Sędziowski Rynsztok
Moderatorzy: Shino, Lidder, kudłaty, Furion
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
OK, trochę ciekawych spostrzeżeń pod rozwagę, jak będą głosowania albo formułowanie opcji do głosowań. Zgadzam się, że jest kilka "house rules" - ale w sytuacjach baaardzo niejasnych.
1) To "jak ucieka jednostka" GW praktycznie nie wyjaśniło, bo nie wiadomo - choć wszyscy intuicyjnie robią mniej więcej to, co zasugerowałem w projekcie uściślenia.
2) To, czy można wlecieć do domku nie jest jednoznacznie powiedziane na tak ani nie. Ale w zasadach latania (s 68 ) jest wyraźnie napisane, że poza lasami gracze powinni uzgodnić między sobą przed bitwą, jakie rodzaje terenu na stole uniemożliwiają lot. Jako LS my to po prostu robimy za graczy, bo tego wymaga standard turniejowy.
3) Czołg - znów - jedyne zdanie w RB o tym, ze impacty wypłacane są więcej niż jednej jednostce mówi również o tym, że impacty są wypłacane tylko do przodu. Moim zdaniem Queek popełnił nadinterpretację.
4) Hellcannon - cóż, tu z kolei zasady są dość precyzyjne.
5) Załoga wystawiana przed działo - uczciwie przyznaję, że house rules, osobiście średnio to popieram, ale taka jest wola większości LS i bardzo wielu graczy.
6) Osobiście nie rozumiem idei 3-osobowej LS. Czy jakiś teoretyk mi to wytłumaczy? Mi się osobiście w miarę dobrze pracowało, jak było. Jak w 7-osobowej LS trafi się dwóch bumelantów, to można dalej działać. Jak w 3 osobowej LS trafi się jeden bumelant, to góffno można zrobić - np. w wypadku sprzecznych opinii dwóch pozostałych.
1) To "jak ucieka jednostka" GW praktycznie nie wyjaśniło, bo nie wiadomo - choć wszyscy intuicyjnie robią mniej więcej to, co zasugerowałem w projekcie uściślenia.
2) To, czy można wlecieć do domku nie jest jednoznacznie powiedziane na tak ani nie. Ale w zasadach latania (s 68 ) jest wyraźnie napisane, że poza lasami gracze powinni uzgodnić między sobą przed bitwą, jakie rodzaje terenu na stole uniemożliwiają lot. Jako LS my to po prostu robimy za graczy, bo tego wymaga standard turniejowy.
3) Czołg - znów - jedyne zdanie w RB o tym, ze impacty wypłacane są więcej niż jednej jednostce mówi również o tym, że impacty są wypłacane tylko do przodu. Moim zdaniem Queek popełnił nadinterpretację.
4) Hellcannon - cóż, tu z kolei zasady są dość precyzyjne.
5) Załoga wystawiana przed działo - uczciwie przyznaję, że house rules, osobiście średnio to popieram, ale taka jest wola większości LS i bardzo wielu graczy.
6) Osobiście nie rozumiem idei 3-osobowej LS. Czy jakiś teoretyk mi to wytłumaczy? Mi się osobiście w miarę dobrze pracowało, jak było. Jak w 7-osobowej LS trafi się dwóch bumelantów, to można dalej działać. Jak w 3 osobowej LS trafi się jeden bumelant, to góffno można zrobić - np. w wypadku sprzecznych opinii dwóch pozostałych.
To moze 5 osob..?
Bo przy 7 juz zaczynaja z braku kandydatow wchodzic fani magicznych wierzchowcow i inni nie do konca niezbedni do rzetelnej pracy.
Przy 3 osobach trzeba faktycznie miec trojke dzialajaca regularnie, co jest niestety nierealne (glupia awaria neta i mamy paraliz). Piatka wydaje mi sie optymalna liczba
Bo przy 7 juz zaczynaja z braku kandydatow wchodzic fani magicznych wierzchowcow i inni nie do konca niezbedni do rzetelnej pracy.
Przy 3 osobach trzeba faktycznie miec trojke dzialajaca regularnie, co jest niestety nierealne (glupia awaria neta i mamy paraliz). Piatka wydaje mi sie optymalna liczba
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Ale widzisz, urok demokracji polega na tym, że tych trzech, których wybierze LL - spokojnie może być fanami magicznych wierzchowców. Jak to ująłeś.
Co więcej - wszystkim sie zdarzają dziwne koncepcje - czasami - i właśnie dyskusja w szerszym gronie umożliwia ich naprostowanie. Myślenie w kategoriach "źli sędziowie-dobrzy sędziowie" jest strasznym uproszczeniem. Ja na obecnej LS złych sędziów nie widziałem, a co radykalniejsze pomysły nie przechodziły. Więc działało dobrze, prawda?
Dla mnie wasz pomysł trzyosobowej LS jest głupi na maksa i nie do obronienia, to jakaś wiara w magiczną siłę nowego projektu. Z grubsza będą te same osoby co obecnie, ale będzie ich mniej. Nie mam bladego pojęcia skąd czerpiecie przekonanie o ich zwiększonej aktywności. Macie raczej sporą szansę wkurzyć i zniechęcić tych, którzy coś co pewien czas istotnie robią.
Osobiście uważam, że 7 to właściwa liczba. Ale każdy powinien mieć jasno oznaczony zakres obowiązków i być z tego rozliczany - jeden za organizowanie głosowań tak jak ja to dotychczas robiłem, dwóch za relacje z graczami na forum, bo jak się okazało obowiązkiem LS jest również ciągłe tłumaczenie graczom zasad. Jeden za zbieranie wszystkich wątków poruszanych na forum BP i wrzucanie ich do termatu "do uściślenia" na forum. Jednego warto oddelegować na odcinek forum nowej gildii. Jeden mógłby być odpowiedzialny za uderzanie do ludzi po masterach i zbieranie wątpliwych kwestii, które wyszły w ich trakcie.
Potem będziecie mogli wymieniać tych, którzy swoich obowiązków nie wykonują. Jasny zakres obowiązków - jasna odpowiedzialność. A nie jakieś pseudoreformy.
Co więcej - wszystkim sie zdarzają dziwne koncepcje - czasami - i właśnie dyskusja w szerszym gronie umożliwia ich naprostowanie. Myślenie w kategoriach "źli sędziowie-dobrzy sędziowie" jest strasznym uproszczeniem. Ja na obecnej LS złych sędziów nie widziałem, a co radykalniejsze pomysły nie przechodziły. Więc działało dobrze, prawda?
Dla mnie wasz pomysł trzyosobowej LS jest głupi na maksa i nie do obronienia, to jakaś wiara w magiczną siłę nowego projektu. Z grubsza będą te same osoby co obecnie, ale będzie ich mniej. Nie mam bladego pojęcia skąd czerpiecie przekonanie o ich zwiększonej aktywności. Macie raczej sporą szansę wkurzyć i zniechęcić tych, którzy coś co pewien czas istotnie robią.
Osobiście uważam, że 7 to właściwa liczba. Ale każdy powinien mieć jasno oznaczony zakres obowiązków i być z tego rozliczany - jeden za organizowanie głosowań tak jak ja to dotychczas robiłem, dwóch za relacje z graczami na forum, bo jak się okazało obowiązkiem LS jest również ciągłe tłumaczenie graczom zasad. Jeden za zbieranie wszystkich wątków poruszanych na forum BP i wrzucanie ich do termatu "do uściślenia" na forum. Jednego warto oddelegować na odcinek forum nowej gildii. Jeden mógłby być odpowiedzialny za uderzanie do ludzi po masterach i zbieranie wątpliwych kwestii, które wyszły w ich trakcie.
Potem będziecie mogli wymieniać tych, którzy swoich obowiązków nie wykonują. Jasny zakres obowiązków - jasna odpowiedzialność. A nie jakieś pseudoreformy.
Jak najbardziej jestem za takim rozwiązaniem. Jak będzie jasne co kto ma robić, to myślę, że LS sprawniej będzie działać.Barbarossa pisze: Osobiście uważam, że 7 to właściwa liczba. Ale każdy powinien mieć jasno oznaczony zakres obowiązków i być z tego rozliczany - jeden za organizowanie głosowań tak jak ja to dotychczas robiłem, dwóch za relacje z graczami na forum, bo jak się okazało obowiązkiem LS jest również ciągłe tłumaczenie graczom zasad. Jeden za zbieranie wszystkich wątków poruszanych na forum BP i wrzucanie ich do termatu "do uściślenia" na forum. Jednego warto oddelegować na odcinek forum nowej gildii. Jeden mógłby być odpowiedzialny za uderzanie do ludzi po masterach i zbieranie wątpliwych kwestii, które wyszły w ich trakcie.
Potem będziecie mogli wymieniać tych, którzy swoich obowiązków nie wykonują. Jasny zakres obowiązków - jasna odpowiedzialność. A nie jakieś pseudoreformy.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Nie.Barbarossa pisze:
Dla mnie wasz pomysł trzyosobowej LS jest głupi na maksa i nie do obronienia, to jakaś wiara w magiczną siłę nowego projektu. .
Napiszę wieczorem o co chodzi.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
Otoz nie, nie dzialo dobrze. Sam fakt, ze zle pomysly nie przechodzily to jeszcze zaden powod do chwaly. Problemem bylo i jest to, ze za rzadko publikowane byly pomysly dobre.Barbarossa pisze: Ja na obecnej LS złych sędziów nie widziałem, a co radykalniejsze pomysły nie przechodziły. Więc działało dobrze, prawda?
Reforma nie ma byc pseudo. To znaczy oczywiscie, moze sie skonczyc na pseudo reformie, lecz wtedy bedzie to po prostu niewykorzystana szansa dla srodowiska. Powrot do punktu wyjscia.Barbarossa pisze: Potem będziecie mogli wymieniać tych, którzy swoich obowiązków nie wykonują. Jasny zakres obowiązków - jasna odpowiedzialność. A nie jakieś pseudoreformy.
Ja bym chcial widziec zmiany daleko powazniejsze niz tylko zmiana skladu (choc to tez wazne). Przede wszystkim licze na Tomasha jako dostawce nowego narzedzia, oraz akceptacje srodowiska na prowadzenie uscislen online.
Minela Cie, Zbyszku, dosyc dluga dyskusja nad dotychczasowa dzialanoscia LS i sensem jej dalszego funkcjonowania w tej formie. Zeby sie nie powtarzac i zebys wiedzial o co chodzi:
http://wfb-pol.org/forum/viewtopic.php?t=5436
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Dyskusja, jak i głosowanie w sprawie odwołania LS, jak i DMP, jak i ostatnio master w Krakowie, mnie ominęły, bo miałem naprawdę ciężki okres w pracy i nie tylko. Teraz wracam, robię w pocie czoła uściślenia, maluję Winged Nightmare'a i szykuję się na Bazyla.
Z moją aktywnością tak po prostu będzie - jak coś robię, wkładam w to dużo energii i robię to dobrze (mam nadzieję ), ale jak nie mam czasu, to nie robię nic poza pracą.
Zgadzam się, że jakaś nowa formuła prac LS jest potrzebna, bo nie powinno być tak, że w zależności od wolnego czasu i chęci dwóch czy trzech z jej członków działa jak sinusoida, bo pozostałych 4 generalnie nic nie robi. Problem jest jednak taki, że w wypadku działalności hobbystycznej to zawsze będzie problem. Wydaje mi się że jasne terminy i zakresy obowiązków mogą to rozwiązać.
Natomiast Twój pomysł Błażeju to taka wikipedia sędziowska. Potencjalny problem, który widzę, jest taki, że będzie ona po prostu puchła i puchła a potem stanie się kopią tematu "Kwestia Zasad" z forum border princes, na którym trzeba co miesiąc tłumaczyć, że Salki to piechota skirmish, a nie monsters. I gdzie uściślenia będą się przeplatały z Q&A. Ale gdyby to mądrze technicznie pomyśleć to by pewnie działało, chociaż wyłącznie w trybie on-line.
Z moją aktywnością tak po prostu będzie - jak coś robię, wkładam w to dużo energii i robię to dobrze (mam nadzieję ), ale jak nie mam czasu, to nie robię nic poza pracą.
Zgadzam się, że jakaś nowa formuła prac LS jest potrzebna, bo nie powinno być tak, że w zależności od wolnego czasu i chęci dwóch czy trzech z jej członków działa jak sinusoida, bo pozostałych 4 generalnie nic nie robi. Problem jest jednak taki, że w wypadku działalności hobbystycznej to zawsze będzie problem. Wydaje mi się że jasne terminy i zakresy obowiązków mogą to rozwiązać.
Natomiast Twój pomysł Błażeju to taka wikipedia sędziowska. Potencjalny problem, który widzę, jest taki, że będzie ona po prostu puchła i puchła a potem stanie się kopią tematu "Kwestia Zasad" z forum border princes, na którym trzeba co miesiąc tłumaczyć, że Salki to piechota skirmish, a nie monsters. I gdzie uściślenia będą się przeplatały z Q&A. Ale gdyby to mądrze technicznie pomyśleć to by pewnie działało, chociaż wyłącznie w trybie on-line.
Wlasciwie nie ma przeszkod chyba zeby jakos czlonkow LS nagradzac, w ramach motywacji chocby symbolicznie, za dobrze wykonana prace.
Chociazby przeforsowanie zeby mieli darmowy wstep na wszystkie mastery w sezonie w ktorym sa w LS powinno juz wystarczyc, zeby zachecic czesc osob.. i dac argument do krzyczenia na inne 'zaplate bucu zbierasz, a nic nie robisz'
Chociazby przeforsowanie zeby mieli darmowy wstep na wszystkie mastery w sezonie w ktorym sa w LS powinno juz wystarczyc, zeby zachecic czesc osob.. i dac argument do krzyczenia na inne 'zaplate bucu zbierasz, a nic nie robisz'
Dla mnie też.Dla mnie wasz pomysł trzyosobowej LS jest głupi na maksa i nie do obronienia, to jakaś wiara w magiczną siłę nowego projektu.
Zbyt przypadkowe uścislenia będą, za mała szansa, że któś będzie reprezentował przeciwne stanowisko.
Chyba, że z góry wyznaczy się jakiegoś advocatus diaboli, który z urzędu będzie miał sie czepiać każdego projektu uściślenia.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Wczoraj było zbyt późno – tłumaczę dziś.Jankiel pisze:Dla mnie też.Dla mnie wasz pomysł trzyosobowej LS jest głupi na maksa i nie do obronienia, to jakaś wiara w magiczną siłę nowego projektu.
Zbyt przypadkowe uścislenia będą, za mała szansa, że któś będzie reprezentował przeciwne stanowisko.
Chyba, że z góry wyznaczy się jakiegoś advocatus diaboli, który z urzędu będzie miał sie czepiać każdego projektu uściślenia.
Nie jest to wynikiem przekonania, że „Boh Tojcu Lubit”, czy innych takich.
Jest to wynikiem doświadczenia.
Tak było najlepiej przy Euro.
W naturalny sposób ukształtowała się grupa 3 osobowa.
Na stałe kłóciło się 2 – trzeci wpadał i rozstrzygał jak się nie mogli dogadać.
Ta trójka była wspomagana (co polegało na rzucaniu kłód i problemów pod nogi ) przez kapitanów drużyn.
Od razu mówię – często z kapitanami nie szło się dogadać, można ich było co najwyżej zakrzyczeć.
Nie wstydzę się żadnej decyzji podjętej w tym gronie i nie muszę jej bronić „w ramach solidarności”.
Chodziło o to, by gracze „wiedzieli na czym stoją”, nie „co jest gdzie napisane”.
Zaś Zbyszkowi i Kubie, którzy najostrzej krytykują ten pomysł odpiszę szczerze, choć nieskromnie;
Gdyby ta trójka składała się ze Zbyszka, Kuby i mnie – działałaby jak rakieta.
I mimo, że przegrałbym niejedno głosowanie – nie musiałbym się werdyktu wstydzić, bo moje argumenty zostałyby wysłuchane i zrozumiane.
Żadna z tych decyzji nie byłaby motywowana głupotą, niekompetencją czy „polityką”.
Każdy z nas byłby gotów w każdej chwili ustąpić z braku czasu.
Nie uważam by dało się znaleźć Siedmiu tak Wspaniałych.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Problem jak zwykle jest jednak taki, że koncepcja "3" bazuje na tym, że będzie trzech bardzo dobrych kandydatów. Sami aktywiści obeznani z zasadami, FAQami itp chłamem.
Wyobraź sobie siebie w zespole z Szafą i Buszem - równie prawdopodobny wybór demokratyczny.
Przy całym moim ogromnym szacunku i podziwie dla ich pracy nad turniejami , przy którym moja praca w LS jest jedynie mało znaczącym pyłkiem i dodatkiem - oni mają lekką awersję do pracy forumowej, tj. działali bardzo nieregularnie na LS. Skończyłoby się pewnie tym, że jedna osoba z tego grona by robiła wszystko, albo i by się nic nie działo.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, ale chciałem przedstawić problem.
Wyobraź sobie siebie w zespole z Szafą i Buszem - równie prawdopodobny wybór demokratyczny.
Przy całym moim ogromnym szacunku i podziwie dla ich pracy nad turniejami , przy którym moja praca w LS jest jedynie mało znaczącym pyłkiem i dodatkiem - oni mają lekką awersję do pracy forumowej, tj. działali bardzo nieregularnie na LS. Skończyłoby się pewnie tym, że jedna osoba z tego grona by robiła wszystko, albo i by się nic nie działo.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, ale chciałem przedstawić problem.
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Ależ ja sobie zupełnie nie wyobrażam współpracy z wieloma „demokratycznie wybranymi LS”, jak słynna „JJ, Christos i Truepunk” – nikogo nie urażając.Barbarossa pisze:
Wyobraź sobie siebie w zespole z Szafą i Buszem - równie prawdopodobny wybór demokratyczny.
…..
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, ale chciałem przedstawić problem.
Widzisz, różnica międezy LS a Euro jest taka, że Queekowi i Kazowi nic i niczego nie musiałem tłumaczyć – to ogromnie ułatwia współpracę. Mogłem się z nimi nie zgadzać i polemizować – ale dopiero na pewnym poziomie.
Do logiki ich rozumowań, czy kompetencji językowo-zasadowej – nie można się było przyczepić. (Choć oczywiście nigdy nie mieli racji….Żartuję, to ja najczęściej nie miałem racji – ale głównie dlatego, że chciałem „przepchnąć”, żeby było „gotowe do grania”…)
Natomiast już niektórym kapitanom, nie szło wyjaśnić o co chozzzi, spełniali jednak bardzo pożyteczną funkcję „napędową”, którą inni mogliby tu spełniać – zgłaszanie problemów, alternatywne opinie.
To może chociaż jak wybór ekipy na Euro?
TOP 3 dobiera sobie współpracowników?
Bo na razie te ekipy LS to były jak Reprezentacja Polski wybrana w demokratycznym głosowaniu, jak lokata – bez sensu.
Twoja żartobliwa koncepcja – „To niech Jankiel ustali skład LS a Szafa poprzydziela Mastery” – była niepokojąco sensowna.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
To nie była żartobliwa koncepcja.
A jak mają być trzy osoby, to moim skromnym LS powinna wybierać jedna osoba, a nie LL - z całym szacunkiem dla LL, prawdą jest każde słowo w Twoim poście o tym, czym się kierowała LL przy wyborze sędziów, a czym się nie kierowała.
Ja po prostu wiem, że 3 osoby + demokratyczne głosowanie = wielka szansa kitu.
A jak mają być trzy osoby, to moim skromnym LS powinna wybierać jedna osoba, a nie LL - z całym szacunkiem dla LL, prawdą jest każde słowo w Twoim poście o tym, czym się kierowała LL przy wyborze sędziów, a czym się nie kierowała.
Ja po prostu wiem, że 3 osoby + demokratyczne głosowanie = wielka szansa kitu.
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Barbarossa pisze:To nie była żartobliwa koncepcja.
A jak mają być trzy osoby, to moim skromnym LS powinna wybierać jedna osoba, a nie LL - z całym szacunkiem dla LL, prawdą jest każde słowo w Twoim poście o tym, czym się kierowała LL przy wyborze sędziów, a czym się nie kierowała.
Ja po prostu wiem, że 3 osoby + demokratyczne głosowanie = wielka szansa kitu.
Hmm zapewne chodzi Ci o tę wypowiedź, z dawno zapomnianego tematu…
Jedy Knight pisze:.
„Od zawsze” było tak, że LL wybierała na LS osoby charakteryzujące się następującymi przymiotami;
- Znane ( tzw „nazwiska”)
- Lubiane (lubiące się bawić)
- Ambitne (aj, ten prestiż, ta władza, to uznanie środowiska, to wyróżnienie… aż chce się być na tej elitarnej LS) .
Rzeczą zupełnie pomijaną były natomiast;
1 - Kompetencje.
( No toż po prostu widać kiedy członek LS postanawia w końcu przeczytać RB. Aż serce w człowieku rośnie…Niektórzy nawet zaczynają w porywie entuzjazmu DW przeglądać… ale to już overkill… )
2 – Umiejętność myślenia – zupełnie odrębna kwestia.
Niektórzy z gorzej przygotowanych kompetencyjnie sędziów LS nadrabiali braki w wiedzy umiejętnością analizy logicznej zagadnienia i szukaniem informacji ad hoc.
3 – Ilość czasu który realnie byli gotowi poświęcić na LS.
Choć każdemu zdarzają się „zaniki” część z członków LS jest na niej „dożywotnio i od zawsze” nieobecna.
4 – Angielski na poziomie zrozumienia intuicyjnego, a nie jakiejś rozpaczliwej walki ze słownikiem w ręku, bo przecież RB jest po polsku.
5 – Nałogowe czytanie Kwestii Zasad for wszelakich.
6 – Wypowiadanie się w sposób względnie racjonalny.
Jeszcze Jankiel dorzucił perełkę…
Jankiel pisze:
Związek pomiędzy głosowaniem, a późniejszą działalnością wybranego organu 90% Polaków wymyka się z zakresu pojmowania.
Jednak tenże mój post kończy się wezwaniem …
Jedy Knight pisze:.
Kiedyś napisałem, że LS świetnie by sobie radziła w składzie 3 osobowym, teraz pójdę jeszcze dalej …. Niech tę władzę weźmie JEDNA osoba…. wykorzystująca informacje i entuzjazm reszty.
Nie chcę analizować dlaczego tak będzie lepiej, a szczegółowe argumenty pewnie znowu kogoś by obraziły, więc sobie daruję.
Jeśli się z tym zgadzasz i masz czas – przedstawiam koncepcję Dyktatury Demokratycznej…
Proponuję by LL demokratycznie wybrałą jedną osobę odpowiedzialną za uściślenia sędziowskie.
Osoba ta według swego uznania dobiera sobie współpracowników dla których jedynym splendorem i zapłatą za pracę jest umieszczenie ich nazwisk w stopce uściśleń.
Osoba ta jest rozliczana przez LL z tempa i jakości uściśleń.
Proponuję by osobą tą był Zbyszek Łobocki.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
Parafrazujac "Zbyszek Łobocki? Pierwsze słysze"
Jestem na nie. Barbarossa dosc jednoznacznie okresla swoje stanowisko wobec dzialan LL; sama postawa wobec odwolania obecnej kadencji jest rownie jednoznaczna.
Podejrzewam, ze jesli kiedys wyniklaby koniecznosc odciecia Zbyszka od wladzy, to by sie krwawo zrobilo.
Sprobujmy naprawic system mniej radykalnymi krokami, jesli i ta proba spelznie na niczym to wtedy myslmy dopiero o skrajnosciach
Jestem na nie. Barbarossa dosc jednoznacznie okresla swoje stanowisko wobec dzialan LL; sama postawa wobec odwolania obecnej kadencji jest rownie jednoznaczna.
Podejrzewam, ze jesli kiedys wyniklaby koniecznosc odciecia Zbyszka od wladzy, to by sie krwawo zrobilo.
Sprobujmy naprawic system mniej radykalnymi krokami, jesli i ta proba spelznie na niczym to wtedy myslmy dopiero o skrajnosciach
Dbając o wysoki poziom dyskursu, a jednoczesnie mając na uwadze jasność przekazu, powiem krótko: pierdolisz.Podejrzewam, ze jesli kiedys wyniklaby koniecznosc odciecia Zbyszka od wladzy, to by sie krwawo zrobilo.
Pomysł Barbarossy, czy generalnie koncepcja, by mniejsze grono dobrało sobie wspópracowników jest dobry. Na pewnio ułatwi to i przyspieszy prace.
Czy będzie to Zbyszek, czy Szafa, czy JJ - to juz bez znaczenia. Nie obawiałbym się, że ta jedna osoba dobierze sobie "kolegów" - koledzy członków LL są na LS teraz.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Mam wrażenie, że źle odczytujesz moje intencje. Moja krytyka wiązała się z faktem, że "reforma" zainicjowana przez LL była z d. wzięta. Do tego trochę się wkurzyłem sytuacyjnie - spędziłem kawał soboty redagując konspekt do głosowania, a potem się okazuje, że 6 osób się zebrało i z partyzanta odwołało LS nie mówiąc o tym nikomu. Dopowiem, że LL dla własnego zdrowia nie czytuję.TruePunk pisze: Podejrzewam, ze jesli kiedys wyniklaby koniecznosc odciecia Zbyszka od wladzy, to by sie krwawo zrobilo.
Natomiast "odcięcie" mnie od "władzy" polegającej na robieniu co jakiś czas głosowań i pdfów na ich podstawie, choć oczywiście trochę przykre dla mnie osobiście (w końcu włożylem już w trochę wysiłku w uściślenia, a to rodzi zaangażowanie), naprawdę nie byłoby dla mnie dramatem - mam sporo więcej w życiu niż funkcję sekretarza LS
Barbarossa pisze:
Mam wrażenie, że źle odczytujesz moje intencje. Moja krytyka wiązała się z faktem, że "reforma" zainicjowana przez LL była z d. wzięta. Do tego trochę się wkurzyłem sytuacyjnie - spędziłem kawał soboty redagując konspekt do głosowania, a potem się okazuje, że 6 osób się zebrało i z partyzanta odwołało LS nie mówiąc o tym nikomu. Dopowiem, że LL dla własnego zdrowia nie czytuję.
Z calym szacunkiem, nie z d., lecz potrzeby ludu wzieta. Sam osobiscie zainicjowalem nagonke na LS, bo sie jej nalezalo. Irytujace, kiedy widac, ze problemow narasta a na LS od pol roku (z grubsza) nic sie nie dzieje. Masz swoj wielki wklad w dzialanie LS, niekwestionowany. Ale dzialasz sezonowo. A reszta dziala czasem, lub wcale. I to bylo zle i to trzeba bylo zmienic. I do tego teraz powolutku zmierzamy.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Dobra, zobaczymy, pożyjemy. Na razie nigdzie nie zmierzamy, tylko wymieniamy parę osób.
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Owszem.Barbarossa pisze:Dobra, zobaczymy, pożyjemy. Na razie nigdzie nie zmierzamy, tylko wymieniamy parę osób.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.