Witam, zanim pokażę figurki, kilka słów Nigdy wcześniej nie miałem żadnej styczności z figurkami, jakimikolwiek, te które pokażę za chwilę to pierwsze jakie kiedykolwiek udało mi się skleić/ pomalować. Malując korzystałem głównie z youtube'a jako źródła wiedzy. Chciałem je pomalować standardowo, posmakować w ogóle czym jest to całe malowanie, nie wiedziałem jeszcze wtedy że tak mi się to spodoba. No więc wstawiam zdjęcia i proszę tonę krytyki z uwzględnieniem mojego zupełnego amatorstwa w tym temacie
Jeśli chodzi o podstawki to nie mam za bardzo pomysłu jak je wykonać, nie wiem skąd wziąć materiały potrzebne do jej wykonania.
Z góry wielkie dzięki za przejrzenie
No to jedziem z koxem. Malowanie jak na pierwsze figurki bardzo dobre. Najfajniejszy chyba wyszedł Ci sztandar oraz elementy "piórkowe", nie znam się zbytnio na kolorystyce tych zakonów space marinów ale te całe złote figurki zwyczajnie do mnie nie przemawiają, gdyby były np. Czerwony to już by było lepiej Mam wrażenie, że ten złoty jest nie zwashowany a następ[nie nie wyciągnięty. Ja mam swój sposób na ten kolor ale co ludzi to tyle sposobów, generalnie wydaję się że metaliki nie będą trudne a w moim skromnym odczuciu są chyba najtrudniejsze
Jak na początek to całkiem nieźle;) Złoty można by zwashować tak jak Vraith mówi. A na podstawki możesz użyć piasku/kory albo korka jako skałki.
Komentuję to co widzę na zdjęciach. Jeśli chcesz żeby ludzie oceniali Twoje prace to licz się z krytyką.
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
Złoto być musi, bo to Sanguinary Guard. Myślę, że lepiej było wyjść od brązu a na to kłaść złoty a teraz to pozostaje wash, by dać głębie złotemu kolorowi.
Co do podstawek proponuje jakiś piasek na klej, potem "zbrushować" go szarym i już. Im bardziej nieregularna powierzchnia wyjdzie, tym lepiej. Na szkła w hełmach przydałby się jakiś wyraźniejszy np turkusowy lub niebieski w stylu Temple Guard Blue.
Na złączenia zbroi, tam gdzie jest czarny również przyda się uwypuklenie tego, że są zgiecią. Delikatne kreski szarego na liniach.
""A Dwarf is'n short, he is concentrated in every aspect" !"
Chodzi wam o to żeby zwashować złoty jakimś ciemniejszym (zabrudzić) ? W ogóle to czytałem artykuł na tym forum odnośnie malowania płaszcza, ja rzadko mieszałem dotychczas farby, rozrabiałem najwyżej farbkę na washa, więc chyba można tym sposobem pomalować wiele innych elementów oprócz płaszcza/ płótna Będę jeszcze się wgryzał w forum, mam nadzieję że jeszcze wiele się dowiem
W kategorii płaszcza się nie wypowiem, bo mi jak wychodzą tak wychodzą - głównie jest to na bazie eksperymentów i żmudnego przechodzenia odcieniami. Wszystko zależy jaki kolor ma być. U mnie najczęściej są to czerwienie, który robię malując najpierw cały płaszcz ciemną czerwienią, potem odstające fragmenty jej jaśniejszym odcieniem a krawędzie delikatnie zaznaczam już tym najjaśniejszym. Grunt żeby nie wpaść na tym, że będą wyraźne pasy a łagodne przejścia między kolorami.
Co do złotej zbroi. Najlepiej jest wyjść, przynajmniej dla mnie, od brązu lub koloru brązowego jako bazy. Jeśli brąz to jako zdeklarowany fan farb vallejo proponuje Tin Bitz - gdyż po nakładaniu na niego złota zdecydowanie widać, że w zakątkach jest ciemniej (tam też złota nie wciskamy, by oddać efekt zagłębień). Malujesz tak, by złoty w swojej czystej formie był na wypukłych powierzchniach i płaskich tylko (w przypadku SM na hełmach, tam gdzie jest krzywizna, krawędzie i płaszczyzny wypukłe zbroi itp.). Możesz też np zrobić tak jak ja. Maluje najpierw tin bitz'em na podkład, potem daje brąz (np któryś z brązu GW lub Vallejo Brass) a potem lekka warstwa złota na wymienione wcześniej powierzchnie. Da Ci to całkiem dobrą złotą zbroję bez wrażenia płaskości.
Teraz, z tym co masz, jeśli nie chcesz zmywać jej całej to nałóż czarny wash na powierzchnie, dbając by znalazł się w szczelinach, ale nie zamazał szczegółów. Wymaga to odpowiedniego potraktowania i może się nie udać na początku. Potem popatrz na efekt. Tam gdzie będziesz miał wymienione wcześniej szczegóły zbroi (wystające krawędzie, krzywizny, płaskie itp) potraktuj złotym. Powinno być ok.
""A Dwarf is'n short, he is concentrated in every aspect" !"
Ja właśnie tak je poprawialem, malowałem czarnym washem a potem wszystko wszystkie krawędzie jak i wystające elementy i płaskie pomalowałem na jasny złoty kolor :-)mogę najwyżej zaakcentowac je bardziej
Dość dokładnie kładziesz podstawowe kolory - trochę bardziej rozwadniaj farbę, troszkę grube te warstwy wyglądają. Do złota dobrze jest wyjśc np. od tin bitza, fajnie potem złoto wychodzi, nawet dość mocno rozwodnione. Co do washy na płaszczach - owszem, na początku warto ich używać. Uwydatniają dość fajnie sposób, w jakim powinny układać się cienie. Później, w miarę postępów w malowaniu, można będzie odejść od washów na płaszczach, bo będziesz cieniował inaczej, kładąc warstwami poszczególne odcienie i mając pełną kontrolę nad figsem... Nie kombinuj jednak za dużo. Teraz trzeba ćwiczyć dokładność kładzenia farby tam, gdzie ona ma być, żeby wszystko było właściwie pokryte. Potem jakiś wash i wyciąganie koloru właściwego. Na początek wystarczy. Idzie dobrze, choć warto trenować malowanie na najprostszych, metalowych figsach. Zawsze można je zmyć i jeszcze raz maznąć ... Keep going...
Okej trochę pomalowałem, mam zamiar domalować resztę moich space marinsów to mi da dobry (wydaje mi sie) dobry wstęp do malowania wh FB - wydaje mi się że dużo bardziej wymagającej gałęzi miniaturowego malarstwa. Maluje i maluje ale nie mogę cały czas dojść do takiego rozjaśniania jaki bym chciał ale jest już lepiej niż po pierwszych próbach, tak mi się wydaje Bardzo proszę o ocene (zdjęcia w linku i na prawo ) :
Ogólnie mam ten problem że jak pomaluje podkładem, potem kolorem i zwashuje, to po próbach rozjaśniania wychodzą mi zbyt widoczne przejścia między kolorami, nie mogę wyczaić tego jak zrobić tak, żeby rozjaśnienie nie wyglądało jak jaśniejszy kleks
Z góry dzięki za rady i ocenę