Ligowy Śmietnik
Moderator: swieta_barbara
Re: Ligowy Śmietnik
Nie uwzględniając frekwencji na danym turnieju ( w liczbie graczy) to średnia wynosi 32,9% - coś jak taka słaba naleweczka.
xYz
Słabo pamiętam matmę, ale jakby tego nie liczyć to wychodzi mi średnio pomiędzy 30 a 50%.
Chyba, że dane, które sam podałeś Laik uznasz za, cytując klasyka, tendencyjne.
Jak widać tak uważasz:
Chyba, że dane, które sam podałeś Laik uznasz za, cytując klasyka, tendencyjne.
Jak widać tak uważasz:
Wniosek - tak dużo graczy z Wawy jest albo kiedy jest mało graczy (Babice, Gdańsk), kiedy master organizowany jest w Wawie (Bazyl), w popularnych dla Warszawy ośrodkach (Białystok, Włocławek) - to połowa z masterów.
Na Śląsk jeździcie niechętnie, w Poznaniu i Krakowie po 24% a na dość miarodajnym DMP 29%.
Ostatnio zmieniony 5 gru 2013, o 19:23 przez Dębek, łącznie zmieniany 1 raz.
bardziej pomiedzy 9 a 63%
xYz
Kończąc tę jałową dyskusję toczącą się w starym dobrym LL-style, 30% frekwencji masterowej robi Warszawa.
Tak jest Git?
Wracając do meritum.
Według tego co zaproponowałem, każdy może mieć równy wpływ na decyzje podejmowane przez LL. Trzeba tylko jeździć na Mastery.
Tak jest Git?
Wracając do meritum.
Według tego co zaproponowałem, każdy może mieć równy wpływ na decyzje podejmowane przez LL. Trzeba tylko jeździć na Mastery.
Dokładnie, Warszawa robi nieco ponad 30% frekwencji, natomiast w proponowanym przez Ciebie układzie miałaby na dzień dzisiejszy 46% głosów. Wiadomo że każdy może jeździć i zdobyć swoje punkty ale będzie o to prościej osobom mieszkającym w środku kraju.
Dane podałem jak są - obiektywnie, analizę zrobiłem według nich - logicznie.
Podsumowując w proponowanym przez Ciebie rozwiązaniu Warszawa będzie wybierała mastery.
Dane podałem jak są - obiektywnie, analizę zrobiłem według nich - logicznie.
Podsumowując w proponowanym przez Ciebie rozwiązaniu Warszawa będzie wybierała mastery.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
a gdyby do tej listy 9 dodać dodatkowy głos dla Warszawy? (w sensie dla miasta, które ma najwięcej w danym sezonie na masterach graczy) wiem, że 20% to nie 30 - ale z założenia te 10 osób łatwiej się dogada i wybierze (oby) z głową. Zwłaszcza, że im mniejsza grupa się tym zajmie, tym bardziej realna odpowiedzialność spada na członków ww. grupy.
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Nie Warszawa tylko gracze, którzy dostają głos w zamian za aktywność.Dokładnie, Warszawa robi nieco ponad 30% frekwencji, natomiast w proponowanym przez Ciebie układzie miałaby na dzień dzisiejszy 46% głosów.
Wyrobić 5/10 masterów. Litości. Normalnie mission impossible. 5 wypraw na Kaukaz Was czeka.Wiadomo że każdy może jeździć i zdobyć swoje punkty ale będzie o to prościej osobom mieszkającym w środku kraju.
Znów powtórzę - nie Warszawa tylko gracze, którzy na te mastery jeżdżą.Podsumowując w proponowanym przez Ciebie rozwiązaniu Warszawa będzie wybierała mastery.
Zgodzisz się że z Warszawy jest mniej więcej po równo w każdą stronę, a z południa na północ i na odwrót już nie bardzo, stąd jednym jest łatwiej być na 5 materach w roku.
W Twojej opcji to te osoby – de facto Warszawscy gracze, wybierałyby gdzie będą się odbywały mastery.
W Twojej opcji to te osoby – de facto Warszawscy gracze, wybierałyby gdzie będą się odbywały mastery.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
uczciwie patrząc, na tegoroczny sezon:
Szczyrk, Silesian, Kraków, DMP + dowolny master "daleko" dla mieszkających na południu
Bazyl, Babice, BOB, DMP+ dowolny master "daleko" dla mieszkających na północy
ten "daleko" to Włocławek
IMO - wykonalne
Szczyrk, Silesian, Kraków, DMP + dowolny master "daleko" dla mieszkających na południu
Bazyl, Babice, BOB, DMP+ dowolny master "daleko" dla mieszkających na północy
ten "daleko" to Włocławek
IMO - wykonalne
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Może na 8, to się zgodzę. Na pięciu można być bez problemu bez względu na miejsce zamieszkania.Laik pisze:Zgodzisz się że z Warszawy jest mniej więcej po równo w każdą stronę, a z południa na północ i na odwrót już nie bardzo, stąd jednym jest łatwiej być na 5 materach w roku.
W Twojej opcji to te osoby – de facto Warszawscy gracze, wybierałyby gdzie będą się odbywały mastery.
Dla przeciętnego gracza z Warszawy, bez problemu wykonalne, dla przeciętnego gracza z rubieży - tym samym nakładem czasu - ciężej.
Nie widzę powodu dla którego miejsce zamieszkania miałoby jakoś predestynować do wyboru.
Nie widzę powodu dla którego miejsce zamieszkania miałoby jakoś predestynować do wyboru.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Dla mnie pomysł, zeby głos miał jakiś tam top, jest słaby. Choć sam pewnie spokojnie dałbym radę wbić się do tego topu, to nie uważam, żeby dawanie głosu komuś tylko dlatego, że potrafi wygrać w battla było dobrym pomysłem.
A co z graczami, którzy jeżdżą na master nie po to, żeby cisnąć wyniki jak po*ebani, ale żeby po prostu sobie pograć? W tej propozycji mamy na nich wywalone, nie mają żadnego prawa decydować o masterach.
Generalnie pomysł ma mnóstwo dziur, jest nieuczciwy wobec klimaciarzy/funowych graczy, nieprzemyślany i nie ma szans, żeby zostało to przegłosowane.
A co z graczami, którzy jeżdżą na master nie po to, żeby cisnąć wyniki jak po*ebani, ale żeby po prostu sobie pograć? W tej propozycji mamy na nich wywalone, nie mają żadnego prawa decydować o masterach.
Generalnie pomysł ma mnóstwo dziur, jest nieuczciwy wobec klimaciarzy/funowych graczy, nieprzemyślany i nie ma szans, żeby zostało to przegłosowane.
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Andrzej, a zauważyłeś może, że już nie rozmawiamy o tym pomyśle, tylko o miejscach zależnych od obecności na masterach? Czy tak ględzisz dla ględzenia?
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Ty mów, że miejsce zamieszkania daje prawo wyboru, a ja na to, że prawo wyboru daje 5 zagranych masterów.Laik pisze:Dla przeciętnego gracza z Warszawy, bez problemu wykonalne, dla przeciętnego gracza z rubieży - tym samym nakładem czasu - ciężej.
Nie widzę powodu dla którego miejsce zamieszkania miałoby jakoś predestynować do wyboru.
Moim zdaniem to wynika z tego pomysłu i nie ma sensu utrwalać w świadomości ludzi niczego innego.
Negowanie prawa uczestników Masterów do wyboru miejsc gdzie się odbędą jest w mojej ocenie nieporozumieniem.
Nie wiem kto inny miałby o tym decydować? Może malarze figsów, a my im w drodze rewanżu ogarniemy miejsca konkursów malarskich.
Sprowadzanie wszystkiego do geografii i że komuś jest trudniej do mnie osobiście nie przemawia.
Równie dobrze mogę postulować nad przyznawaniem 100 pkt do ligi dla top3 lokala w Warszawie, bo mamy dużą konkurencję i tym samym trudniej nam maksować lokale do ligi niż innym graczom z topu. A kogo to obchodzi? Każdy warszawiak, który ma ochotę wygrać ligę wie, że musi zapieprzać na lokale. 10 to absolutne minimum by mieć sensowne punkty.
Każda forma reprezentacji na LL jest dla mnie gorsza niż osobiste decydowanie o sprawach, które mnie dotyczą. Mam swój głos, bo sam na niego zapracowałem. Wtedy widać jak na dłoni, kto ma własne zdanie na jakieś tam sprawy, które go dotyczą, a kto nie ma.
To co piszę w tym temacie to też moje osobiste przemyślenia.
BTW najpierw opowiadacie mi jakieś historie o słabym winku, a potem okazuje się, ze jesli wziąć pod uwagę frekwencję masterową, to Warszawa przejmie kontrolę nad głosowaniami. Cos mi tu się nie dodaje. Pełno nas a jakoby nikogo nie było?
6 masterów łódz/warszawa 5 z kolei reszta świata?
xYz