burzliwe dyskusje o hobbystyce
Re: burzliwe dyskusje o hobbystyce
Daw samo to się tylko pogarsza. Nie ma co liczyć na to że środowisko samo się będzie pilnowało. Jak świat światem zanim ktoś coś zrobi to stawia sobie pytanie " co ją z tego będę miał? " jeśli odpowiedź go satysfakcjonuje to to robi. jeśli armię są coraz słabsze to należy zachęcić do starania się. Duża ilość punktów która ma poważny wpływ na klasyfikacje jest dobrą zachętą.
Można zachęcać inaczej niż punktami. Rozdzielać nagrody za hobbystyke na większą ilość graczy, ograniczyć ilość przyznawanych nagród za hobbystykę na jedną osobę w sezonie, przyznawać tak jak na DMP nagrody w kilku hobbystycznych kategoriach.
Jasne, ale to nie chodzi o to, zeby zmuszać niehobbystów żeby zostali hobbystami, tylko doceniać bardziej tych, którzy się starają.
Przymus to negatywna forma oddziaływania, która spotka się z oporem.
Zachęta i nagradzanie, jest motywującą i pozytywną formą, która na pewno nikomu nie zaszkodzi i nei wywoła proststów graczy, którzy nagród się nie spodziewają.
Wyjście z pozytywną inicjatywą gwarantuje nawet jeśli nie sukces, to brak większych sprzeciwów.
Przymus to negatywna forma oddziaływania, która spotka się z oporem.
Zachęta i nagradzanie, jest motywującą i pozytywną formą, która na pewno nikomu nie zaszkodzi i nei wywoła proststów graczy, którzy nagród się nie spodziewają.
Wyjście z pozytywną inicjatywą gwarantuje nawet jeśli nie sukces, to brak większych sprzeciwów.
No nie wiem Kielon, mamy tutaj po prostu inne podejscie. Ja cały czas widze to bardziej jako sport/ strategiczną potyczkę niż jako rozgrywkę między mitycznymi rasami, gdzie magiczne bestie walczą z ponurymi zastępami nieumarłych. Z mojego punktu widzenia mniej punktów za hobby to dobra konsekwencja usportowienia tej zabawy.
Kaleson proponuję Ci szachy. Są już dostatecznie usportowione.
Osobiście wolałbym brak punktów za modelarkę na turniejach, a zamiast tego zdejmowanie modeli ze stołów. Raz jeden z drugim zagra 1500 pkt armią na 2400 pkt i od razu zmieni mu się podejscie do tej gry.
Osobiście wolałbym brak punktów za modelarkę na turniejach, a zamiast tego zdejmowanie modeli ze stołów. Raz jeden z drugim zagra 1500 pkt armią na 2400 pkt i od razu zmieni mu się podejscie do tej gry.
Dębek pisze:Kaleson proponuję Ci szachy. Są już dostatecznie usportowione.
Osobiście wolałbym brak punktów za modelarkę na turniejach, a zamiast tego zdejmowanie modeli ze stołów. Raz jeden z drugim zagra 1500 pkt armią na 2400 pkt i od razu zmieni mu się podejscie do tej gry.
Tylko trzeba by ustalic "poziom minimalny". Obecne "3 kolory" totalnie nim nie są
Ostatnio zmieniony 17 paź 2013, o 10:00 przez QQrydza, łącznie zmieniany 1 raz.
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
To
+ toDębek pisze: Osobiście wolałbym brak punktów za modelarkę na turniejach, a zamiast tego zdejmowanie modeli ze stołów. Raz jeden z drugim zagra 1500 pkt armią na 2400 pkt i od razu zmieni mu się podejscie do tej gry.
i myślę, że by działałoKalesoner pisze:Można zachęcać inaczej niż punktami. Rozdzielać nagrody za hobbystyke na większą ilość graczy, ograniczyć ilość przyznawanych nagród za hobbystykę na jedną osobę w sezonie, przyznawać tak jak na DMP nagrody w kilku hobbystycznych kategoriach.
Ja też nie uważam, żeby duża liczba punktów była dobrym rozwiązaniem. Szczerze mówiąc to w ogóle punkty za hobbystykę mogłyby zostać wycofane a w zamian nagroda/nagrody dla ładnej/ładnych armii. Ale niech będzie konsekwentnie egzekwowany minimalny próg przystąpienia do turnieju. Coś za coś.
EDIT: no i się spóźniłem
EDIT: no i się spóźniłem
Dla mnie sprawa jest prosta - turniej to rywalizacja , zatem punkty tylko za wyniki bitew. Ważne natomiast jest aby każdy model był z łatwością rozpoznawalny. Mogę grać z armią sreberek - ale aby dragon prince to był DP a nie silver helm. Kiedyś kosztowało mnie to przypuszczalnie wygranie lokala.
Drodzy hobbiści(sam nim jestem) - są konkursy malarskie, wszelką masturbację modelarską możecie tam śmiało uprawiać.
Punktowanie malowania na turnieju WFB to nic innego jak napędzanie koniunktury pro malarzom taka prawda.
Chyba że nie ma być to rywalizacja "sportowa" tylko "hobby" - wtedy nie grajmy na te nasze PKSY/Euro bo to hipokryzja.Przecież tu sportu ni ma - nic a nic
edit: mi też się za wolno napisało
Drodzy hobbiści(sam nim jestem) - są konkursy malarskie, wszelką masturbację modelarską możecie tam śmiało uprawiać.
Punktowanie malowania na turnieju WFB to nic innego jak napędzanie koniunktury pro malarzom taka prawda.
Chyba że nie ma być to rywalizacja "sportowa" tylko "hobby" - wtedy nie grajmy na te nasze PKSY/Euro bo to hipokryzja.Przecież tu sportu ni ma - nic a nic
edit: mi też się za wolno napisało
Czy chcemy czy nie "Modelarka" jest częścią tego hobby, tak samo jak granie, i turnieje może problem w tym że mamy turnieje, a to bardziej kojarzy się z konfrontacją grających.
Gdybyśmy bardziej skłonili się do myślenia w kategorii "eventów" gdzie zdobywasz punkty w dwóch kategoriach generalskim oraz modelarskim. A zwycięzca powinien być ten który zdobył największą sumę punktów z obu kategorii.
I chyba właśnie tak poprowadzę kolejną imprezę (nad której formą się zastanawiałem) i planowałem od dłuższego czasu od dłuższego czasu.
Gdybyśmy bardziej skłonili się do myślenia w kategorii "eventów" gdzie zdobywasz punkty w dwóch kategoriach generalskim oraz modelarskim. A zwycięzca powinien być ten który zdobył największą sumę punktów z obu kategorii.
I chyba właśnie tak poprowadzę kolejną imprezę (nad której formą się zastanawiałem) i planowałem od dłuższego czasu od dłuższego czasu.
Może zamiast zdejmowania oddziałów po postu przywalać karniaki? Mam tu na myśli tylko karne za malowanie a nie proxy. Dla proxów trzeba by uzgodnić osobne ustalenia.
Prosty system. Sprawdza się przy oddawaniu wyników.
Niech ktoś sobie ciśnie 5 masek z 20 punktami karnymi a młodziki też będą mogły grać nawet z armią/ oddziałami niepomalowanymi.
Moglibyśmy zostać przy obecnej 10-o punktowej ocenie malowania a standard i frekwencja powinny się szybko podnosić.
Prosty system. Sprawdza się przy oddawaniu wyników.
Niech ktoś sobie ciśnie 5 masek z 20 punktami karnymi a młodziki też będą mogły grać nawet z armią/ oddziałami niepomalowanymi.
Moglibyśmy zostać przy obecnej 10-o punktowej ocenie malowania a standard i frekwencja powinny się szybko podnosić.
Ostatnio zmieniony 17 paź 2013, o 10:49 przez Stachu, łącznie zmieniany 1 raz.
Cały pic polega na tym, że z punktu widzenia gracza, który wymaga minimum staranności od przeciwnika nie jest ważne czy mój przeciwnik ma 20 czy 30 karniaków. Dla mnie liczy się to, że i tak muszę się z nim dosłownie męczyć tj. czekać aż po każdej akcji ustawi równo cały pierdolnik, przypomni mi, który rydwan to gorebeast lub w którą stronę patrzy się podstawka od orła.
- RedScorpion
- Falubaz
- Posty: 1161
- Lokalizacja: Pszczyna
Mam podobne zdanie jak Dębek. Ja osobiście nie maluję, ale inwestuję ciężko zarobioną kasiorę w ładne figurki i chciałbym spotkać po przeciwnej stronie stołu odpowiednio zadbaną armię. Nie musi to być przecież malowanie na poziomie C'tana. Tylko miejmy ludzie litość dla tych którzy cenią estetykę w tym hobby. Wróbelek z cepelii to nie feniks, abominacja to nie kocioł, rurka na kołach z lego to nie hellcannon, terki to nie ripki itd. itp.
Niech ludzie od hobbystyki mają poprostu przyzwolenie i wystarczająco "wielkie jaja" żeby ściągać tej szajs, który się pojawia ze stołów. My jako gracze miejmy odwagę wołać takiego sędziego do potworków pojawiających się na stołach.
Niech ludzie od hobbystyki mają poprostu przyzwolenie i wystarczająco "wielkie jaja" żeby ściągać tej szajs, który się pojawia ze stołów. My jako gracze miejmy odwagę wołać takiego sędziego do potworków pojawiających się na stołach.
RedScorpion pisze: Wróbelek z cepelii to nie feniks, abominacja to nie kocioł, rurka na kołach z lego to nie hellcannon, terki to nie ripki itd. itp.
Też się z tym zgadzam i takich modeli hand/ready made nie dopuściłbym do gry.
Natomiast w kwestii oceny malowania moje zdanie widnieje 4 posty wyżej.
Btw... czy jest szansa, że coś z tych wypocin kilku-stronicowych (jeszcze) będzie miało wpływ na mastery?
Model wyjdzie za dwa lata (termin potwierdzony przez GW) mozna proxowac do daty wydania?Golonka pisze:JEDNĄ RZECZĄ JEST KIEDY NIE MA DATY WYJŚCIA TAKIEJ ABOMINACJI I WIADOMO, ŻE TRZEBA JĄ DOROBIĆ, A INNĄ JEST SYTUACJA GDZIE WIADOMO, ŻE WARLOCKI WYJDĄ 14 DNI PO TURNIEJU I NIE TRZEBA ICH KONWERTOWAĆ. PONIEWAŻ KOSZT BYŁBY DWA RAZY WYŻSZY
Analogicznie ktos moglby powiedziec ze modele troli na chaosowe skonwertuje i pomaluje za 14 dni wiec jako ze znany jest termin kiedy to zrobi to mozna dopuscic...