Temat lekcji - płomienie.
Grunt, to dobre nastawienie i harda mina


Płonący mieczyk (zrobiony przez Kerima poza zajęciami)

A teraz sam turtorial (nasz płomyk jest większy, niż w rzeczywistości, celem większej klarowności opisu).
Robimy owsika (kształtem ma to przypominać właśnie tego pasożyta, według Kerima


Następnie robimy rowek wzdłuż aż do miejsca, w którym nasz płomyczek łączy się z bronią/ręką, ogólnie rzecz biorąc - tym co ma płonąć.

Ciągniemy ten rowek wzdłuż, tak by wyrównać i stworzć płynne przejście.

Następnie podkładamy pod płomyczek natłuszczony/mokry palec (co by się GS nie przylepiał i nie odkształcał).

I podtrzymując palcem wyciągamy płomień ruchami od strony płonącego przedmiotu do zewnątrz.

Nasz płomyczek powoli nabiera kształtu, możemy go lekko doklejać, pamiętając o zachowaniu formy.

Następnie palcami formujemy płomyczek, nadając mu porządany kształt.

Rozciągamy delikatnie GS, formując zawijasy - nadajemy kształt tańczącego płomienia.

I dalej formujemy. Możemy również zwijać i rolować wzdłuż poziomego przekroju, tworząc jakby "zawinięty" płomień (w dwóch płaszczyznach).

Nasz płomyczek jest gotowy

Odstawiamy do wyschnięcia i lepimy nowe obok tego.

Widok płomienia z tyłu, z tej strony nie rzeźbiliśmy.

Zdjęcia płonącego sztandaru, który na szybko wykonał Kerim.


A to znany już ze starszych zdjęć kurak do Chadecji, kolejny etap wipu Kerima


To by było na tyle
