Myśleliście kiedyś o pomaganiu innym? Nie mówię tu o udziale w jakiś dziwnych akcjach, ale o pomocy konkretnej osobie, której ratujecie życie poświęcając tylko kilkadziesiąt minut.
Trzeci rok pomagam chodzić niepełnosprawnej dziewczynce, jej rodzice są w słusznym wieku i sami nie są w stanie jej prowadzić, dziś dowiedziałem się, że Ania (bo tak ma na imię ta dziewczynka) nie wstawała z łóżka od tygodnia!!!
Wyobrażacie sobie to? 7 dni bez wyjścia z łóżka? Bez pójścia do toalety, kuchni, sklepu, bez wyjścia na piwo z kumplami?
Osobiście nie znam gorszej kary.
W imieniu jej rodziców i swoim proszę Was o pomoc.
Ania mieszka na Mokotowie (osiedle arbuzowa) gdyby ktoś mieszkał/pracował/uczył się gdzieś blisko (rozumiem, że nie będziecie zapieprzać do niej przez pół Polski) to proszę o pomoc.
Zadanie jest banalne, przychodzisz, pomagasz jej wstać z łóżka (na którym spędza całe swoje życie), przechodzisz z nią kilka długości korytarza i kładziesz z powrotem do łóżka. Taki krótki spacer ratuje jej życie, ponieważ Ania (bo tak ma na imię ta dziewczynka) zmieniając postawę na pionową, a także pracując nogami znacznie poprawia swoje krążenie.
Zainteresowanych zapraszam na priv lub pod numerem 606-612-719, ponieważ jestem dosyć zajętym człowiekiem preferuję kontak smsowy - telefon nie zawszę mogę odebrać.
Pamiętajcie, że możecie w prosty sposób ratować jej życie!
Administratora proszę o nieusuwanie tego tematu, nawet jeżeli jest w niewłaściwym dziale.
Wolontariat Warszawa
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo