Rozluźnienie i spinanie posladów 4.0
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Rozluźnienie i spinanie posladów 4.0
Niektórzy traktują pewne sprawy bardzo poważnie. Im mniejsze mają one wpływ na faktyczny komfort życia, tym większą spinę powodują.
Albo_Albo, nie, nie wiedziałem co masz na myśli. Spotkałem już przeróżnych ludzi z najdziwniejszymi poglądami na proste nawet sprawy i w przeciwieństwie do większości nie staram się za bardzo interpretować, co druga strona ma na myśli. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że na świecie są ludzie nie uznający teorii ewolucji albo żyjący w przekonaniu, że Ziemia jest płaska a lądowanie na księżycu to ściema. BTW myśli przekazuje się trochę klarowniej kiedy nie są w formie strumienia świadomości.
A Klaufti, sorki ale aspirujesz do elitarnej grupy forumowych domorosłych psychologów bezbłędnie czytających z liter emocje? Nie jestem pewien, co chciałeś przekazać przez zdanie przekazać.
Generalnie zastanawiającym jest dla mnie podejście ludzi do tego typu dyskusji. Zaczynie się jakiś temat, ktoś go pociągnie, a wszyscy dookoła zastanawiają się, czemu ktoś na forum dyskusyjnym prowadzi dyskusję. Zaiste, zastanawiające. To, że najprawdopodobniej nie doprowadzi ona do zmiany zdania żadnej z dyskutujących stron jest dla mnie faktem oczywistym, ale ja nie podejmuję dyskusji tylko po to, żeby próbować kogoś przekonać do swoich racji albo wytknąć mu błąd - tak się składa, że bardzo lubię dyskutować, także wtedy, gdy pozornie nie ma to większego sensu. Sama wymiana zdań, często bardzo odmiennych i okraszonych argumentami ad personam, sprawia mi frajdę.
Zresztą ja zawsze coś sobie z takiej rozmowy wyciągam, nie raz i nie dwa zdarzyło mi się z początkowego starcia poglądów wywiązać bardzo przyjemną rozmowę.
I wreszcie, rozluźnianie i spinanie pośladów to jak najbardziej miejsce na totalny offtop i dygresje dygresji, więc nie wiem, skąd pretensje. Nie klepię tego w tematach z turniejami.
A Klaufti, sorki ale aspirujesz do elitarnej grupy forumowych domorosłych psychologów bezbłędnie czytających z liter emocje? Nie jestem pewien, co chciałeś przekazać przez zdanie przekazać.
Generalnie zastanawiającym jest dla mnie podejście ludzi do tego typu dyskusji. Zaczynie się jakiś temat, ktoś go pociągnie, a wszyscy dookoła zastanawiają się, czemu ktoś na forum dyskusyjnym prowadzi dyskusję. Zaiste, zastanawiające. To, że najprawdopodobniej nie doprowadzi ona do zmiany zdania żadnej z dyskutujących stron jest dla mnie faktem oczywistym, ale ja nie podejmuję dyskusji tylko po to, żeby próbować kogoś przekonać do swoich racji albo wytknąć mu błąd - tak się składa, że bardzo lubię dyskutować, także wtedy, gdy pozornie nie ma to większego sensu. Sama wymiana zdań, często bardzo odmiennych i okraszonych argumentami ad personam, sprawia mi frajdę.
Zresztą ja zawsze coś sobie z takiej rozmowy wyciągam, nie raz i nie dwa zdarzyło mi się z początkowego starcia poglądów wywiązać bardzo przyjemną rozmowę.
I wreszcie, rozluźnianie i spinanie pośladów to jak najbardziej miejsce na totalny offtop i dygresje dygresji, więc nie wiem, skąd pretensje. Nie klepię tego w tematach z turniejami.
Uerph.
Bo to jest ściema.Ratzing pisze:[...] lądowanie na księżycu to ściema.
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
Ratzing pisze:A Klaufti, sorki ale aspirujesz do elitarnej grupy forumowych domorosłych psychologów bezbłędnie czytających z liter emocje? Nie jestem pewien, co chciałeś przekazać przez zdanie przekazać.
Ale jak wie, że to o nim mowa.
Pics or it didn't happen.Smh pisze:Bo to jest ściema.Ratzing pisze:[...] lądowanie na księżycu to ściema.
Klafuti... rozluźnij...Klafuti pisze:Pics or it didn't happen.Ratzing pisze: Bo to jest ściema.
//nikomu nie pokażę fotek! Musicie uwierzyć, że to był zamach w ramach spisku!
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Klafuti better. Titts or GTFO
Dobrze wiesz, o co chodzi. Bardzo łatwo łapiesz każdą przynętę, jesteś więc najlepszą ofiarą trollowania. To nie jest zwykły trollface - to jest trollface którego trolling był nad wyraz skuteczny. Mój zamysł był taki, że napisze jakieś tam stwierdzenie. Pułapka została zastawiona. Wtedy przybywasz TY i próbujesz wdać się w jałową dyskusję ze wszystkimi, na którą poświęciłbyś lata życia jeśli byłaby taka potrzeba.Ratzing pisze:Ło panie. Zawiało wyższym humorem.
Ten twój jpeg Klaufti też nie rozumiem co miał zamiar przekazać. Myślałem, że dostanę odpowiedź, dostałem jakże piękny trollface, czyli chyba jeden z najbardziej zużytych internetowych memów. Wspiąłeś się na szczyty
Teraz pewnie napiszesz (albo chciałbyś napisać) piramidalnego posta, w którym wykazywał będziesz swoją powagę i to jak bardzo nie zniżasz się do poziomu. W rzeczywistości zaś robisz coś zupełnie innego, nie możesz powstrzymać się, by nie zacząć zapasów ze świnią w błocie, które kończą się zawsze tak samo - samemu się tylko utaplasz, a świni się to podoba. Być może teraz skłamiesz, że wcale tak nie jest, jasne, mnie oszukasz, moda oszukasz, Yudo oszukasz, ale siebie nie oszukasz. Od nie uciekniesz od samego siebie i tego co pomyślałeś.
Jeśli nie napiszesz nic, to wygrywam ja - dlaczego? Bo zbiłem cię z pantałyku i nie masz żadnej odpowiedzi.
Jeśli nie wytrzymasz, to też wygrywam ja - udało mi się sprowokować cię do kontynuacji wywodu, który jest bez znaczenia oraz z gruntu niewiarygodny, ze względu na wspomniane wcześniej przyczyny.
Wyżej wykazałem ci, dlaczego jałowe dyskusje sprawiają mi przyjemność.Klafuti pisze:Dobrze wiesz, o co chodzi. Bardzo łatwo łapiesz każdą przynętę, jesteś więc najlepszą ofiarą trollowania. To nie jest zwykły trollface - to jest trollface którego trolling był nad wyraz skuteczny. Mój zamysł był taki, że napisze jakieś tam stwierdzenie. Pułapka została zastawiona. Wtedy przybywasz TY i próbujesz wdać się w jałową dyskusję ze wszystkimi, na którą poświęciłbyś lata życia jeśli byłaby taka potrzeba.
Teraz pewnie napiszesz (albo chciałbyś napisać) piramidalnego posta, w którym wykazywał będziesz swoją powagę i to jak bardzo nie zniżasz się do poziomu. W rzeczywistości zaś robisz coś zupełnie innego, nie możesz powstrzymać się, by nie zacząć zapasów ze świnią w błocie, które kończą się zawsze tak samo - samemu się tylko utaplasz, a świni się to podoba. Być może teraz skłamiesz, że wcale tak nie jest, jasne, mnie oszukasz, moda oszukasz, Yudo oszukasz, ale siebie nie oszukasz. Od nie uciekniesz od samego siebie i tego co pomyślałeś.
Jeśli nie napiszesz nic, to wygrywam ja - dlaczego? Bo zbiłem cię z pantałyku i nie masz żadnej odpowiedzi.
Jeśli nie wytrzymasz, to też wygrywam ja - udało mi się sprowokować cię do kontynuacji wywodu, który jest bez znaczenia oraz z gruntu niewiarygodny, ze względu na wspomniane wcześniej przyczyny.
Stawiasz pułapki, powiadasz? Nie wiem, ja tak mam, że jak ktoś coś do mnie pisze, to jak mam ochotę, to odpisuję, nie trzeba żadnych szczwanych sideł zastawiać. Nie trzeba mnie prowokować do kontynuowania tego typu wywodów, gdyż sam z siebie to często robię. Nie jest to może bardzo rozważne, no ale coż, sprawia mi przyjemność. Swoją drogą, swój czas też marnujesz, a jak narazie trolowanie nie jest zbyt udane, jako że jest mi co najwyżej trochę przykro jak patrzę na twoje sprytne sztuczki, ale ciśnienia mi to nie podnosi.
A jeżeli jesteś dumny z tego, że trolujesz, to cóż... Pogratulować? Do pewnego stopnia bardzo podobają mi się zabawy w błocie, tylko smutno mi trochę, jak ktoś jest dumny z tego, że jest dobry w zapasach w błocie. Tzn jak ci to frajdę sprawia, to nie ma problemu, ale żeby od razu pierś wypinać?
Używając kolejnego nadużywanego mema - Klafuti, tyle wygrać, co ty wygrałeś, to nikt nie wygrał. Jak wrócę wieczorkiem to chętnie pociągnę temat dalej, a teraz zmykam.
PS. Domyślam się, że jest doza prawdopodobieństwo, że cały ten post był wielce ironiczny, ale jakoś mnie to nie rusza.
Uerph.
No, i o to chodzi. Stało się dokładnie tak, jak przewidziałem.
-Ale to święto niepodległości...
-Hańba tak czy inaczej!
Serio, jedynymi uczestnikami są chyba przychlasty ze skrajnej prawicy, którzy nie pojmują idei święta.
Przesadzasz, nigdzie nie wyraziłem dumy. Za to znowu uczepiłeś się drobnostki. Nie muszę nikomu podnosić ciśnienia, żeby sprawić aby ktoś zaczął się produkować i starannie pisać wielce uczone wypowiedzi, bo cała ta sprawa nie wiele mnie obchodzi.Ratzing pisze:A jeżeli jesteś dumny z tego, że trolujesz, to cóż... Pogratulować? Do pewnego stopnia bardzo podobają mi się zabawy w błocie, tylko smutno mi trochę, jak ktoś jest dumny z tego, że jest dobry w zapasach w błocie. Tzn jak ci to frajdę sprawia, to nie ma problemu, ale żeby od razu pierś wypinać?
-Hańba!Sławol pisze:Słuchajcie, tam naprawdę jest wesoło
http://www.mmwarszawa.pl/464626/2013/11 ... egory=news
-Ale to święto niepodległości...
-Hańba tak czy inaczej!
Serio, jedynymi uczestnikami są chyba przychlasty ze skrajnej prawicy, którzy nie pojmują idei święta.
Sławol pisze:Obchody są huczne
W tej sytuacji mogę się tylko zastanawiać, czy nie zrobić godziny policyjnej czy jakiegoś innego zakazu zgromadzeń, bo ludzie tylko organizują protesty. Albo w ogóle znieść święto i zamiast niego wprowadzić dzień wstąpienia do UE (in your face nacjonalistyczne k..wy).