Selekcjonerzy 2014
Moderator: swieta_barbara
Re: Selekcjonerzy 2014
Imo grają ludzie, nie armie.
A beasty Crusa to, co byście tu nie napisali, to był dobry wybór. To, że się skończyło jak się skończyło to inna sprawa. Ale jestem pewien, że Crus jakby miał jeszcze raz podejmować decyzję czym zagra, to jeszcze raz wybrałby te beasty, bo to był dobry wybór.
A beasty Crusa to, co byście tu nie napisali, to był dobry wybór. To, że się skończyło jak się skończyło to inna sprawa. Ale jestem pewien, że Crus jakby miał jeszcze raz podejmować decyzję czym zagra, to jeszcze raz wybrałby te beasty, bo to był dobry wybór.
Ciężko się nie zgodzić Kali, ale za mało emocji jak na tą dyskusję z twojej strony. Takie logiczne wnioski ze sprzątaniem formalnym przychodzą zawsze w gorącym okresie, gdzie nie bardzo jest na to czas.
Na TWF na szczęście jest system przekazywania pałeczki. W przypadku naszego kraju ostatnią osobą z prawem głosu w chwili obecnej na forum jestem ja, więc mamy kim odkręcać ewentualnego all in for the greater good.
Mamy trochę taką mentalność, że żeby zrozumieć niektóre rzeczy musimy najpierw to spieprzyć. Jak stracimy miejsce na AR lub oddamy je w ręce mało sterowalnej osoby to zrozumiemy, że jednak nie należy traktować tego jako podział łupów tylko trzeba maksymalizować szanse, bo jak do AR-u wejdzie Niemiec, Szwed i Duńczyk to w dupie będzie się niezależnie od tego czy się mieszka w Sosnowcu czy w Warszawie. Zrozumieliśmy to po pamiętnym roku na ETC. Gwarantowane miejsca za coś tam są fajne, ale jechać musi możliwie najmocniejszy team, na miejscu nie powiemy komuś, że nie może z nami wygrać bo jesteśmy najlepszym graczem XYZ.
Dorzucę kilka zdań o pewnych niepoliczalnych problemach, mimo że zawodowo jestem fanem matematycznego opisu otaczającej mnie rzeczywistości.
Można się śmiać z 10-tki Rince'a, ale jest pewna grupa osób, która jeżeli chcemy jechać po realny wynik musi zająć chociaż część miejsc w kadrze. Na ETC w grze pod presją ważni są regularsi, którzy już raz to przeszli i jak pokazuje praktyka częściej sobie radzą wystawieni ponownie na takie obciążenie. Nie ma to nic wspólnego z kolesiostwem, po prostu różnie sobie jako ludzie radzimy ze stresem przy stole i podejmujemy różne decyzje w takich warunkach. Z tego samego powodu pewne osoby mają znacznie większe szanse jeździć tam co roku nawet mimo tego, że grają bretonią a niektóre mimo tego, że pojechały już raz mają pokaźny minus w kartotece, gdyż branie ich podnosi ryzyko w ciężkich bitwach. To jest dodatkowy powód dla którego najlepszy gracz armii X nie zawsze powinien jechać.
Fajnie wziąć najlepszego gracza daną armią z ligi, ale niesie to za sobą sporo ryzyk. Selekcjonerzy i tak starają się wybrać najlepszych a tracimy takie żenujące sceny jak wielokrotnie miały miejsce. Jest jeszcze kwestia strategii drużynowej, gdzie niepotrzebny jest gracz grający jakąś dziwną rozpą, która na euro FAQ nie działa lub jest po prostu niepotrzebna z punktu widzenia drużyny. Pomijam w ogóle kwestie zmiany booka/ważnych uściśleń.
Co do zarzutu Jankiela to to czy rozpa gra zawsze na remis+ nie jest tylko wynikiem jej złożenia. Rozpy wcale nie są składane tak by nie móc zrobić maski, są składane tak by możliwie ułatwić korzystne parowanie. Jest natomiast problem mentalny na samym turnieju, nie oszukujmy się na chłopakach jest pewna istotna presja i wiele osób bojąc się mniej lub bardziej zasadnej krytyki nie podejmuje koniecznych ryzyk, a przynajmniej takich jakie warto byłoby podjąć analizując sytuację na spokojnie. Jeżeli się nie uda będzie wstyd, jak porobią swoje nastki to wynik łączny będzie mega przyzwoity a nikt ich nigdy nie rozliczy z tego że robili 12 w paringach które mieli oznaczone jako ciemną zieleń (w systemie przyjętym tym kolorem oznaczaliśmy najlepsze mecze). To jest problem, który najlepiej znają osoby parujące, gdzie często im gorzej wobec oczekiwań idzie graczowi tym z mniejszą ilością armii może grać. W efekcie zaczyna się granie samych dziwnych paringów i minimalizacji ryzyk w przyzwoitych meczach by potem powiedzieć, że co prawda robiło się 8 ale było się blokerem nie jest rarytasem.
Co do zgłaszania się do selekcji to nie zamierzam się nigdzie pchać jak chłopaki będą chcieli się konsultować to kontakt do mnie istnieje, nie mam absolutnie żadnego osobistego interesu w byciu selekcjonerem. Jurek i tak jest w składzie natomiast czy sam siebie odrzucę czy zrobi to ktoś inny co za różnica, jak będę chciał być coachem to nim będę. Natomiast wątpię czy ktoś jeszcze kiedyś poświęci sezon by przetestować na własnej skórze masterowo armie które dotychczas nie grały topowo w Polsce, a mają potencjał bo gdzieś podobno grają i warto sprawdzić w kontekście ETC jak one naprawdę śmigają.
A i ciekawostka: polecam obejrzeć zdjęcie teamu Danii z 2006 i 2013 roku, strasznie podobni do siebie są wszyscy Duńczycy bo wygląda jakby się nie zmieniali.
Na TWF na szczęście jest system przekazywania pałeczki. W przypadku naszego kraju ostatnią osobą z prawem głosu w chwili obecnej na forum jestem ja, więc mamy kim odkręcać ewentualnego all in for the greater good.
Mamy trochę taką mentalność, że żeby zrozumieć niektóre rzeczy musimy najpierw to spieprzyć. Jak stracimy miejsce na AR lub oddamy je w ręce mało sterowalnej osoby to zrozumiemy, że jednak nie należy traktować tego jako podział łupów tylko trzeba maksymalizować szanse, bo jak do AR-u wejdzie Niemiec, Szwed i Duńczyk to w dupie będzie się niezależnie od tego czy się mieszka w Sosnowcu czy w Warszawie. Zrozumieliśmy to po pamiętnym roku na ETC. Gwarantowane miejsca za coś tam są fajne, ale jechać musi możliwie najmocniejszy team, na miejscu nie powiemy komuś, że nie może z nami wygrać bo jesteśmy najlepszym graczem XYZ.
Dorzucę kilka zdań o pewnych niepoliczalnych problemach, mimo że zawodowo jestem fanem matematycznego opisu otaczającej mnie rzeczywistości.
Można się śmiać z 10-tki Rince'a, ale jest pewna grupa osób, która jeżeli chcemy jechać po realny wynik musi zająć chociaż część miejsc w kadrze. Na ETC w grze pod presją ważni są regularsi, którzy już raz to przeszli i jak pokazuje praktyka częściej sobie radzą wystawieni ponownie na takie obciążenie. Nie ma to nic wspólnego z kolesiostwem, po prostu różnie sobie jako ludzie radzimy ze stresem przy stole i podejmujemy różne decyzje w takich warunkach. Z tego samego powodu pewne osoby mają znacznie większe szanse jeździć tam co roku nawet mimo tego, że grają bretonią a niektóre mimo tego, że pojechały już raz mają pokaźny minus w kartotece, gdyż branie ich podnosi ryzyko w ciężkich bitwach. To jest dodatkowy powód dla którego najlepszy gracz armii X nie zawsze powinien jechać.
Fajnie wziąć najlepszego gracza daną armią z ligi, ale niesie to za sobą sporo ryzyk. Selekcjonerzy i tak starają się wybrać najlepszych a tracimy takie żenujące sceny jak wielokrotnie miały miejsce. Jest jeszcze kwestia strategii drużynowej, gdzie niepotrzebny jest gracz grający jakąś dziwną rozpą, która na euro FAQ nie działa lub jest po prostu niepotrzebna z punktu widzenia drużyny. Pomijam w ogóle kwestie zmiany booka/ważnych uściśleń.
Co do zarzutu Jankiela to to czy rozpa gra zawsze na remis+ nie jest tylko wynikiem jej złożenia. Rozpy wcale nie są składane tak by nie móc zrobić maski, są składane tak by możliwie ułatwić korzystne parowanie. Jest natomiast problem mentalny na samym turnieju, nie oszukujmy się na chłopakach jest pewna istotna presja i wiele osób bojąc się mniej lub bardziej zasadnej krytyki nie podejmuje koniecznych ryzyk, a przynajmniej takich jakie warto byłoby podjąć analizując sytuację na spokojnie. Jeżeli się nie uda będzie wstyd, jak porobią swoje nastki to wynik łączny będzie mega przyzwoity a nikt ich nigdy nie rozliczy z tego że robili 12 w paringach które mieli oznaczone jako ciemną zieleń (w systemie przyjętym tym kolorem oznaczaliśmy najlepsze mecze). To jest problem, który najlepiej znają osoby parujące, gdzie często im gorzej wobec oczekiwań idzie graczowi tym z mniejszą ilością armii może grać. W efekcie zaczyna się granie samych dziwnych paringów i minimalizacji ryzyk w przyzwoitych meczach by potem powiedzieć, że co prawda robiło się 8 ale było się blokerem nie jest rarytasem.
Co do zgłaszania się do selekcji to nie zamierzam się nigdzie pchać jak chłopaki będą chcieli się konsultować to kontakt do mnie istnieje, nie mam absolutnie żadnego osobistego interesu w byciu selekcjonerem. Jurek i tak jest w składzie natomiast czy sam siebie odrzucę czy zrobi to ktoś inny co za różnica, jak będę chciał być coachem to nim będę. Natomiast wątpię czy ktoś jeszcze kiedyś poświęci sezon by przetestować na własnej skórze masterowo armie które dotychczas nie grały topowo w Polsce, a mają potencjał bo gdzieś podobno grają i warto sprawdzić w kontekście ETC jak one naprawdę śmigają.
A i ciekawostka: polecam obejrzeć zdjęcie teamu Danii z 2006 i 2013 roku, strasznie podobni do siebie są wszyscy Duńczycy bo wygląda jakby się nie zmieniali.
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Kudeł +1
Przestańmy proszę ciągnąć tutaj jakiejś gówniane wątki...
A warto brac bestie, a klops był lepszy, a warszawa, a śląsk.... ja jebie
Zajmijmy się poważnymi sprawami. Czy naprawdę nie możemy trzymać się poziomu dyskusji prezentowanego przez np. Kudłatego?
Czy nie możemy trzymać się ściśle tematu przyszłości Polski na scenie ETC?
Musimy wyciągać jakieś gówna, serio?
Teraz tak - na czym stoimy.
Zgłosił się Dębek, zgłosił się Młody.
Kudlaty zrezygnował.
Zgłosił się Butan w konkretnym celu, aby coś nam w łopatologiczny sposób przekazać....
Czy możemy zrobić głosowanie na selekcjonerów, pro forma (z Butanem, bo się zgłosił, chyba że zrezygnuje, bo uzna że łopata zadziałała), a następnie zacząć dyskusję na poziomie, pt: jak chcemy aby wybieranie takich osób jak selekcjonerzy, AR członek, spokeperson wyglądało w nastepnych latach?
Czy można założyć taki temat, w którym mod nie będzie wycinał tylko przekleństw, ale również wypieprzał rzeczy, które autorytatywnie uzna za niezwiązane z tematem, wywołujące specjalnie flejma itd? (odwołanie macie do admina i tak).
Jak nasraliśmy to proponuję to posprzątać dla dobra nas wszystkich.
Przestańmy proszę ciągnąć tutaj jakiejś gówniane wątki...
A warto brac bestie, a klops był lepszy, a warszawa, a śląsk.... ja jebie
Zajmijmy się poważnymi sprawami. Czy naprawdę nie możemy trzymać się poziomu dyskusji prezentowanego przez np. Kudłatego?
Czy nie możemy trzymać się ściśle tematu przyszłości Polski na scenie ETC?
Musimy wyciągać jakieś gówna, serio?
Teraz tak - na czym stoimy.
Zgłosił się Dębek, zgłosił się Młody.
Kudlaty zrezygnował.
Zgłosił się Butan w konkretnym celu, aby coś nam w łopatologiczny sposób przekazać....
Czy możemy zrobić głosowanie na selekcjonerów, pro forma (z Butanem, bo się zgłosił, chyba że zrezygnuje, bo uzna że łopata zadziałała), a następnie zacząć dyskusję na poziomie, pt: jak chcemy aby wybieranie takich osób jak selekcjonerzy, AR członek, spokeperson wyglądało w nastepnych latach?
Czy można założyć taki temat, w którym mod nie będzie wycinał tylko przekleństw, ale również wypieprzał rzeczy, które autorytatywnie uzna za niezwiązane z tematem, wywołujące specjalnie flejma itd? (odwołanie macie do admina i tak).
Jak nasraliśmy to proponuję to posprzątać dla dobra nas wszystkich.
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Były dobrane armie, a do nich kierowcy. Bestie się łapały i nie uważam, że zostały wzięte błędnie. Pamiętajmy, że w czasie wybierania już poważniejszego od stycznia/lutego był problem z obrazem kadry i armii. VC, OK były obcięte, WoCH wydawał się zbyt 0-1, Demony były świeże, ChD też obcięte, HE miały się zmienić, Orki nie robiły wyników, Skaveny u nas bardzo straciły na popularności i ucierpiały na mecie, WE straciły na nowych armiach, a potem KBki, TK i dwarfy też nie wyróżniały się, Dębek i Młody deklarowali, że nie jadą na etc.Kalesoner pisze: Do tego ma to być argument za tym, że jednak najpierw powinno się wybierać jakie mają jechać armie, a dopiero później kto ma nimi jechać.
Zostało stabilne imperium, oczywisty dla mnie wybór Rince'a DE, Lizzie, ktorymi Golona i Fisz robili wyniki.
W tym roku było dużo problemów z dużymi zmianami w faqach i compscorze.
Beastami miałem stabilne wyniki dodatnie, co na drużynowke sie wkomponowywało dobrze plus nie było sensu przy już ciezkim wyborze walczyć o lizzie skoro mielismy dwoch kandydatów Potem weszła "straszna rozpa", która kosztem 1Ld miała mega potencjał magiczny na większośc rzeczy. Przyjąłem to ryzyko mimo bardzooo długich wahań (reprezentanci widzieli na podforum). Zresztą potem na masterach pierwszy raz w historii polskiego wfb beasty trafiły na podium.
Dlatego nie uważam, że to był zły wybór
Różnica jest taka, że miałem nimi 63 pkt, a nie 34 i to małe pocieszeni, ale najlepsze najslabsze ogniwo w historiiKalesoner pisze: Czytałem dokładnie i szczerze mówiąc tak samo mnie ono nie przekonywało jak Żaby czy Malala. Fakty są takie, że masz drugi raz z rzędu najgorszy wynik w kadrze. .
pozdro
Ale Crus nie grał sam. Przecież również rozpy Rinca i Szaitisa były obliczone na minory, Kalafior też grał "bezpiecznymi" demonami bez greatera. W imperium Karliego było chyba więcej odginaczek niż oddziałów nabijających punkty. O Orkach i Lizakach się nie wypowiadam, bo nie ogarniam tych armii Jednak widać pewien zamysł - ma być bezpiecznie.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Tak, takie było założenie. Na założeniu minorowym jechaliśmy również w poprzednich latach i Ordin stosował to założenie na drużynówkach też od lat. Oczywiście te minorowe rozpy mają też takie paringi, z którymi mogą wysoko wygrać. To nie jest takie czarno-białe.
pozdro
pozdro
Jak zauważyłem kilku graczy, którzy byli reprezentantami stara się znowu przepchnąć do reprezentacji jak najmniejszym nakładem sił.
Nie trzeba jeździć na turnieje, nie trzeba się specjalizować w danej armii, wystarczy, że się uważa że się jest "komandosem" i to jak widać wystarcza bo ktoś inny z wąskiego grona komandosów do składu wybiera...
Zastanówcie się co wy robicie. Możecie stworzyć system, który premiuje tych, którym się chce, tych którzy w trakcie sezonu udowodnili w każdej grze walcząc o zwycięstwo w rankingu armijnym, że im się to miejsce należy.
Zamiast tego tworzycie system gdzie reprezentacja jest odgórnie zagarnięta przez kilkanaście osób, które wzajemnie uważają, że to oni właśnie powinni w tej reprezentacji grać. I tym samym tworzycie swoją reprezentację "komandosów" a nie reprezentacje Polski. Bo reszta Polski czego by nie zrobiła nie na wpływu na kształt reprezentacji.
Uważacie, że powinniście jechać na ETC? Udowodnijcie to wygrywając rankingi armijne a nie wybieracie się nawzajem na Bóg wie jakich podstawach.
Nie trzeba jeździć na turnieje, nie trzeba się specjalizować w danej armii, wystarczy, że się uważa że się jest "komandosem" i to jak widać wystarcza bo ktoś inny z wąskiego grona komandosów do składu wybiera...
To lepiej graj dwunastoma wtedy to dopiero będziesz znał słabe strony tych armii...Crusader pisze:Ranking armijny ligi nie jest taki dobry. Jest kilka czynników (niektore sprzeczne, ale trzeba szukać złotego środka):
1. Granie paroma armiami jest moim zdaniem bardzo rozwijające np. pół sezonu gram lizzie, pół sezonu gram beastami i daje mi to super wgląd w słabe strony obu tych armii. Czuję się specem w obu armiach.
Tak kilka miesięcy wcześniej nie są nawet armie wybrane jakie pojadą na ETC bo są nowe kodeksy itp a ty już trenujesz rozpiskę na ETC ale jeszcze nie powiedziałeś jaką armią?Crusader pisze: 2. Trochę w opozycji do pkt.1 - ogranie daną armią jest bardzo ważne i chcemy mieć specjalistów, którzy znają swoją armię pod każdym najmniejszym kątem (Dębek). Dlatego fajnie rozwijać się grając paroma armiami, a ileś miesięcy przed etc powinno się grać już tylko najprawdopodobniejszym złożeniami i innymi branymi od uwagę. Nie koniecznie da Ci to zwycięstwo w rankingu armijnym.
Czyli wszystkie wyniki graczy, opinie o tych graczach z turniejów innych niż ETC powinny iść w niebyt jak odrzucamy ranking to odrzućmy tez całą resztę.Crusader pisze: 3. Ranking armijny powinien być wtedy brany pod uwagę tylko z turniejów na zasady etc, gdyż można sobie wymaksować lokale rozpą open lub jakiegoś mastera na open pocisnąć na porno rozpie.
To dotyczy każdego, "komandosa" czy gracza z normalnym ego . Szczególnie jak ktoś od pół roku trenuje jedną rozpiskę...Crusader pisze: 4. Może się zdarzyć, że restrykcje tak się zmienią w ciągu roku (np. ten rok), że czyjś pomysł na armię stanie się słaby i innym złożeniem tej samej armii wcale tak dobrze sobie nie radzi.
Zmieńmy tak ligę aby kończyła się 2-3 miesiące przed ETC.Crusader pisze: 5. Liga trwa u nas od stycznia do grudnia - etc jest w sierpniu. Wygranie ligi w grudniu nie oznacza, że będzie za 8 miesięcy ograny i że restrykcje drastycznie się nie zmienią.
A gracz, który cały sezon grał tylko orkami zagrałby gorzej?Crusader pisze: 6. Gdyby był ranking armijny w tym roku to Golonka nie pojechałby orkami, a moim zdaniem był to dobry ruch.
Jak chcesz reprezentować kraj to wynegocjujesz co trzeba z żoną. No ale lepiej się za bardzo nie starać i pojechać na ETC no właśnie na jakiej obiektywnej podstawie?Crusader pisze: 7. Świetni generałowie mogą nie mieć czasu zaliczyć 6 lokali i 4 masterów. Pertraktują z żonami i mają np. 10 lokali/3mastery albo 4 lokale/5 masterów (bo wolą).
Nie oznacza też że ten co wygrał 6 jest lepszy niż ten co wygrał 10 co to w ogóle za argument.Crusader pisze: 8. To że ktoś pojechał na 20 turniejów i wygrał 10 z nich nie oznacza, że jest lepszy niż ten który pojechał na 10 i wygrał ich 6.
Pozdro
Zastanówcie się co wy robicie. Możecie stworzyć system, który premiuje tych, którym się chce, tych którzy w trakcie sezonu udowodnili w każdej grze walcząc o zwycięstwo w rankingu armijnym, że im się to miejsce należy.
Zamiast tego tworzycie system gdzie reprezentacja jest odgórnie zagarnięta przez kilkanaście osób, które wzajemnie uważają, że to oni właśnie powinni w tej reprezentacji grać. I tym samym tworzycie swoją reprezentację "komandosów" a nie reprezentacje Polski. Bo reszta Polski czego by nie zrobiła nie na wpływu na kształt reprezentacji.
Uważacie, że powinniście jechać na ETC? Udowodnijcie to wygrywając rankingi armijne a nie wybieracie się nawzajem na Bóg wie jakich podstawach.
Meger nie trolluj tematu, przecież to wygląda jak wylewanie żali (ty tak serio to piszesz ?):
Knight pisze:To lepiej graj dwunastoma wtedy to dopiero będziesz znał słabe strony tych armii...Crusader pisze:Ranking armijny ligi nie jest taki dobry. Jest kilka czynników (niektore sprzeczne, ale trzeba szukać złotego środka):
1. Granie paroma armiami jest moim zdaniem bardzo rozwijające np. pół sezonu gram lizzie, pół sezonu gram beastami i daje mi to super wgląd w słabe strony obu tych armii. Czuję się specem w obu armiach.
Ostatnio zmieniony 3 paź 2013, o 00:32 przez Duke, łącznie zmieniany 1 raz.
Na szybko przykład dla zwolenników brania graczy wg rankingu ligi, selekcja moja i Stasia sprzed 2 lat.
Pojechały miejsca z ligi 1-6 (z czego kudeł na kołcza), 8 (dębek), 12(Maryś) - najwyższy wynik w drużynie, 23(Młody)- drugi najwyższy wynik.
To tak tylko dlaczego nie do końca najlepiej brać tych z czołówki rankingu, gdyby ktoś miał jakies wątpliwości czemu się tego nie praktykuje
Pojechały miejsca z ligi 1-6 (z czego kudeł na kołcza), 8 (dębek), 12(Maryś) - najwyższy wynik w drużynie, 23(Młody)- drugi najwyższy wynik.
To tak tylko dlaczego nie do końca najlepiej brać tych z czołówki rankingu, gdyby ktoś miał jakies wątpliwości czemu się tego nie praktykuje
No tak pytanie tylko czy ktoś z czołówki rankingu nie zdobył by równie dużo pkt na ostrych graczach z wyspy owczej itp.
Nie dowiemy się tego bo Młody jest za młody na emeryta no i ma jeden z najdłuższych starzy w reprezentacji, podsumowując człowieku marny jeśli chcesz jechać na ETC zaobserwuj jakimi armiami gra Dębek, Młody, Crusader i przypadkiem nie próbuj się z nimi siłować bo wygryzą Cię doświadczeniem.
Wiadomo da się przebić do reprezentacji pokazał to Fish który X razy wystąpił w reprezentacji innego kraju na ETC aż w końcu dostał szanse w Polskiej.
Szkoda czasu na ten temat, panowie grają sami ze sobą, nie psujmy im zabawy bo jeszcze powiedzą że z nas desperaci
Nie dowiemy się tego bo Młody jest za młody na emeryta no i ma jeden z najdłuższych starzy w reprezentacji, podsumowując człowieku marny jeśli chcesz jechać na ETC zaobserwuj jakimi armiami gra Dębek, Młody, Crusader i przypadkiem nie próbuj się z nimi siłować bo wygryzą Cię doświadczeniem.
Wiadomo da się przebić do reprezentacji pokazał to Fish który X razy wystąpił w reprezentacji innego kraju na ETC aż w końcu dostał szanse w Polskiej.
Szkoda czasu na ten temat, panowie grają sami ze sobą, nie psujmy im zabawy bo jeszcze powiedzą że z nas desperaci
Solo uważam, że jesteś w swoich ocenach momentami niesprawiedliwy. Od czasu gdy obowiązuje u nas system selekcjonerski mamy bardzo duży dopływ świerzej krwi. Debiutanci to corocznie niemal połowa lub połowa składu. By nie być gołosłownym.
1 Selekcja - Duke, Kalafior, Kudłaty, Assur
2 Selekcja - Rince, Maryś, Gąsior,
3 Selekcja - Fisch, Golonka, Szaitis, Karlee
3-4 desperatów corocznie dostaje szansę w repie Solo.
Nie moja wina, że jak do kadry trafiają gracze ze Śląska, to okazuje się, że nie z tego Śląska co trzeba.
BTW to co napisałeś IMO na przykładzie Młodego sprawdza się w wielu dziedzinach. Chcesz jechać zamiast Młodego - musisz pokazać, że jesteś od niego zdecydowanie lepszy. Łatwiej pojechać razem z nim.
Doświadczenie też jest dość istotne. Dygoczące łapki widzę co roku. Nawet w grach z wyspami owczymi. Niektórych to mobilizuje, niektórych paraliżuje.
1 Selekcja - Duke, Kalafior, Kudłaty, Assur
2 Selekcja - Rince, Maryś, Gąsior,
3 Selekcja - Fisch, Golonka, Szaitis, Karlee
3-4 desperatów corocznie dostaje szansę w repie Solo.
Nie moja wina, że jak do kadry trafiają gracze ze Śląska, to okazuje się, że nie z tego Śląska co trzeba.
BTW to co napisałeś IMO na przykładzie Młodego sprawdza się w wielu dziedzinach. Chcesz jechać zamiast Młodego - musisz pokazać, że jesteś od niego zdecydowanie lepszy. Łatwiej pojechać razem z nim.
Doświadczenie też jest dość istotne. Dygoczące łapki widzę co roku. Nawet w grach z wyspami owczymi. Niektórych to mobilizuje, niektórych paraliżuje.
@Knight: totalnie nie rozumiem Twoich odpowiedzi, czy to na poważnie?
pozdro
Nie bardzo rozumiem dlaczego sądzisz, że kandydaci nie walczą o miejsce i im nie zależy. To wyssane z palca. Co roku są rotacje armijne i personelu.Knight pisze: Zastanówcie się co wy robicie. Możecie stworzyć system, który premiuje tych, którym się chce, tych którzy w trakcie sezonu udowodnili w każdej grze walcząc o zwycięstwo w rankingu armijnym, że im się to miejsce należy.
Czy zanim ogłosiłeś tu swój "rewolucyjny" pomysł o rankingach armijnych, który oczywiście "ani razu" nie był poruszany w poprzednich siedmiu latach, to przeanalizowałeś składy reprezentacji w ostatnich kilku latach? Rotacje są ciągłe. Popatrz choćby na ten rok. edit: Dębek ładnie to rozpisał.Knight pisze: Zamiast tego tworzycie system gdzie reprezentacja jest odgórnie zagarnięta przez kilkanaście osób, które wzajemnie uważają, że to oni właśnie powinni w tej reprezentacji grać. I tym samym tworzycie swoją reprezentację "komandosów" a nie reprezentacje Polski. Bo reszta Polski czego by nie zrobiła nie na wpływu na kształt reprezentacji.
Ranking armijny można wygrać grając na zasady etc pare turniejów czy robiąc turnieje widmo lub dopisując graczy. System selekcjonerów zbiera zgłoszenia do repy osób zainteresowanych i w ciągu sezonu patrzy jak sobie radzą podczas gry, żeby stworzyć skład na którym można polegać.Knight pisze:Uważacie, że powinniście jechać na ETC? Udowodnijcie to wygrywając rankingi armijne a nie wybieracie się nawzajem na Bóg wie jakich podstawach.
pozdro
@Solo - myślę, że to co piszesz jest niesprawiedliwe i obraża selekcjonerów, którzy zawsze starali się być jak najbardziej obiektywni. Możesz wymienić jakieś konkretne przykłady co było nie tak z wyborem jakiegoś gracza? Mam wrażenie, że czujesz się pokrzywdzony, że nie dostałeś się do repy. W którym roku nie zasłużyłem na występ w reprezentacji, że piszesz o tym, że nie warto ze mną konkurować?
pozdro
pozdro
Teraz Solo jest warzywem bo mu się nie chce grać - ale był czas że jego wybór do reprezentacji wydawał się być oczywisty - nie dla wszystkich jednak . Z stąd za pewne jego zrozumiały żal.
Dużo zdrowiej by było gdyby faktycznie było tak że o dostaniu się do reprezentacji decyduje ranking a nie "inne ,nie takie proste do określenia względy ". Nawet można by poprosić Krzysia żeby był osobny ranking turniejów tylko ETC (odpadnie super argument o nabijaniu wyników na open) i wtedy selekcjoner wybiera tylko armię - nie ludzi. Ale to już było mówione milion razy i macie to w nosie bo określonej grupie ludzi jest dobrze tak jak jest bo są u żłoba Faktycznie szkoda czasu tego czytać bo już widać że nic się nie zmieni. Ja jestem tylko ciekaw co będzie za rok jak znowu będzie wtopa.. wtedy będzie już znacznie trudniej wytłumaczyć dlaczego.... ale może to właśnie jest potrzebne temu środowisku
Dużo zdrowiej by było gdyby faktycznie było tak że o dostaniu się do reprezentacji decyduje ranking a nie "inne ,nie takie proste do określenia względy ". Nawet można by poprosić Krzysia żeby był osobny ranking turniejów tylko ETC (odpadnie super argument o nabijaniu wyników na open) i wtedy selekcjoner wybiera tylko armię - nie ludzi. Ale to już było mówione milion razy i macie to w nosie bo określonej grupie ludzi jest dobrze tak jak jest bo są u żłoba Faktycznie szkoda czasu tego czytać bo już widać że nic się nie zmieni. Ja jestem tylko ciekaw co będzie za rok jak znowu będzie wtopa.. wtedy będzie już znacznie trudniej wytłumaczyć dlaczego.... ale może to właśnie jest potrzebne temu środowisku
Oczywistym wyborem skaveńskim był wtedy Młody. Dlatego jego żal jest dla mnie nadal niezrozumiały.Teraz Solo jest warzywem bo mu się nie chce grać - ale był czas że jego wybór do reprezentacji wydawał się być oczywisty - nie dla wszystkich jednak . Z stąd za pewne jego zrozumiały żal.
Knight w dyskusji trzeba IMO trochę podeprzeć się faktami, informacjami. Póki co rzucasz jakieś puste slogany, które mają się nijak do rzeczywistości. Ranking armijny z oczywistych przyczyn może być tylko wskazówką, jednym z czynników, które bierze się pod uwagę.
Pisząc o rrankingu, który ranking masz na myśli?
- bierzący na dzień ogłasznia składu, który wisi w necie
- taki, który uwzględnia rozegrane a nie zgłoszone turnieje, w tym często 1, a nawet dwa mastery
- może ranking zeszłoroczny, grudniowy
Sprecyzuj się, bo nie wiem za bardzo jak mam się odnieść do tego co piszesz.
Pisząc o rrankingu, który ranking masz na myśli?
- bierzący na dzień ogłasznia składu, który wisi w necie
- taki, który uwzględnia rozegrane a nie zgłoszone turnieje, w tym często 1, a nawet dwa mastery
- może ranking zeszłoroczny, grudniowy
Sprecyzuj się, bo nie wiem za bardzo jak mam się odnieść do tego co piszesz.
Przypomnij mi kiedy Solo byl lepszym wyborem skavnow od Mlodego?PiotrB pisze:Teraz Solo jest warzywem bo mu się nie chce grać - ale był czas że jego wybór do reprezentacji wydawał się być oczywisty - nie dla wszystkich jednak . Z stąd za pewne jego zrozumiały żal.
Piotr, obecny system wylania po prostu najlepszych mozliwych graczy w danym momencie. Nie jest zalezny od cyferek, rankingow, glosowan, czy jakichkolwiek innych punktacji. Przy stole siadaja dwa mozgi i dobieraja sklad. Mozgi znaja srodowisko, jezdza po masterach, znaja mete, sami sa swietnymi graczami i potrafia podczas bitwy z konkretnym graczem stwierdzic, czy jest lepszy od swojego konkurenta na dane miejsce dana armia. Gadasz o tym zlobie, i jak to malo przy nim mord, smiejecie sie z mojej "10tki", ktora notabene wiadomo, ze nie jest scisla 10tka, ale fakty sa takie, ze mamy ograniczona liczbe graczy na naprawde wysokim poziomie i jezeli mamy co roku walczyc o zloto, to wlasnie te osoby powinny nas reprezentowac. Dobrze to wszystko ujal Kudlaty kilka postow wyzej.PiotrB pisze: Dużo zdrowiej by było gdyby faktycznie było tak że o dostaniu się do reprezentacji decyduje ranking a nie "inne ,nie takie proste do określenia względy ". Nawet można by poprosić Krzysia żeby był osobny ranking turniejów tylko ETC (odpadnie super argument o nabijaniu wyników na open) i wtedy selekcjoner wybiera tylko armię - nie ludzi. Ale to już było mówione milion razy i macie to w nosie bo określonej grupie ludzi jest dobrze tak jak jest bo są u żłoba Faktycznie szkoda czasu tego czytać bo już widać że nic się nie zmieni. Ja jestem tylko ciekaw co będzie za rok jak znowu będzie wtopa.. wtedy będzie już znacznie trudniej wytłumaczyć dlaczego.... ale może to właśnie jest potrzebne temu środowisku
Solo, kazdy post, ktory piszesz jest tylko potwierdzeniem moich slow. Debek, czy Crus staraja sie zachowac naprawde wysoki poziom kultury i trzymaja nerwy na wodzy, ja juz taki grzeczny nie bede, bo mam gdzies te cala polityke, czy wysylanie obroncow honoru typu knight (pozdro kohorta). Wiec prosto z mostu: zamiast plakac, ze cie nie wybieraja, to sobie zasluz na te repe stabilna gra, ciekawymi zagraniami, wynikami, regularnoscia tychze wynikow, etc. Jednym slowem L2P. I przestan kurcze plakac i weszyc uklady, bo tego nie bylo, nie ma i nie bedzie (jesli ten system pozostanie). Zreszta na silesianie podobno zostales potraktowany podobnym tekstem prosto w twarz. Szacun dlaosoby, ktora probowala uswiadomic ci rzeczywistosc. Jak widac, na niewiele sie to zdalo.
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
To jeszcze tylko kończąc moją rozmowę ze Stachem. Jeśli euro komp nie będzie w tym roku tak łaskawy dla boh, to mam nadzieję, że będziesz cisnął lizakami.
I jeszcze ogólnie:
Chciałbym żeby system wyboru kandydatów był bardziej transparentny, przez to mogłaby do pewnego momentu być większa rywalizacja o skład. Mam nadzieję, że są cały czas miejsca gdzie euro mogłoby pomóc w podniesieniu atrakcyjności polskiej sceny turniejowej.
I jeszcze ogólnie:
Chciałbym żeby system wyboru kandydatów był bardziej transparentny, przez to mogłaby do pewnego momentu być większa rywalizacja o skład. Mam nadzieję, że są cały czas miejsca gdzie euro mogłoby pomóc w podniesieniu atrakcyjności polskiej sceny turniejowej.
Transparentność rzeczywiście by się przydała, też parę razy byłem ciekaw czemu nie pojechałem
Co do Sola to bodajże dwa lata temu był najwyżej w rankingu skavenów i to przez dwa lata z rzędu - nie chcę wymyślać historii na nowo, ale tak mi coś świta, dlatego też czuł się rozczarowany i wylewa teraz swoje osobiste gówienko. Nie zmienia to jednak faktu, że nie był nigdy tak dobrym wyborem jak Młody.
Co do Crusa - Stachu graj tymi Bestiami co?
Co do Sola to bodajże dwa lata temu był najwyżej w rankingu skavenów i to przez dwa lata z rzędu - nie chcę wymyślać historii na nowo, ale tak mi coś świta, dlatego też czuł się rozczarowany i wylewa teraz swoje osobiste gówienko. Nie zmienia to jednak faktu, że nie był nigdy tak dobrym wyborem jak Młody.
Co do Crusa - Stachu graj tymi Bestiami co?
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?