Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Moderator: Gremlin
Re: Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Witam. W zeszłą sobotę na turnieju odpocząłem od Kózek i Bretki i udało mi się zająć 2 miejsce czymś takim:
1 Branchwraith @ 115.0 Pts
General
Pageant of Skrikes [25.0]
Annoyance of Netlings [25.0]
10 Dryads @ 132.0 Pts
Champion;
10 Dryads @ 120.0 Pts
10 Dryads @ 120.0 Pts
6 Treekin @ 410.0 Pts
Champion;
1 Great Eagle @ 50.0 Pts
1 Great Eagle @ 50.0 Pts
Models in Army: 34
Total Army Cost: 997.0
W Krakowskim Bardzie gra się na gołego podręcznikowego Warhammera więc było śmiesznie:
Na początek trafiłem na WoCh - 6 trekinów z boku i 10 driad na plecy nie przepychają 3 jagerów z muzykiem ale za to zaszarżowany orzeł zabija ranną chimerę z regeną - łatwo 11:9 + rozbicie
Potem Demony - (Down Attack) powinno być ostre czoko w oko a wyszło 9:11 bo Drycha z driadami nie potrafi posypać 5(!) screemerów (przeciwnik zdaje 7 wardów na 10 wbitych ran ) a po 3 turach żałosnego klepania się pojedyncza płaszczka łamie driady z generałem i je zagania
Krasnoludy max defens - (Meeting Engagment) - 2 x driady i orzeł w rezerwach ale co z tego, 20:0 (+rozbicie) bo do maszyn dobiegam tracąc 2 treekiny, ale np 10 thunderersów z runepriestem w domku w 2 próbach odbicia go zabija 9 driad
Snajperka na driadzie świetna rzecz .. przez cały turniej zabiła jednego psa .. no ale inne nettlingi też by nie pomogły więc OK a przynajmniej jest zabawa.
Dzięki Dydu za pożyczenie Armii
1 Branchwraith @ 115.0 Pts
General
Pageant of Skrikes [25.0]
Annoyance of Netlings [25.0]
10 Dryads @ 132.0 Pts
Champion;
10 Dryads @ 120.0 Pts
10 Dryads @ 120.0 Pts
6 Treekin @ 410.0 Pts
Champion;
1 Great Eagle @ 50.0 Pts
1 Great Eagle @ 50.0 Pts
Models in Army: 34
Total Army Cost: 997.0
W Krakowskim Bardzie gra się na gołego podręcznikowego Warhammera więc było śmiesznie:
Na początek trafiłem na WoCh - 6 trekinów z boku i 10 driad na plecy nie przepychają 3 jagerów z muzykiem ale za to zaszarżowany orzeł zabija ranną chimerę z regeną - łatwo 11:9 + rozbicie
Potem Demony - (Down Attack) powinno być ostre czoko w oko a wyszło 9:11 bo Drycha z driadami nie potrafi posypać 5(!) screemerów (przeciwnik zdaje 7 wardów na 10 wbitych ran ) a po 3 turach żałosnego klepania się pojedyncza płaszczka łamie driady z generałem i je zagania
Krasnoludy max defens - (Meeting Engagment) - 2 x driady i orzeł w rezerwach ale co z tego, 20:0 (+rozbicie) bo do maszyn dobiegam tracąc 2 treekiny, ale np 10 thunderersów z runepriestem w domku w 2 próbach odbicia go zabija 9 driad
Snajperka na driadzie świetna rzecz .. przez cały turniej zabiła jednego psa .. no ale inne nettlingi też by nie pomogły więc OK a przynajmniej jest zabawa.
Dzięki Dydu za pożyczenie Armii
Czcij Koze !!
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
Twoja Stara gra w Age of Sigmar !
Pierwszy lokal w STREFIE ZERO po wakacjach,
4 bitwy, 1600 pkt i Blood & Glory w 4 bitwie!
Zagrałem czymś takim:
1 bitwa "ddr - EMP"
priest z lustrem, bsb, mag pieszy, ciężka kawa, demigryfy, hellblaster, cannon, inżynier, skirmish łucznicy, wózek
Wygrywam stronę z domkiem i wbijam tam łuki, dryadami na 1 flance ogarniam hellblastera, działo i inżyniera, panikuję demigryfy i mam z nimi spokój do końca gry, ubijam cały śmietnik i park, oddaje treemana, i orła
Alter utknął na 2 tury w CC z wózkiem, a potem dostał lusterko i długo bił lorda, ogólnie fajnie poblokował EMP
W magii tylko się smyramy po jajkach , wielkich akcji tutaj nie było.
WYNIK: 11-9
2 bitwa "Seba - Orcs & Goblins"
gienek, bsb i shaman w miarę standard, duzy kloc savagy, 2 rydwany, 2 x nocniki z fanolami, mangler, hoperzy, doom diver, klopa, 3 różne trolle.
Seba postanawia oddać mi stronę z impasem, co mi się podoba
Nieśmiało rusza rydwanem, hoperami i trollami do przodu, reszta stoi.
Ja strzelam w to co się opłaca (park, mangler, hoperzy itp.)
Udaje mi się dorwać doom divera i trolla dryadami na flance, ubijam rydwan mniejszy strzelaniem, zabijam feedbackiem+snajpą shamana.
I W MEGA PECHOWY sposób tracę biegacza od zniesionej klopy (duża siła, hit, gong, do piachu) :/
Nie kwapiliśmy się aby iść do siebie więc wymienialiśmy się punktami tylko na odległość
WYNIK: 10-10 - byłoby z 13 dla mnie gdyby nie pechowa strata biegacza
3 bitwa "Dawid - HE" - tym razem młodszy z rodu Remlein na widły
loremaster, mały mag, dragoni, 2x silver helms, orzeł, phoenix guardzi
2x Silverów Dawid dał po lewej, dragonów i Phoenixów po prawej.
Ja zająłem 2 lasy i impas i bunkrowałem się w narożniku stołu wszystkimi moimi breakpointami
Dawid zawijka całej armii na drugi koniec stołu ale nie dał rady dojechać na czas. Dragoni dostali biegacza i stracili banner, loremaster spada od Feedback scrolla , Dawid nie ryzykuje więcej (blokowałem przejście treemanem, orłem i biegaczem) i ostatecznie traci 3 break pointy, ja nie tracę żadnego.
WYNIK: 13-7
4 bitwa "rom - EMP"
Gienek, bsb, mag w dużej kawie, mała kawa, 5 demigryfów, cannon, wózek, flagusi
rom wystawia się po lewej gdzie były 2 lasy, ruiny i murek, ja na maxa po prawej gdzie był domek i górka.
Po stronie romka stały same dryady ale rom je olał
Plan był prosty, jak najdłużej spier*** od walki, i romek musi jak najdłużej do mnie iść....szedł 6 tur
Mag wali banishment w wildow, feedback i spada magus, niestety banishment zabiera mi wildow, smyramy się po jajkach delikatnie (rom mial flagusów w domku), w 3 turze rom mówi "dobra idę all in, nie będziemy się pier*** w tańcu "...wychodzi z domku, kawą i demisiami jest coraz bliżej, podstawiam orła, demigryfy palą szarżę na 15" w łuki, i potem ponownie ją palą więc ostatecznie nie straciłem łuków, mała kawa dostaje pocisk w las i zostaje 1 model, wózek dostaje miliard łuków, hodę i wbijam 2W ... od S&S kolejne 2 i BSB w CC dobija, treeman zjada flagusów w 4 tury, alter wbija się w bok konnicy, zjada championa, potem gienka i prawie ubija bsb....został na 1 W.
Straciłem orła i wildów, zabiłem gienka, wózek, flagusy, połowę kawy i maga
Koniec końców, pierwszy raz udaje mi się wygrać z kolegą Romanem
WYNIK: 13-7
Powrót po DMP do bardziej walczących elfów jak najbardziej na plus
Wynik końcowy Miejsce: 5/18
2 pkt za Furionem (DOW)
5 pkt przed Kudłatym (LIZ)
Czołówka straszny ścisk był, różnice pomiędzy miejscami to 1-2pkt, więc pudło było w zasięgu.
Next time zagram bardziej agresywnie, bo wbrew pozorom na tych małych punktach można troszeczkę "postraszyć" przeciwnika, czy to biegaczem czy treemanem
Feedback jest genialny, sniper naprawdę dawał radę, ale przeciwnicy mieli mega pecha, bo magowie spadali od samego Feedbacka, snajper nie miał co dobijać
Biegacz na taki mały format sprawdza się jeszcze lepiej niż Ancient Treeman czy Kowboj na orle.
Zdecydowanie zostaje w rozpisce na ten format.
4 bitwy, 1600 pkt i Blood & Glory w 4 bitwie!
Zagrałem czymś takim:
Kod: Zaznacz cały
Alter Highborn @ 281.0 Pts Armour of Silvered Steel, Stone of Rebirth, Potion of Strength, Great Weapon
[BSB] Noble @ 127.0 Pts Hail of Doom Arrow, Dragonbane Gem
Spellsinger @ 140.0 Pts Feedback Scroll
[G] Noble @ 125.0 Pts Hunter's Talon, Pageant of Skrikes
8 Dryads @ 96.0 Pts
8 Dryads @ 96.0 Pts
10 Glade Guard @ 126.0 Pts
15+1 Glade Guard @ 226.0 Pts +FLAME
5 Wild Riders @ 148.0 Pts
1 Great Eagle @ 50.0 Pts
1 Treeman @ 285.0 Pts
priest z lustrem, bsb, mag pieszy, ciężka kawa, demigryfy, hellblaster, cannon, inżynier, skirmish łucznicy, wózek
Wygrywam stronę z domkiem i wbijam tam łuki, dryadami na 1 flance ogarniam hellblastera, działo i inżyniera, panikuję demigryfy i mam z nimi spokój do końca gry, ubijam cały śmietnik i park, oddaje treemana, i orła
Alter utknął na 2 tury w CC z wózkiem, a potem dostał lusterko i długo bił lorda, ogólnie fajnie poblokował EMP
W magii tylko się smyramy po jajkach , wielkich akcji tutaj nie było.
WYNIK: 11-9
2 bitwa "Seba - Orcs & Goblins"
gienek, bsb i shaman w miarę standard, duzy kloc savagy, 2 rydwany, 2 x nocniki z fanolami, mangler, hoperzy, doom diver, klopa, 3 różne trolle.
Seba postanawia oddać mi stronę z impasem, co mi się podoba
Nieśmiało rusza rydwanem, hoperami i trollami do przodu, reszta stoi.
Ja strzelam w to co się opłaca (park, mangler, hoperzy itp.)
Udaje mi się dorwać doom divera i trolla dryadami na flance, ubijam rydwan mniejszy strzelaniem, zabijam feedbackiem+snajpą shamana.
I W MEGA PECHOWY sposób tracę biegacza od zniesionej klopy (duża siła, hit, gong, do piachu) :/
Nie kwapiliśmy się aby iść do siebie więc wymienialiśmy się punktami tylko na odległość
WYNIK: 10-10 - byłoby z 13 dla mnie gdyby nie pechowa strata biegacza
3 bitwa "Dawid - HE" - tym razem młodszy z rodu Remlein na widły
loremaster, mały mag, dragoni, 2x silver helms, orzeł, phoenix guardzi
2x Silverów Dawid dał po lewej, dragonów i Phoenixów po prawej.
Ja zająłem 2 lasy i impas i bunkrowałem się w narożniku stołu wszystkimi moimi breakpointami
Dawid zawijka całej armii na drugi koniec stołu ale nie dał rady dojechać na czas. Dragoni dostali biegacza i stracili banner, loremaster spada od Feedback scrolla , Dawid nie ryzykuje więcej (blokowałem przejście treemanem, orłem i biegaczem) i ostatecznie traci 3 break pointy, ja nie tracę żadnego.
WYNIK: 13-7
4 bitwa "rom - EMP"
Gienek, bsb, mag w dużej kawie, mała kawa, 5 demigryfów, cannon, wózek, flagusi
rom wystawia się po lewej gdzie były 2 lasy, ruiny i murek, ja na maxa po prawej gdzie był domek i górka.
Po stronie romka stały same dryady ale rom je olał
Plan był prosty, jak najdłużej spier*** od walki, i romek musi jak najdłużej do mnie iść....szedł 6 tur
Mag wali banishment w wildow, feedback i spada magus, niestety banishment zabiera mi wildow, smyramy się po jajkach delikatnie (rom mial flagusów w domku), w 3 turze rom mówi "dobra idę all in, nie będziemy się pier*** w tańcu "...wychodzi z domku, kawą i demisiami jest coraz bliżej, podstawiam orła, demigryfy palą szarżę na 15" w łuki, i potem ponownie ją palą więc ostatecznie nie straciłem łuków, mała kawa dostaje pocisk w las i zostaje 1 model, wózek dostaje miliard łuków, hodę i wbijam 2W ... od S&S kolejne 2 i BSB w CC dobija, treeman zjada flagusów w 4 tury, alter wbija się w bok konnicy, zjada championa, potem gienka i prawie ubija bsb....został na 1 W.
Straciłem orła i wildów, zabiłem gienka, wózek, flagusy, połowę kawy i maga
Koniec końców, pierwszy raz udaje mi się wygrać z kolegą Romanem
WYNIK: 13-7
Powrót po DMP do bardziej walczących elfów jak najbardziej na plus
Wynik końcowy Miejsce: 5/18
2 pkt za Furionem (DOW)
5 pkt przed Kudłatym (LIZ)
Czołówka straszny ścisk był, różnice pomiędzy miejscami to 1-2pkt, więc pudło było w zasięgu.
Next time zagram bardziej agresywnie, bo wbrew pozorom na tych małych punktach można troszeczkę "postraszyć" przeciwnika, czy to biegaczem czy treemanem
Feedback jest genialny, sniper naprawdę dawał radę, ale przeciwnicy mieli mega pecha, bo magowie spadali od samego Feedbacka, snajper nie miał co dobijać
Biegacz na taki mały format sprawdza się jeszcze lepiej niż Ancient Treeman czy Kowboj na orle.
Zdecydowanie zostaje w rozpisce na ten format.
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
DziękiLaik pisze:gratulacje, fajne, zacięte bitwy
Pograłem ostatnimi czasy trochę na pornoshootingu ale to chyba nie dla mnie
W CC lepiej mi idzie ... lepsze wyniki kręcę na zróżnicowanych rozpiskach niż na typowym śmietniku ... ale czasami zdarzają się mega wtopy
Kolejny turniej na 1200 pewnie zagram taką samą rozpiską tyle, że z mniejszą ilością śmietnika
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
Coraz ciężej się czymkolwiek u nas chwalić więc się pochwalę parówką 1000(Ja WE) +1500 (Pingu Dw).
Wziąłem:
5x łuki
1x10 Wildzi z Razorem
Orzeł
Pieszak z Hodą.
Krasie miały:
40 rangersów
40 minersów
Than z runą CHoNoTu
Smith
2 armaty
1 bitwa vs. DE+Sk
Zaczęliśmy.
Jedną flankę DE zastopowaliśmy dwoma krasnoludzkimi hordami, na drugiej moi Wildzi prześlizgnęli się na tyły 7 CoKów i smakowicie zatarli ręce.
Już w drugiej turze Sztormówa się skończyła więc armaty zdjęły abomkę a ja zacząłem zamieniać hydrę w jeżyka.
strzelanie i magia liznęły lekko Wildów ale CoKi dzielnie ich zingorowały więc dostały szarżę na tył i w 2 tury walki ich z lekkim fartek wyrżnąłem.
Hordy krasi poradziły sobie z Korsażami i flanka była nasza.
Na drugiej oddałem orła i jedne łuki.
W międzyczasie pozostała 40tka posprzątała śmietnik (weapon teamy, runnersów i cienie), jedna nasza armata postanowiła się wysadzić.
wynik 15:5
2 bitwa vs DoCh+BoCH
Jak ja nienawidzę DoChu. Nienawidzę grać z czymś jak o wyniku gry decyduje głupi los a nie umiejętności czy też statystyka.
Oczywiście przegraliśmy zaczynanie i skullkanony od razu zdjęły nasze działo.
W pierwszej turze 2x6 na wiatry magii i nagle się nowe plagusy pojawiły na stole..
Horda Rangersów nie rozwaliła w szarży jednego ślimaka, dostała w bok Bestigory i flanka poszła..
W drugiej turze 5+6 na wiatry magii ale na szczęście nie miałem maga.
Plagusi pogonili za orłem, wildzi zaczęli ganiać się z skullcannonami a zrezygnowana 50tka łuków nie bardzo miała w co strzelać
Zdjąłem paru plagusów żeby horda minersów miała jakiekolwiek szanse z nimi.
wyglądało to kiepsko.
nagle 3 tura i wiatry magii 1+1 czli test na wszystkich demonach. Oczywiście plagusi z heraldem rzucają 2x6 i nagle wielka horda znika ze stołu. Również sypie się jeden cannon.
Pomimo że to nas uchroniło od maski to uważam to za głupie bo niby nic nie zrobiliśmy a nagle flanka czysta..
Do końca unikaliśmy bestigorów, strzelalismy w rydwany i skull cannona.
Wynik 10:10 z przewagą dla nas 26pkt
głupia gra
bitwa 3 vs Emp+Dw
Wygraliśmy zaczynanie i obie armaty wbiły od razu 9 ran na czołgu
Przeciwnik nam się odgryzł i straciliśmy jedną armatę, łuki (banishment) i orła.
Rangersi zablokowali i w 2 tury zjedli jedne gryfy, minersi zjedli małą kawę i drugie gryfy.
Wildzi przeszli bokiem i zjedli park maszynowy a na koniec pomogli w dobiciu dużej kawy z lordem i bsb.
Wynik 15:5
Miejsce 1 na podium !!
niezbyt częsta ostatnio rzecz ale i tak wierzę że nam przegną booka i wkrótce będziemy cisnąć
Wziąłem:
5x łuki
1x10 Wildzi z Razorem
Orzeł
Pieszak z Hodą.
Krasie miały:
40 rangersów
40 minersów
Than z runą CHoNoTu
Smith
2 armaty
1 bitwa vs. DE+Sk
Zaczęliśmy.
Jedną flankę DE zastopowaliśmy dwoma krasnoludzkimi hordami, na drugiej moi Wildzi prześlizgnęli się na tyły 7 CoKów i smakowicie zatarli ręce.
Już w drugiej turze Sztormówa się skończyła więc armaty zdjęły abomkę a ja zacząłem zamieniać hydrę w jeżyka.
strzelanie i magia liznęły lekko Wildów ale CoKi dzielnie ich zingorowały więc dostały szarżę na tył i w 2 tury walki ich z lekkim fartek wyrżnąłem.
Hordy krasi poradziły sobie z Korsażami i flanka była nasza.
Na drugiej oddałem orła i jedne łuki.
W międzyczasie pozostała 40tka posprzątała śmietnik (weapon teamy, runnersów i cienie), jedna nasza armata postanowiła się wysadzić.
wynik 15:5
2 bitwa vs DoCh+BoCH
Jak ja nienawidzę DoChu. Nienawidzę grać z czymś jak o wyniku gry decyduje głupi los a nie umiejętności czy też statystyka.
Oczywiście przegraliśmy zaczynanie i skullkanony od razu zdjęły nasze działo.
W pierwszej turze 2x6 na wiatry magii i nagle się nowe plagusy pojawiły na stole..
Horda Rangersów nie rozwaliła w szarży jednego ślimaka, dostała w bok Bestigory i flanka poszła..
W drugiej turze 5+6 na wiatry magii ale na szczęście nie miałem maga.
Plagusi pogonili za orłem, wildzi zaczęli ganiać się z skullcannonami a zrezygnowana 50tka łuków nie bardzo miała w co strzelać
Zdjąłem paru plagusów żeby horda minersów miała jakiekolwiek szanse z nimi.
wyglądało to kiepsko.
nagle 3 tura i wiatry magii 1+1 czli test na wszystkich demonach. Oczywiście plagusi z heraldem rzucają 2x6 i nagle wielka horda znika ze stołu. Również sypie się jeden cannon.
Pomimo że to nas uchroniło od maski to uważam to za głupie bo niby nic nie zrobiliśmy a nagle flanka czysta..
Do końca unikaliśmy bestigorów, strzelalismy w rydwany i skull cannona.
Wynik 10:10 z przewagą dla nas 26pkt
głupia gra
bitwa 3 vs Emp+Dw
Wygraliśmy zaczynanie i obie armaty wbiły od razu 9 ran na czołgu
Przeciwnik nam się odgryzł i straciliśmy jedną armatę, łuki (banishment) i orła.
Rangersi zablokowali i w 2 tury zjedli jedne gryfy, minersi zjedli małą kawę i drugie gryfy.
Wildzi przeszli bokiem i zjedli park maszynowy a na koniec pomogli w dobiciu dużej kawy z lordem i bsb.
Wynik 15:5
Miejsce 1 na podium !!
niezbyt częsta ostatnio rzecz ale i tak wierzę że nam przegną booka i wkrótce będziemy cisnąć
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
No dobra czas podzielić się żalami i przemyśleniami z mojego pierwszego turnieju w karierze
Oto czym ostatecznie grałem:
Spellsinger @ 125pts
GENERAL, Magic lvl2, lore of Atheln Loren
Noble BSB@ 129pts
longbow, shield, light armour
HoDA
Dragonbane Gem
cory:
3x8 dryad @ 96pts
10 GG + muzyk @126pts
10 GG + muzyk @126pts
10 GG + muzyk +sztandar @148pts
banner of eternal flame
speciale
6 wild riders + sztandar @174pts
5 wild riders + sztandar @148pts
rare:
Treeman @285pts
Great Eagle @50pts
całość: 65modeli, 1599pts
Pierwsza bitwa przeciwko Lizardmanom. Scenariusz B&G...
przeciwnik miał: kowboya z przerzutem AS, stegadona, salamandre, kameleony, Gwałtoptaki i mase skinków. Do tego 2 magów. Miał 2 sztandary. Ja miałem 3sztandary i bsb.
Szybka bitwa. Juz na początku zrobiłem błąd bo nie przesunąłem WR i dostałęm strzałki od kameleonów. Postawiłem wszystko na jedną kartę bo kowboy generał podjechał blisko mojej armii. Zaszarzowałem treemanem i orłem. Nadzieja szybko zgasła bo mimo 4 zranien przeciwnik zdaje wszystkie AS. Potem wbija 2 rany na orle, przegrywam o jeden, 2 razy nie zdaje stubborna na drzewie i na ucieczke rzucam 1 i 2.
Po drugiej stronie driady robią sieczke z gwałtoptaków i jednych skinków. Łuki walą po ColdOneach, hOda tez ale nic sie nie dzieje. Coldoney rzucają 2x6 na szarze i wbijaja sie w mój oddział z gienkiem i sztandarem. po 2 turach walki zaganiają ich. Z magii trace WR i osiągam breakpoin.
0-20 dla Lizaków
Bitwa druga vs Woch
Dwa duze kloce (chyba 30 i 25) wariorow nurgla. Cięzka jazda, chimera, 3 oddziały psów, i mag na dysku.
Graliśmy scenariusz po przekątnej bez rezerw.
Na początku nie miałem pomysłu jak to wszystko ruszyć ale rozwiązanie przyszło samo.
WR wystawiłem skrajnie na flankach. Jednych nie ruszyłem z vangarda.
Ja zacząłem. Od razu szarza Orłem w jedne pieski i WR w drugie które stały obok Chimery. Plan był taki zeby WR zagoniły kundle za stół i same tez wybiegły zeby chimera mnie nie chuchnęła ogniem. Okazuje sie ze orzełek wbija bez problemu natomiast WR palą szarze na 6 (potzrebowałem 7)
Ku mojemu zdziwienu przeciwnik nie chuchnął mi potem po tych WR O.o tylko poleciał za nich bo chciał sie połasić na łuki.
W nastepnych turach jego mag wbija 2 rany na drzewko i cała armia Chaosu zbliza sie do mnie. Moje łuki walą tym co mają i zdejmują chimere w 1 turze strzelania. Hoda leci w warriorów i zabija 4. Treeman z driadami i orłem kanapkuja cięzką jazde ale jak zwykle nie zabija drzewem nic.. Przegrywam chyba o 1 ale zdaje wszystkie złamania. Po drugiej stronie driady podejmują drugi klocek wariorów i ubijają aż 5. W następnej turze mamy punkt zwrotny. Jego mag podlatuje blisko wielkiej kanapki do której dołącza jeszcze jeden kloc wariorów. Tym razem drzewko i driady dają czadu i zabijają całą konnice. ginie też mój orzeł. Kanabka si e rozdziela na 2 combaty. Mag nie zdaje paniki i leci na krawędź stołu, potem łapią go WRy. Treeman w furii wpada na flanke klocka Worriorów, zabijachyba z 7! łamie ich i po zabawie.
Wygrywam 17-3
Trzecia bitwa. Karsnoludy. Zwykły scenariusz.
2 klocki, 2 armaty, katapulta, jacyś tam iznynierowie czy coś.
Najnudniejsza bitwa jaką dotąd grałem.. Przeciwnik wystawia się w narożniku, nie rusza się nawet o cal. ja co tam strzelam i probuje czarować ale nic z tego. Katapa zabija mi BsBka...
8-12 dla krasnoludów.
Ostatnia bitwa EMP. Najgorsze złozenie na jakie chyba mogą WE trafić.
5demisiów, Czołg, armata, jeden duzy kloc cięzkiej jazdy, jeden mniejszy, BSB z przerzutem AS, 2 magów z odziałem włóczników.
Generalnie na początku on wali ze wsztskiego co ma po drzewku i wkrótce je zabija. po lewej stronie demisie wbijają w driady w lasku biją się z nimi 3 tury bo ustawiłem je w kreske. Po prawej stronie zmasowany atak kawy na moje szeregi. przeciwnik wystawia sie na tyle szeroko ze nie moge przejechac WR na jego połowe :/
Ponieważ mam duzo lasów po swojej straonie, gram na zwłokę i zuszam przecwnika do jak najczęstrzych testów na trudny teren. Tym sposobem ginie aż 6 jeźców. Troche też zabijam dridami. Orzeł rozwala działo i leci w strone magów kryjących się w domku. WR w wirze walki udale sie przebić na tyły wroga i jadą po magów. Ostatecznie udało mi się tych magów zabić. Niestety trochę błędów po mojej stronie sprawiło ze staciłem na koniec oddział z generałem
Ostatecznie wybiłem cały oddział małej kawy, niestety z duzego przetrwał jeden rycerz i trzyłam połowę punktów. Zdjąłem działo i cały oddział spearmanów z magami i gienkiem. Sam straciłem wszystko poza WR i orzełkiem.
Wynik 17-3 dla EMP
Ostatecznie zająłem 17 miejsce na 23. Bez rewelacji ale wstydu też dużego nie ma
Czego się nauczyłem i co zauważyłem:
1. Na ten format, przy braku lordó, stoły 48x48 są za małe. Nie miałem nawet możliwości pojeździć WRami
2. Magia Athel Loren jest na prawde bezużyteczna :/ Moze i popychaczka, regena i odpornośc na ostrzał brzmią nieźle ale nadal to są czary tylko na 18 cali! a nasz mag do mobilnych raczej nie należy.
3. WR naprawde nieźle się biją i mogą dużo zrobić, nawet jak mają mało pola do popisu
4. Driadami w lesie mozna zatrzymać wszystko
Po turnieju wiem ze musze bardziej uważać na to jak ustawiam oddział, bo potem okazuje się ze nie moge szarzować albo strzelić i jest słabo. Dodatkowo miałem przyjemnośc usłyszeć tekty w stylu:
"Szacunek ze grasz WE, są strasznie słabi" albo "nareszcie trafiłem na WE! nabije sobie punktów" no ale mocno się nie przejąłem xD
Oto czym ostatecznie grałem:
Spellsinger @ 125pts
GENERAL, Magic lvl2, lore of Atheln Loren
Noble BSB@ 129pts
longbow, shield, light armour
HoDA
Dragonbane Gem
cory:
3x8 dryad @ 96pts
10 GG + muzyk @126pts
10 GG + muzyk @126pts
10 GG + muzyk +sztandar @148pts
banner of eternal flame
speciale
6 wild riders + sztandar @174pts
5 wild riders + sztandar @148pts
rare:
Treeman @285pts
Great Eagle @50pts
całość: 65modeli, 1599pts
Pierwsza bitwa przeciwko Lizardmanom. Scenariusz B&G...
przeciwnik miał: kowboya z przerzutem AS, stegadona, salamandre, kameleony, Gwałtoptaki i mase skinków. Do tego 2 magów. Miał 2 sztandary. Ja miałem 3sztandary i bsb.
Szybka bitwa. Juz na początku zrobiłem błąd bo nie przesunąłem WR i dostałęm strzałki od kameleonów. Postawiłem wszystko na jedną kartę bo kowboy generał podjechał blisko mojej armii. Zaszarzowałem treemanem i orłem. Nadzieja szybko zgasła bo mimo 4 zranien przeciwnik zdaje wszystkie AS. Potem wbija 2 rany na orle, przegrywam o jeden, 2 razy nie zdaje stubborna na drzewie i na ucieczke rzucam 1 i 2.
Po drugiej stronie driady robią sieczke z gwałtoptaków i jednych skinków. Łuki walą po ColdOneach, hOda tez ale nic sie nie dzieje. Coldoney rzucają 2x6 na szarze i wbijaja sie w mój oddział z gienkiem i sztandarem. po 2 turach walki zaganiają ich. Z magii trace WR i osiągam breakpoin.
0-20 dla Lizaków
Bitwa druga vs Woch
Dwa duze kloce (chyba 30 i 25) wariorow nurgla. Cięzka jazda, chimera, 3 oddziały psów, i mag na dysku.
Graliśmy scenariusz po przekątnej bez rezerw.
Na początku nie miałem pomysłu jak to wszystko ruszyć ale rozwiązanie przyszło samo.
WR wystawiłem skrajnie na flankach. Jednych nie ruszyłem z vangarda.
Ja zacząłem. Od razu szarza Orłem w jedne pieski i WR w drugie które stały obok Chimery. Plan był taki zeby WR zagoniły kundle za stół i same tez wybiegły zeby chimera mnie nie chuchnęła ogniem. Okazuje sie ze orzełek wbija bez problemu natomiast WR palą szarze na 6 (potzrebowałem 7)
Ku mojemu zdziwienu przeciwnik nie chuchnął mi potem po tych WR O.o tylko poleciał za nich bo chciał sie połasić na łuki.
W nastepnych turach jego mag wbija 2 rany na drzewko i cała armia Chaosu zbliza sie do mnie. Moje łuki walą tym co mają i zdejmują chimere w 1 turze strzelania. Hoda leci w warriorów i zabija 4. Treeman z driadami i orłem kanapkuja cięzką jazde ale jak zwykle nie zabija drzewem nic.. Przegrywam chyba o 1 ale zdaje wszystkie złamania. Po drugiej stronie driady podejmują drugi klocek wariorów i ubijają aż 5. W następnej turze mamy punkt zwrotny. Jego mag podlatuje blisko wielkiej kanapki do której dołącza jeszcze jeden kloc wariorów. Tym razem drzewko i driady dają czadu i zabijają całą konnice. ginie też mój orzeł. Kanabka si e rozdziela na 2 combaty. Mag nie zdaje paniki i leci na krawędź stołu, potem łapią go WRy. Treeman w furii wpada na flanke klocka Worriorów, zabijachyba z 7! łamie ich i po zabawie.
Wygrywam 17-3
Trzecia bitwa. Karsnoludy. Zwykły scenariusz.
2 klocki, 2 armaty, katapulta, jacyś tam iznynierowie czy coś.
Najnudniejsza bitwa jaką dotąd grałem.. Przeciwnik wystawia się w narożniku, nie rusza się nawet o cal. ja co tam strzelam i probuje czarować ale nic z tego. Katapa zabija mi BsBka...
8-12 dla krasnoludów.
Ostatnia bitwa EMP. Najgorsze złozenie na jakie chyba mogą WE trafić.
5demisiów, Czołg, armata, jeden duzy kloc cięzkiej jazdy, jeden mniejszy, BSB z przerzutem AS, 2 magów z odziałem włóczników.
Generalnie na początku on wali ze wsztskiego co ma po drzewku i wkrótce je zabija. po lewej stronie demisie wbijają w driady w lasku biją się z nimi 3 tury bo ustawiłem je w kreske. Po prawej stronie zmasowany atak kawy na moje szeregi. przeciwnik wystawia sie na tyle szeroko ze nie moge przejechac WR na jego połowe :/
Ponieważ mam duzo lasów po swojej straonie, gram na zwłokę i zuszam przecwnika do jak najczęstrzych testów na trudny teren. Tym sposobem ginie aż 6 jeźców. Troche też zabijam dridami. Orzeł rozwala działo i leci w strone magów kryjących się w domku. WR w wirze walki udale sie przebić na tyły wroga i jadą po magów. Ostatecznie udało mi się tych magów zabić. Niestety trochę błędów po mojej stronie sprawiło ze staciłem na koniec oddział z generałem
Ostatecznie wybiłem cały oddział małej kawy, niestety z duzego przetrwał jeden rycerz i trzyłam połowę punktów. Zdjąłem działo i cały oddział spearmanów z magami i gienkiem. Sam straciłem wszystko poza WR i orzełkiem.
Wynik 17-3 dla EMP
Ostatecznie zająłem 17 miejsce na 23. Bez rewelacji ale wstydu też dużego nie ma
Czego się nauczyłem i co zauważyłem:
1. Na ten format, przy braku lordó, stoły 48x48 są za małe. Nie miałem nawet możliwości pojeździć WRami
2. Magia Athel Loren jest na prawde bezużyteczna :/ Moze i popychaczka, regena i odpornośc na ostrzał brzmią nieźle ale nadal to są czary tylko na 18 cali! a nasz mag do mobilnych raczej nie należy.
3. WR naprawde nieźle się biją i mogą dużo zrobić, nawet jak mają mało pola do popisu
4. Driadami w lesie mozna zatrzymać wszystko
Po turnieju wiem ze musze bardziej uważać na to jak ustawiam oddział, bo potem okazuje się ze nie moge szarzować albo strzelić i jest słabo. Dodatkowo miałem przyjemnośc usłyszeć tekty w stylu:
"Szacunek ze grasz WE, są strasznie słabi" albo "nareszcie trafiłem na WE! nabije sobie punktów" no ale mocno się nie przejąłem xD
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
jak jak mam fazę na leśniaki też często słyszę takie teksty ale za to po bitwie bezcenna jest mina przeciwnika jak drugi raz przelicza punkty bo nie może uwierzyć że jego np WoCH albo Emp zrobiło 10:10...
ew. ton w jakim odpowiada jakiemuś koledze który podchodzi do stołu i na luzie pyta go "ile nabiłeś ?"
:)
ew. ton w jakim odpowiada jakiemuś koledze który podchodzi do stołu i na luzie pyta go "ile nabiłeś ?"
:)
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
Pierwsze to graty! Jak na pierwszy w życiu turniej to mega spoko.Me_gusta pisze:"Szacunek ze grasz WE, są strasznie słabi" albo "nareszcie trafiłem na WE! nabije sobie punktów" no ale mocno się nie przejąłem xD
Druga sprawa widzisz, tak jak mówiłem, jak pograsz to sam ogarniesz swoje błędy i ulepszenia w rozpisce. Sprawdzisz co Tobie się sprawdza, a co nie. No i czasami warto spytać przeciwnika gdzie popełniłeś według niego błąd.
A co do cytatu to zawsze z tego bekę mam, ale i tak najlepszy byl z 3-4 lata temu jeden młody gracz Demonów, trafił na mnie i uradowany, że nabije pkt, a po bitwie nie mógł uwierzyć, że maskę dostał.
Pojedyncze razy w życiu, ale zdarzają się.
Powodzenia w kolejnych grach
Dokładnie. Każda rozegrana bitwa naprawde dużo daje. Następnym razem, o ile nie stracę głowy, nie popełnię już takich błędów. Subiektywnie patrząc myślę, że wynik z wochem mógł być 20-0, z krasnalami 10-10 możnabyło zrobić, z EMP chociaż cięzko to gdybym nie zrobił będów w ustawianiu to mogło być 13-7 na spokojnie. Jedynie z tymi lizakami nie mam pojęcia jak mogłem wygrać :/ Jedyna nadzieja była w tym ze treeman ubije Kowboya ale się nie udałoPiotras pisze:Druga sprawa widzisz, tak jak mówiłem, jak pograsz to sam ogarniesz swoje błędy i ulepszenia w rozpisce. Sprawdzisz co Tobie się sprawdza, a co nie. No i czasami warto spytać przeciwnika gdzie popełniłeś według niego błąd.
Dzięki wszystkim za podpowiedzi w sprawie rozpiski i strategii
W Poznaniu nikt tak raczej Ci nie powie, bo nikt nie lubi grać z WEMe_gusta pisze:"nareszcie trafiłem na WE! nabije sobie punktów" no ale mocno się nie przejąłem xD
I nie zawsze kończy się to wygraną przeciwnika.... WE może i są strasznie słabe, ale najgorsze co może zrobić przeciwnik to Ciebie zlekceważyć, wtedy...wygrywasz
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
Me_gusta pisze:''Ready pisze:Na te pkt. to ja bym kowboja włożył zamiast maga;) koszt ok 164 pkt;)
a jakiego konkretnie?
Nobel 75 pkt + Orzeł 50 pkt + Kamień odrodzenia 30 pkt + GW 4pkt + LA 2 pkt + zaklęta tarcza 5 pkt = 166
jak starczy ci punktów to można go wzmocnić dodając eliksir ryzyka za 5 pkt