniej , gratulacje!
Widocznie przeciwnicy się nauczyli na błędach i dobrali rozpiski pod drużynówkę, a my od 3 jesteśmy przy singlowych rozpiskach.Królik pisze:Tak samo graliśmy rok temu i dwa lata temu. Wtedy jakoś te singlowe rozpiski zadziałały. IMO problem jest gdzie indziej. Może Kaleson postawił właściwą diagnozę: zabrakło CoD, HE i WoCHu.Maciek P. pisze:Ja przypuszczam, czemu nie wyszło:
Graliśmy turniej drużynowy opierając się na singlowej mecie!.
Co tu mówić czytałem tego flejma już chyba od południa i kurcze przypomina to naparzanie się pomiędzy kibicami a PZPN. Poczekajcie aż chłopaki wrócą i napiszą swoje relacje. tak czy siak Golon, Szastis i reszta dobra robota 4 te miejsce jest i tak dobre znaczy ze jesteśmy w czubie !
Nie ma co się wadzić tak by teraz ocenić co i jak trzeba by było się zgadać z chłopakami i z każdym przegadać cała sytuacje.
Nie ma co się wadzić tak by teraz ocenić co i jak trzeba by było się zgadać z chłopakami i z każdym przegadać cała sytuacje.
Dobra, obudziłem się po powrocie, poczytałem co nieco na BP i jednak napiszę coś niecoś odnośnie naszej Repry na tegorocznym ETC.
Pierwotnie nie czułem się ani na siłach ani osobą odpowiednią by oceniać nasz występ w Serbii, zbyt długo nie grałem i braki w wiedzy odnośnie obecnej mety/zgięć/słabych i mocnych paringów skutecznie powstrzymywały mnie od napisania co według mnie nie zagrało. Jednak byłem tam obserwowałem chłopaków od początku do końca i napiszę jak to wyglądało z punktu widzenia kibica laika.
Przed samym ETC na forum całe środowisko pompowało balon „Jesteśmy mistrzami świata” w iście amerykańskim stylu. Gdzieś przed samym turniejem ktoś z poza Repry powiedział mi że „My tyle gramy na te zasady ETC, że pytanie jest tylko jedno w jakim stylu wygramy to ETC, czy tak jak rok temu po 5 bitwie czy też po walce.” Dlatego też oczekiwania były bardzo wysokie i każde inne miejsce niż pierwsze zostało uznane za porażkę. IMO słusznie, jednak zgadzam się w pełni z osobami, które w tym widzą więcej dobrego niż złego, nie można być cały czas na topie a wnioski z porażek dają więcej niż te z wygranych. I fajnie by było jakbyśmy skupili się na wyciągnięciu tych że wniosków a nie szukaniu winnych i robieniu personalnych nagonek na poszczególne osoby. Przed turniejem Dębek żartobliwie powiedział : „Jeśli wygramy to będzie to nasza zasługa, a jeśli przegramy to będzie to wina Młodego bo nie pojechał jako gracz”. Jednak po całym turnieju nie było reprezentanta który nie czuł się przegrany, uwierzcie mi każdy z nich był kompletnie załamany i odebrał to jako totalną porażkę, nikt nie mówił nic się nie stało, nikt nie szukał usprawiedliwień, żaden z nich nie szukał winnych, czuli że przegrali razem. Na pewno każdy z nich wyciągnie na spokojnie wnioski i opisze co i jak poszło nie tak, wtedy będzie można podsumować i ocenić występ. Dajcie chłopakom tydzień aby ochłonąć i zdać relacje, nie wieszajcie ich za nim nie zabiorą zdania.
Jeśli chodzi o sam wynik wydaje mi się że kluczowym było tu starcie z Niemcami , tak naprawdę to dało się wyczuć że czujemy iż to ostatnia kłoda w drodze po złoto i jeśli wygramy z nimi w takim stylu jak z Włochami to nic nam już nie odbierze złota … i wszystko na to wskazywało że jest dobrze do czasu mega kumulacji kostkologii. Podejrzewam że sytuacja z klockiem Crusa będzie bardzo długo roztrząsana, jednak to miało tak nikłe szanse zaistnienia że było nie do przewidzenia, tutaj straciliśmy z 10pkt na pechu. Rince na poziomie taktycznym zniszczył swojego oponenta i mimo że chronił swoją babę jak tylko mógł kości ułożyły się najgorzej jak mogły i z min 15pkt do przodu zrobiło się 9 (kolejne 6pkt w dupe). Kalafior … no cóż po za akcjami gdzie Tereorgej przeciwnika zjada oddział much na turę i jego duże pany zdają regenki na poziomie 9na10 nie wiele mógł tam zdziałać i z kminy na kolejne 13-15 punktów idziemy po 8. Czyli kolejne 7 punktów w plecy, i tylko w tych 3 grach (w innych też były podobne akcje) straciliśmy 23 punkty które dawały nam remis. Chłopaki sami nie wierzyli, że może się zdarzyć taka kumulacja pecha w jednej kolejce i to wszystkim na raz … ale cóż dopadło nas to że możesz wygrywać grę na poziomie taktycznym ale WFB to też kości i nawet minimalizując niebezpieczeństwo zawsze zostanie jakiś promil.
Ostatniego dnia nastroje były bojowe, jednak ślad po meczu z Niemcami był. Każdy czuł że nie ma już miejsca na błąd i trzeba robić dwa maxy żeby mieć jeszcze nadzieje. Z USA poszło dobrze w tym samym momencie Duńczycy urwali im punkty i wydawało się że wszystko jest w naszych rękach, rękach które IMO za bardzo uwierzyły w siebie i zlekceważyły Duńczyków , a Ci swoją prace domową odrobili. Uważam że za bardzo byliśmy pewni siebie i swojej dominacji nad nimi na poziomie ogrania i kminienia. Wyszło że nie próżnowali i przygotowali się do ETC nie gorzej niż my, w mirrorach wyszli delikatnie do przodu, tam gdzie mieli przewagę w parowaniu nie dali jej sobie wyrwać. (Jedynie Rince i Dębek szli po dużą wygraną ale po raz kolejny kości nie dały Im jej osiągnąć). Z tury na turę ręce naszych coraz bardziej się trzęsły, a głowy opadały co raz niżej, zabrakło jakiejś jednej spektakularnej akcji dla nas na plus, tak aby podnieść innym morale i pokazać że się da.
Po wszystkim nikt już nie myślał jakie miejsce będzie miała nasza Repra, ważne było że nie pierwsze. Więc przestańcie pisać że ktoś tam pojechał na impreze/najebke/poprzesuwać jedynie pacynki, bo każdy z nich dał z siebie max, widać w tym roku było to za mało a i ofiara dla kości była za mała.
Nie ma co składać broni, przegraliśmy za rok będzie jeszcze większa chcica na wygraną i jestem pewien że znowu będziemy się liczyć w walce o złoto, a teraz niech każdy podżegacz weźmie sobie tydzień wolnego, da ludziom wrócić z w pełni zasłużonych wakacji i napisać swoje mowy obronne, chociaż jestem pewien że charakteru obronnego to nie będzie miało bo każdy z nich czuje że zawalili.
Pozdro
Pierwotnie nie czułem się ani na siłach ani osobą odpowiednią by oceniać nasz występ w Serbii, zbyt długo nie grałem i braki w wiedzy odnośnie obecnej mety/zgięć/słabych i mocnych paringów skutecznie powstrzymywały mnie od napisania co według mnie nie zagrało. Jednak byłem tam obserwowałem chłopaków od początku do końca i napiszę jak to wyglądało z punktu widzenia kibica laika.
Przed samym ETC na forum całe środowisko pompowało balon „Jesteśmy mistrzami świata” w iście amerykańskim stylu. Gdzieś przed samym turniejem ktoś z poza Repry powiedział mi że „My tyle gramy na te zasady ETC, że pytanie jest tylko jedno w jakim stylu wygramy to ETC, czy tak jak rok temu po 5 bitwie czy też po walce.” Dlatego też oczekiwania były bardzo wysokie i każde inne miejsce niż pierwsze zostało uznane za porażkę. IMO słusznie, jednak zgadzam się w pełni z osobami, które w tym widzą więcej dobrego niż złego, nie można być cały czas na topie a wnioski z porażek dają więcej niż te z wygranych. I fajnie by było jakbyśmy skupili się na wyciągnięciu tych że wniosków a nie szukaniu winnych i robieniu personalnych nagonek na poszczególne osoby. Przed turniejem Dębek żartobliwie powiedział : „Jeśli wygramy to będzie to nasza zasługa, a jeśli przegramy to będzie to wina Młodego bo nie pojechał jako gracz”. Jednak po całym turnieju nie było reprezentanta który nie czuł się przegrany, uwierzcie mi każdy z nich był kompletnie załamany i odebrał to jako totalną porażkę, nikt nie mówił nic się nie stało, nikt nie szukał usprawiedliwień, żaden z nich nie szukał winnych, czuli że przegrali razem. Na pewno każdy z nich wyciągnie na spokojnie wnioski i opisze co i jak poszło nie tak, wtedy będzie można podsumować i ocenić występ. Dajcie chłopakom tydzień aby ochłonąć i zdać relacje, nie wieszajcie ich za nim nie zabiorą zdania.
Jeśli chodzi o sam wynik wydaje mi się że kluczowym było tu starcie z Niemcami , tak naprawdę to dało się wyczuć że czujemy iż to ostatnia kłoda w drodze po złoto i jeśli wygramy z nimi w takim stylu jak z Włochami to nic nam już nie odbierze złota … i wszystko na to wskazywało że jest dobrze do czasu mega kumulacji kostkologii. Podejrzewam że sytuacja z klockiem Crusa będzie bardzo długo roztrząsana, jednak to miało tak nikłe szanse zaistnienia że było nie do przewidzenia, tutaj straciliśmy z 10pkt na pechu. Rince na poziomie taktycznym zniszczył swojego oponenta i mimo że chronił swoją babę jak tylko mógł kości ułożyły się najgorzej jak mogły i z min 15pkt do przodu zrobiło się 9 (kolejne 6pkt w dupe). Kalafior … no cóż po za akcjami gdzie Tereorgej przeciwnika zjada oddział much na turę i jego duże pany zdają regenki na poziomie 9na10 nie wiele mógł tam zdziałać i z kminy na kolejne 13-15 punktów idziemy po 8. Czyli kolejne 7 punktów w plecy, i tylko w tych 3 grach (w innych też były podobne akcje) straciliśmy 23 punkty które dawały nam remis. Chłopaki sami nie wierzyli, że może się zdarzyć taka kumulacja pecha w jednej kolejce i to wszystkim na raz … ale cóż dopadło nas to że możesz wygrywać grę na poziomie taktycznym ale WFB to też kości i nawet minimalizując niebezpieczeństwo zawsze zostanie jakiś promil.
Ostatniego dnia nastroje były bojowe, jednak ślad po meczu z Niemcami był. Każdy czuł że nie ma już miejsca na błąd i trzeba robić dwa maxy żeby mieć jeszcze nadzieje. Z USA poszło dobrze w tym samym momencie Duńczycy urwali im punkty i wydawało się że wszystko jest w naszych rękach, rękach które IMO za bardzo uwierzyły w siebie i zlekceważyły Duńczyków , a Ci swoją prace domową odrobili. Uważam że za bardzo byliśmy pewni siebie i swojej dominacji nad nimi na poziomie ogrania i kminienia. Wyszło że nie próżnowali i przygotowali się do ETC nie gorzej niż my, w mirrorach wyszli delikatnie do przodu, tam gdzie mieli przewagę w parowaniu nie dali jej sobie wyrwać. (Jedynie Rince i Dębek szli po dużą wygraną ale po raz kolejny kości nie dały Im jej osiągnąć). Z tury na turę ręce naszych coraz bardziej się trzęsły, a głowy opadały co raz niżej, zabrakło jakiejś jednej spektakularnej akcji dla nas na plus, tak aby podnieść innym morale i pokazać że się da.
Po wszystkim nikt już nie myślał jakie miejsce będzie miała nasza Repra, ważne było że nie pierwsze. Więc przestańcie pisać że ktoś tam pojechał na impreze/najebke/poprzesuwać jedynie pacynki, bo każdy z nich dał z siebie max, widać w tym roku było to za mało a i ofiara dla kości była za mała.
Nie ma co składać broni, przegraliśmy za rok będzie jeszcze większa chcica na wygraną i jestem pewien że znowu będziemy się liczyć w walce o złoto, a teraz niech każdy podżegacz weźmie sobie tydzień wolnego, da ludziom wrócić z w pełni zasłużonych wakacji i napisać swoje mowy obronne, chociaż jestem pewien że charakteru obronnego to nie będzie miało bo każdy z nich czuje że zawalili.
Pozdro
You never know how Strong you are ... until being Strong is the only choice you have ...
+1
Wszyscy spisali się dobrze, tylko Duńczycy z Niemcami lepiej. Zdaża się. Bayern też wygrał wszystko w zeszłym sezonie, a ten zaczął od wtopy z Borussią. Nawet najlepszy czasem się potknie.
I tak jesteśmy najlepsi, tylko okazało się ze inni się sporo podciągnęli.
Wszyscy spisali się dobrze, tylko Duńczycy z Niemcami lepiej. Zdaża się. Bayern też wygrał wszystko w zeszłym sezonie, a ten zaczął od wtopy z Borussią. Nawet najlepszy czasem się potknie.
I tak jesteśmy najlepsi, tylko okazało się ze inni się sporo podciągnęli.
I na takiego posta tutaj czekałem. Nareszcie ktos kto byl widzial i powiedzial co i jak.
DUZE +1
DUZE +1
Maciek, zgadzam sie ze wszystkim, poza konkluzja. nie bylo nastawienia na rozpy singlowe. nie wygrywa sie masterow robiac 5 x 13.
z takimi punktami, jakie zdobyli reprezentanci ciezko w Polsce wygrac mastera.
z takimi punktami, jakie zdobyli reprezentanci ciezko w Polsce wygrac mastera.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Z Niemcami był faktycznie pech, ale już Rosjanami raczej fart (przynajmniej tak z relacji domniemuję, vide zdany brejk na dóch pałach lub posadzenie KoSa snajperką siłową). Wszystko się musi wyrównać. Statystyka Po prostu nasi mieli pecha w kluczowej bitwie. I tyle.
IMO nie ma sensu analizowac indywidualnych wyników i czekać na opisy tych pechów i peszków. Ja nie oczekuję od nikogo żeby się usprawiedliwiał czy spowiadał. Wierzę, że w czasie gier nasi zrobili co mogli. Zastanawiam się natomiast (niczego nie sugerując) czy błąd nie został popełniony gdzieś na poziomie strategicznym, a nie taktycznym. I mówię nie o błędzie Reprezentacji tylko całego środowiska. Np. ciekawa jest uwaga, że nasze rozpy są bardziej ukierunkowane na singla niż na drużynówkę. To + dobór armii wydaje się być dobrym kierunkiem do dalszej analizy.
A dlaczego rozpiski sa bardziej singlowe? Myślę, że jest to pochodna naszej ligi i jej systemu punktowania, a co za tym idzie kwestia doboru kadry. Jeśli nie wygram mastera, albo chociaż kilka razy nie będę w top X, to będę nisko w rankingu i/lub nie wezmą mnie do repy. A nie wygram singlowego mastera rozpą, która nie jest uniwersalna (czytaj rozpą na drużynówkę). I tak koło się zamyka.
IMO nie ma sensu analizowac indywidualnych wyników i czekać na opisy tych pechów i peszków. Ja nie oczekuję od nikogo żeby się usprawiedliwiał czy spowiadał. Wierzę, że w czasie gier nasi zrobili co mogli. Zastanawiam się natomiast (niczego nie sugerując) czy błąd nie został popełniony gdzieś na poziomie strategicznym, a nie taktycznym. I mówię nie o błędzie Reprezentacji tylko całego środowiska. Np. ciekawa jest uwaga, że nasze rozpy są bardziej ukierunkowane na singla niż na drużynówkę. To + dobór armii wydaje się być dobrym kierunkiem do dalszej analizy.
A dlaczego rozpiski sa bardziej singlowe? Myślę, że jest to pochodna naszej ligi i jej systemu punktowania, a co za tym idzie kwestia doboru kadry. Jeśli nie wygram mastera, albo chociaż kilka razy nie będę w top X, to będę nisko w rankingu i/lub nie wezmą mnie do repy. A nie wygram singlowego mastera rozpą, która nie jest uniwersalna (czytaj rozpą na drużynówkę). I tak koło się zamyka.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2013, o 15:00 przez Królik, łącznie zmieniany 2 razy.
Dzieki Daniel.
@maciek: zgadzam sie ze wszystkim. Przydalby sie w druzynie jeszcze z jeden lub dwoch dpsow, ktorzy jak nic sie nie zjebie to z palcem gdzies robia 20 - jak Golona z orkami na woc badz zeszloroczny Marys na imperium.
Ps. Maltanczyk gral eterycznym pornolem, umie grac, natomiast jego druzyna nie. Podobno cala druzyna parowala sie tak aby on zdobyl najwiecej punktow. Jak widac: udalo sie.
Pps. Brej na dwoch palach dal mi tylko jedna ture hth wiecej na zabicie demisiami ranionych askow. I tak ich nie zabilem, ale akcja byla calkiem widowiskowa i dostalem owacje
@maciek: zgadzam sie ze wszystkim. Przydalby sie w druzynie jeszcze z jeden lub dwoch dpsow, ktorzy jak nic sie nie zjebie to z palcem gdzies robia 20 - jak Golona z orkami na woc badz zeszloroczny Marys na imperium.
Ps. Maltanczyk gral eterycznym pornolem, umie grac, natomiast jego druzyna nie. Podobno cala druzyna parowala sie tak aby on zdobyl najwiecej punktow. Jak widac: udalo sie.
Pps. Brej na dwoch palach dal mi tylko jedna ture hth wiecej na zabicie demisiami ranionych askow. I tak ich nie zabilem, ale akcja byla calkiem widowiskowa i dostalem owacje
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
...
Ostatnio zmieniony 14 sie 2013, o 08:36 przez QQrydza, łącznie zmieniany 1 raz.
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Za mało drużynówek w sezonie jest...
Pamiętam jak to było rok temu przed DMP/ETC...
4 lokale w Wawie na przełomie czerwca i lipca były wyłącznie drużynowe... 4 lokale! także 4 tygodnie kmin od Niedzieli do Piątku aby w sobotę przetestować co z tych kmin było. Dodatkowo obóz Repy na tydzień lub dwa przed samym eventem był dość syty. W tym roku chyba nie było aż takiej mobilizacji, nie orientuje się bo miałem w tym czasie obronę...
Zgadzam się z Królikiem, że ugryzienie tematu od strony czysto strategicznej, na poziomie bardzo wczesnym może być ciekawym punktem do dalszej dyskusji... a w efekcie dyskusji, również analizy.
Pamiętam jak to było rok temu przed DMP/ETC...
4 lokale w Wawie na przełomie czerwca i lipca były wyłącznie drużynowe... 4 lokale! także 4 tygodnie kmin od Niedzieli do Piątku aby w sobotę przetestować co z tych kmin było. Dodatkowo obóz Repy na tydzień lub dwa przed samym eventem był dość syty. W tym roku chyba nie było aż takiej mobilizacji, nie orientuje się bo miałem w tym czasie obronę...
Zgadzam się z Królikiem, że ugryzienie tematu od strony czysto strategicznej, na poziomie bardzo wczesnym może być ciekawym punktem do dalszej dyskusji... a w efekcie dyskusji, również analizy.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Nota bene wzięliśmy O&G jako kontrę na WOCH, a okazało się że ani Niemcy, ani Duńczycy WOCH-u nie mają natomiast sparowanie Golonki na Imperium które było jedynym bardzo dobrym paringiem dla niego okazało się niewykonalne. I Golonka musiał rzeźbić w gównie. i wyrzeźbił ile się dało, bo to dobry gracz, ale drużynowo to nie zagrło.Karli pisze:
@maciek: zgadzam sie ze wszystkim. Przydalby sie w druzynie jeszcze z jeden lub dwoch dpsow, ktorzy jak nic sie nie zjebie to z palcem gdzies robia 20 - jak Golona z orkami na woc badz zeszloroczny Marys na Imperium
Niemcy i Dania przechytrzyły nas na poziomie rozpisek i doboru armii, ale i tak, żeby sie przebić potrzebowali furę szczęścia a to dobrze o naszych graczach świadczy.
- Paraszczak
- Falubaz
- Posty: 1088
- Lokalizacja: Kraków
Słaby argument. Rozpiski i dobór armii u Niemców i Duńczyków był znany daleko wcześniej.Maciek P. pisze: Nota bene wzięliśmy O&G jako kontrę na WOCH, a okazało się że ani Niemcy, ani Duńczycy WOCH-u nie mają.
Niemcy i Dania przechytrzyły nas na poziomie rozpisek i doboru armii(...)
Nieladnie ze korzystasz z okazji by usprawiedliwic wlasne bledy z przeszlosci. Rezultat z 2010 nie wynika z jakiegostam pecha tylko z takiego a nie innego sposobu doboru skladu i armii dla poszczegolnych osob. Skoro malal gral rok demonami a pojechal na euro vc to zupelnie zasluzenie osiagnal zawrotne 34 pkty... skoro byliscie swiadomi slabosci armii jaka gral zaba to moze nie powinien grac?Robson pisze:3 lata temu broniłem w ten sam sposób wyników kadry z 2010r. wtedy nikt nie wierzył, ciekawe jak będzie tym razem?Rince pisze:Jesli chodzi o sam turniej. Nie bylo was przy stolach. Z niemcami mielismy naprawde meeega pechozole na jakichs 5 stolach.
W tym roku bylo wiecej profesjonalizmu i poswiecenia niz w 2010. Wynik coby nie mowic ponizej oczekiwan wiec z cala pewnoscia sa rzeczy do poprawy ale i tak chlopakom naleza sie podziekowania za trud.
całe szczęście w 2010r. nie brałem udziału w doborze personalnym składu.Nieladnie ze korzystasz z okazji by usprawiedliwic wlasne bledy z przeszlosci.
p.s. przypominam, że w tamtych czasach top4 miał zaklepane miejsce na etc.skoro byliscie swiadomi slabosci armii jaka gral zaba to moze nie powinien grac
Rezultat z 2010 nie wynika z jakiegostam pecha tylko z takiego a nie innego sposobu doboru skladu i armii dla poszczegolnych osob
standardowe trolowanie, nie grałeś ani wtedy ani teraz, ale oczywiście wiesz jak było? typowo polskie podejście...W tym roku bylo wiecej profesjonalizmu i poswiecenia niz w 2010.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE